Wojciech Sznapka

Wojciech Sznapka CTO @ STS Zakłady
Bukmacherskie

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Piotr Baranowski:
To sie nie liczy.
Liczy sie to, ze ma byc ;-)

Nie kieruj sie logika, bo tu logiki nie ma ;-)

Nawet jak sie nie korzysta, to decydenci o tym nie wiedza, dla nich po prostu ma byc.

właśnie do podobnych wniosków doszedłem, ale wolałem się upewnić, no nic, mam nadzieję, że jednak poznamy jakieś przykłady z życia wzięte.

konto usunięte

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Wojciech Sznapka:
Podaj (ty, Maciej, lub ktokolwiek inny) jakieś przykłady z własnego doświadczenia korzystania z supportu oraz jak częstotliwość takich akcji.

Support rozumieć należy dwojako:
1) producent dba o poprawki, bezpieczeństwo technologii i reaguje na zmieniający się rynek, dostosowując swój produkt
2) dostarcza doraźną pomoc najważniejszym partnerom.

Support Microsoftu, szczególnie jego Windows Update, jest, wbrew obiegowej opinii, bardzo wysokiej jakości. Daje też duże pole dostosowania instalacji (customization) w zależności od polityki firmy. A wiadomo, że to polityka decyduje o tym, ile $$$ przychodzi co miesiąc na konto.

Co do (2) to kilka razy w ciągu ostatnich 3ech lat korzystaliśmy w hotfixów Microsoftu dla różnych komponentów (m.in. mshtml, SqlServer, usterki w .net framework). Takie hotfixy po jakimś czasie pojawiały się jako standardowe uaktualnienia, ale ich dostępność tym kanałem kilka razy "nam" uratowała życie.

Istotną informacją jest to, że w tym wszystkim tak naprawdę nie chodziło o nas, małych "żuczków programujących", tylko o problem dla firmy obracającej setkami milionów funtów. Innymi słowy to nasz klient zgłosił się do MS informując o problemie, którego nie mogą ominąć i MS dla nich tego patcha przygotował. Wbrew pozorom duże firmy korzystają z takich kanałów dość często (w przypadku Microsoftu znam przynajmniej 10 przypadków od początku roku). Jest to też duży argument przeciwko Sunowi (który takiej polityki z jakiegoś powodu nie stosuje).

Na marginesie, głównym bodźcem zmiany systemu w UK jest w tym momencie wycofanie supportu dla technologii (jak np. classic ASP). O czymś to świadczy.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Wojciech Sznapka:
Podaj (ty, Maciej, lub ktokolwiek inny) jakieś przykłady z własnego doświadczenia korzystania z supportu oraz jak częstotliwość takich akcji.

Ok powiem. Ale częstotliwość nie ma znaczenia. Support to coś jak ubezpieczenie auta. Płacisz cały rok, a bywa, że wogóle nie jest Ci potrzebne.

Baza MS-SQL, klastry serwerów, dział IT kilkadziesiąt osób,
praca na Visual Studio.
Support - Jeżeli chodzi o bazę danych, to kilka razy mieliśmy taką potrzebę (na jakieś 10 lat pracy).
Jeżeli chodzi o komputery użytkowników (zwisy windowsów) to częśćiej, ale nie wiem dokładnie, bo helpdesk to nie moja brocha.

Jeżeli masz firmę, która jest na giełdzie, znana w całym kraju i w całości opiera się na technologii IT I Tobie powierzyli by odpowiedzialność za bezpieczeństwo danych i utrzymanie ruchu - to szybko zmienił byś poglądy.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Przykładem ingerencji supportu M$ są zwykle bugi w ich oprogramowaniu.

Przykład z życia wzięty:

VisualStudio (niektóre komponenty) nie działają gdy nie zaistalujesz odpowiednich wersji ServisPacków, na dodatek w odpowiedniej kolejnosci :/
do:

-. windowsa
-. VisualStudio
-. .NET Framework
-. Poszczególnych komponentów np. Crystal Report

Uważamy, że to nie nasza działka dochodzić do tego, w jakiej kombinacji wersji należy instalować ServisPacki.

Można grzebać po internecie - po forach dyskusyjnych, można metodą prób i błędów samemu dojść.

