Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Henryk Król*

Kamień


Romanowi G.

Nie ja do pana nic nie mam
pan jak i ja wpijałeś się w ten kamień
Po głowie tłukła się pieriestrojka
wolna sobota i rozgrzana dziewucha
I może dlatego tak ofiarnie
szły w ten kamień nasze myśli
Nie żeby zaraz pomnik i nie o brąz tu
szło
Ot trza było rozwalić gada i już!
Spojrzałem jak piszesz pan ten wiersz
czy jak pan chcesz ten nasz
poemat wielkich szans
I wiesz pan pod kilofem szedł panu
gryps
że rozumiesz Roman źle jest
że to się kupy nie trzyma
że oni tam bez głów po niebie
a nas tu kurwa ten kamień trzyma
I popatrz pan w połowie słowa jęknęło piznęło
Odpowiedź przyszła prosto w pysk!
No i co pan panie sztygar w tej psiamać
technologii na odlew teraz możesz?
Grypsuj pan na szpital sala 301 Roman

PS Jeszcze lewym się widzi
Jeszcze się wie co nie kamień
panie sztygar!

z tomu "Wahadło", 2000

wiersz nagrodzony w 1987 r. Brązową Lampką Górniczą
w organizowanym w Wałbrzychu Turnieju Poetyckim

*notka o autorze w temacie Autoportret w lustrze wiersza
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.11.10 o godzinie 09:59
Ela Gruszfeld

Ela Gruszfeld Szukam pracy -
handel / marketing /
usługi

Temat: Motyw kamienia

Wisława Szymborska
Rozmowa z kamieniem


Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Chcę wejść do twego wnętrza,
rozejrzeć się dokoła,
nabrać ciebie jak tchu.

- Odejdź - mówi kamień. -
Jestem szczelnie zamknięty.
Nawet rozbite na części
będziemy szczelnie zamknięte.
Nawet starte na piasek
nie wpuścimy nikogo.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Przychodzę z ciekawości czystej.
Życie jest dla niej jedyną okazją.
Zamierzam przejść się po twoim pałacu,
a potem jeszcze zwiedzić liść i kroplę wody.
Niewiele czasu na to wszystko mam.
Moja śmiertelność powinna cię wzruszyć.

- Jestem z kamienia - mówi kamień -
i z konieczności muszę zachować powagę.
Odejdź stąd.
Nie mam mięśni śmiechu.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Słyszałam, że są w tobie wielkie puste sale,
nie oglądane, piękne nadaremnie,
głuche, bez echa czyichkolwiek kroków.
Przyznaj, że sam niedużo o tym wiesz.

- Wielkie i puste sale - mówi kamień -
ale w nich miejsca nie ma.
Piękne, być może, ale poza gustem
twoich ubogich zmysłów.
Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy.
Całą powierzchnią zwracam się ku tobie,
a całym wnętrzem leżę odwrócony.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Nie szukam w tobie przytułku na wieczność.
Nie jestem nieszczęśliwa.
Nie jestem bezdomna.
Mój świat jest wart powrotu.
Wejdę i wyjdę z pustymi rękami.
A na dowód, że byłam prawdziwie obecna,
nie przedstawię niczego prócz słów,
którym nikt nie da wiary.

- Nie wejdziesz - mówi kamień. -
Brak ci zmysłu udziału.
Żadem zmysł nie zastąpi ci zmysłu udziału.
Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia
nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.
Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,
ledwie jego związek, wyobraźnię

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków
na wejście pod twój dach.

- Jeżeli mi nie wierzysz - mówi kamień -
zwróć się do liścia, powie to, co ja.
Do kropli wody, powie to, co liść.
Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.
Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,
którym śmiać się nie umiem.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.

- Nie mam drzwi - mówi kamień.

