Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Mnie się wydaje, że co raz mniej:) Palenie stało sie chyba zdecydowanie niemodne...szkoda tylko, że tak ciezko w kawiarniac h uniknąc towarzystwa palaczy...czy źle trafiam?...

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

.Joanna P. edytował(a) ten post dnia 09.04.08 o godzinie 11:10

konto usunięte

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Myślę, że na szczęście nie. Faktycznie tak jakby więcej młodych ludzi widać z papieroskiem ale wg mnie to wynika z czegoś innego - po prostu mniej się z tym kryją. Kiedyś się paliło za szkołą, w parku albo gdzieś w klatce ... tak aby za bardzo nie było tego widać (mówię o młodych ludziach). Teraz młodzi szybciej stają się "dorośli" i kto im zabroni ;).

Ogólnie myślę, że mniej osób pali. W moim środowisku znam sporo osób, które rzuciły palenie a ani jednej, która zaczęła palić. Inna rzecz, którą zaobserwowałem to to, że 90% palaczy wśród moich znajomych to dziewczyny. Palaczy-facetów mogę policzyć na palcach. Z czego to wynika?

Ale przejdę do tematu ;) Czy mam problem z palaczami w moim otoczeniu? Właściwie to nie. Jeżeli chodzi o pomieszczenia zamknięte, w których przebywam, czyli praca, dom, mieszkania znajomych ... to tam się nie pali. Nawet jeżeli w danym mieszkanku jest ktoś palący to ludzie już nie chcą mieć żółtych firanek i sufitów. Palą na balkonach lub klatkach schodowych (to temat na oddzielną dyskusję) lub tak jak jest np. u mojego brata, że palić to można tylko poza budynkiem - wspólnota mieszkaniowa podjęła decyzję, że palić na balkonach i klatkach schodowych nie wolno (palenie kosztuje 50 PLN) gdyż jest to własność wspólna (klatka schodowa) i przeszkadza to innym (w obu przypadkach). Jeżeli ktoś nie akceptuje takich rozwiązań musi wystąpić ze wspólnoty.

Odrębną kwestię stanowią puby, restauracje, itd. Do miejsc bez przynajmniej dobrego nawiewu po prostu nie chodzę. Jeżeli impreza odbywa się na świeżym powietrzu to w ogóle mi palenie nie przeszkadza.

Znam oczywiście kilka osób palących, do których w ogóle nie dociera, że nie wszyscy "uwielbiają" zapach utleniających się substancji smolistych i innych rakotwórczych wynalazków ;) Kilka razy zdarzyło mi się poprosić o nie palenie przynajmniej do momentu gdy nie skończę jeść - na początku zostało to odebrane jako moja fanaberia ale przyniosło pożądany skutek.

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Dorota S.:
Mnie się wydaje, że co raz mniej:) Palenie stało sie chyba zdecydowanie niemodne...szkoda tylko, że tak ciezko w kawiarniac h uniknąc towarzystwa palaczy...czy źle trafiam?...

a ja często i jeszcze bezczelnie dmuchają dymem w twarz jak się stoi przy barze.
won na dwór!
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Miłosz S.:
Dorota Szczygieł:
Mnie się wydaje, że co raz mniej:) Palenie stało sie chyba zdecydowanie niemodne...szkoda tylko, że tak ciezko w kawiarniac h uniknąc towarzystwa palaczy...czy źle trafiam?...

a ja często i jeszcze bezczelnie dmuchają dymem w twarz jak się stoi przy barze.
won na dwór!
Popieram!...

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Renata Cynarska

Renata Cynarska specjalista dtp /
makijażystka

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Bardzo nie lubie jak jem w restauracji albo chociazby na ulicy zapiekane i ktos obok mnie pali.Drazni mnie to bardzo
Maciej Ż.

Maciej Ż. Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Joanna P.:
A wiesz nie wiem czy ta "moda" znowu się nie zaczęła... coraz więcej młodych osób widuję z papieroskiem... poza tym, bywając tu i ówdzie za granicami naszego kraju widzę więcej palących niż nie i u nas chyba ten trend trochę "stopniał"...