Ale po co ? od tego właśnie jest support. Odpowiedź ma być tego samego dnia - system ma działać.
Kamil Szot

Kamil Szot PHP, JavaScript -
rozwiązywanie
problemów.
limeline.pl

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Sebastian Pienio:
Wojciech Sznapka:
Podaj (ty, Maciej, lub ktokolwiek inny) jakieś przykłady z własnego doświadczenia korzystania z supportu oraz jak częstotliwość takich akcji.

Support rozumieć należy dwojako:
1) producent dba o poprawki, bezpieczeństwo technologii i reaguje na zmieniający się rynek, dostosowując swój produkt
2) dostarcza doraźną pomoc najważniejszym partnerom.

Support Microsoftu, szczególnie jego Windows Update, jest, wbrew obiegowej opinii, bardzo wysokiej jakości. Daje też duże pole dostosowania instalacji (customization) w zależności od polityki firmy. A wiadomo, że to polityka decyduje o tym, ile $$$ przychodzi co miesiąc na konto.

Co do (2) to kilka razy w ciągu ostatnich 3ech lat korzystaliśmy w hotfixów Microsoftu dla różnych komponentów (m.in. mshtml, SqlServer, usterki w .net framework). Takie hotfixy po jakimś czasie pojawiały się jako standardowe uaktualnienia, ale ich dostępność tym kanałem kilka razy "nam" uratowała życie.

W tym sensie oprogramowanie Open Source jest supportowane znacznie lepiej niż oprogramowanie komercyjne więc raczej nie o to w politycznych decyzjach chodzi.
Istotną informacją jest to, że w tym wszystkim tak naprawdę nie chodziło o nas, małych "żuczków programujących", tylko o problem dla firmy obracającej setkami milionów funtów. Innymi słowy to nasz klient zgłosił się do MS informując o problemie, którego nie mogą ominąć i MS dla nich tego patcha przygotował.

Założę się, że każdy zespół rozwijający jakiś komponent open source z radością za ułamek ceny jaką kosztuje dużą firmę licencja na n stanowisk naprawiłby dowolny błąd w swoim oprogramowaniu na usunięciu, którego jakiemuś bogatemu użytkownikowi ich oprogramowania szczególnie zależy. I to zapewne w czasie, krótszym niż zajmuje firmie ze względu na brak łańcuszka marketingowo-administracyjnego.
Na marginesie, głównym bodźcem zmiany systemu w UK jest w tym momencie wycofanie supportu dla technologii (jak np. classic ASP). O czymś to świadczy.

Tu nie chodzi o to, że ludziom smutno, że MS przestanie odpowiadać na telefony do przyjaciela.

Wycofanie supportu świadczy o tym, że soft umarł. Żaden nowo odkryty w nim błąd nie będzie już nigdy naprawiony. Żadna dziura w bezpieczeństwie nie będzie już nigdy załatana. Nikt tego nie zrobi ponieważ firma wycofując support oświadcza publicznie, że ma gdzieś swoich użytkowników i ich los jeżeli postanowią dalej używać danego oprogramowania. Ponieważ nie ma zwyczaju, żeby oprogramowanie, którym firma przestaje się interesować miało uwalniany kod źródłowy i przechodziło do domeny publicznej, to program dla, którego firma wycofuje support jest tonącym statkiem, w którym nikt nigdy nie załata dziur. To chyba bardzo dobry powód, żeby się z niego wynosić.

konto usunięte

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Kamil Szot:
W tym sensie oprogramowanie Open Source jest supportowane znacznie lepiej niż oprogramowanie komercyjne więc raczej nie o to w politycznych decyzjach chodzi.

Nie zgodzę się, tym sensie open source praktycznie nie oferuje niczego porównywalnego. Merge bugfixów z trunka z oczywistych względów nie jest akceptowalne. Patrz też sytuacja z hotfixami poniżej.
Założę się, że każdy zespół rozwijający jakiś komponent open source z radością za ułamek ceny jaką kosztuje dużą firmę licencja na n stanowisk naprawiłby dowolny błąd w swoim oprogramowaniu na usunięciu, którego jakiemuś bogatemu użytkownikowi ich oprogramowania szczególnie zależy. I to zapewne w czasie, krótszym niż zajmuje firmie ze względu na brak łańcuszka marketingowo-administracyjnego.

