Dorota Rozkosz

Dorota Rozkosz Student Wyższej
Szkoły
Administracyjno-Społ
ecznej

Temat: Już nie palę!

a rzuciłam palenie całe 2 dni temu.. Dziś dzień 3.. Na razie się trzymam, wspomagająco wcinam Tabex.. Myślę,że grunt to motywacja.. Powodzenia wszystkim 'byłym palaczom' :)

Joanna i jak pomaga ten Tabex bo własnie chce kupić i nie wiem czy warto?Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

Agnieszka B.:
Witam,
hehhhhhhh............... zmagam się z rzucaniem papierosów od roku, oczywiście oszukuję się robiąc to stopniowo, ograniczając- efekt jest taki że palę więcej i to duzo więcej niż paliłam :(((
kupiłam książkę, o której rozmawiacie, dzieki Pani Ani Kabat, która poleciła mi ją na jakimś forum, zupełnie przypadkowo.... nie mogłam sie doczekać kiedy dojdzie, w końcu dosżła (trwało to niecałe 24 godziny ale moja niecierpliwość i chęć rzucenia były tak olbrzymie, że zniecierpliwienie sięgało wręcz zenitu)..... przeczytałam 60 stron i przestałam..... do dzis nie
ruszyłam już książki, dlaczego ??? pokładam w niej wielkie i chyba jedyne nadzieje na rzucenie palenia i ....... boję się.....
boje się że jak mi nie pomoże to juz nie pomoże mi nic, a ja tak
chcę przestac w końcu palić mimo że bardzo lubię palenie :////// czy to impas ???? czy może za mała motywacja???Agnieszka B. edytował(a) ten post dnia 18.06.08 o godzinie 11:24


Droga Pani Agnieszko! Niepotrzebnie się tak Pani denerwuje. Nic Pani nie grozi. Albo Pani rzuci albo nie.Nic giorszego się nie stanie.
Proszę pamiętać, że to właśnie STRACH trzyma Panią w tym nałogu. Życie palacza zdominowane jest przez uczucie strachu. Z jednej strony strachu przed skutkami palenia, przed tym, co sobie robi, a z drugiej - strachu przed życiem BEZ palenia. To koszmar! Ale ten koszmar, te lęki, że życie bez poapierosa straci sens, że sobie bez paierosa nie poradzimy i nic nie będzie nas juz cieszyło, tak jak dawniej, dotyczą wyłącznie palaczy! A Pani za chwilę będzie niepaląca!
Proszę się rozluźnić, nie spinać się ani nie panikować - po prostu dać sobie szansę, przeczytać i zobaczyć, co się będzie działo.
Jeśli teraz nie może się Pani zrelaksować, to na chwilę proszę tę książkę rzeczywiście odłożyć - ja robiłam dokładnie tak samo, kiedy 6 lat temu czytałam tę książkę po niemiecku!!!! I wielu palaczom się to zdarza, więc proszę też nie martwić się, że jest Pani jakimś wyjątkiem, że Pani to się na pewno nie uda, etc. Na tym właśnie ta pułapka polega, że tak myślimy. Przyjdzie moment, że się Pani wyciszy, sięgnie po lekturę i jasno zobaczy cały absurd palenia, jakby z boku, i problem się rozwiąże. Proszę mi wierzyć, że to jest możliwe, również dla Pani.

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

Działa, działa Doroto!!:)

Ja co prawda już nie łykam, bo ciągle zapominałam i tak, ale nie mam już ochoty na dymka:)

Pozdrawiam i trzymam kciuki:)

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

Dorota Rozkosz:
a rzuciłam palenie całe 2 dni temu.. Dziś dzień 3.. Na razie się trzymam, wspomagająco wcinam Tabex.. Myślę,że grunt to motywacja.. Powodzenia wszystkim 'byłym palaczom' :)

Joanna i jak pomaga ten Tabex bo własnie chce kupić i nie wiem czy warto?Pozdrawiam

Działa, działa Doroto!!:)

Ja co prawda już nie łykam, bo ciągle zapominałam i tak, ale nie mam już ochoty na dymka:)

Pozdrawiam i trzymam kciuki:)

PS.Dziś mój 9-ty dzień wolności:D
Dorota Rozkosz

Dorota Rozkosz Student Wyższej
Szkoły
Administracyjno-Społ
ecznej

Temat: Już nie palę!

