Temat: Freelancer 2,5k czy studia informatyczne?
"(front-end&grafika)"
Informatyka to nie tylko "HTML i CSS". Informatyka to nie tylko "Java, .NET i C++, VB, Perl, Python" itd. Informatyka to nie tylko "serwery i routery". Informatyka to nie tylko "mikrokontrolery i sterowniki". Informatyka to nie tylko "bazy danych". Informatyka to nie tylko "UML i OOP". Informatyka to nie tylko matematyka dyskretna i analiza różniczkowa. Informatyka to nie tylko zagadnienia prawne. Informatyka to nie tylko "składanie klocków i rysowanie formatek". Informatyka to nie tylko "algorytmy i struktury danych". Informatyka to nie tylko "siatki Karnaugha i minimalizowanie funkcji Boole'wskich". Informatyka to nie tylko "bramki, przerzutniki i przetworniki analogowo-cyfrowe" (za moich czasów jeszcze wzmacniacze operacyjne i generatory). Informatyka to nie tylko "systemy wyszukiwania informacji, systemy ekspertowe i sieci neuronowe". Informatyka to nie tylko "big data".
Informatyka to ogólna nauka o tym wszystkim. Jedni potrafią z tego wyciągnąć coś dla siebie, nauczyć się "szukać narzędzi właściwych do rozwiązania problemu", poszerzają horyzonty pomimo wybrania specjalizacji, zaś inni nudzą się niemiłosiernie, proszą na GL o rozwiązanie za nich zadań na zaliczenie i mylą relacje ze związkami na diagramie ERD...
Jeśli chcesz po prostu tworzyć "frontend i grafikę", szkoda Twojego czasu na studia. Praktyka szybko otworzy Ci potencjalną drogę do jakiejś tam kariery. Możesz być freelancerem, możesz pracować na etacie, możesz założyć własną działalność. Tym bardziej wtedy nie musisz znać tego wszystkiego, bo od "tej reszty" będziesz mieć odpowiednich specjalistów. I możesz całkiem nieźle zarabiać.
Jeśli chcesz nauczyć się wykorzystywać "maszyny obliczeniowe" do rozwiązywania problemów, nieważne, czy będziesz pracował jako programista, serwisant, czy np. jak ja - analityk danych, spróbuj iść na te studia. Tak naprawdę problemem są pierwsze 2 lata. Potem jest coraz więcej czasu na dodatkową pracę. Jeśli potraktujesz te studia poważnie, "nauczysz się uczyć", spostrzeżesz tysiące zastosowań dla swej wiedzy.
Każdy projekt, jaki dostaniesz na studiach - czy to kalkulator, czy jakieś "formatki" - wszystko potraktuj jak swe pierwsze zlecenie i rób najlepiej jak potrafisz, nie "ślizgaj się" po temacie. Ucz się i staraj. Z czasem zgromadzisz swój pierwszy "warsztat". Mnie to bardzo pomogło potem w pierwszej pracy.
Masz binarny wybór: jeśli teraz pójdziesz na studia, nie zarobisz raczej na zleceniach, bo może Ci braknąć czasu, a "zaliczać na 3" - to nie ma sensu. Jeśli teraz pójdziesz do pracy - na studia nie znajdziesz już nigdy czasu. Zawsze będzie coś ważniejszego.
Co do tych "korporacji" - tak, jeśli chce się iść na etat (praca w korporacji uczy życia, wiem po sobie, bywa też stabilna), mogą tego "papierka" wymagać. Ale coraz częściej firmy patrzą przychylnym okiem na samozatrudnionych - dla obu stron jest nieco łatwiej, choć czasem (kwestia indywidualna) mniej stabilnie. Na tej grupie masz chyba większość freelancerów. Wtedy nikt nie pyta, "jak dobrze zna pan angielski" i "ile lat pracuje pan w PHP", tylko oczekują, że Ty to wszystko znasz na odpowiednim poziomie. To Ty ponosisz ryzyko, że nie dogadasz się w jakimś języku, że nie znając dobrze technologii zawalisz termin albo projekt, że brak umiejętności organizacji pracy skończy się wtopą itd.
Tak czy siak - uczyć się będziesz już do emerytury. Informatyka to jak medycyna - tu się z dnia na dzień dzieje coś nowego, życie generuje problemy wymagające poznawania kolejnych narzędzi. Jeśli umiesz się uczyć sam i masz naprawdę dużo silnej woli - zorganizuj sobie wszystko sam, to jest możliwe. Jeśli nie umiesz, spróbuj studenckich rygorów, zaliczaj wszystko sprawnie i szukaj od 3 roku praktyk.
Teraz zdecyduj, co chcesz robić i czy studia będą Ci do tego potrzebne.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.12.14 o godzinie 18:36