Parę razy mieliśmy sytuacje, gdzie open sourcowe komponenty miały poważne błędy, a na requesta "zapłacimy za czas, naprawcie" otrzymaliśmy (w 100% przypadków!): "nie jesteśmy waszymi pracownikami, chcecie, naprawcie sami i prześlijcie nam poprawki kodu". Wiesz, jak kiepskiej jakości jest to kod i ile kosztuje realnie jego naprawa? Fortunę!

W dużych firmach siedzą całe zespoły analityków, księgowych, którzy sporządzają dziesiątki, setki raportów, podsumowań i wg ich wyliczeń używanie Open Source wcale nie jest tańsze czy prostsze. Wierz mi, że gdyby tak było to już dawno tego by używali. Biorą pod uwagę takie rzeczy jak ryzyko technologiczne, dostępność wysokiej klasy programistów, konsultantów, supportu, integracja z innymi technologiami i systemami itepe itede.

Możemy bić pianę, ale w większym biznesie rządzi na chwilę obecną Microsoft i - z całym sentymentem do Linuxa czy MacOsX - uważam, że nie ma póki co dla niego alternatywy.

Mała dygresja: zastanawiałem się kiedyś jakie musi być "tło" Linuxa do tego, żeby realnie można było go zaoferować jako alternatywę operacyjną dla firmy. Ciekawe jest to, że odpada on w przedbiegach przy konkurencji:
- Microsoft SBS Server (IIS + exchange + domena lokalna + hosting plików + hosting terminal server + SqlServer)
- MS Outlook + MS Word + MS Excel + MS Access (integracja z domena, exchange i baza)
Zastanów się obiektywnie ile z tej funkcjonalności jest dostępne w Linuxie dla człowieka zakładającego małą firmę? Do tego w wizardzie MS możesz to odpalić w dosłownie 30 minut. Serwer Della z tą licencją kupisz za £1200-£1500.
Mało tego, bo jak firma się rozrasta:
- SAGE
- SAP SB
- MS BizTalk
- MS CRM
- redundant Ms Sql
i ciągle wszystko działa razem i bez problemu integruje się z tym co już masz. Pomyśl sobie, że w średniej czy dużej firmie jest tego 10x tyle.

No tak, tylko kto napisze porównywalny soft na linuxa (powiedzmy tylko pierwszy etap) za darmochę? Jak będzie dostępny to założę się, że po roku będziemy rozmawiali o tym ILE CZASU jeszcze Windows się utrzyma w firmach, a nie dlaczego jest NIE DLA LINUXA :)
Kamil Szot

Kamil Szot PHP, JavaScript -
rozwiązywanie
problemów.
limeline.pl

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Sebastian Pienio:
Kamil Szot:
W tym sensie oprogramowanie Open Source jest supportowane znacznie lepiej niż oprogramowanie komercyjne więc raczej nie o to w politycznych decyzjach chodzi.

Nie zgodzę się, tym sensie open source praktycznie nie oferuje niczego porównywalnego. Merge bugfixów z trunka z oczywistych względów nie jest akceptowalne. Patrz też sytuacja z hotfixami poniżej.

Wystarczy aktualizować. To co MS łata i wypuszcza kanałami supportu w open sourcowym oprogramowaniu staje się po prostu częścią kolejnej rewizji danego releasea. Jeżeli bug jest bardzo świeży i dobrze izolowany wtedy merge rewizji, które go poprawiają z trunka jest jak najbardziej sensowną opcją. Jakie oczywiste względy wg. Ciebie coś takiego skreślają?

Zdarzało mi się znajdować znane błędy wiszące od lat w oprogramowaniu ze stajni MS. Coś takiego sprawia, że bardzo trudno mi uwierzyć w jakość ich supportu rozumianego jak usuwanie usterek dostrzeżonych w ich oprogramowaniu.
Parę razy mieliśmy sytuacje, gdzie open sourcowe komponenty miały poważne błędy, a na requesta "zapłacimy za czas, naprawcie" otrzymaliśmy (w 100% przypadków!): "nie jesteśmy waszymi pracownikami, chcecie, naprawcie sami i prześlijcie nam poprawki kodu".

