Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Kaśka- Twoje pytania są dosyć retoryczne- nie da się nie zahaczać o truizm, nie rozszerzając wątków w chęci riposty.
Nie wiem czego ode mnie oczekujesz. Mam wrażenie, że trochę się gubisz w zeznaniach.
Kasia Szelíga:

Ale to są przeżycia duchowe innego rodzaju. <lol>
W sensie, rozwój duchowy w Tybecie ma raczej związek z relacją człowieka ze wszechświatem w ogóle. A przeżycia estetyczne jednak są ściśle związane z patrzeniem na coś. (...)
Dlatego "dużo by gadać" ;)
I chyba nie ma sensu. Ciężko w formie forumowej wykrzesać prawdy, które mogłyby się nakreślać jedynie przy rozpisaniu się w formie książki, albo jakiejś niewiarygodnej rozprawki zawierającej każdy aspekt patrzenia, każdą perspektywę, uśrednienia, wnioski, analizę i tak dalej.
Może więc wróćmy do meritum...
Kasia Szelíga:
Irenka Czusz:
Książeczki do kolorowania dla dzieci w hipermarkecie, bazujące na prawdopodobnie ukradzionych i zdeformowanych obrazkach a;la Disney, są złem wyrządzanym dzieciakom.

Mi normalnie serce krwawi jak widzę dziecko z takim zdeformowanym Puchatkiem na przykład...:/ Chyba za bardzo przywiązuję się do postaci z bajek...
Czyli jednak Disney jest ok.
Kasia Szelíga:
Well, myślę, że nie jest tu akurat istotne to, co graficy Disneya potrafią teoretycznie zrobić, tylko co robią dla Disneya - a jest to komercja przepełniona amerykańską "kulturą" i "tradycją"....
Kasia Szelíga:
Dorota S.:
a jest to komercja przepełniona amerykańską "kulturą" i "tradycją"....
I na to jest miejsce na rynku. I zbyt.

Tak, wszyscy od pokoleń pragnęli bajek o raszpli latającej za dalmatyńczykami, więc Disney się ugiął i wymyślił. Nikt wcale tego nie promował, skądże!;] Podchodzisz do tego tylko od strony "bo ludziom się podoba". To jest zamknięte koło - nie tylko to, co się ludziom podoba wpływa na to, co produkuje Disney, ale też to, co produkuje Disney ma wpływ na to, co się ludziom podoba. Dlatego krytykowanie tego nie jest wcale bezsensownym działaniem.

Żeby powstał taki Puchatek, co się ludziom podoba, musi mieć pewne określone cechy. Kiedyś czytałam o tym, jak firmy dają pewną recepturę na sposób rysowania i tworzenia postaci tak, żeby i postura i wyraz twarzy /pyszczka wzbudzał konkretne emocje. Był urokliwy.
Taką recepturę ma nie tylko Disney, w świecie zabawek np. jest- Nici, czy Endo. Mają dokładnie ustalony podział pyszczka takiego pluszaka tak, żeby te proporcje oddziaływały w odpowiedni sposób. I tu wchodzą marketigowcy, którzy badają reakcje na takie, a nie inne proporcje postaci.
To jest cały proces...Dorota S. edytował(a) ten post dnia 05.08.12 o godzinie 19:47
Marek Frankowski

Marek Frankowski ilustrator ,
fotograf

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Kasia Szelíga:
Irenka Czusz:
Książeczki do kolorowania dla dzieci w hipermarkecie, bazujące na prawdopodobnie ukradzionych i zdeformowanych obrazkach a;la Disney, są złem wyrządzanym dzieciakom.

Mi normalnie serce krwawi jak widzę dziecko z takim zdeformowanym Puchatkiem na przykład...:/ Chyba za bardzo przywiązuję się do postaci z bajek...
Czyli jednak Disney jest ok.

Wydaje mi się - ale nie mam 100% pewności - że Kasi chodziło jednak o oryginalne szkice Puchatka z książki - a nie wersję Disneya.
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Może.
Myślę, że Irena pisze jednak o podróbkach Disneya, a nie o Disney'u samym w sobie. Dlatego narzuca się taka interpretacja słów Kasi.

