Beata Kłosiewicz

Beata Kłosiewicz Student, Szkoła
Główna Gospodarstwa
Wiejskiego w
Warszawie

Temat: Modlitwa

"Modlitwa"
Boże daj mi siłę
aby zacząć nowy dzień
aby sprostać wymaganiom losu
aby nic nie mogło już mnie zranić.
Bym nigdy więcej nie miała
myśli samobójczych
ani sił aby wcielić je w czyn.

Moja modlitwa

konto usunięte

Temat: Modlitwa

„DZIEŃ SĄDU”

Gdy już nadejdzie DZIEŃ SĄDU
Nie miej mi za złe Panie
Że czasem moje marzenia
Może były zbyt śmiałe
Nie gniewaj się Panie Boże
Że przeszłam grzechów drogą
Wiem, Ty zawsze byłeś ze mną
Choć ja nie zawsze z Tobą
Czuwaj nade mną mój Panie
I ochroń mnie od złego
Miej litość, okaż swą łaskę
Onego DNIA SĄDNEGO...

Jolly
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Modlitwa

Barbara Sadowska

Moja modlitwa


moja modlitwa
we wszystkich językach
we wszystkich świątyniach świata

moja modlitwa
naga
poobijana
ćma
na najwyższym
witrażu
gorejącego krzaku

(1983)
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Modlitwa

Stefan Jurkowski*

Modlitwa zmęczonego


niech noc przylega do nocy
aby nie było dnia
odsłaniającego ludzką słabość
niech pochłonie mnie ciemność w której nie ma
kształtów kolorów i nic jawnego

w świetle widać nawet mego szkieletu szkielet
myśli moich myśli a nawet nie ma zakątka
w którym nie czułbym się osaczony
wydany oczom uszom i porównaniom

chciałbym ciemność otrzymać na własność
by nie dzielić jej z nikim
ulepić z niej tylko siebie
i jak duch unosić się nad wodami snu

z tomu „Koło niedomknięte”, 2004

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Autoportret w lustrze wiersza
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.07.11 o godzinie 14:28
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Modlitwa

Louis MacNeice

Modlitwa przed urodzeniem


Nie urodziłem się jeszcze; o wysłuchaj mnie.
Wampirom i szczurom, kunom i hienom
nie dozwól do mnie dostąpić.

Nie urodziłem się jeszcze; pociesz mnie.
Boję się ludzi, którzy mnie zamkną wśród wysokich murów
i będą mnie poić narkotykami, wabić chytrymi kłamstwami,
na kołach tortur będą mi męki zadawać i nurzać w krwawych kąpielach.
Nie urodziłem się jeszcze; o, ześlij mi
Wodę, niechaj mnie kołysze, trawę, niechaj dla mnie rośnie,
niech mówią drzewa,
niech niebo mi śpiewa,
na dnie moich myśli jeden punkt świetlisty niech przewodzi mi.

Nie urodziłem się jeszcze; o, przebacz mi
Grzechy świata we mnie, słowa,
które mnie określą, myśli, które mnie wymyślą,
udział w zdradzie uknutej przez innych,
o, przebacz mi, życie, gdy oni będą zabijać
moimi rękami, moją śmierć, gdy moim życiem oni żyć będą.

Nie urodziłem się jeszcze; doświadcz mnie
W rolach, które muszę odegrać, kwestiach, które muszę powtarzać, gdy starcy
mi prawią kazania, dręczą biurokraci, kiedy patrząc na mnie z góry
marszczą czoła, gdy mnie wyśmiewają kochanki, gdy krągłość
fal białych kusi mnie szaleństwem, gdy mnie przyzywa pustynia
przeznaczeń, gdy żebrak mą gardzi jałmużną,
a własne dzieci przeklinają mnie.
Nie urodziłem się jeszcze; wysłuchaj mnie,
człowiek, który myśli, że jest zwierzęciem lub który myśli, że jest Bogiem,
niech do mnie nie ma przystępu.