Proponowaliście może jakieś rozsądne kwoty? Porównywalne z ceną licencji korporacyjnych na produkty MS? Czy chcieliście płacić po 10$ za godzinę? Sądzę, że wasze doświadczenia byłby by zupełnie inne gdybyście sformuowali wasze requesty w postaci "Proponujemy 20000$ nagrody za usunięcie buga #123123123". Programiści open source robią to co lubią i żeby zrobili coś co wy chcecie musicie sprawić, żeby to polubili, nie wystarczy, że im każecie i dacie coś za fatygę.
Wiesz, jak kiepskiej jakości jest to kod i ile kosztuje realnie jego naprawa? Fortunę!

I fortunę trzeba za to płacić. MS od open source różni się tylko tym, że trudno Ci się dowiedzieć jak kiepskiej jakości jest ich kod i płacisz nie tylko za jego naprawianie.
W dużych firmach siedzą całe zespoły analityków, księgowych, którzy sporządzają dziesiątki, setki raportów, podsumowań i wg ich wyliczeń używanie Open Source wcale nie jest tańsze czy prostsze.

Z open sourcem zabawne jest to, że jego możliwości rosną w czasie więc badania sprzed pięciu lat nie są aktualne dziś, a badania dzisiejsze nie będą aktualne za pięć lat.

Duże firmy cierpią generalnie na większość przypadłości, na które cierpią urzędy. Danie w prezencie analitykowi zegarka za 2 tys. złotych, żeby pozytywnie zaopiniował zakup jakiegoś softu, nie jest niczym dziwnym. Jeżeli na daną rzecz jest przeznaczonyw budżecie milion złotych to metoda jego wydania jest wybierana ze względu na dwa kryteria: 1. Jak łatwo będzie przeprowadzić całą operację od strony biurokratycznej 2. Jak łatwo uszczknąć coś z tego miliona dla siebie, swoich krewnych, znajomych i protegowanych.
Wierz mi, że gdyby tak było to już dawno tego by używali.

Nie. Bo dawno temu open source był znacznie gorszy niż jest teraz. Dziesięć lat temu nie używałem linuksa bo był fatalny. Teraz nie potrafię znaleźć na rynku niczego lepszego.
Biorą pod uwagę takie rzeczy jak ryzyko technologiczne, dostępność wysokiej klasy programistów, konsultantów, supportu, integracja z innymi technologiami i systemami itepe itede.

Ehhh... Wyglądasz na bardzo przekonanego. Gdyby tak było to, żadna firma powyżej pewnego poziomu zamożności nie tykała by opensource-a nawet dwumetrowym kijem. Giganci software-u jakoś jednak to robią.
Możemy bić pianę, ale w większym biznesie rządzi na chwilę obecną Microsoft

Oczywiście.
i - z całym sentymentem do Linuxa czy MacOsX - uważam, że nie ma póki co dla niego alternatywy.

To chyba zależy od konkretnego przypadku. Londyńska giełda np. musi znaleźć alternatywę bo to co oferuje MS jest dla niej zbyt beznadziejne.
Mała dygresja: zastanawiałem się kiedyś jakie musi być "tło" Linuxa do tego, żeby realnie można było go zaoferować jako alternatywę operacyjną dla firmy.

Zazwyczaj alternatyw szuka się dopiero wtedy kiedy to co się ma się nie sprawdza. Myślę, że wystarczy, żeby firma nie miała pieniędzy w budżecie na kolejny haracz dla MS. Albo żeby mocno umoczyła posługując się oprogramowaniem, którego jakość okazała się być znacznie niższa niż zapewniał sprzedawca, tak jak to się zdarzyło w przypadku lodnyńskiej giełdy.

Dopóki są pieniądze i całość działa "jakoś" to nie ma powodu, żeby robić fale.
Ciekawe jest to, że odpada on w przedbiegach przy konkurencji:
- Microsoft SBS Server (IIS + exchange + domena lokalna + hosting plików + hosting terminal server + SqlServer)
- MS Outlook + MS Word + MS Excel + MS Access (integracja z domena, exchange i baza)
Zastanów się obiektywnie ile z tej funkcjonalności jest dostępne w Linuxie dla człowieka zakładającego małą firmę?