Dzięki i gratuluje w takim razie i ja zaczynam rzucanie z Tabexem:)Pozdrawiam
Agnieszka B.

Agnieszka B. "Bycie pozytywnie
nastawionym może nie
rozwiąże
wszystkic...

Temat: Już nie palę!

Anna Kabat:
??Agnieszka B. edytował(a) ten post dnia 18.06.08 o godzinie 11:24


Droga Pani Agnieszko! Niepotrzebnie się tak Pani denerwuje. Nic Pani nie grozi. Albo Pani rzuci albo nie.Nic giorszego się nie stanie.
Proszę pamiętać, że to właśnie STRACH trzyma Panią w tym nałogu. Życie palacza zdominowane jest przez uczucie strachu. Z jednej strony strachu przed skutkami palenia, przed tym, co sobie robi, a z drugiej - strachu przed życiem BEZ palenia. To koszmar! Ale ten koszmar, te lęki, że życie bez poapierosa straci sens, że sobie bez paierosa nie poradzimy i nic nie będzie nas juz cieszyło, tak jak dawniej, dotyczą wyłącznie palaczy! A Pani za chwilę będzie niepaląca!
Proszę się rozluźnić, nie spinać się ani nie panikować - po prostu dać sobie szansę, przeczytać i zobaczyć, co się będzie działo.
Jeśli teraz nie może się Pani zrelaksować, to na chwilę proszę tę książkę rzeczywiście odłożyć - ja robiłam dokładnie tak samo, kiedy 6 lat temu czytałam tę książkę po niemiecku!!!! I wielu palaczom się to zdarza, więc proszę też nie martwić się, że jest Pani jakimś wyjątkiem, że Pani to się na pewno nie uda, etc. Na tym właśnie ta pułapka polega, że tak myślimy. Przyjdzie moment, że się Pani wyciszy, sięgnie po lekturę i jasno zobaczy cały absurd palenia, jakby z boku, i problem się rozwiąże. Proszę mi wierzyć, że to jest możliwe, również dla Pani.


Pani Aniu,
serdecznie dziekuję za wsparcie :)
własnie intuicyjnie wyczułam, że chyba chęć czytania ksiązki to za mało, musze dojrzeć jeszcze mentalnie do rozwodu z tym paskudnym i smierdzacym nałogiem (nie wspomnę, że paczka marlboro ma już kosztować 9,20 zł :) choć to dla mnie nie jest argument do rzucenia palenia :// );
mam nadzieje, że mi się uda, a jesli tak to z pewnością napisze o tym tutaj :)
nadzieję mam równiez na to, że stanie się to niebawem :)

serdecznie pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

Pani Aniu,

od 17 maja jestem najszczęśliwaszą osobą na świecie, gdyż rzuciłam palenie właśnie metodą Allana Carra!!! to poprostu niesamowite, jak bezboleśnie człowiek przechodzi przez cały proces... bez żadnych wyrzeczeń, bólu czy ssania w żołądku, o których tak wszyscy piszą... pierwsze podejście po 11 latach i od razu sukces... już namawiam znajomych na ten tak mały, a zarazem tak wielki krok...
drodzy wszyscy... tu nie chodzi o żadną silną wolę... to samo wchodzi do głowy nawet najbardziej zawziętym palaczom...
pozdrawiam wszystkich i powodzenia!

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

P.S.
i nawet sesji dodatkowych nie potrzebuję :)
Agnieszka B.

Agnieszka B. "Bycie pozytywnie
nastawionym może nie
rozwiąże
wszystkic...

Temat: Już nie palę!

rozumiem, że to nie wynik przeczytania ksiązki lecz spotkania face to face z terapeutami ? :)

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

Agnieszka B.:
rozumiem, że to nie wynik przeczytania ksiązki lecz spotkania face to face z terapeutami ? :)


Droga Pani Agnieszko, rzeczywiście Pani Joanna uczestniczyła w sesji Allena Carra w Warszawie, ale wiele osób rzuca również po przeczytaniu jego książki. Kiedy juz Pani dojrzeje, poczuje, że naprawdę chce z tym skończyć, przeczyta książkę, a to nie wystarczy, zapraszam serdecznie na sesję. Proszę mi wierzyć, że ma Pani takie same szanse na to, żeby się od tego uwolnić, jak Pani Joanna i wiele tysięcy byłych palaczy, którym się udało, chociaż tak jak Pani byli pełni obaw!
Pozdrawiam serdecznieAnna Kabat edytował(a) ten post dnia 11.07.08 o godzinie 11:08
Milena D.

