konto usunięte
Temat: Książki coraz gorsze...
Czy nie macie wrażenia, że niektórzy pisarze, niegdyś całkiem dobrzy, popadli w rutynę i tworzą na akord, nie pisząc książek, a je produkując.Za przykład może posłużyć Joanna Chmielewska, której "Wszystko czerwone", "Upiorny legat", "Depozyt" niegdyś wprawiły mnie w zachwyt. Teraz kolejne książki zadają się być nużącymi kopiami, poprzednich, wciąż i do znudzenia odgrzewanymi kotletami...
Niestety za takiego autora również uważam Paulo Coelho, ulubionego "cytowanego", którego złote i jakże trafne myśli, są w stanie rozwiązać zagadkę wszechświata, a już na pewno zmieszczą się w opisie gg.
Zupełnie inne wrażenie odnoszę w przypadku Olgi Tokarczuk. Każda jej książka jest inna, nie koniecznie lepsza, ale na swój sposób dojrzalsza, wnosi coś nowego świeżego.
Zastanawiam się dlaczego niektórzy pisarze rozmieniają się na drobne? Co o tym sądzicie?