Zastanów się obiektywnie ile z tej funkcjonalności jest potrzebne człowiekowi zakładającemu firmę. Natomiast pieniądze, które miałby wydać na MS na pewno bardzo mu się przydadzą.

Jak to jest, że ludzie dostają accessa w pakiecie, a swoje dane trzymają jednak w excellu? Miałem kiedyś przyjemność z pewną fabryczką której cały ERP opierał się na excellowych plikach umieszczonych na dysku dostępnym przez otoczenie sieciowe. W zasadzie to z nawet z dwoma z zupełnie różnych branż. :-)
Do tego w wizardzie MS możesz to odpalić w dosłownie 30 minut. Serwer Della z tą licencją kupisz za £1200-£1500.
Mało tego, bo jak firma się rozrasta:
- SAGE
- SAP SB
- MS BizTalk
- MS CRM
- redundant Ms Sql
i ciągle wszystko działa razem i bez problemu integruje się z tym co już masz. Pomyśl sobie, że w średniej czy dużej firmie jest tego 10x tyle.

Zapewne masz rację.
No tak, tylko kto napisze porównywalny soft na linuxa (powiedzmy tylko pierwszy etap) za darmochę?

Wydaje mi się, że nawet po kilka otwartych odpowiedników jest dostępnych dla każdego komponentu który wymieniłeś w "pierwszym etapie". Może nie osiągnęły jeszcze one stopnia interoperacyjności jaki mają produkty microsoftu, ale poprzez nacisk na otwarte protokoły i otwarte standardy dokumentów wszystko idzie w tą stronę.
Jak będzie dostępny to założę się, że po roku będziemy rozmawiali o tym ILE CZASU jeszcze Windows się utrzyma w firmach, a nie dlaczego jest NIE DLA LINUXA :)

Heh. Dla mnie to jest od jakiegoś czasu kwestia nie "czy" ale "kiedy". Nieuchronność wynika dla mnie z prostego faktu, że opensource nie zapomina wcześniejszych doświadczeń i wymienia informacje w zasięgu globalnym, a closed source istnieje tylko w ramach jednej firmy i najlepsze co może je czekać to zginięcie bez śladu wraz z nią. Tak więc dla mnie wyparcie oprogramowania closed source przez opensource na rynku powszechnie używanych aplikacji jest nieuchronną konsekwencją ewolucji i wolnego rynku. Oczywiście każdy kto na tym zarabia stara się jak może, żeby to opóźnić, ale nie da się działać przeciw rynkowi bez końca.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Kamil Szot:
Programiści open source robią to co lubią i żeby zrobili coś co wy chcecie musicie sprawić, żeby to polubili, nie wystarczy, że im każecie i dacie coś za fatygę.

No i odpowiedziałeś sobie - dlaczego linux odpada w przedbiegach.

Jak już mam płacić i wymagać to lubię wiedzieć komu i za co i od kogo wymagać. I jeszcze kompleksowo.

A kto tworzy linuxa ?

OS to tysiące podprogramików, każdy innego autora.

"Wystarczy wgrać patcha" - super. Ale kto daje gwarancję ?
Kamil Szot

Kamil Szot PHP, JavaScript -
rozwiązywanie
problemów.
limeline.pl

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Maciej Filipiak:
Kamil Szot:
Programiści open source robią to co lubią i żeby zrobili coś co wy chcecie musicie sprawić, żeby to polubili, nie wystarczy, że im każecie i dacie coś za fatygę.

No i odpowiedziałeś sobie - dlaczego linux odpada w przedbiegach.

Jak już mam płacić i wymagać to lubię wiedzieć komu i za co i od kogo wymagać. I jeszcze kompleksowo.

No cóż. To tak po prostu nie działa. Ogólnie rzecz biorąc w ten sposób można kupować ziemniaki, albo licencje albo czyjś czas, ale nie wartościowe oprogramowanie.

Zresztą w w przypadku ustalania nagrody za załatanie konkretnej dziury wiesz dokładnie ile zapłacisz i za co, a komu dowiesz się natychmiast jak ktoś się podejmie.
A kto tworzy linuxa ?

OS to tysiące podprogramików, każdy innego autora.