Milena D. Popijam życie przez
różową słomkę ...

Temat: Już nie palę!

Anna Kabat:

Pani Aniu,
na czym polega ta metoda, i jakie są koszty ? prosze o info :)

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

MILENA D.:
Anna Kabat:

Pani Aniu,
na czym polega ta metoda, i jakie są koszty ? prosze o info :)

Pani Mileno,
Metoda Allena Carra to rodzaj psychoterapii. Zajmujemy się uzależnieniem psychicznym od papierosów, uznając, że uzależnienie fizyczne, choć oczywiście istnieje i jest źródłem całego zła, tak naprawdę jest słabe. Źródłem problemów palacza, który chce rzucić, są jego przekonania i złudzenia nt. palenia, które w trakcie sesji obalamy. Celem terapii jest to, żeby palacz opuścił sesjię bez poczucia krzywdy i straty, ale z uczuciem ulgi i radości, że już nie musi palić, tak jak Pani Joanna. Zarówno twórca metody, jak i wszyscy terapeuci, to byli nałogowi palacze, którzy rzucili
metodą Allena Carra - wiedzą o czym mówią i rozumieją palczy!! Nie ma mowy o pouczaniu, ani o straszeniu. Jest racjonalna argumentacja plus szczególny przekaz, co w efekcie daje wyjątkową skuteczność. Terapia objmuje jedną 6-7 godzinną sesję / w W-wie odbywają sie one w hotelu The Westin, w soboty /, która wystarcza wiekszości uczestników. Jeśli ktoś potrzebuje wsparcia, może wziąć udział w dwóch dodatkowych 3-godzinnych sesjach tzw. wzmacniających, gartis.
Cena terapii, 825,00pln +VAT, tj. 1006,50, obejmuje też trzymiesięczną gwarancję zwrotu pieniędzy, jeśli komuś się nie uda.
Stałe zniżki-50% - mają emeryci i studenci!
To skrót, a więcej informacji nt metody, autora etc. znajdzie Pani na stronie internetowej http://allen-carr.pl, na która zapraszam.
Pozdrawiam serdecznieAnna Kabat edytował(a) ten post dnia 11.07.08 o godzinie 12:10

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

To jest tak doskonałe uczucie nie musieć palić, że aż rozpiera mnie energia, żeby się tym dzielić z innymi jeszcze palaczami... gdybym wiedziała, że to przyjdzie z taką łatwością, nie czekałabym tyle czasu wyobrażając sobie jak bardzo będę cierpieć po odstawieniu tego jakże 'cudownego' papieroska ;) naprawdę to, co tu czytacie to nie świetny marketing, to naprawdę działa i to bez żadnych ohydnych tabletek, plasterków czy gum!!! i wystarczy tylko 1 dzień, nawet mniej... 7 godzin.. a nie tygodnie męczarni!!! trzymam za wszystkich kciuki, decyzja należy do Was!! wystarczy tylko chcieć :D
Agnieszka B.

Agnieszka B. "Bycie pozytywnie
nastawionym może nie
rozwiąże
wszystkic...

Temat: Już nie palę!

zastanawia mnie jedna kwestia w rzucaniu palenia.... własnie moja przyjaciółka postanowiła się rozstać z nałogiem i rzuciła z dnia na dzień, nie pali już 8 dni (paliła paczkę - półtorej paczki dziennie) i niestety jej zdrowie podupadło, zawroty głowy nie pozwalaja jej funkcjonować od 2-3 dni, nie wspomnę już o niesamowirtej nerwowości u tej spokojnej dziewczyny... jak to wygląda od strony fizjologii???? czy również czujecie takie efekty uboczne odstawienia papierosów ?? jak sobie z tym poradzić ?? czy taki kryzys musi przejść każdy były palacz??