Nie urodziłem się jeszcze; o, napełnij mnie
Siłą przeciw tym, którzy zmrozić chcą we mnie
to wszystko, co ludzkie, zmienić mnie w śmiercionośny automat,
w bezwolne kółko maszyny, w przedmiot
jednoznaczny, w przedmiot, i przeciw tym wszystkim,
którzy chcą moją całość roztłuc na czerepy,
jak dmuchawca puch dmuchnąć w rozmaite
strony, jak wodę w rękach
niesioną roztrwonić.
Nie pozwól zamienić mnie w kamień i nie daj roztrwonić,
Raczej niech zginę z twej dłoni.

tłum. z angielskiego Leszek Elektorowicz

wersja oryginalna pt. "Prayer Before Birth"
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.03.14 o godzinie 05:54

konto usunięte

Temat: Modlitwa

MAŁGORZATA PIETRZAK-"Modlitwa"

"Zdrowaś Maryjo..."

klękam pod drzwiami szpitalnej sali
jak Ty pod drzewem krzyża
łączy nas
wiara miłość i ten sam strach
o naszych Synów
ja modlę się
Ty modlisz się
Oni cierpią
spijam łzy jak krople nasercowe
Ty spijasz z drzewa krew

"...łaski pełna..."

nadzieja wypisana na kolejnej recepcie puka do drzwi

"...Pan z Tobą
błogosławionaś Ty między niewiastami..."

dwa tysiące lat temu urodziłaś Syna

mój owoc ma siedemnaście
lat a niebieska wstążeczka jak obręcz
zaciska się na moim sercu
chociaż stoję w jednej kolejce po zasiłek
a w drugiej zapisałam się na rehabilitację
krzyż mój coraz cięższy ale nie upadam
patrzę na Syna i uczę się żyć z wyrokiem
ponownie oswajam strach i odliczam garść tabletek

"...błogosławiony owoc żywota Twojego
Święta Maryjo,Matko Boża..."

Matko moja i mojego dziecka
przeliczam na złotówki chemioterapeutyczne wiersze
ceny paliw i tabletek wzrosną do pierwszego

"...módl się za nami grzesznymi..."
ja już nie potrafię
czekam na wyniki krwi badam puls stosuję dietę
i umieram ze szczęścia nad każdym hispatem

"...teraz i w godzinę śmierci naszej..."
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Modlitwa

Bogdan Czaykowski

Modlitwa


rzuć mię w obłok panie

lecz nie czyń mnie kroplą deszczu
nie chcę wracać na ziemię.

rzuć mię w kwiat panie

lecz nie czyń mnie pszczołą
umarłbym od nadmiaru pracowitej słodyczy.

rzuć mię w jezioro

lecz nie czyń mnie rybą panie
nie potrafię być zimnokrwistym.

rzuć mię w las
jak szyszkę w trawę
niech mnie znajdą rude wiewiórki.

rzuć mię w spokojny kształt kamienia
lecz nie na bruk londyńskiej ulicy
panie gryzę zębami mury tego obcego miasta.

co mnie obracasz na ogniu
wyrwij mnie z płomieni
i ułóz na cichym obłoku.
Dorota U.

Dorota U.
pedagog/terapeuta/lo
gopeda

Temat: Modlitwa

Do Mistrza

Ty Panie, blejtram dałeś krzywy
i dalej wszystko wyszło źle
Malines życia naciągnięty
wypacza się i drze.

Poprawki nie ma, dobrze wiem
bo rodzić się nam wolno raz
Posłuszna tkam koronkę dni
po życia kres, po śmierci czas.

A taśma przeznaczenia płynąc
oddechu rytm wyznacza mi
Gdy zwęża się, z wyrzutem wołam
to winien Panie jesteś Ty!

Ty, krzywy blejtram dałeś Panie
i dalej wszystko wyszło źle
Malines życia naciągnięty
wypacza się i drze.

Więc rozpatrz proszę skargę tę
i zechciej być łaskawszym nieco.
Podaruj nowe krosno mi
gdzie nitki wszystkie prosto lecą.