Tekst znajduje się również w temacie: http://www.goldenline.pl/forum/519494/drogie-kamienie-...Ela Samluk edytował(a) ten post dnia 22.12.10 o godzinie 23:09
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Tomas Tranströmer

Kamienie


Kamienie przez nas rzucone słyszę
jak poprzez lata spadają szklano przejrzyste. W dole
latają pochopne uczynki wrzeszczące, oszołomione
ze szczytu drzewa na szczyt. Milkną
w powietrzu rzadszym niż nasze. Spływają
lotem jaskółek ze szczytu skały na szczyt,
aż sięgną dolin ostatnich leżących u granic bytu.
Tam wszystkie nasze działania
przejrzysto szklane spadają
w dół
gdzie nie ma żadnego dna
oprócz nas samych.

z tomu „17 dikter”, 1954

tłum. ze szwedzkiego Łukasz Winiarski

wersja oryginalna pt. „Stenarna” w temacie
Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 08.10.11 o godzinie 17:44
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Renate Schoof*

Wieczorny spacer


Na polu leżą
same roztrzaskane kamienie
Roztrzaskane tak równo
jakby
ktoś wędrował jak kraj długi i szeroki
chcąc zajrzeć kamieniom w serce

z tomu „Verrückte Wolke”, 2001

tłum. Paulina Dziedzic

*notka o autorce, inne jej wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Monika Taubitz

Kamień w mojej dłoni


Kamieniu!
Czuję cię,
ogrzewam cię
w mojej dłoni,
by wreszcie usłyszeć coś
jak bicie serca
pisklęcia.
Owiewam cię ustami,
uciekinierze z gniazda.

Widzę was!
Góry,
miliony waszych lat
przetaczają się,
a zamknięte skarby
leżą otworem.
Pod niebieskawym ogniem
zapada się linia grzebienia,
ów ślad, którym przemieszczam się
po liniach mojego serca.
Oczy stawu oglądają mnie.
Pod szarym załomem skalnym
przytrzymują moje niebo.

Słyszę cię,
kiedy mróz-kamieniarz
szykuje się
do ciosu,
przez całe wieki lodu,
i łupie skały.
I muzykę górskich lasów,
i wołanie:
Liczyrzepo!
Jego echo błąka się
od ściany do ściany.
W dolinach
mojej duszy
wzbudza najcichsze wzruszenie.

Czuję twój zapach,
krzewie jeżyn,
węszę cię,
śladzie lata i jesieni,
upojony żywicą
kapiącą z nacięć
na wyrębie
czasu.

Smakuję was,
przyprawy, i ciebie, prawoślazie,
kosztuję cię, goryczelu!
Ze słodkim łupem
dzikich pszczół
frunę
do komórek
mojego apetytu na ciebie,
do złotych plastrów,
ciężkich od wspomnień.

Kamieniu, pożeraczu czasu!
Wykradam czas,
który zaginął
pośród obcych kamieni.

tłum. Edward Białek

wersja oryginalna pt. „Stein in meiner Hand”
w temacie A może w języku Goethego?


Żeby kamienie umiały mówić!

Kamieniu,
ciebie chcę ważyć
i mierzyć
podwójną miarą.
Lekkim jesteś tylko w dłoni,
która cię uniosła.
Zagubiony, bez ojczyzny,
wyrwany z prastarych pokładów.

Kamieniu,
któż przerwie twą skostniałość?
Któż zliczy wkopane
lata świata,
wieki kamienia,
w których ogień i woda
wycięły karby?
Kto zna zaklęcie?
Kto zbudzi echo,
które w zamknięciu
gra na organach burzy
z pradawnych niemych czasów?

Kamieniu,
kto jest twym świadkiem,
twoim obrońcą,
twoim sędzią?
Czy wystarczy czas jednego prawa,
zanim góry twoje
rozpadną się w pył?
Kamieniu, ciebie mierzę
bez miary,
pękniętą wskazówką.
Mierzę cię
czasem teraźniejszym,
który swoje dzieci
porzuca bez ojczyzny.
Kamieniu,
będziesz musiał przemówić!

tłum. Edward Białek

wersja oryginalna pt. „Daß die Steine reden könnten!”
w temacie A może w języku Goethego?

