konto usunięte

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

W jaki sposób wg Was zarządzanie wiedzą wpływa na funkcjonowanie komunikacji między poszczególnymi działami, między działami a konkretnymi pracownikami oraz między poszczególnymi pracownikami? czy jest to wg Was (zarządzanie wiedzą w ujęciu komunikacji) ważne dla ustabilizowania norm zachowań i modelów postępowania w komunikowaniu się? Czy jest to tylko mój durny pomysł? :)
Marcin Stój

Marcin Stój Specjalista ds.
HelpDesku

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Mateusz M.:
W jaki sposób wg Was zarządzanie wiedzą wpływa na funkcjonowanie komunikacji między poszczególnymi działami, między działami a konkretnymi pracownikami oraz między poszczególnymi pracownikami? czy jest to wg Was (zarządzanie wiedzą w ujęciu komunikacji) ważne dla ustabilizowania norm zachowań i modelów postępowania w komunikowaniu się? Czy jest to tylko mój durny pomysł? :)

eeee zadałbym inaczej pytanie, trochę na odwrót. W jaki sposób komunikacja wpływa na zarządzanie wiedzą. Bez tego pierwszego nie ma tego drugiego :) Pomysł wydaje się dobry, ale potrzebna jest jeszcze kultury komunikacji zarówno tej werbalnej jak i tej niewerbalnej. Informacje o tym co się wdraża, jak się wdraża, jakie będą efekty wdrożenia (pozytywne i negatywne) są potrzebne.

Inna sprawa kultura organizacji. Jeśli spędzasz w jednym miejscu dzień w dzień z tymi samymi osobami przynajmniej 8 godzin, to należałoby się zastanowić nad zmniejszeniem formalizacji stosunków, np: nie proszę pani czy proszę pana ale po imieniu. Ewentualnie do prezesów, panie Janku a nie nakolanach i panie prezesie.

Kolejna kwestia, to instrukcje, krótkie szkolenia z tego co jest robione. Nawet w formie "TIPSów" z małą dawką humoru. Takie rzeczy dobrze oddziaływują pozytywnie na ludzi. Odczułem to w mojej poprzedniej firmie, gdzie wysyłane instrukcje nie odnosiły skutku ale robienie tego samego w formie TIPSów z żartem poskutkowało tym, że pracownicy zaczęli to czytqać i stosować.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Zgadzam się, że zmniejszenie formalności stosunków z pewnymi osobami może dać efekt - mimo wszystko jednak mój szef (prezes) musi być albo panem prezesem, albo panem Henrykiem, choćby czwartym. Mimo wszystko system, który był wprowadzony przez dyrektora oddziału, w którym kiedyś pracowałem był całkiem ok - w pracy "Pan Jarek", na imprezach formowych "Jarek".

To pokazuje, że jest sympatyczny, ale w pracy należy pracować, a nie bawić się. Może źle to ujmuję i nie potrafię zbyt dobrze wyjasnić - należałoby to "poczuć" - ale efekt był dobry.
Marcin Stój

Marcin Stój Specjalista ds.
HelpDesku

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Ano dokładnie o to chodzi. Do prezesa jako głowy firmy bezpośrednio trochę głupio, ale już Panie Henryku jest ok. Dla mnie zwrot Panie Prezesie brzmi jakoś dziwnie.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

A może "miłościwie nam panujący" ?

:)
Danuta Kowalczyk

Danuta Kowalczyk Stale dokształcający
się Product
Manager/Brand
Manager z ...

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

zgadzam się, że łańcuch wartości jest odwrotny - najpierw komunikacja [właściwa] potem wiedza....
kiedyś dla własnej wiedzy zorganizowałam badania - jak wplywa rodzaj komunikacji, komunikatów na zaspokojenie glodu informacji i ciekawe są z tego wnioski... co nie znaczy, że nielogiczne:
- najlepsza informacja to informacja zdobywana face2face, gdy rozmawiamy, dopytujemy się, ale oczywiście gdy wiemy czego się pytać,
- zweryfikowało to też moje postępowanie - zmieniłam stronę informacyjną na interaktywny kontakt - forum,
- a w firmach - polecam interaktywne, na bieżąco aktualizjące się formy "forowe",albo oparte na bazach danych, szybkie wyszukiwarki odpowiednich danych i system zarządzania informacją, a także wiedzą - szczególnie tą ukrytą..
w razie pytań zapraszam na priv.
Ireneusz Podwojski

