Wypowiedzi
-
Cóż pięknie to ujęła Pani Katarzyna Puszko. Nic dodać , nic ująć..
A ja musiałam usiąść na krześle, bo 15 :) Miłego dnia! -
Naprawdę 70 firm na księgową ????? 100???? to standard???? spadłam z krzesła ..
-
ja też chętnie poproszę sytuacja prawie identyczna jak Pani Maliny :)
-
Panowie
uwagi jak najbardziej słusznę. Dziękuję za próbę pomocy. Stowarzyszenie zmieniło zdanie, więc temat nie aktualny.
Miłego dnia!
Aneta
Grzegorz P.:
No właśnie. Jakby tak założycielka wątku trochę bliżej przedstawiła temat i podała jakiś pogląd, z którym możnaby podyskutować, to by było miło, bo tak to jakoś nie chce się szukać po lexach po godzinach, jak to tam ustawodawca sformułował zwolnienie... :) -
Problem:
Część członków stowarzyszenia- członkowie zwyczajni wpłacają składki członkowskie i poza "byciem" w stowarzyszeniu w zasadzie nie mają z tego tytułu żadnych korzyści. Część członków stowarzyszenia tzw. członkowie wspierający również opłaca składkę członkowską , ale Stowarzyszenie wykonuje dla nich usługi promocyjne, reklamowe, organizuje spotkania biznesowe.
Czy jest możliwe, aby opłaty członkowskie dla członków zwyczajnych nie były opodatkowane VAT, a dla członków wspierających były?
Dziękuję za wszelką pomoc! -
Mnie nie martwią przepisy, może trochę. Bardziej martwi mnie ich interpretacja przez US:( Skoro wśród księgowych i podatkowców rodzą sie pytania i wątpliwości, dlaczego uważamy, że US ich nie będzie miał..
-
A jak nie wykorzystuje samochodu tylko na potrzeby firmowe i odliczam 50% VAT to czy uzasadnione jest posiadanie go jako środek trwały firmy?
-
Nie dajmy się zwariować... staramy się nie dać, ale to trudne:)
-
Wg mnie będą. Może nie wszystkie, ale mam już takie które tylko na to czekają..
-
VAT czy nie VAT... a to zależy:)
zapraszam do grupy pomoc księgowa w 48 godzin postaramy się pomóc:) -
Chyba powinnam czuć się "obrażona" jak i wiele księgowych, które wiedzę podatkową z racji wykonywanego zawodu posiadać muszą. Przynajmniej te, które odpowiadają za księgowość prowadzonych firm. A jak nie mają to powinny zmienić zawód, albo poszukać dobrej Szefowej/ Szefa z odpowiednią wiedzą.
I cały czas powtarzam, że znam drogę Doradcy Podatkowego i Księgowej do wiedzy. Zdecydowanie trudniejsza jest ta pierwsza, ale czy wiedza Księgowej zdobyta doświadczeniem, uczeniem się jest gorsza?
Ja świetnie zdaje sobie sprawę, że Księgowe są różne, ale Doradcy tez:)
Ale ja się trudno obrażam:) -
Jeśli mogę sie nie zgodzić Panie Aleksy.. to się nie zgodzę.. pytanie było nazbyt proste, i odpowiedź również...:)
-
Trzeba przyznać, że uparte:) Ale i tak wolę takie, niż te które po studiach dostały certyfikat i czują , że wiedzą więcej niż sam Pan Bóg..
-
Masz problem podatkowo- księgowo- kadrowy. Pisz. Spróbujemy pomóc!
Najważniejszą zasadą tej grupy jest wzajemna pomoc. Jeśli masz ochotę kogoś skrytykować, zaatakować, zdeprecjonować idź do innej grupy:) -
A niby jak wypełnienie ankiety ma posłużyć polepszeniu jakości wykonywanych usług przez Biura Rachunkowe??:)
-
No naprawdę tak się czepiać Pani Katarzyno :) Pani Kadrowa chciała dobrze, tylko Jej nie wyszło :)
-
Ja piszę o różnicy odczuć między pracą w Warszawie, a Krakowie.. Ja nie twierdzę, że pracowałam za marne grosze w Krakowie choć takich ofert na pęczki było. Nie twierdzę też , że trafiałam na samych wrednych pracodawców, bo z takimi kończylam rozmowę w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej. Po prostu moje osobiste odczucia w tym zakresie są takie, że w Warszawie są Pracodawcy z ktorymi lepiej mogłam się porozumieć, którzy byli bardziej empatyczni, nie ograniczali mojego rozwoju ( to nie jest lukier, bo cukierkowato nie było wcale i cudownie też nie). Jakoś tak bardziej otwarci na zmiany, propozycje i faktycznie w Wawce lepiej płacą:)
Ale to MOJE :) odczucia, mnie tam było źle, ale to wcale nie oznacza, że innym źle też.. -
Wynagrodzenie to rzecz bardzo ważna, aczkolwiek ważniejsza jest mentalność prcodawdawcy. A ta krakowska mi nie leży..
-
Robercie ?? A czy Ty pracowałeś kiedyś w biurze rachunkowym w Krakowie? Uwierz mi jest bezdenna przepaść..
Nie wiem dlaczego. Wyjechałam do Krakowa bo miałam chęć żyć w tamtym mieście. To miasto jest bajeczne na wyjazdy, weekendy.. ale żeby tam pracować? Wróciłam z podkulonym ogonkiem:) Bardzo rozumiem tę dziewczynę oj bardzo. -
Chyba trochę trudno czegoś nie zaksięgować przy pełnych księgach- nawet jeśli to "tylko " NKUP ( oczywiście mam na myśli sytuację, że wszystko się ma zgadzać)