Poszukuję wspólnika z branży IT do założenia portalu dla eksporterów

konto usunięte

Ja jestem chętny.

Mam nadzieję, że "współpraca" nie będzie polegać na tym, że wspólnik zrobi portal za darmo? : )

Paweł L.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

OJP... : )
Sebastian Sadowski-Romanov

Sebastian Sadowski-Romanov CEO | ITRO Export
Solutions

Jak rzadko Pawle, się z tobą zgadzam.

Problem jest w tym że ludzie i z dobrymi i ze z złymi pomysłami często nie mają kasy. Więc czasami można znaleźć perełkę w kupie gnoju.

Rozpatrzenie propozycji, nic nie kosztuje, a decyzję o podjęciu współpracy należy pozostawić już osobom zaangażowanym.
Paweł L.:
Dokładnie tak ...

Konspekt wygląda tak : "mam pomysł"
Biznes plan tak : "ja się zajmę marktingiem jak już będzie skończone"

Mam wrażenie że Pani albo nie wie o tym że 1 godzina pracy dobrego programisty to 100 pln netto a praca nad projektem często to 3-6 miesięcy !!!

Jednym słowem wkład programisty to minimum 48.000 netto + graficy i testerzy

Jednym słowem Pani chce ZEEEEEEEERRRRRROOOOOO wkładu $ z jej strony, a TY (programisto) zrób i jak się uda to Ci odpalę na szlugi, browara i bilet do kina...

Pani powinna zastanowić się nad zmianą podejścia do ludzi lub odwiedzić portal ludzi głęboko upośledzonych psychicznie np. ZPN - tam wycenią jej to na góra 600 plnów :)

Jeśli Miłosz nie wierzysz to przeczytaj poniżej :
"....Będzie to portal dla eksporterów - szukam wspólnika - chciałabym rozpocząć działalność bez kosztów na zasadzie współwłasności portalu - na zasadzie informatyk tworzy - ja obsługuję
dzień po dniu .... "

Miłosz Wojaczek:
Ja jestem chętny.

Mam nadzieję, że "współpraca" nie będzie polegać na tym, że wspólnik zrobi portal za darmo? : )

konto usunięte

Sebastian Sadowski-Romanov:
Jak rzadko Pawle, się z tobą zgadzam.

Problem jest w tym że ludzie i z dobrymi i ze z złymi pomysłami często nie mają kasy. Więc czasami można znaleźć perełkę w kupie gnoju.

Rozpatrzenie propozycji, nic nie kosztuje, a decyzję o podjęciu współpracy należy pozostawić już osobom zaangażowanym.

To ciekawe ! Zwłaszcza, że pada z ust prezesa. Ja sobie zawsze to kalkuluje w taki sposób:
mój czas jest tyle warty ile muszę zapłacić zatrudnionej przeze mnie osobie, która zrobi w tym czasie coś na co właśnie nie mam czasu (bo zajmuje się np. rozpatrzeniem propozycji).

pozdrawiam,Pawel Dolega edytował(a) ten post dnia 20.10.12 o godzinie 22:01

Paweł L.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Oksana V.

Oksana V. Płyń za re­kinem
tra­fisz do ludzi.

Wspólnik to znaczy osoba z która wspólnie według ustalonego %udzialu ponosi sie inwestycje, ryzyko, czerpie sie zyski.
Jak widzę ten wątek to jest tylko hasło w 1-m poscie, ze osoba szuka wspólnika i nic wiecej, a dalej nieuzasadnione (chyba ze dostaliscie jakies szczegoly, ktorych nie widac w watku) rozwinięcie tematu i bicie piany, przez ludzi ktorych czas dużo kosztuje, ale nie żałują go na GL.
Miłej niedzieli.
Oksana Volska:
Wspólnik to znaczy osoba z która wspólnie według ustalonego %udzialu ponosi sie inwestycje, ryzyko, czerpie sie zyski.


Ja akurat panią Alicję nieco znam i chyba wiem co ma na myśli i myślę nawet, że to jej przedsięwzięcie może mieć sens. Zgadzam się z Tobą, że z notatki nic takiego nie wynika, że chce czegoś za friko. Jak się szuka "wspólnika" to chyba jasne, że jest to na zasadach tak jak opisałaś.