1992
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Modlitwa

Jadwiga Zgliszewska

ZA DALEKO


Za daleko od Ciebie jestem
za daleko
tak odeszłam sama nie wiem kiedy
Ty na obłoku jak siedziałeś tak siedzisz
a ja błądzę tutaj bez sensu

i wyciągam ręce niczym dziecko
a choć rzadko lecz zaszlocham jeszcze czasem
gdy unosi mnie wydarzeń rzeka
co porywa mocą wodospadu

jakże często bywam poraniona
i upadam coraz częściej coraz niżej
Ty mnie wtedy dźwigasz na ramionach
to tak jakbyś niósł na raz dwa krzyże

a mnie nie dosięga żadna kara
czas do przodu nieuchronnie leci
niebo jakoś dziwnie się oddala
Panie!
zechciej mej tułaczce wyjść naprzeciw

24 luty 2010Jadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 25.02.10 o godzinie 22:26
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Modlitwa

James Joyce

Modlitwa


Znowu!
Przyjdź, daj, przekaż mi wszystkie moce twoje!
Z dala, w mózg pękający nisko tchnie jej słowo
Nędzą poddania, okrutnym spokojem,
Grozę jej łagodząc jak wobec duszy wybranej.
Dość już, cicha miłości! Zgubo moja!

Oślep mnie twą ciemną bliskością, O miej litość, ukochany wrogu mej woli!
Trwoży mnie zimne dotknięcie, którego znieść nie mogę.
Sącz ze mnie do woli
Życie me powolne! Pochyl nade mną niżej groźną głowę,
Dumną z mojego upadku, pamiętającą, żałującą
Tego, który jest, który był!

Znowu!
Razem, otuleni nocą, leżeli na ziemi. Słyszę,
Jak z dala w mój mózg pękający nisko tchnie jej słowo.
Przyjdź! Ulegam. Jestem tu. Pochyl się nade mną niżej
Ujarzmicielko, nie odchodź! Jedyna radości, jedyna udręko,
Weź mnie, zbaw mnie, ukój mnie, O, oszczędź mnie!

Paryż, 1924

tłum. z angielskiego Maciej Słomczyński

w wersji oryginalnej pt. „A Prayer”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.03.14 o godzinie 05:58
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Modlitwa

Zofia Borkowska-Uzdowska

* * * [jestem źdźbłem]


jestem źdźbłem
wyciskającym łzę
ostem
wbitym w stopę
cierniem
raniącym skronie
gwoździem
przybijającym Cię
do Krzyża

Chryste oślep mnie
Twoim blaskiem

3.03.1998

* * * [nie pozwól]

nie pozwól
bym błądziła
w mroku
jak ćma
wypatrująca
smugi światła

wyrzucona na brzeg
traciłam grunt

skulona
kurczowo
zaciskałam w dłoni
ziarnko piasku

z nadzieją

że przyjdziesz
i ocalisz

9.02.1998

wiersze z tomu "Ścieżka spotkań"
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Modlitwa

Teodor Bujnicki*

Modlitwa za Warszawę


Boże Pragi, Boże Raszyna!
Boże Olszynki i Woli,
Boże pól Radzymina,
Boże walczącej Warszawy!

Modlimy się za naszą stolicę,
Z której jesteśmy dumni,
Za jej bohaterskie sprawy,
Za jej skrwawione ulice.

Za pożary, za kruszone ściany,
Za okopy i za barykady,
Za Belweder bombami strzaskany,
Za przedmieścia w ogniu pocisków.

Za poległe kobiety i dzieci,
Za żołnierzy na stanowiskach,
Za piosenkę, co jak gwiazda świeci
Nad baterią, nad rowem strzeleckim.

Modlimy się za odważnych,
Za radosnych, ofiarnych, ochoczych,
Za patrzących bez trwogi na wroga,
Za ich dłonie, usta i oczy.

Boże Reduty Ordona,
Sprawiedliwej Rozdawco glorii –
Nie o cud Cię prosimy w modlitwie,
Nie o cud, lecz o słuszną historię.

„Słowo” 13 września 1939

z tomu "Wiersze wybrane", 1961

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie O przemijaniu...

wiersz jest też w temacie Warszawa w poezji
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.06.11 o godzinie 04:58
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Modlitwa

Juliusz Słowacki

[Panie! Jeżeli zamkniesz słuch narodu...]


Panie! Jeżeli zamkniesz słuch narodu,
Na próżno człowiek swe głosy natęża,
Choćby miał siłę i odwagę męża,
Z niemiłowania - umrze tak jak z głodu.

Próżno na ręce rękawice kładnie
I jako szermierz wystąpi zapaśnie...
Lice mu wyschnie i oko zagaśnie,
Sprzepaści się pierś - i głos w nią zapadnie.