"Wystarczy wgrać patcha" - super. Ale kto daje gwarancję ?

Oprogramowanie komercyjne też jest bez gwarancji. Każda EULA to między innymi zgodzenie się na to, że nie możesz niemal niczego od nikogo wymagać nawet jeżeli soft wybuchnie Ci w twarz.

Soft to po prostu zbyt niepewna rzecz, żeby ktoś Ci dał gwarancję, że będzie działał. Tak samo lekarz nie da Ci gwarancji, że Cię wyleczy. Może tylko dochowywać należytej staranności co może oznaczać bardzo różne rzeczy.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

ok, zostańmy przy tym, że mamy inne doświadczenia w realnym biznesie.
Kamil Szot

Kamil Szot PHP, JavaScript -
rozwiązywanie
problemów.
limeline.pl

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Maciej Filipiak:
ok, zostańmy przy tym, że mamy inne doświadczenia w realnym biznesie.
True. True.

konto usunięte

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Maciej Filipiak:
Kamil Szot:
Programiści open source robią to co lubią i żeby zrobili coś co wy chcecie musicie sprawić, żeby to polubili, nie wystarczy, że im każecie i dacie coś za fatygę.

No i odpowiedziałeś sobie - dlaczego linux odpada w przedbiegach.

Jak już mam płacić i wymagać to lubię wiedzieć komu i za co i od kogo wymagać. I jeszcze kompleksowo.

A kto tworzy linuxa ?

OS to tysiące podprogramików, każdy innego autora.

"Wystarczy wgrać patcha" - super. Ale kto daje gwarancję ?

To pytanie wynika albo z ograniczonego obrazu rynku albo z dużej oporności na zmiany. Przecież Linux to tylko jakaś tam technologia (żadne wyznaniowe bzdury) i tak jak do setek czy tysięcy innych technologii tak i do tej jest na świecie pełno programistów gotowych zrobić poprawkę za "miskę ryżu".

A jeśli macie trochę więcej kasy w budżecie to zawsze można nająć "poważne" firmy do takich rzeczy. Bo tzw. "poważne firmy" nie wybrzydzają. To właśnie raczej firmy o zawężonej działalności piszą w profilu "Windows-only-based solutions" żeby ułatwić sobie życie.

Na pewno znajdzie się kilka tzw. "poważnych" firm także w Polsce, które zajmują się Linuxem. Te które znam:
- Asseco - rozwiązania Unix
- IBM - usługi, Korporacyjny serwer Linux

Piszę "poważnych" w cudzysłowie bo dla mnie to wyświechtany termin, ale często stosowany w takich jak ta bezowocnych dyskusjach.

P.S. Nie do końca zrozumiałem tę uwagę o SAP. Chodziło o to że na MS jest tańszy? SAP Supported PlatformsPiotr Likus edytował(a) ten post dnia 24.08.09 o godzinie 22:43
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Piotr Likus:
programistów gotowych zrobić poprawkę za "miskę ryżu".

Piotrze zrozum. Żaden prezes nie zgodzi się na taką politykę.
Żeby przy każdym bugu szukać programisty.

Zwykle firmy mają swój profil działania i gdy coś pęknie - wiedzą do kogo zadzwonić i za godzinę ma być naprawione.

Tu już różnica w cenie nie ma znaczenia.
Na pewno znajdzie się kilka tzw. "poważnych" firm także w Polsce, które zajmują się Linuxem. Te które znam:

Piotrze - pisałem. Chodzi o firmy nie informatyczne.
Wiadomo, że gdy firma składa się z samych programistów to linux będzie tam królował.
Ja pracuję w bardzo dużej firmie w branży Yellow Pages. Naszym zadaniem jest wydawać książki a nie bujać się z systemem operacyjnym.
Mamy terminy, na jeden etap w procesie przeznaczonych jest parę godzin a nie dni. Walnięty komputer to wstrzymanie ogromnej produkcji.
Nikt nie powierzy tutaj systemu w ręce zapryszczonego studenta, hackera linuxowego. Tu ma przyjechać ekipa i albo naprawią w godzinę, albo stawiają drugi działający komputer z oprogramowaniem.

konto usunięte

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Maciej Filipiak:
Piotr Likus:
programistów gotowych zrobić poprawkę za "miskę ryżu".