Ach- nie ma to jak forum :))

konto usunięte

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Dorota S.:
Kaśka- Twoje pytania są dosyć retoryczne- nie da się nie zahaczać o truizm, nie rozszerzając wątków w chęci riposty.
Nie wiem czego ode mnie oczekujesz. Mam wrażenie, że trochę się gubisz w zeznaniach.

Nie gubię się. Zadaję konkretne pytania na które może odpowiedzieć ktoś, kto zna się na historii sztuki i tematach z nią związanych. Piszesz tonem osoby, która się interesuje i zna na tym całkiem dobrze, stąd moje pytania. Piszesz, że są różne perspektywy - ja to wiem i pytam o te perspektywy. "Bo mi się podoba" jest perspektywą czubka własnego nosa, jak już napisałam. Ale są też INNE. Istnieje choćby taka dziedzina filozofii jak estetyka - mogłabyś chociażby wymienić jakąś teorię z tej dziedziny, która twierdzi, że "sztuka wysoka nie istnieje" albo że "kicz jest OK". O takie rzeczy pytam, z czystej ciekawości. Ze mną jest tak, że jak chcesz mnie przekonać, to musisz przedstawić mocne argumenty - argument "bo Iksiński na blogu napisał inaczej" mnie nie przekonuje; tak samo nie przekonują mnie gładkie zdania, które nic nie znaczą typu "wszystko zależy", "wszystko jest zmienne", "część tak uważa, a część tak" - to nie jest wiedza, tylko lanie wody. A jeśli nie chcesz mnie do niczego przekonywać - to po prostu nie polemizuj z tym co piszę, bo zawsze będziesz mieć pod górkę.:P
Mi normalnie serce krwawi jak widzę dziecko z takim zdeformowanym Puchatkiem na przykład...:/ Chyba za bardzo przywiązuję się do postaci z bajek...
Czyli jednak Disney jest ok.

Nie Disney jest OK, tylko podróbki są BEEE. A dlatego, że prawie zawsze gorzej wyglądają - nigdy nie twierdziłam, że rysownicy (w zasadzie to tu w grę wchodzi cała fabryka Disneya, a nie tylko rysownicy, bo piszę przecież o maskotce) Disneya są kiepscy technicznie (przecież właśnie próbowałam Ci to wytłumaczyć przez tamtych kilka wypowiedzi). Pisałam, że nie podoba mi się ta konwencja i nie lubię "ideologii" Disneya - to nie ma nic wspólnego z tym, jak oceniam Puchatka pod względem "technicznym"; oryginalny Puchatek jest zgrabniejszy od podrobionego, więc oczywiście, że go wolę - bo ma fajniejszy uśmiech, brzuch etc. etc. Czy to sprawia, że jest mniej komercyjny? Nie.Kasia Szelíga edytował(a) ten post dnia 05.08.12 o godzinie 20:27

konto usunięte

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Marek Frankowski:
Kasia Szelíga:
Irenka Czusz:
Książeczki do kolorowania dla dzieci w hipermarkecie, bazujące na prawdopodobnie ukradzionych i zdeformowanych obrazkach a;la Disney, są złem wyrządzanym dzieciakom.

Mi normalnie serce krwawi jak widzę dziecko z takim zdeformowanym Puchatkiem na przykład...:/ Chyba za bardzo przywiązuję się do postaci z bajek...
Czyli jednak Disney jest ok.

Wydaje mi się - ale nie mam 100% pewności - że Kasi chodziło jednak o oryginalne szkice Puchatka z książki - a nie wersję Disneya.

Niestety.:P Puchatka wymieniłam przypadkowo, bo akurat pierwszy przyszedł mi do głowy...

konto usunięte

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

O, na przykład taki Puchatek:

Obrazek


Część mojej "niechęci" względem niego wynika oczywiście z zakodowanego w głowie Puchatka Disneya - być może gdybym nie znała bajki to bardziej by mi się podobał...
A to wersja Disneya:

Obrazek
Kasia Szelíga edytował(a) ten post dnia 05.08.12 o godzinie 20:35

konto usunięte

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Swoją drogą, ciekawe co myślą osoby zaglądające przez przypadek do tego wątku. o.O
Irenka Czusz

Irenka Czusz design, ilustracja,
grafika użytkowa,
identyfikacja
wizua...