Widać coraz więcej palących osób młodych, gdyż koncerny tytoniowe tracą palaczy wśród osób starszych i z wyższym wykształceniem, więc teraz intensywnie "atakują" młode pokolenie - jeszcze niedoświadczone i niedouczon, wmawiając im, że papierosy są OK, że dają wolność i inne takie bzdety. I dzieciaki to niestety chwytają :(
Natomiast fakty są zatrważające: co roku umiera z powodu palenia papierosów PIĘĆ MILIONÓW OSÓB. Czyli w ciągu ostatnich dziesięciu lat koncerny tytoniowe swoimi produktami zabiły więcej osób niż zginęło podczas całej Drugiej Wojny Światowej! Według długoletnich amerykańskich badań 87% osób chorych na raka płuc, to palacze
Zakładając że ludzie są coraz mądrzejsi i coraz lepiej wyedukowani, to procent osób palących będzie się zmniejszał aż papieros stanie się atrybutem nizin społecznych.Maciej Żłobiński edytował(a) ten post dnia 16.02.08 o godzinie 02:07

konto usunięte

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Nie lubię jak Panowie u mnie dowodzący wracający z fajeczka podejdą do mnie z pytaniem zionąc mi fajami w twarz.

Jejuuuuu jeśli ja tak śmierdziałam komuś niepalącemu to mi teraz wstyd. Żenuuuuuuaaaa
Dominika P.

Dominika P. Public
Relations/Marketing

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Mnie nie przeszkadza :)
Jestem tolerancyjna, bo sama byłam tym okropnym palaczem ;)
Gracjana M.

Gracjana M. Coach, HR Business
Partner

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Dominika Zwierzyńska:
Mnie nie przeszkadza :)
Jestem tolerancyjna, bo sama byłam tym okropnym palaczem ;)
A co to ma wspólnego z tolerancją?

konto usunięte

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Zgadzam się z poprzedniczką ;)
Nie mylmy pojęć. Tolerancja to akceptowanie odmienności - nie męczenie się z czymś co nam przeszkadza lub po prostu nam szkodzi.

Ja też palaczy akceptuję (jestem tolerancyjny) co nie oznacza, że muszę od razu stawać się biernym palaczem.

PS: szanowna moja małżonka już ponad 1,5 roku nie pali. Ostatnio podliczyliśmy, że ostatni wyjazd (tygodniowy rejs po Nilu dla 2 osób) kosztował nas dokładnie tyle ile palenie przez 1,5 roku ;)
Może to kogoś zachęci ;)
Dominika P.

Dominika P. Public
Relations/Marketing

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Paweł Wojciechowski:
Zgadzam się z poprzedniczką ;)
Nie mylmy pojęć. Tolerancja to akceptowanie odmienności - nie męczenie się z czymś co nam przeszkadza lub po prostu nam szkodzi.

to ja znam inna definicję w takim razie...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tolerancja_(socjologia)

Ja też palaczy akceptuję (jestem tolerancyjny) co nie oznacza, że muszę od razu stawać się biernym palaczem.
>
Dominika P.

Dominika P. Public
Relations/Marketing

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Gracjana Marzec:
Dominika Zwierzyńska:
Mnie nie przeszkadza :)
Jestem tolerancyjna, bo sama byłam tym okropnym palaczem ;)
A co to ma wspólnego z tolerancją?

wiele albo nic...to zależy od indywidualnej postawy...Dominika Zwierzyńska edytował(a) ten post dnia 20.02.08 o godzinie 12:50
Gracjana M.

Gracjana M. Coach, HR Business
Partner

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

idąc tym tropem mogłbym stwierdzic że większość palaczy jest nietolarancyjna bo nie znosi moich protestów przeciw paleniu w miejscach publicznych, jestem wysmiewana kiedy prosze o niepalenie w mojej obecności...
Dominika P.