Z tomu „Ein Land gab mir sein Wort. Gedichte über Schleisien/
Ten kraj dał mi słowo swoje. Wiersze o Śląsku”, 2007
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Lothar Herbst*

Kamień


w różnych kolorach
tęczy
toczy się kamień

w oderwaniu
od myśli
wrasta korzeniami
w nowy kolor

staje się myślą
wolną
jak kamień

i jak kamień
z czasem
kruszeje

(„Agora” 1965 nr 2)

z tomu „Wiersze zebrane”, 2008

*notka o autorze, inne jego wiersze
i linki w temacie Być poetą...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.12.11 o godzinie 12:10
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Dieter Treeck*

Kamienny życiorys


Gra w kamyki.
Wstępne ćwiczenia
w obchodzeniu się
z kamieniem
obrazy.

Kocie łby
nie są argumentami
przeciwko złej
polityce.

argumentami
złych
polityków.

Kamienie nagrobne.
Często
kamienie milowe
historii.

z tomu „Dziura w świetle”, 1987

tłum. Stefan Papp

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Ilse Tielsch
        
        
Kamień na mojej drodze


Kamień na mojej drodze
jego łamy i rysy
jego cienkie jak włos szczeliny
krawędzie i krągłości
dosłownie
jego cała powierzchnia

(Są rzeczy twardsze niż ten kamień
skamienienie serca
wzrasta)

II

Kamień o który się potykam
kamień który rzucam
kamień który mnie trafia

jego bruzdy i wyżłobienia
jego wrostki i odciski
niezmazalne ślady

(Kamień nie wyjawia tego
czego strzeże)

III

Przez kamień płynie krew
na kamień pada deszcz
liczymy się z deszczem
liczymy
na dyskrecję
kamieni

IV

Co się tyczy
przyszłości kamienia
nie muszę
się martwić:

On pozostanie
nawet jeśli kamień
nie pozostanie
na kamieniu

z tomu „Dorn im Fleisch. Ausgewählte Gedichte/
Cierń w ciele. Wiersze wybrane”, 2010

tłum. Katarzyna Madera

wersja oryginalna pt. „Der Stein auf meinem Weg”
w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 19.03.12 o godzinie 12:58

Temat: Motyw kamienia

Księga starców

Mówiono o abba Agatonie, że przez
trzy lata trzymał kamyk w ustach,
aż póki się nie wyćwiczył w milczeniu

(tłum. s. Małgorzata Borkowska, OSB; cyt. za: motto tomu „Wiersze, głosy” Ryszarda Krynickiego, 1987 r.)

Kamień z Nowego Światu

Dopiero kiedy odwróciłem go na drugą stronę, okazało się, że ten ciężki piaskowcowy krąg, wyglądający jak górna część żaren, kamień szlifierski lub studzienna pokrywa, został wycięty ze starej macewy. Z okaleczonej inskrypcji można jedynie domyślać się imienia zmarłej: [Br]ejnche (Bräunche?), tego, że była wdową oraz daty śmierci: „w nocy w czwarty dzień ósmego dnia miesiąca elul 595 (albo 598?) roku według małej rachuby” – czyli albo 2 września 1835, albo 29 sierpnia 1838 roku, jeśli dobrze liczę. Dokładnej daty też nie da się już nigdy odczytać, bo w miejscu decydującej litery, przypadającej na środek okręgu, wycięto kwadratowy otwór.
Znalazłem ten kamień na zarosłym pokrzywami i chaszczami podwórku, niedługo po tym, jak kupiłem podupadły dom w przysiółku Nowy Świat, bardziej ze względu na tę wiele obiecującą nazwę, niż miejsce. Po wojnie mieszkali tu wysiedleńcy zza Buga, jak ja, wcześniej Niemcy, po których został jeszcze zetlały strzęp gazety z 1936 roku na strychu i mnóstwo potłuczonych buteleczek po lekach.
Nie pytam, kiedy i jak tutaj się znalazł, ani kto dopuścił się barbarzyństwa. Chcę go tylko uchronić przed dalszym zniszczeniem, szukam dla niego schronienia trwalszego niż moje kruche litery. Nie wiem, co zrobić. W jaki wmurować go mur, skoro po najbliższym w okolicy kirkucie (w miejscowości nazywającej się niegdyś Brodziec, później Brätz, a teraz jeszcze inaczej), z którego zapewne pochodzi, nie pozostało żadnego śladu, i nikt mi nawet nie może powiedzieć, gdzie się znajdował? Nie wiem, co wolno mi zrobić, a czego nie wolno. Nie wiem nawet, czy wolno mi być chwilowym strażnikiem nagrobnego kamienia. Nie wiem, kogo zapytać o radę i nie wiem, czy zdążę.