Ale komu Ty twoje namaszczenie
Włożysz na czoło - ten bez żadnej pracy
W powietrzu twoim jak powietrzni ptacy
Pływa, a święte karmią go promienie.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Modlitwa

Max Jacob*

Litania do Świętej Dziewicy


Dziewico, błyszcząca tak wspaniale, że odbijasz światło Ducha Świętego
Dziewico, tak niebu jedynie podobna, że Nieba Cię poślubiły
Matko Jedyna Pana Naszego
Dziecię piętnastoletnie, które rozmawiało z Aniołem
Zaszczycone małżeństwem z Bogiem
Zaszczycone macierzyństwem Boga
Matko Niebiosom poślubiona
Cudowna i czyniąca cuda
Strażniczko skarbu ziemi
Matko nadziei i troski
Łono błogosławione
Opatrzności Boża, Opatrzności ludzi
Pasterko Baranka Wielkanocnego
Matko, która widziałaś jak rósł człowiek
Matko, która widziałaś jak cierpiał człowiek
Matko, która widziałaś jak umierał człowiek
Matko ufna, matko podziwiana
Wieczna cesarzowo chrześcijan
Cesarzowo na Dworze Doskonałości
Cesarzowo skromna
Cesarzowo nietykalna, uważna, wrażliwa, sprawiedliwa,
mądra, czysta
Schody Doskonałości
Tronie Doskonałości
Ogrodniczko dusz naszych
Lampo naszych bezsennych nocy
Przewodnicząca naszym zgromadzeniom
Pielęgniarko słabości naszych
Suknio koloru igliwia
Cała dla każdego, wszystka dla każdego
Szmaragdzie nieba
Diamencie nocy
Topazie dni
Matko Słowa, siło geniuszu, muzo sztuk
Życie myśli, myśli życia
Dziewczę wiecznie młode
Matko wiecznie młoda
Wieczna Czystości
Piękności
Zbaw dusze moich przyjaciół poległych na wojnie.

z tomu „Le Laboratoire central”, 1921

tłum. z francuskiego Marian Miszalski

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.03.14 o godzinie 05:59
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Modlitwa

Charles Péguy

Modlitwa prośby


Nie prosimy, by ziarno, co ma być zmielone,
Kiedyś znów w sercu kłosa swe miejsce zajęło,
By ziarno duszy zbłąkanej i osamotnionej
Kiedyś znowu w kwitnącym ogrodzie spoczęło.

Nie prosimy, by grono zmiażdżone przez koła
Kiedyś znów się znalazło na krzewie rodzimym,
By truteń ociężały i by młoda pszczoła
Kiedyś wróciły spijać rosę z koniczyny.

Nie prosimy, by kiedyś znów róża czerwona
Wróciła na swe miejsce na krzewu koronie,
By ciężki kosz i kobiałka z łozy wypleciona
Wróciły jako łoza na nadrzeczne błonie.

Nie prosimy też, by ta zapisana strona
Została kiedyś z księgi pamięci wydarta
Ani by podejrzliwość i młodzieńczość harda
Wspominały tę pracę przez los przeznaczoną.

Nie prosimy, by łodyga, którą wiatry zgięły,
Kiedyś wyprostowała się w księdze przyrody
I aby pąk gruby i listka krwiobieg młody
Przebiły kiedyś korę i znów się rozwinęły.

Nie prosimy też, aby gałąź nadłamana
Zazieleniła się znowu w księdze twojej łaski
I by odrostek krzepki i młody pęd tej rasy
Wytrysły ponad korę przez grom rozłupaną.

Nie prosimy, by gałąź, z której wiatr liść zniesie,
Kiedyś bardziej zielona rozkwitła o wiośnie
I by oskołę młodą i młode latorośle
Oclił szczyt przynajmniej w zatopionym lesie.

Nie prosimy, abyś ty, Pani, wygładziła,
Nim pan surowy wróci, życia obrus ciężki
I byś służącą twoją i ten byt nieszczęsny
Spod ciężaru tej kapy kiedyś wyzwoliła.

Nie prosimy, ażeby ten stół był nakryty
Znów kiedykolwiek, chyba, że dla Boga chwały,
Lecz się nie spodziewamy, by ów wódz wspaniały
Grzał dwa razy swe ręce przy ogniu tak nikłym.