Ireneusz Podwojski Kierownik Działu
Zarządzania
Informacją - Orange

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Wdrażanie zarządzania wiedzą może mieć zarówno pozytywne jak i negatywne skutki na komunikację wewnętrzną.
Jeśli zespół wdrażający i realizujący zarządzanie wiedzą będzie przekonany do tego co robi i zmotywowany - może to w dłuższym czasie wpłynąć pozytywnie na komunikację w organizacji. Ale najważniejsza jest akceptacja i zrozumienie wszystkich pracowników dla systemu czy też dla narzędzia zarządzania wiedzą.
Najgorzej bowiem niweluje się złe praktyki i stereotypy.
Ciężko jest przekonać osoby do zmian zachowań i sięgania po dynamicznie dystrybuujące wiedzę narzędzia (systemy KM, portale intranetowe). Z doświadczenia wiem, że większość oporów nie ma podłoża merytorycznego, a mentalne i inne. Pytając pracownika, dlaczego nie korzysta z intranetu - pada odpowiedź: bo tam nic nie ma. Natomiast ten sam pracownik ma problem z przytoczeniem przykładów na poparcie swojej tezy. A otwiera usta, gdy pokazuje mu się bogactwo informacji w intranecie.
Komunikacja f2f jest bardzo istotna, ale w pewnych przypadkach się nie sprawdza. Chodzi o duże organizacje, z dużą dynamiką zmian w ofercie i organizacji, branża usługowa (której przedmiotem pracy jest informacja), etc. W tych przypadkach wiedza przekazywana f2f jest za wolna, nieaktualna, nieformalna, może być błędna, i może opóźniać procesy.
Można by dużo pisać. Najlepszy poligon, dający doświadczenie to praca u podstaw, czyli łamanie stereotypów i likwidacja złych praktyk u pracowników pracujących bezpośrednio z klientem.
Z chęcią wymienię się spostrzeżeniami w tym zakresie.

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Pomimo, iż nie mam jeszcze zbyt wielkiego doświadczenia w tej kwestii, chciałbym wtrącić mojego grosza.

Według mnie nalezy jeszcze rozważyć otoczenie, w jakim dochodzi do komunikacji (mówię o f2f w tej chwili). Inaczej się rozmawia z przełożonym w jego gabinecie, gdy oddziela nas od siebie biurko, a inaczej się rozmawia w "luźniejszej" atmosferze, chociażby przy automacie do kawy...

Kiedyś czytałem artykuł o tym, jak "narodziła" się koncepcja Hondy City. Ponoć szef zespołu, który miał za zadanie opracować nowe auto zaprosił całą swoją ekipę na długi wieczór do gorących źródeł. Tam rozpoczęła się luźna konwersacja i od słowa do słowa powstał nowy pojazd...

Wielu autorów książek poświęconych KM zwraca uwagę na otoczenie. Jako wskazówkę podają stwarzanie specjalnych miejsc w firmie, gdzie pracownicy będą mogli sobie spontanicznie porozmawiać - są to m.in. wczesniej wspomniane przeze mnie dystrybutory kawy, przy których "niechcący" ustawiono flip-charta czy nawet powieszono białą tablicę, mogą to być również całe pomieszczenia z wystrojem np. kuchennym, gdzie ludzie w spokoju mogą zjeść swoje drugie śniadanie...

No, tyle chciałem :)
Marcin Stój

Marcin Stój Specjalista ds.
HelpDesku

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Podaleś trochę zły przykład. No może w sumie dobry. CHodzi mi raczej o to, ze Japoński. Tam jest zupełnie inne podejście pracownika do pracy i firmy do pracownika. Dość częstym przypadkiem jest fakt, ze jak ktoś z wieku 18 lat zacznie pracować w korporacji\firmie X to skonczy w wieku emerytalnym. Każdy pracownik może głośno eksponować swoje pomysły, burze mózgów są na tzw "porządku dziennym", nikt nie jest ganiony za twórczą
inwencję a wprost przeciwnie jest to nagradzane. Może dlatego, większość koncepcji typu KM czy TQM i inne podobne powstały właśnie tam.

Niestety ten doskonały przykład komunikacji ktory tam panuje jest niestety z niezrozumiałych powodów cieżko przenieść na polskie realia. W firmie gdzie wcześniej pracowałem było coś podobnego i
w jakimś względzie działało to dobrze.

Niestety w miejscu gdzie obecnie pracuje to z komunikacją jest kiepsko. Nie mogę od półroku tego zmienić. Niestety też jest to
coś o czym pisze Irek, czyli mentalność ludzka. Na domiar złego,
moje szefostwo jest też jakoś oporne.

Mam wrażenie, że w Polsce panuje jeszcze pogląd że jak coś nie przynosi wymiernych (namacalnych) korzyści to szkoda, w to inwestować. Niestety nie zdają sobie sprawy, że nawet drobne na pierwszy rzut oka informacje ktore maja male znaczenie, mogą przynieść zyski. Tworzenie do tego baz wiedzy doskonale sprawdza się w praktyce.Marcin Stój edytował(a) ten post dnia 14.11.07 o godzinie 14:18

konto usunięte

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

To jest tak, że faktycznie zaczynają i kończą najczęściej w jednym miejscu pracy, ale te zauważ, że tam jest typowy kolektywizm: mało kto wykazuje się właśnie inwencją i kreatywnością. to, o czym mówisz to są tzw. żółte karteczki (po japońsku się jakoś nazywało, nie pamiętam), które wrzuca się do specjalnej urny - i te pomysły, anonimowe trzeba dodać, są później czytane. Co więcej - tam właściciel firmy X stroi niżej niż pracownik produkcyjny w dużym konsorcjum jak Honda itd. Każda kultura ma inny system - np. z tego co wiem to w Niemczech trzeba się mocno trzymac swoich obowiązków i nie nalezy wychylać się z pomysłami, by nie urazić pracownika innego, który właśnie np. pomysłami się zajmuje.
Marcin Stój