Piotrze zrozum. Żaden prezes nie zgodzi się na taką politykę.
Żeby przy każdym bugu szukać programisty.

Zwykle firmy mają swój profil działania i gdy coś pęknie - wiedzą do kogo zadzwonić i za godzinę ma być naprawione.

Jeśli masz takie wsparcie dla systemów (nie aplikacji) Windows to tylko pogratulować...
Na pewno znajdzie się kilka tzw. "poważnych" firm także w Polsce, które zajmują się Linuxem. Te które znam:

Piotrze - pisałem. Chodzi o firmy nie informatyczne.
Wiadomo, że gdy firma składa się z samych programistów to linux będzie tam królował.

Ale nie do końca przeczytałem...?
Wymieniłem usługodawców a nie usługobiorców.
Nikt nie powierzy tutaj systemu w ręce zapryszczonego studenta, hackera linuxowego. Tu ma przyjechać ekipa i albo naprawią w godzinę, albo stawiają drugi działający komputer z oprogramowaniem.

No widzę, że masz jakieś przykre doświadczenia. Z tego co wiem SLA (bo o tym chyba piszesz) zwykle nie podpisuje się ze studentami...
Wystarczy poszukać - najlepiej w Polsce.

konto usunięte

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Piotr Likus:
To pytanie wynika albo z ograniczonego obrazu rynku albo z dużej oporności na zmiany. Przecież Linux to tylko jakaś tam technologia (żadne wyznaniowe bzdury) i tak jak do setek czy tysięcy innych technologii tak i do tej jest na świecie pełno programistów gotowych zrobić poprawkę za "miskę ryżu".

To taki sam argument jak tłumaczenie sobie kupna malucha tym, że byle Kowalski naprawi go w swoim garażu. Czy oparłbyś firmę transportową na takim pojeździe?

W technologiach IT jest tak samo. Szukasz nie "najtańszego w zakupie", ale najbardziej efektywnego w użytkowaniu.
A jeśli macie trochę więcej kasy w budżecie to zawsze można nająć "poważne" firmy do takich rzeczy. Bo tzw. "poważne firmy" nie wybrzydzają. To właśnie raczej firmy o zawężonej działalności piszą w profilu "Windows-only-based solutions" żeby ułatwić sobie życie.

Im większa i bardziej "poważna" firma tym większa jej specjalizacja. Poza tym podałeś przykłady firm świadczących usługi konsultingowe, nie supportu, a to znacząca różnica.
Piszę "poważnych" w cudzysłowie bo dla mnie to wyświechtany termin, ale często stosowany w takich jak ta bezowocnych dyskusjach.

Masz rację, to bezowocna dyskusja, gdyż ignorujemy fakty i podchodzimy do tego "ideowo", a tak duży biznes nie działa.

konto usunięte

Temat: Szkolenie zaawansowane programowanie w PHP i C++ nauka od...

Sebastian Pienio:
Im większa i bardziej "poważna" firma tym większa jej specjalizacja. Poza tym podałeś przykłady firm świadczących usługi konsultingowe, nie supportu, a to znacząca różnica.

Co do pierwszego zdania to jest to jakiś ogólnik, bo jeśli wiesz w czym się specjalizują ww firmy to chętnie się dowiem.

A co do wsparcia (ang. support) to niezupełnie tak jest. Asseco świadczy usługi wsparcia, niestety nie jestem ich handlowcem i nie potrafię Ci nakreślić czego nie robią.

http://www.asseco-systems.eu/serwis-it.html
Piszę "poważnych" w cudzysłowie bo dla mnie to wyświechtany termin, ale często stosowany w takich jak ta bezowocnych dyskusjach.

Masz rację, to bezowocna dyskusja, gdyż ignorujemy fakty i podchodzimy do tego "ideowo", a tak duży biznes nie działa.

Zgadzam się. Możemy sobie tak wytaczać kolejne argumenty, ale tak naprawdę osoba zainteresowana powinna złapać za telefon i podzwonić z prośbą o ofertę do odpowiednich firm.

Następna dyskusja:

SZKOLENIE "Zaawansowane pro...




Wyślij zaproszenie do