Nie prosimy, by dusza zbłąkana wśród nocy
Na drogę szczęścia znów kiedyś wprowadzona była.
Królowo, dość, by honoru strzegła nasza siła,
Nie chcemy nawet, by dłoń twej litosnej pomocy

Wprowadziła nas kiedyś na drogę radości,
By miłość, jako odpłata tylko uzyskana,
Wywiodła nas na drogę, co ulgę przynosi,
Jedyna władzo duszy, która ci poddana,

Królowo mórz, wśród których sławny port twój świeci,
O nic już w tych błaganiach naszych nie prosimy,
Lecz tylko o to, by pod rozkazami twymi
Strzec wierności – mocniejszej od śmierci.

tłum. Bogdan Ostromęcki

w wersji oryginalnej pt. „Prière de demande“
w temacie W języku Baudelaire’a


Modlitwa zwierzenia

Nie prosimy, ażeby ten obrus bogaty
Został znów kiedyś w szafie na półce zwinięty,
By jakiś zwój, co został w zakątku pamięci
Był kiedyś wygładzany z fałd tej ciężkiej kapy.

Pani szlaku, rozjazdu i odgałęzienia,
Zwierciadło sprawiedliwości, prawości Ostojo,
Najświętsza Panno, ty sama wiesz w świętości swojej,
Czym przystanek jest dla nas, czym jest czas skupienia.

Pani ludu grzeszników, nawrócenia pani,
O świątynio mądrości i sprawiedliwości,
Ty sama wiesz w natchnionej swojej roztropności
Co to sąd, równowaga szali lub wahanie.

Gdy siąść tam trzeba było, gdzie dwóch dróg rozstaje,
I skruchy szukać i czekać wyrzutów sumienia,
I w skrzyżowaniu dwóch losów szukać przeznaczenia,
I wzrok wbić w kąt, co zwornikiem dwóch sklepień się staje.

Ty sama wiesz, zwietrzenia naszego Władczyni,
Że z dwóch dróg, z góry na dół wiódł tor jednej drogi,
I dobrze znasz to, czego szukają nasze kroki,
Tak jak się szuka cedru na ozdobę skrzyni.

Wcale nie dzięki cnocie, gdyż mamy jej mało,
I nie przez obowiązek, gdyż go nie lubimy,
Lecz jak cieśla, w pion zbrojny, sprawdza to, co czyni,
I przez to, że na dno nędzy zstąpić się musiało.

I aby się ustawić na nieszczęścia osi,
I przez głuchą potrzebę, aby cierpieć więcej
I wybrać los najtwardszy, dotknąć głębi nędzy,
I ból przyjąć, i w pełni posłusznie znosić.

Dzięki sprawności dawnej, tej samej jak zawsze,
Co już nie będzie służyć za szczęściem pogoni,
Moglibyśmy, o Pani, choć honor uchronić
I nim osłaniać, nim tylko, biedne serce nasze.

tłum. Bogdan Ostromęcki

w wersji oryginalnej pt. „Prière de confidence”
w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 20.05.10 o godzinie 22:43
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Modlitwa

Ezra Pound*

Litania nocna


O Dieu, purifies nos coeurs!
Purifies nos coeurs!

Zaiste, drogi zakreśliłeś mi
w miejscach rozkosznych
I piękność tej Wenecji twojej
ukazałeś mi
Aż urok jej w oczach moich
stał się z łez.

O Boże, jakież to wielkie dobro
wyświadczyliśmy niegdyś
i zapomnieli,
Że cudami takimi darujesz nas,
O Boże wód?

Boże nocy,
Jakiż to smutek
Ma nas ogarnąć,
Że tak nam go płacisz
Jeszcze nim nastał?

Boże ciszy,
Purifies nos coeurs,
Purifies nos coeurs,
Albowiem widzieliśmy
Glorię cienia
wizerunku twej służebnicy,

Zaiste gloria cienia
Piękności twej kroczyła
Po cieniu wód
W tej Wenecji twojej
I przed świętością
Cienia twej służebnicy
Oczy moje zakryłem
O Boże wód.

