Marcin Maciak

Marcin Maciak Menedżer ds.
Produktów
Finansowych

Temat: Umowa deweloperska podpisana przez jedno z małżonków

Witam,

czy ktoś z Was miał taki przypadek, że umowa deweloperska w formie aktu notarialnego została podpisana
tylko przez jednego z małżonków (tak naprawdę o drugim wogóle nie ma mowy w tej umowie, a docelowo mieszkanie ma być nabyte do majątku wspólnego).

Klienci nie maja rozdzielnosci majatkowej.

Czy jest to jakiś problem z punktu widzenia prawnego/podatkowego/ryzyka itp.

Będe wdzięczny za podpowiedź

konto usunięte

Temat: Umowa deweloperska podpisana przez jedno z małżonków

Miałem taki przypadek. Jeden z małzonków kupował mieszkanie u deweloipera, a drugi jest za granicą.To w ogóle nie powinien być problem - poza tym notariusz to zweryfikował i podpisał, tak? Nieruchomość nabywana przez jednego z małżonków tak czy inaczej wchodzi do majątku wspólnego, jeśli nie ma rozdzielności lub jeśli nie zaznaczono, iż jest nabywana do majątku odrębnego (z podaniem przyczyny).
W akcie osttatecznym lepiej jest wpisac oboje. Ale powtarzam: "lepiej", choć i tak może być i sąd wieczystoksięgowy to weryfikuje.
Marcin Maciak

Marcin Maciak Menedżer ds.
Produktów
Finansowych

Temat: Umowa deweloperska podpisana przez jedno z małżonków

Niestety nie wiem czy notariusz weryfikował stan cywilny klienta (zakładam, że powinien), fakt jest taki, że w umowie deweloperskiej nie ma słowa o małżonce, a zgodnie z deklaracją klientów złożoną ustnie w banku docelowa umowa przeniesienia własności ma być podpisywana już przez obydwoje małżonków, a mieszkanie ma stanowić ich majątek wspólny. Mam warunek do umowy w postaci przystąpienia drugiego z małżonków do umowy deweloperskiej (aneks do aktu) i nie wiem czy jest on postawiony "na sztukę" czy rzeczywiście wynika to z przepisów prawa.

konto usunięte

Temat: Umowa deweloperska podpisana przez jedno z małżonków

Marcin M.:
nie wiem czy jest on postawiony "na sztukę" czy rzeczywiście wynika to z przepisów prawa.

Banki często stosują prawo literalnie "do bólu", tak jak to rozumieją ich prawnicy - wszystko na 110% na wszelki wypadek. Podejrzewam, że klient nie ma wyjścia, jesli w tym banku zechce wziąc ten kredyt.
W każdym razie potwierdzam - znam przypadek akceptacji przez bank (przed 3 laty BZWBK), w którym oboje małżonkowie przystąpili do kredytu, a w akcie był jeden, natomiast w KW wpisano oboje.



Wyślij zaproszenie do