Marcin Stój Specjalista ds.
HelpDesku

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Mateusz Miernikowski:
To jest tak, że faktycznie zaczynają i kończą najczęściej w jednym miejscu pracy, ale te zauważ, że tam jest typowy kolektywizm: mało kto wykazuje się właśnie inwencją i kreatywnością. to, o czym mówisz to są tzw. żółte karteczki (po japońsku się jakoś nazywało, nie pamiętam), które wrzuca się do specjalnej urny - i te pomysły, anonimowe trzeba dodać, są później czytane. Co więcej - tam właściciel firmy X stroi niżej niż pracownik produkcyjny w dużym konsorcjum jak Honda itd. Każda kultura ma inny system - np. z tego co wiem to w Niemczech trzeba się mocno trzymac swoich obowiązków i nie nalezy wychylać się z pomysłami, by nie urazić pracownika innego, który właśnie np. pomysłami się zajmuje.

Niom.. ale wlasnie te żółte karteczki (post-it czy jakos tak), są pewną formą komunikacji, możliwością wykazania się. Założe się, że to jest jedna z form dozwolonych. Z doświadczenia korporacyjnego mogę wywnioskować iż wprowadzenie róznych form komunikacji przynosi skutki, chociaż to zależy też od tego jak one są udostępniane i jak pracownicy są informowani o takich narzędziach.
Co z tego, że firma wdroży coś jak o tym nie poinformuje.

Przytoczony w tym temacie przykład tzw: burzy mózgów daje znakomite efekty. Nie muszą to być od razu wyjazdy działowe, ale np luźne spotkania pracowników gdzie można podyskutować o pracy i o tym co zmieniać. Trzeba tylko ku temu stworzyć określone warunki, może jakieś małe sale spotkań.
Ireneusz Podwojski

Ireneusz Podwojski Kierownik Działu
Zarządzania
Informacją - Orange

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Marcin Stój:

Niestety w miejscu gdzie obecnie pracuje to z komunikacją jest kiepsko. Nie mogę od półroku tego zmienić. Niestety też jest to
coś o czym pisze Irek, czyli mentalność ludzka. Na domiar złego,
moje szefostwo jest też jakoś oporne.

Cierpliwości Marcinie. Ostatnio zaskakują mnie efekty pracy u podstaw o której pisałem wyżej. Czasem osoby, po których nie spodziewamy się, że kiedykolwiek docenią zalety zarządzania wiedzą i nasz wysiłek, w pewnych okolicznościach stają się misjonarzami naszej misji. To potężny bodziec motywujący, gdy słyszy się jak takie "zarażone" osoby "zarażają" kolejne.
Mam wrażenie, że w Polsce panuje jeszcze pogląd że jak coś nie przynosi wymiernych (namacalnych) korzyści to szkoda, w to inwestować. Niestety nie zdają sobie sprawy, że nawet drobne na pierwszy rzut oka informacje ktore maja male znaczenie, mogą przynieść zyski. Tworzenie do tego baz wiedzy doskonale sprawdza się w praktyce.

Może ktoś z forumowiczów ma pomysł, aby zmienić ten panujący pogląd?
Ja np. zauważam, że z łatwością przychodzi firmom diagnoza różnych problemów i odszukiwanie ich przyczyn właśnie w obszarze komunikacji, dystrybucji i aktualizacji wiedzy. Gorzej z inwestycjami w te obszary na poczet uniknięcia problemów w przyszłości.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Problemem jest brak umiejętności spojrzenia na firmę z szerszej perspektywy - a to powinien potrafić prezes. Co do samych inwestycji to są to mimo wszystko pewne koszty - już nawet nie chodzi o wynajęcie firmy do audytów, ale o zdjęcie pracowników z produkcji - to kosztuje masę pieniędzy...

Ale jak wiadomo choćby z fabryki Fiata we Włoszech - dobra komunikacja i inwencja pracowników to coś nieocenionego.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie wiedza a komunikacja wewnątrz organizacji

Widze że poruszono tutaj przykład fiata. Czy ktoś z was dysponuje w formie elektronicznej przykładami zastosowania zarządzania wiedzą w przedsiębiorstwach (na przykładach), lub może mnie pokierowac gdzie takowe znajdę. Potrzebuję tego do pracy magisterskiej. Dość duzo juz mam, ale czym więcej tym lepiej. Z góry dziękuje za odpowiedz

Następna dyskusja:

Knowledge Management Soluti...




Wyślij zaproszenie do