Wojciech Szymulański

Wojciech Szymulański Software Developer

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Od pewnego czasu nurtuje mnie ww. pytanie, certyfikaty słono kosztują a co otrzymujemy w zamian?
Dlatego postanowiłem wrzucić kilka pytań na grupę administratorów. Mam nadzieję, że znajdą się admini posiadający certyfikat(y) RH i jednocześnie chętni udzielić odpowiedzi na poniższe pytania.

1. Komu mogą przydać się certyfikaty RedHat'a?

Z mojego doświadczenia zawodowego na Polskim rynku pracy wynika, że pracodawca nie zwraca uwagi na posiadane przez kandydata tytuły czy certyfikaty. Ani razu nikt nie sprawdził mojego dyplomu (mgr. inż. informatyk), ani nie pytał o certyfikaty.
Rozmowy kwalifikacyjne kończą się na testach przygotowanych przez team pracujący w danej firmie i na tej podstawie podejmowana jest decyzja czy potrafię X, czy też nie.
Więc na co mi certyfikaty RedHat'a? jeśli Polska rzeczywistość jest taka a nie inna.

2. Kto zdobywa certyfikaty RH?

Z cennika wynika, że zdobycie certyfikatu może słono kosztować - średnio 3k PLN co jest równoważne średniemu miesięcznemu wynagrodzeniu (netto) programisty w Polsce.
A przejścia całej ścieżki (od technika do architekta) kosztuje zapewne roczną pensję programisty w Polsce.
Dlatego interesuje mnie kto właściwie zdobywa certyfikaty RedHat'a?

4. Czy certyfikaty RH trzeba odnawiać z czasem?

Wiadomo technika idzie do przodu, więc rozsądnym wydawałoby się odnowić certyfikat co jakiś czas. Czy tak faktycznie jest, że certyfikat może wygasnąć/stracić ważność z czasem?

5. Jak pracodawca może sprawdzić czy kandydat faktycznie posiada certyfikat RH?

Widziałem w sieci papierowe wersje certyfikatów, gdzieś przeczytałem, że RH posiada stronę www, na której można sprawdzić autentyczność certyfikatu.

6. Czy opłatę za zrobienie certyfikatu można wliczyć w koszta prowadzenia działalności gospodarczej?

Kwestia interesująca ludzi legalnie prowadzących DG. Swoją drogą wiem, że na przykład w ramach realizacji projektów dofinansowanych ze środków unijnych (POIG Dz. 8.X) można zaliczyć do kosztów kwalifikowanych opłaty za doradztwo i szkolenia. Jednak czy administrator komputerowy prowadzący DG polegającą na outsourcingu usług administracyjnych może zaliczyć koszt zdobycia certyfikatu w koszta uzyskania przychodu ?

Pozdrawiam wszystkich i liczę na szczere przemyślenia.
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Wydaje mi się, że na twoje pytania można odpowiedzieć ogólnie.

1 - u mnie sprawdzali moje certy, moje certy były tym co wyróżniało mnie spośród kandydatów, jedna z firm, do której startowałem jeszcze bedąc w GB wymagała certów, żeby w ogóle dopuścić Cię do serwerów.

2 - najczęściej ludziom płacą firmy

3(4) - RHCT / CE zdobywa się dla określonej wersji systemu (podobnie jak MCSA, MCSE MCITP jest dla określonych wersji OS)

5 - https://www.redhat.com/wapps/training/certification/ver...

6 - szkolenia są zwolnione z podatku i z tego co pamiętam możesz szkolenie i cert wliczyć w koszty JEŻELI ten cert jest Ci niezbędny do pracy ... a można łatwo wykazać, że np firmy wymagają od Ciebie certów jeżeli wdrażasz produkt.

Michał

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

W polsce się robi certyfikaty bo zagraniczny klient ich wymaga (płaci za nie firma) lub robimy je w ramach świadczeń powiedzmy socjalnych, tzn firma ma budżet na szkolenia i w ramach tego robisz sobie certy.
W krajach bardziej zaawansowanych niż nasz, cert jest potwierdzeniem Twojej wiedzy i umiejętności. U nas jest odwrotnie, np taki "hardkor" ma 4 certyfikaty ;)

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

W krajach bardziej zaawansowanych niż nasz, cert jest potwierdzeniem Twojej wiedzy i umiejętności.

Kazdy certyfikat, w kazdym kraju, swiadczy jedynie o tym, ze posiadacz opanowal temat w stopniu pozwalajacym na zdanie egzaminu, lub przejscie sciezki certyfikacji. *Moze* swiadczyc o wiedzy i umiejetnosciach, jesli podparty jest udokumentowana praktyka.
Rafał Jaros

Rafał Jaros Administrator
serwerów Linux -
technik, Uniwersytet
Warmi...