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

Agnieszka B.:
zastanawia mnie jedna kwestia w rzucaniu palenia.... własnie moja przyjaciółka postanowiła się rozstać z nałogiem i rzuciła z dnia na dzień, nie pali już 8 dni (paliła paczkę - półtorej paczki dziennie) i niestety jej zdrowie podupadło, zawroty głowy nie pozwalaja jej funkcjonować od 2-3 dni, nie wspomnę już o niesamowirtej nerwowości u tej spokojnej dziewczyny... jak to wygląda od strony fizjologii???? czy również czujecie takie efekty uboczne odstawienia papierosów ?? jak sobie z tym poradzić ?? czy taki kryzys musi przejść każdy były palacz??

Agnieszko,

to są skutki uboczne rzucenia papierosów z dnia na dzień. Ja nie palę już jakieś 40 dni i dopiero od ok. 2 tygodni czuję się normalnie. Przez pierwszych kilka dni czułam się okropnie, byłam rozdrażniona i wszystko mnie irytowało.. Kolega z pracy stwierdził, że zachowuję się jak kobieta w ciąży ;]

Tak więc, pozostaje tylko przeczekać te pierwsze 2 tygodnie i później już tylko cieszyć się wolnością:)

Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
Agnieszka B.

Agnieszka B. "Bycie pozytywnie
nastawionym może nie
rozwiąże
wszystkic...

Temat: Już nie palę!

bardzo dziekuje za odpowiedź :)
nie jest ona zachęcająca, zwłaszcza, ze - jak widac z moich postów wczesniejszych - sama sie do tego przygotowuję....... już od lutego i jakoś nic z tego nie wychodzi jak na razie :(
no ale czuje że jakos dam rade, że juz bliżej niż dalej do tego momentu :)
pozdrawiamAgnieszka B. edytował(a) ten post dnia 07.08.08 o godzinie 17:09

konto usunięte

Temat: Już nie palę!

Dokładnie o to chodzi!!!

Metoda, o której tu piszemy nie ma żadnych skutków ubocznych!!! Od razu człowiek czuje się tak, jakby w życiu nie palił, choć oczywiście nie da się uniknąć myślenia o paleniu, bo przecież tyle lat robiliśmy to dzień w dzień.. ale nic poza tym... żadnej męki.. proszę uwierzyć, że ta metoda nie polega na silnej woli i odmawianiu sobie czegoś cennego.. jeśli wiemy, że nic nie tracimy, to przychodzi nam to z łatwością, ale nie da się tu na forum streścić siedmiogodzinnej sesji.. I proszę mi wierzy, jest więcej osób, które myślą tak jak ja... nie każde rzucanie palenia wiąże się ze skutkami negatywnymi odstawienia, to zależy tylko od metody, którą wybierzemy!! Pozdrawiam
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: Już nie palę!

I jak, komu się udało i do tej pory nie pali, a kto do nałogu jednak wrócił...?

Ja rzucałam 15 stycznia, nie paliłam do 23 lipca. Później rzucałam na początku grudnia, nie paliłam jakieś dwa tygodnie. Wróciłam do nałogu niestety i teraz próbuję do tematu podejść bardziej kompleksowo...
Kinga Balter

Kinga Balter Dyrektor
Zarządzający, Allen
Carr Polska

Temat: Już nie palę!

Ewka Kira C.:
I jak, komu się udało i do tej pory nie pali, a kto do nałogu jednak wrócił...?

Ja rzucałam 15 stycznia, nie paliłam do 23 lipca. Później rzucałam na początku grudnia, nie paliłam jakieś dwa tygodnie. Wróciłam do nałogu niestety i teraz próbuję do tematu podejść bardziej kompleksowo...

To polecam książkę ALLENA CARRA

"Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie - dla kobiet".

Znajdziesz tam pomoc na Twoje wątpliwości i problemy, jakie znalazłam na stronie cybergirl.net (chyba się nie pogniewasz jak zacytuję:

"...więc tak sobie siedzę (i palę, pewnie) i próbuję znaleźć sposób, żeby do tego cholernego nałogu podejść kompleksowo i metodycznie. ........