Boże ciszy,
Purifies nos coeurs,
Purifies nos coeurs,
Boże wód,
serca w nas oczyść,
Albowiem widziałem cień
Tej Wenecji twojej
Na wodach się unoszący,
A gwiazdy twoje

Widziały to ze swych kręgów dalekich,
Widziały to,
O Boże wód,
Jako są gwiazdy twoje
Dla nas ciche w krążeniu dalekim,
Tako i serc me
we mnie ucichnie.

Purifies nos coeurs,
O Boże ciszy,
Purifies nos coeurs,
O Boże wód.

tłum. Leszek Engelking

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.02.12 o godzinie 09:41
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Modlitwa

Marek Cieśla*

Litania


                           Matce

Żółty pokoju
Muzyko z dawnych lat
Robotniku znoju
Chłopie z nadwiślańskich chat
Ogniku papierosa
Czasie zmarnowany
Krwi utoczona z nosa
Losie choć zasranyś
Nocy biała jak dzień
Gwiazdo ciemna jak sierść
Myślicielu, choć myślą żeś pień
Śmierci śmierć
Módl się za nami

Modlitwa o północy w narodowe święto Francji

Przystępuję do Ciebie po cichutku jak kocur
przyklęknąwszy w chapelle klasztornym
gdzie kadzidło i świece swoim blaskiem
po ołtarzu ikonowym w ciemnościach
tajemnych
chybotliwie swą polifoniczną nucą fugę
Gdzie niebieski absolut ludziom zwykle się
kłania
gdzie jasnością mrok – tam się wierszem
modliłem
Ty nie opuść mnie Boże
O to jedno Cię proszę
W zamian wiersz Ci napiszę
Może lepszy niż dzisiaj...

z tomiku „Nim...”, 2006

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Autoportret w lustrze wiersza
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 27.03.12 o godzinie 06:36
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Modlitwa

Jadwiga Zgliszewska

MODLITWA


Ty, który mieszkasz nad obłokami
i widzisz stamtąd każde istnienie,
przyjmij modlitwę Tobie składaną
i serca mojego drżenie.

Ty, Panie, życie mi dać zechciałeś
i odtąd zawsze pamiętasz o mnie;
zbyt długo tego nie dostrzegałam,
więc dzisiaj - dziękuję skromnie.

Jesteś tak wielki, że żadną mocą
potęgi Twojej pojąć nie zdołam.
Przed jej ogromem z wielką godnością
głęboko pochylam czoło.

Twoją obecność wszędzie dostrzegam
i zginam przed nią swoje kolana.
Ty wiesz najlepiej, czego mi trzeba,
gdy dzień swój zaczynam rano.

Kiedy upadam, rękę wyciągnij
i pomóż powstać z wiarą bez końca.
Kiedy zabłądzę, Ty prostuj ciągle
zakręty mojego losu.

Przebacz mi moją słabość codzienną!
Weź ją w swe ręce i w siłę zamień...
Co złe - oddalić zechciej ode mnie,
najdoskonalszy mój Panie!

Ty, dla którego szemrzą strumienie
i ptaki swoje trele zanoszą,
przyjmij to moje ciche westchnienie,
czynione głęboką nocą...
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Modlitwa

Jadwiga Zgliszewska

WDZIĘCZNOŚĆ


Za każdy krok
gdy boli mniej
a mogło boleć więcej
wznoszę do Ciebie
dłonie wdzięczne

za każdą kroplę mniej
potu na czole
perły wylękłej
szlachetne dziękczynienie
śle moje serce

za każde dobro
ponadwymiarowe
w kornej podzięce
ufnie chylę głowę

za każdą łzę
co nie spłynie
nim w gardle uwięźnie
przedwcześnie połknięta -
przed Tobą klękam...

za każdy cierń bolesny
z duszy wyjęty
za kolce
zmienione w bukiety
gdy miały kłuć
a nie kłują -
dziękuję!

27.08.2010Jadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 06.09.10 o godzinie 07:16
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Modlitwa

Jadwiga Zgliszewska

***


Panie
Tyś Wielki!
a ja - kruszyna
trzcina na wietrze
nędza ułomna
- grzesznik...

a jednak
jeszcze czasem
podnoszę
nieśmiało głowę
z ufnością
że moją nędzę
zobaczysz...

... pochylisz się
- uzdrowisz
i żyć pozwolisz
inaczej!

13.10.2010 r.



Wyślij zaproszenie do