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

A mi się wydawało że certyfikaty, ścieżki itd robi się po to żeby zdobywać wiedzę :D
Adrian Czerniak

Adrian Czerniak Administrator
Systemów Uniksowych

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Certyfikat się robi jak się wiedzę już ma :) Ścieżka to co innego, ale mało kto robi na własną rękę, bo jest po prostu drogo.
Rafał Jaros

Rafał Jaros Administrator
serwerów Linux -
technik, Uniwersytet
Warmi...

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Adrian Czerniak:
Certyfikat się robi jak się wiedzę już ma :) Ścieżka to co innego, ale mało kto robi na własną rękę, bo jest po prostu drogo.

Drogo jak diabli... dawno bym zrobił cos ze ścieżki Red Hata ale jak by za to jakieś normalne pieniądze chcieli a nie powyzej 5k

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Drogo jak diabli... dawno bym zrobił cos ze ścieżki Red Hata ale jak by za to jakieś normalne pieniądze chcieli a nie powyzej 5k

RH302 (RHCE) w Dublinie kosztuje obecnie ~830EUR. W Polsce ~450EUR i w tym czesto jest darmowa poprawka. Naprawde w Polsce nie jest tak drogo jak by sie moglo wydawac (choc relatywnie do zarobkow jest, niestety).

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Łukasz S.:
W krajach bardziej zaawansowanych niż nasz, cert jest potwierdzeniem Twojej wiedzy i umiejętności.

Kazdy certyfikat, w kazdym kraju, swiadczy jedynie o tym, ze posiadacz opanowal temat w stopniu pozwalajacym na zdanie egzaminu, lub przejscie sciezki certyfikacji. *Moze* swiadczyc o wiedzy i umiejetnosciach, jesli podparty jest udokumentowana praktyka.

Jasne, świetnym przykładem jest CCIE ;-)

Edit:
Co nie zmienia faktu, że na zachodzie inaczej patrzą na certy niż u nas.Oskar Wyciślak edytował(a) ten post dnia 29.11.10 o godzinie 16:42

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Oskar Wyciślak:
Łukasz S.:
W krajach bardziej zaawansowanych niż nasz, cert jest potwierdzeniem Twojej wiedzy i umiejętności.

Kazdy certyfikat, w kazdym kraju, swiadczy jedynie o tym, ze posiadacz opanowal temat w stopniu pozwalajacym na zdanie egzaminu, lub przejscie sciezki certyfikacji. *Moze* swiadczyc o wiedzy i umiejetnosciach, jesli podparty jest udokumentowana praktyka.

Jasne, świetnym przykładem jest CCIE ;-)

Zatrudnilbys CCIE nie majacego w papierach zadnego doswiadczenia praktycznego? ;)
Co nie zmienia faktu, że na zachodzie inaczej patrzą na certy niż u nas.

Za moich czasow na polskim rynku pracy jak ktos mial MCSE, byl uwazany za "boga". Tutaj (w IE) jest wiekszy nacisk na praktyke a certy pomagaja wybic sie z tlumu ludzi o podobnym poziomie doswiadczenia.
Wojciech Szymulański

Wojciech Szymulański Software Developer

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Wygląda na to, że w Polskich warunkach wykosztowanie się na certyfikaty nie jest dobrym pomysłem (o ile nie ma się zamiaru wyemigrować na zachód).

Osobiście uważam, że jeśli człowiek posiada certyfikat RedHat'a, to nikt nie ma prawa kwestionować jego kompetencji. Ponieważ z tego co mi wiadomo certyfikaty RedHat'a robi się na żywym systemie, rozwiązuje się niebanalne problemy, które dokładnie weryfikują wiedzę i umiejętności admina.

Doświadczenie zawodowe jest istotne, jednak samo w sobie nie świadczy o umiejętnościach admina. Można przecież latami administrować serwerami w jakiejś firmie, gdzie obowiązki admina są dosyć skromne. W takim przypadku admin może nigdy się nie spotkać z problemami jakie musiałby rozwiązać podczas testów certyfikujących.

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Łukasz S.:
Oskar Wyciślak:
Łukasz S.:
W krajach bardziej zaawansowanych niż nasz, cert jest potwierdzeniem Twojej wiedzy i umiejętności.

Kazdy certyfikat, w kazdym kraju, swiadczy jedynie o tym, ze posiadacz opanowal temat w stopniu pozwalajacym na zdanie egzaminu, lub przejscie sciezki certyfikacji. *Moze* swiadczyc o wiedzy i umiejetnosciach, jesli podparty jest udokumentowana praktyka.

Jasne, świetnym przykładem jest CCIE ;-)

Zatrudnilbys CCIE nie majacego w papierach zadnego doswiadczenia praktycznego? ;)
Co nie zmienia faktu, że na zachodzie inaczej patrzą na certy niż u nas.