Głównymi przeszkodami w rzuceniu palenia są:
1. Nikotyna - a raczej stymulowanie przez nią wydzielania dopaminy.
2. Wyrobiony odruch, gest sięgania po papierosa i jego zapalania.
3. Rytuały: wstaję to palę; zjem coś smacznego to palę; denerwuję się - palę.
4. Odruch Pawłowa - jak zapalę to jest przyjemniej.
5. Brak pomysłu na uhonorowanie danego momentu inaczej niż fajką.
6. Brak pomysłu na siebie "po rzuceniu".
7. Niechęć do drastycznych zmian trybu życia.

No to trzeba się ze wszystkimi powyższymi rozprawić po kolei... ""
Koniec cytatu!

Ad 7. - rzucenie palenia do dość duża zmiana w życiu, ale można ją odczuwać jako zmianę MEGA DOBRĄ.
Reszta to w zasadzie iluzje, ale tego dowiesz się w książce, oraz tego, jak sobie z nimi poradzić.

MAM NADZIEJĘ, ŻE NAPISZESZ SWOJE WRAŻENIA, JEŚLI ZDECYDUJESZ SIĘ NA PRZECZYTANIE KSIĄŻKI.

POWODZENIA.
KingaKinga Balter edytował(a) ten post dnia 09.03.09 o godzinie 15:41
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: Już nie palę!

Kinga Balter:

Ad 7. - rzucenie palenia do dość duża zmiana w życiu, ale można ją odczuwać jako zmianę MEGA DOBRĄ.

No pewnie że dobrą, ale jednak mimo wszystko ZMIANĘ. A wbrew pozorom mało kto lubi ZMIANY. Są irytujące, bo rozwalają utarty, znany dobrze, może i denerwujący czasami ale przewidywalny porządek w życiu. Psychika broni się przed zmianami wszystkimi możliwymi sposobami, bo one oznaczają, że trzeba się będzie skupić znowu na rzeczach, które już raz zostały określone.
Reszta to w zasadzie iluzje, ale tego dowiesz się w książce, oraz tego, jak sobie z nimi poradzić.

Nie zgadzam się z tą opinią.

Odczucie przyjemności na przykład jest całkowicie realne, ze względu na zwiększone wydzielanie konkretnego hormonu powodującego takie a nie inne odczucia. Albo może raczej - organizm (układ nerwowy) przyzwyczajony do sporej ilości tego hormonu odczuwa jako przyjemność jego uzupełnienie (koniec nieprzyjemności to też przyjemność jest, jak złamana noga przestaje boleć to dziką frajdę z tego mamy choć to stan normalny przecież).

Podobnie wyrobione przez te kilkanaście lat rytuały i przyzwyczajenia są jak najbardziej realne. Odruch jest odruchem niezależnie od tego, czego dotyczy - tak więc równie dobrze może to być sięgnięcie po fajkę, jak i gładzenie się po brodzie czy też ssanie wykałaczki. Odruch można zmienić, potrzeba na to około trzech tygodni - ale on istnieje.

Brak pomysłu na "siebie po rzuceniu" też jest realny, jako wypadkowa dwóch powyższych: robię coś, przy czym zawsze palę, a fajki nie mam - więc czuję dyskomfort. Dodatkowo teraz, paląc, mam nieodparte wrażenie, że to będzie dożywotni dyskomfort - no bo przecież więcej mam nie zapalić. Oczywiście na logikę jest to bzdura, ale psychika odczuwa to właśnie tak.

Zgadzam się, że są to odczucia oparte na zupełnie nieprawdziwych przesłankach i wynikające z długiego czasu pozostawania z tym konkretnym nałogiem. Ale to, że są oparte na bzdurze, nie znaczy że same są bzdurą. Tak jak dla dziecka nierealne kompletnie wydaje się czekanie CAŁEGO ROKU na następną Gwiazdkę, tak palaczowi wydaje się zupełnie nierealne nie zapalić więcej papierosa. I to jest powód, dla którego się do nałogu wraca, bo samo pozbycie się nikotyny to raptem parę dni niewielkiego głodu z odstawienia.
MAM NADZIEJĘ, ŻE NAPISZESZ SWOJE WRAŻENIA, JEŚLI ZDECYDUJESZ SIĘ NA PRZECZYTANIE KSIĄŻKI.

Pewnie że się zdecyduję, choćby z czystej ciekawości :)



Wyślij zaproszenie do