Alicja wnosi coś o czym nie musi wszystkim publicznie opowiadać i szuka drugiej osoby, która by wniosła to czego brakuje. Taki jeden czy drugi "programista" może ale nie musi być zainteresowany. Jak będzie zainteresowany to może potrafi docenić taką kombinację, zamiast tworzyć samemu kosztowne portale, które nie są nikomu potrzebne.Andrzej Pieniazek edytował(a) ten post dnia 21.10.12 o godzinie 15:46
Adam Pawliczek

Adam Pawliczek Usability expert, UX
designer,
Interaction
specialist

Andrzej Pieniazek:
Zgadzam się z Tobą, że z notatki nic takiego nie wynika, że chce czegoś za friko.

Alicja wnosi coś o czym nie musi wszystkim publicznie opowiadać i szuka drugiej osoby, która by wniosła to czego brakuje. Taki jeden czy drugi "programista" może ale nie musi być zainteresowany.
Tylko sama troszkę "spaliła" swoją sprawę nie ujawniając chociażby ogólnych ram współpracy czy tego czego oczekuje. To troszkę brak szacunku dla osób które byłyby potencjalnie chętne do współpracy, bo nikt poważny nie odpowie nie takie "rzucone" ogłoszenie. No ale to już jej sprawa jak szuka wspólnika.
Adam Pawliczek:
Tylko sama troszkę "spaliła" swoją sprawę nie ujawniając chociażby ogólnych ram współpracy czy tego czego oczekuje.

Nie musi tego robić publicznie, osobiście uważam, że nawet nie powinna. Zgłoszą się do niej na priva ci co zrozumieli o co chodzi i im na początek taka informacja wystarczyła. Jak człowiek ma poważny biznes to nie będzie chyba żadnych szczegółów ujawniał, a na pewno nie będzie dyskutował z gawędziarzami na GL. W tym wątku nie powinno być żadnych innych wpisów.Andrzej Pieniazek edytował(a) ten post dnia 21.10.12 o godzinie 16:46
Adam Pawliczek:
bo nikt poważny nie odpowie nie takie "rzucone" ogłoszenie.
Ogłoszenie niczym się nie różni od jednozdaniowych wpisów jakie "rzucają" rekruterzy - szukam osoby, nasz klient szuka ( tu stanowisko) , albo szukam osoby do... czyli tyle na ile pozwala (chyba) regulamin GL . A tu nawet jest forma współpracy i z kim też wiadomo więc o co chodzi?Iwona K. edytował(a) ten post dnia 21.10.12 o godzinie 17:45
Sebastian Sadowski-Romanov

Sebastian Sadowski-Romanov CEO | ITRO Export
Solutions

Ja dostaje takie propozycje prawie codziennie Pawle.

Ponownie zwrócę uwagę na poziom twojej wypowiedzi i zastanawiam się kiedy w końcu dotrze do Ciebie że są to wypowiedzi publiczne i ludzie je czytają. Oceniają również ich poziom.

Ja też mogę napisać "spierdalać palanty" to żaden problem, znam znacznie bardziej dosadne i kwieciste epitety.

Tylko nie muszę się nimi popisywać publicznie i na co dzień.
Jak mi się propozycja nie podoba to mówię oferentowi np. przepraszam oferta mnie nie trafia do mnie mam za dużo pracy.

Jeżeli do mnie trafia to podejmuję ryzyko, przerzucając część na zamawiającego np. jeżeli pomysł nie wypali to zabieram pomysł bo włożyłem w niego 6 miesięcy pracy, a Pani się pisemnie zrzeka praw do pomysłu.
Paweł L.:
Bo to takie słodkie pie***nie gościa co nie ma bladego pojęcia o IT, stronach i pozycjonowaniu więc się "prezes" wypowiedział...

Napisał bo akurat miał kaprys a że pojęcie o tworzeniu portali ma takie jak świnia o gwiazdach to już inna sprawa. Ciekawy jestem czy inni oprócz programistów i SEOwców dostają oferty tyrania 6ciu miesięcy za darmo (za ewentualne nikłe profity w przyszłości) ???