Za moich czasow na polskim rynku pracy jak ktos mial MCSE, byl uwazany za "boga". Tutaj (w IE) jest wiekszy nacisk na praktyke a certy pomagaja wybic sie z tlumu ludzi o podobnym poziomie doswiadczenia.

Zawsze myślałem, że ludzi z CCIE się zatrudnia w ciemno ;] Nie można uzyskać tego certa bez doświadczenia ;]

Doświadczenie jest najważniejsze i samo w sobie świadczy o umiejętnościach. Trzeba tylko rozróżnić prawdziwe doświadczenie od takiego "na papierze".

Zadając kandydatowi 5 prostych pytań można stwierdzić czy pasuje on na wymagane stanowisko czy nie.
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Łukasz S.:
Zatrudnilbys CCIE nie majacego w papierach zadnego doswiadczenia praktycznego? ;)

Twoja wypowiedź świadczy tylko o tym że nie wiesz co piszesz.

Krzysztof

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Oskar Wyciślak:
W polsce się robi certyfikaty bo zagraniczny klient ich wymaga (płaci za nie firma) lub robimy je w ramach świadczeń powiedzmy socjalnych, tzn firma ma budżet na szkolenia i w ramach tego robisz sobie certy.

"Zrobić sobie" można szkolenie, certyfikaty trzeba zdobyć - zdać egzamin.
W krajach bardziej zaawansowanych niż nasz, cert jest potwierdzeniem Twojej wiedzy i umiejętności. U nas jest odwrotnie, np taki "hardkor" ma 4 certyfikaty ;)

Nie wiem skąd masz takie informacje.
Co ma "zaawansowanie" kraju do potwierdzenia poziomu mojej wiedzy lub jej braku?
Egzaminy RH są takie same na całym świecie. Zdanie go w Polsce niczym nie różni się od zdania go w UK. Poza kosztami...

Pisanie o "doświadczeniu na papierze" w kontekście certyfikatów RH, jest pomyłką i świadczy o braku wiedzy w tym temacie. Niestety.

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Krzysztof Kania:
Łukasz S.:
Zatrudnilbys CCIE nie majacego w papierach zadnego doswiadczenia praktycznego? ;)

Twoja wypowiedź świadczy tylko o tym że nie wiesz co piszesz.

Problemy z poczuciem humoru?

Wykorzystalem przyklad podany przez Oskara do podkreslenia (raz n-ty) faktu, ze posiadanie certyfikatu branzowego nie *gwarantuje* wiedzy i umiejetnosci posiadacza, ktora raczej gwarantuje doswiadczenie praktyczne.

Bardziej prestizowe, a szczegolnie ukierunkowane praktycznie, certyfikaty (np. RHCE) zwiekszaja prawdopodobienstwo, ze klient wie co robi. Ale np. do zdania MCSE trzeba zasadniczo umiec obslugiwac myszke i miec dobry wzrok, zeby wiedziec gdzie kliknac na ekranie. Reszte zalatwia wykute na pamiec braindumpy.

Dlatego uwazam, ze zakladanie iz ktos jest specjalista w danej dziedzinie tylko na podstawie posiadania przez te osobe certyfikatu, jest kompletnym absurdem.
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Łukasz S.:
Dlatego uwazam, ze zakladanie iz ktos jest specjalista w danej dziedzinie tylko na podstawie posiadania przez te osobe certyfikatu, jest kompletnym absurdem.

Dlatego każde generalizowanie prowadzi do absurdu. Bo o ile rzeczywiście są papierkowi inżynierowie (nawet znam takiego CCNA) o tyle CCIE bez olbrzymiej realnej wiedzy i dużego doświadczenia nie idzie zdać w części praktycznej egzaminu.

Krzysztof

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Łukasz S.:
Dlatego uwazam, ze zakladanie iz ktos jest specjalista w danej dziedzinie tylko na podstawie posiadania przez te osobe certyfikatu, jest kompletnym absurdem.

A ja cały czas podkreślam, że chodzi też o jakość certyfikatu (przykład CCIE).

@Hubert
No kraj ma dużo do tego, weźmy takie CCNA zobacz jak się prowadzi kurs u nas a jak za granicą.
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Oskar Wyciślak:
No kraj ma dużo do tego, weźmy takie CCNA zobacz jak się prowadzi kurs u nas a jak za granicą.

Bardzo różnie. Zależy gdzie się trafi i na kogo. Możesz trafić na świetnych ludzi z pasją i doświadczeniem (np. na AGH) a możesz trafić na kurs finansowany przez UE który ktoś "odbębnia" bo i jemu i uczącym się nie zależy. Niemniej jest zasada - uczysz się gdzie indziej - zdajesz gdzie indziej - więc niezależnie od tego kto Cię uczył, gdzie i jak, poziom egzaminu teoretycznie powinien niwelować te różnice. Inna sprawa jest istnienie testkingów, braindumpów i tym podobnych pomocy.