Dominika P. Public
Relations/Marketing

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Gracjana Marzec:
idąc tym tropem mogłbym stwierdzic że większość palaczy jest nietolarancyjna bo nie znosi moich protestów przeciw paleniu w miejscach publicznych, jestem wysmiewana kiedy prosze o niepalenie w mojej obecności...

hmm bardzo przykre. Uważam jednak, że wszystko zależy od jednostki. A słowo "większość" jest chyba za duże. Chyba, że chodzi o "większość" palaczy przebywających w danym momencie( w restauracji) razem z Tobą, a nie o "większosć" w ogóle.
Gracjana M.

Gracjana M. Coach, HR Business
Partner

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

ok, żeby było w zgodzie z prawdą:) wszyscy, których znam osobiście i których o to kiedykolwiek poprosiłam - innych palaczy nie spotkałam oprócz mojego "konkubenta", który trochę na moja prośbe po prostu przestał palić...:)
Dominika P.

Dominika P. Public
Relations/Marketing

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Gracjana Marzec:
ok, żeby było w zgodzie z prawdą:) wszyscy, których znam osobiście i których o to kiedykolwiek poprosiłam - innych palaczy nie spotkałam oprócz mojego "konkubenta", który trochę na moja prośbe po prostu przestał palić...:)

Brawo! Chwała mu za to!
Podziwiam. Ja zazwyczaj ignorowałam prośby moich partnerów.
A palić przestałam sama dla siebie - postanowienie noworoczne ;-) Na swoje "usprawiedliwienie" dodam, że byłam palaczem, który - na prośbę innych - nie zatruwał powietrza.

konto usunięte

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Dominiko,
zapoznałem się z definicją, na którą się powołałaś i nie widzę sprzecznosći. Definicja stwierdza dokładnie to co napisałem. Poza łacińskim pochodzeniem terminu, które mogłoby sugerować konieczność znoszenia cierpienia ;) pozostała część to "postawa społeczna i osobista odznaczająca się poszanowaniem poglądów, zachowań i cech innych ludzi".

Ja poglądy osób palących szanuję. Więcej. Nawet uważam, że skoro produkt (papierosy) jest legalny to i jego konsumpcja powinna być legalna.

Palącej osobie nie wolno odbierać wolności ale wolność jednej osoby nie może ograniczać wolności innej osoby. Osoba paląca nie licząca się z prawami osoby nie palącej to chyba nie do końca fair. Tylko o takie przypadki mi chodzi. Nie mam nic przeciwko osobie, która pali i nie przeszkadza tym innym. To jej zdrowie i jej sprawa ;)
Dominika P.

Dominika P. Public
Relations/Marketing

Temat: Czy macie kłopotyz palaczami w Waszym otoczeniu?

Paweł Wojciechowski:
Dominiko,
zapoznałem się z definicją, na którą się powołałaś i nie widzę sprzecznosći. Definicja stwierdza dokładnie to co napisałem. Poza łacińskim pochodzeniem terminu, które mogłoby sugerować konieczność znoszenia cierpienia ;) pozostała część to "postawa społeczna i osobista odznaczająca się poszanowaniem poglądów, zachowań i cech innych ludzi".

Ja poglądy osób palących szanuję. Więcej. Nawet uważam, że skoro produkt (papierosy) jest legalny to i jego konsumpcja powinna być legalna.

Palącej osobie nie wolno odbierać wolności ale wolność jednej osoby nie może ograniczać wolności innej osoby. Osoba paląca nie licząca się z prawami osoby nie palącej to chyba nie do końca fair. Tylko o takie przypadki mi chodzi. Nie mam nic przeciwko osobie, która pali i nie przeszkadza tym innym. To jej zdrowie i jej sprawa ;)


Pawle,

zgadzam się z Tobą w prawie całej rozciągłości. I tak jak już wyjaśniłam Gracjanie owa tolerancja bądź nietolerancja zależy od jednostki - moim zdaniem.
To co mi nie pasuje i dlaczego pozwoliłam sobie wkleić link, to zderzenie "akceptacji" z "tolerancją" w Twojej wypowiedzi ;-)
Ale być może jest to kwestie własnej interpretacji takiej definicji książkowej ;-)

Pozdrawiam z niezadymionego pomieszczenia :)



Wyślij zaproszenie do