Dla mnie to skandal i szczyt bezczelności bo akurat Pani robiąca to ogłoszenie nie zakłda ABSOLUTNIE JAKICHKOLWIEK KOSZTÓW po jej stronie ... A hasło "mam pomysł" jest do wyśmiania i to publicznie.

Patrzę na takie oferty i je komentuję z zimną krwią bo świadczą o tym że do programistów, pozycjonerów się nie ma szacunku.

Wybrażasz sobie że ktoś daje ogłoszenie :
"...mam pomysł na sklep w Śródmieściu i szukam debila który da lokal i wywali kasę na towar w zamian za udział w zyskach ???"

Pawel Dolega:
Sebastian Sadowski-Romanov:
Jak rzadko Pawle, się z tobą zgadzam.

Problem jest w tym że ludzie i z dobrymi i ze z złymi pomysłami często nie mają kasy. Więc czasami można znaleźć perełkę w kupie gnoju.

Rozpatrzenie propozycji, nic nie kosztuje, a decyzję o podjęciu współpracy należy pozostawić już osobom zaangażowanym.

To ciekawe ! Zwłaszcza, że pada z ust prezesa. Ja sobie zawsze to kalkuluje w taki sposób:
mój czas jest tyle warty ile muszę zapłacić zatrudnionej przeze mnie osobie, która zrobi w tym czasie coś na co właśnie nie mam czasu (bo zajmuje się np. rozpatrzeniem propozycji).

pozdrawiam,
Adam Pawliczek

Adam Pawliczek Usability expert, UX
designer,
Interaction
specialist

Oczywiście że nie musi od razu wszystkiego wykładać, po prostu inaczej widziałbym ogłoszenie gdy szuka się wspólnika. EOT.

Paweł L.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Nie zgodzę się z co niektórymi osobami, że niesłusznie pojechane ogłoszenie.
Właśnie dążyć trzeba do jakości i profesjonalizmu poprzez porządnie napisane ogłoszenie.
Tak samo ja jadę na ogłoszenia HR "speszylistów", którzy szukają ludzi na GL nie podając widełek płacowych.

Jeśli pani - autorka wątku - ma taką świetną wizję, to trzeba parę zdań napisać, do tego napisać jaki podział czego w tym przedsięwzięciu, bo w innym wypadku to tylko takie tam sobie... wrzucenie paru bezsensownych, niewiele mówiących zdań. Totalnie nie fair, nieprofesjonalne i w ogóle...

A że Paweł grubo czasem pojedzie... cóż, ja też tak mam, choć nie na GL, na forach, gdzie jestem o wiele bardziej anonimowy. Mierzi mnie dużo różnych zachowań ludzi wokoło. Na GL wiele razy muszę zamknąć oczy i policzyć do 10 rzucając k...wami w myślach, bo nóż się otwiera : )

konto usunięte

Żeby było w temacie dyskusji - a być może ktoś wyciągnie z tego jakieś wnioski (choć oczywiście to tylko mój subiektywny punkt widzenia).

Kawał czasu temu dostałem zapytanie o pomoc w finansowaniu nowo powstającego portalu. Jako, że chciałbym oczywiście aby sama osoba pozostała anonimowa pozmieniałem delikatnie tekst (a dokładnie powycinałem fragmenty, które mogłyby naprowadzić jaki to portal czy która to osoba). Moim zdaniem to jest już coś na kształt zapytania, która pozwalało potraktować pytającego poważnie. Dodam jeszcze, że wszystko było przybite (już na privie) dokumentem zawierającym wstępne rozpoznanie tematu i namiastkę biznes planu - mimo wszystko sporo więcej niż można się zazwyczaj spodziewać.

Oczywiście nie wnikam w realne szanse powodzenia przedstawionego pomysłu (ani w ogóle w sam przedmiot pomysłu) - chodzi mi tylko o samą formę. Poniższe w żadnym wypadku nie jest profesjonalnym elevator speechem - ale i tak jest zdecydowanie lepsze od (moim zdaniem) - "Szukam wspólnika do utworzenia ***** w branży ****".
Piszę do pana gdyż od jakiegoś czasu poszukujemy inwestora na start-up pod projekt internetowy z branży
***** ale w bardzo zaawansowanej formie i wieloma funkcjonalnościami co przełoży się na
*******************. Planowany serwis jednak będzie działał globalnie i
lokalnie czyli ..........
Jest to serwis oferujący ****** w formie ***** , różne ****** i *******
..........
Jeżeli jest pan wstepnie ale powazniej zainteresowany proszę dac znać/podać maila. Mam przygotowany
formularz zgłoszeniowy szerzej przedstawiający zakres serwisu i profil działalności etc ..