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Tak jak nie mam nic przeciwko postaciom takim jak

Obrazek


to na wersje komercyjną niby Puchatka mówię zdecydowanie nie!

Popatrzcie też, co robią ze Hello Kitty, taka sympatyczna bajka, a przeróbki i wszelkie różowe plecaczki z cekinami, na których widnieje kotek, są paskudne.
Irenka Czusz

Irenka Czusz design, ilustracja,
grafika użytkowa,
identyfikacja
wizua...

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Ja chowałam się także na naszym psie i nie krzywduję :-)

Obrazek
Irenka Czusz

Irenka Czusz design, ilustracja,
grafika użytkowa,
identyfikacja
wizua...

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

A tych wariotów kocham ;-)
I bardzo mi ich brakuje...

Obrazek
Irenka Czusz

Irenka Czusz design, ilustracja,
grafika użytkowa,
identyfikacja
wizua...

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Mamy na czym chować nasze polskie dzieci, nie potrzebujemy Disneya, on się panoszy bo ma kasę na marketing i reklamę.

konto usunięte

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Kurcze, ja to z bajek pamiętam tylko jakąś Elżunię, która latała z siekierą za kolejnymi swoimi facetami.;] Jakoś utkwiło mi to w pamięci.:D Ale Krecika też lubię...
Marek Frankowski

Marek Frankowski ilustrator ,
fotograf

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

a ja tych dwóch wspominam :)

http://www.youtube.com/watch?v=RSBMeXRr1mI
Katarzyna S.

Katarzyna S. ilustratorka,
graficzka

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Marek Frankowski:
a ja tych dwóch wspominam :)

aaaa jaka muzaaaaaaaaaaaaa ;))))
Katarzyna S.

Katarzyna S. ilustratorka,
graficzka

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Katarzyna S.:
Marek Frankowski:
a ja tych dwóch wspominam :)

aaaa jaka muzaaaaaaaaaaaaa ;))))

no i

http://www.youtube.com/watch?v=dGc5HYKlTcA

bossszzzeeee sssszzzzpiegg!
Agnieszka Kamińska

Agnieszka Kamińska Studio
graficzno-ilustrator
skie Zielone A

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Irenka Czusz:
Mamy na czym chować nasze polskie dzieci, nie potrzebujemy Disneya, on się panoszy bo ma kasę na marketing i reklamę.

mamy, mamy.... ale nieograniczajmy ich skraślając Disneja... niech mają różnorodność od Barbie (w 1000 odsłonach) po rzeczy ambitniesze i rzeczy na których się wychowaliśmy sami (łącznie z Wilkiem i zającem z zaprzyjaźnionego kraju)... dzieci potrzebują różnorodności nie wolno ich ograniczać (mam 3 sztuki więc wiem co piszę... po sztuce nastarszej widać pozytywne efekty dostępu do różnorodności)...Agnieszka Kamińska edytował(a) ten post dnia 05.08.12 o godzinie 21:34
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Kasia Szelíga:

Nie gubię się. Zadaję konkretne pytania na które może odpowiedzieć ktoś, kto zna się na historii sztuki i tematach z nią związanych. Piszesz tonem osoby, która się interesuje i zna na tym całkiem dobrze, stąd moje pytania. Piszesz, że są różne perspektywy - ja to wiem i pytam o te perspektywy. "Bo mi się podoba" jest perspektywą czubka własnego nosa, jak już napisałam. Ale są też INNE. Istnieje choćby taka dziedzina filozofii jak estetyka - mogłabyś chociażby wymienić jakąś teorię z tej dziedziny, która twierdzi, że "sztuka wysoka nie istnieje" albo że "kicz jest OK".
Tylko po co? Własnie dlatego, że od kilku lat prowadzę i przysłuchuję się takim rozmowom, wiem, że przepychanie w którąś stronę z reguły zupełnie mija się z celem.
"wszystko zależy", "wszystko jest zmienne", "część tak uważa, a część tak" - to nie jest wiedza, tylko lanie wody.
Kiedy realnie własnie TAK jest. I nie chce być inaczej. Własnie tak, że w to wkrada się taki wszędobylski relatywizm i ja nie widzę sensu określania czegoś, co nabiera formy w zależności od trajektorii argumentów. Bo ZAWSZE można taką teorię obalić. I doskonale wiesz, że gdybym rzuciła tu cytat z jakiejś filozofii estetyki, to Ty mi rzucisz kontr-cytat z innego źródła.
Amorficzne. Tak- dobrze piszę. Dobrze to ujmuję. To są zjawiska AMORFICZNE- bezkształtne. Do momentu kiedy ktoś im tego kształtu nie nada. Jak plastelina. A może jak jakiś duch, którego ktoś chce ubrać w ciało z krwi i kości.
Ileż razy uczestniczyłam w dyskusjach o tym gdzie się np. zaczyna i gdzie kończy sztuka.
To nigdy nie kończy się konsensusem. Można podejmować argumenty zakrawające o teorie sztuki/estetyki, czy historię, czy konwenanse, czy "z urzędu"- bo kiedyś odgórnie były narzucone jej ramy, (ramy słownikowe), a z każdym rozszerzaniem jej w różne kierunki, szła rewolucja.
W każdym razie zarówno ja, jak i zapewne Ty i zapewne każdy uczestnik tej dyskusji z jakimś postrzeganiem się zetknął. I ma swoje argumenty i zna opracowania i coś juz kiedyś przeczytał i swoje już widział, zbadał organoleptycznie i wie. Otwieranie polemiki jest równoznaczne z otwarciem puszki Pandory .
A mnie to już nie rajcuje. Ja wolę działać, zamiast dzielić włos na czworo.
Jedynym motywem wtrącenia swoich 3ech groszy w ten wątek było to, jak bardzo uwierają mi jednoznaczne poglądy w sprawach zupełnie niejednoznacznych. Bagiński dostaje Oscara, Polacy wybijają się do czołówki światowej ligi, zatrudniani przy najbardziej znaczących projektach. W kraju powstają szkoły zaawansowanej grafiki, designu i animacji, oraz studia grafiki i posprodukcji, miejsca pracy dla zaawansowanych twórców. Daleko, daleko od tandety. Szkodaby było, żeby to wszystko na darmo, bo ludzie tego nie widzą i nadal wszędzie gwizdy spod szyldu "W tym kraju bida, tandeta i nic się ni da".

Nie interesują mnie forumowe przepychanki. Nie potrzebuję być internetowym mistrzem argumentów, wygrywać "rundy" na poziomie drobiazgowej semantyki, nie to mi daje satysfakcję i nie to mną powoduje.
Myślę, że o tym to już EOT. Bo możnaby elaboraty pisać. I nie skończyć do rana, a każdy życie jakieś ma :)
Nie Disney jest OK, tylko podróbki są BEEE.
Ale babcia wnuczkowi kupi...
Było pytanie kto nakręca popyt. Jeśli chodzi o zabawki Disneya , to faktycznie te na licencji są za drogie na przeciętny portfel Iksińskiego. Obrzydza mnie taki sposób biznesu, ale niektórzy nie widzą nic zdrożnego w takiej łatwej kasce- sprzedając coś korzystając z czyichś sprawdzonych receptur- a bo babcia to się zawsze nabierze...
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Dobrze, że przynajmniej nasze bajki się podobają :)
Irenka Czusz

Irenka Czusz design, ilustracja,
grafika użytkowa,
identyfikacja
wizua...

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

a to Disney niestrawny jak dla mnie

Obrazek
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: Komu i gdzie potrzebni są dziś ilustratorzy?

Disney to też...:
http://www.youtube.com/watch?v=nYSbxRiUgOo
http://www.youtube.com/watch?v=SA4PpmmnlZQ&feature=rel...
;)

Następna dyskusja:

Znani Ilustratorzy




Wyślij zaproszenie do