Krzysztof

konto usunięte

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Oskar Wyciślak:
Łukasz S.:
Dlatego uwazam, ze zakladanie iz ktos jest specjalista w danej dziedzinie tylko na podstawie posiadania przez te osobe certyfikatu, jest kompletnym absurdem.

A ja cały czas podkreślam, że chodzi też o jakość certyfikatu (przykład CCIE).

@Hubert
No kraj ma dużo do tego, weźmy takie CCNA zobacz jak się prowadzi kurs u nas a jak za granicą.

Po pierwsze jest wielka różnica pomiędzy "być na szkoleniu", a "mieć certyfikat". Nie mam na myśli "certyfikatu uczestnictwa" ;)
Zacznijmy od tego, że wątek dotyczy _certyfikatów Red Hat_, a nie innych SZKOLEŃ lub certyfikatów, których uzyskanie polega na zaliczeniu pisemnego TESTU.

Oskar, darujmy sobie CCNA - to _podstawowy_ certyfikat Cisco. Można go porównać (słabo) do RHCT ale tylko na bazie tego, że jest to _podstawowy_, a raczej pierwszy, certyfikat Red Hat. Bo tu się podobieństwa kończą.

Nie znam "papierkowych" posiadaczy certyfikatu RHCE. I nie sądzę, żeby było ich wielu...

Wracając do głównego wątku.
1. Problem polega na tym, że w Polsce nie spotyka się wielu ogłoszeń, w których wymaga się od kandydata certyfikatów Red Hat. Uznane w branży certyfikaty raczej pomagają w procesie rekrutacyjnym. I jeżeli ich uzyskanie nie wiąże się w wywaleniem na nie extra kasy, która może się nie "zwrócić", to z pewnością warto - będziesz krok lub dwa przed konkurentami.

2. Pytasz o certyfikaty czy szkolenia? Bo te sprawy można spokojnie rozdzielić.
Szkolenia są faktycznie dosyć drogie. O ile (stara) ścieżka do RHCE (033, 131, 253) zamykała się w jakiś ok. 10k to sam egzamin RHCE kosztował już "tylko" 1,5k
Prawdziwe kwiatki cenowa zaczynają się dla bardziej zaawansowanych szkoleń. Uwaga, ścieżka certyfikacyjna RH (do poziomu RHCE) zmieniła się wraz z wyjściem RHEL6.
Niewiele prywatnych osób wykłada około 3k euro na szkolenie i egzamin RH4xx
Same egzaminy na tym poziomie to wydatek rzędu 700 euro.

3(4) Stara ścieżka zakładała konieczności odnowienia certyfikatu po wyjściu drugiego wydania od tego, na którym robiło się egzamin certyfikujący. Nowa ścieżka to zmieniła, o ile dobrze pamiętam, nowy certyfikat jest teraz ważny 3 lata.

5. Michał już udzielił odpowiedzi -> numer certyfikatu można zweryfikować na www Red Hat.

6. Szkolenia są zwolnione z podatku ale niestety od nowego roku to się kończy. Egzaminy nigdy nie były zwolnione z VAT.
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: Na co komu certyfikat(y) RedHat'a?

Krzysztof Kania:
Łukasz S.:
Dlatego uwazam, ze zakladanie iz ktos jest specjalista w danej dziedzinie tylko na podstawie posiadania przez te osobe certyfikatu, jest kompletnym absurdem.

Dlatego każde generalizowanie prowadzi do absurdu. Bo o ile rzeczywiście są papierkowi inżynierowie (nawet znam takiego CCNA) o tyle CCIE bez olbrzymiej realnej wiedzy i dużego doświadczenia nie idzie zdać w części praktycznej egzaminu.

Krzysztof

@Krzysztof

Zgadzam się ale dodam, że może się zdarzyć, że komuś na części praktycznej po prostu podejdą zadania - także nie mówiłbym, że jest to niemożliwe; tak baaardzo mało prawdopodobne ale nie niemożliwe.

@Hubert

A ja znam papierowych RHCE - problem polega na tym, że RHCE jest egzaminem łatwym. Jeżeli przerobisz dokładnie to czego Red Hat wymaga to zdasz (na egzaminie jest dużo ale łatwych zadań). Dopiero wyższe egzaminy zaczynają zahaczać o wiedzę, która przychodzi z "wysługą lat".
Tak samo masz z MS - podstawowe egzaminy są łatwe ale jak zaczynasz robisz MCA, MCM to już nie jest wcale tak kolorowo.

Michał

Następna dyskusja:

Certyfikat SSL EV - jak zro...




Wyślij zaproszenie do