..........
Poszukujemy kapitału na nasz projekt od niedawna - próbujemy po kilku funduszach typu anioły biznesu,
fundusze strart--up ale całe te ich procedury/nabory są czasochłonne więc probuje na inne sposoby zwłaszcza że niedawno dostałem odpowiedz od jednego z
bardziej znanych (**********) funduszy, że w ocenie Zespołu Weryfikacyjnego projekt jest bardzo ciekawy,
posiada potencjał .....

Interesuje nas kwota ok. ****** (ale w gre może wejść także mniejsza suma)- proponujemy oczywiście założenie
spółki na dogodnych dla wszystkich warunkach.

Przykładowe serwisy z tej samej branży z podobnej półki p/w wielkości i zasięgu przedsięwzięcia : ******Pawel Dolega edytował(a) ten post dnia 22.10.12 o godzinie 22:09
Michał Stachura

Michał Stachura Dedykowane serwisy i
strony www -
http://santri.eu

Nie bardzo rozumiem tych nerwów. Autorka tego wątku wyraźnie napisała jakie oferuje warunki, kogo poszukuje, a później już, w wiadomości prywatnej, określiła jaka rolę widzi dla programisty w udziale potencjalnych zysków. Inna sprawa, że pani Alicja na pierwszy rzut oka nie ponosi żadnego ryzyka niepowodzenia projektu co może być odebrane negatywnie ale przecież:

1. Jeśli nie interesują mnie tego typu ogłoszenia... to nie odpowiadam
2. Jeśli uważam że to nieuczciwa propozycja... to nie odpowiadam
3. Jeśli nie zgadzam się na oferowane warunki... to nie odpowiadam.

W czasie kiedy nie odpowiadam zajmuję się rzeczami, które aktualnie realizuję i świat staje się lepszy bo:
1. Internet nie ma wygenerowanych dodatkowych bajtów "mielonki"
2. Moje projekty, które aktualnie realizuje posuwają się do przodu, przez co niedługo będę mógł czerpać z nich zyski, a przy okazji odprowadzać podatki, dzięki czemu wszystkim w koło będzie żyło se lepiej.

Tym samym pozdrawiam i wracam do swoich projektów :).

P.S. Osobiście uważam że to nieładnie publikować na forum publicznym prywatnych wiadomości. Po to są prywatne żeby takimi pozostały, chyba że są sprzeczne z polskim prawem - wtedy należy je zgłosić odpowiednim służbom.

konto usunięte

Właśnie NIE, nie, że "nie odpowiadam".
Pilnujmy jakości i piętnujmy bylejakość.
Michał Stachura

Michał Stachura Dedykowane serwisy i
strony www -
http://santri.eu

Miłosz Wojaczek:
Właśnie NIE, nie, że "nie odpowiadam".
Pilnujmy jakości i piętnujmy bylejakość.

Wypowiedzi osób krytykujących Alicję jedynie piętnują, nie mają nic wspólnego z pilnowaniem jakości. Rozumiem jednak Miłosz twoje podejście. Pochwalam takie i trzymam kciuki za powodzenie gdyż i mi to niejako pomoże w kontaktach z Klientami.

Malo tego z chęcią dołączę się do inicjatywy mającej na celu edukowanie klientów pod kątem właściwego przygotowywania zapytań ofertowych. W kupie siła :)

Może na początek jako moja cegiełka walki o lepsze jutro proponuję pani Alicji krótka notkę: http://biz.blox.pl/2012/10/Komunikacja-glupcze.htmlMichał Stachura edytował(a) ten post dnia 22.10.12 o godzinie 19:26

Następna dyskusja:

Nowy portal IT i NT


Wyślij zaproszenie do