(Ryszard Krynicki, „Kamień, szron”, 2004)

Dotknąć

„Dotknąć istoty rzeczy”.
Śniłem już kiedyś,
że dotykam istoty rzeczy.
Po omacku, od środka,

wewnątrz kamienia.

(R. Krynicki, „Kamień, szron”, 2004)

Ile światów

Ile jeszcze światów, ile antyświatów,
światów pozornych światów odbitych,
światów wybuchłych i światów wchłoniętych,

ile jeszcze zaświatów

zabłyśnie, żeby zgasnąć,
zgaśnie, żeby zabłysnąć

w ziarnku piasku,
w źrenicy kamyka
na zagubionej planecie
krążącej coraz szybciej
wokół białego,
potem czarnego karła,
po obrzeżach
tej jednej z około
stu dwudziestu pięciu
miliardów

pierzchających galaktyk.

(R. Krynicki, „Kamień, szron”, 2004)

Fragmenty z roku 1989

.....
niemy,
z zakrytą głową,
stoję z kamykiem w ustach
przed murem z ognia
i zapomnienia

„policzony
do pomocników
śmierci”

(R. Krynicki, „Kamień, szron”, 2004)
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Ján Zambor*

A jednak


                    Eugenovi Guillevicovi

Ten głaz z ciemniejącej lawy
siwiejący jak włosy
z pomarszczoną twarzą
zalewa morska piana

Jestem skałą która się uśmiecha

Teneryfa, kwiecień 1992

z tomu „Pod jedovatým stromom”, 1995

tłum. ze słowackiego Bohdan Urbankowski

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja czeska i słowacka

konto usunięte

Temat: Motyw kamienia

Bogusława Latawiec

Kamień przydrożny

W korzennym wirze
rosnący
bez tętna i oddechu
a jednak naprzemiennie gorący
lub oblodzony
wciąż na wartkim szlaku
ale nie w podróży...

Patrzymy sobie prosto
w zamknięte serca i ciężkie oczy
Wspólny jest nasz los przyziemny
i ucieczki
bez ucieczek

Krajkowo,sierpień 2004 r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motyw kamienia

Karin Boye

Kamienie


Bóg dał nam ciężkie dusze z kamienia.
Tak staliśmy na brzegu morza,
gdzie słoneczne promienie skakały, piana tańczyła,
                        a mewy żeglowały w świetle.

Dlatego miotaliśmy kamieniami w śmiertelnej zabawie.
                        Coś należało z nimi zrobić.

One ślizgały się nad powierzchnią, odbijały łukiem,
                        szybowały nad głębinami jak wiatry!

Ach, szczęśliwy jest nasz sen: poruszany przez skrzydła,
                        przez jaskółki, które polują nad wodą.

z tomu „Härdarna”, 1927

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Stenarna” w temacie
Poezja skandynawska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.06.14 o godzinie 07:23

Temat: Motyw kamienia

Wojciech Świętobor Mytnik " * * * "

Łado!

Wśród kamiennych ostańców
Każde słowo rzucone na wiatr
Zdaje się być solarną modlitwą
Prośbą o nieśmiertelność

W odwiecznej zieleni lasu
Czas traci na znaczeniu
Granice się zacierają
Myśli zlewają się w jedno

Dokoła jest tylko
Bóstwo
Wszechpotęga
Grom

12 maja 2010 r.

http://facebook.com/mojpoganskisen

Następna dyskusja:

Angelologia i dal..., czyli...




Wyślij zaproszenie do