Wypowiedzi
-
Problem jest pewnie żaden, bo z tego co Pani mówi to nie są umowy przedwstępne dzierżawy tylko jakieś nieokreślone zobowiązanie podpisywane pewnie nie z udziałem notariusza tylko w kuchni na stole..... ( brak daty pewnej, brak poświadczeń podpisu stawających do umowy )
Umowa przedwstępna musi w sobie zawierać wszystkie zapisy z umowy ostatecznej ( kwoty za dzierżawę, termin umowy itd. ) . Jeśli to nie jest zawarte to nie jest umową przedwstępną zgodnie z KC. Może się nazywać umową przedwstępną ale takową nie jest.
Czy są tam jakieś zawarte kary umowne? jeśli tak to w jakich przypadkach?
Wg mnie takie umowy można rozwiązać jednostronnie przez oświadczenie woli właściciela złożone "wydzierżawiającemu" a ten kto Państwa namawia na te umowy robi to prawdopodobnie wyłącznie z chęci późniejszej odsprzedaży developerowi lub inwestorowi.Aleksander Knoll edytował(a) ten post dnia 09.11.10 o godzinie 17:38 -
powiem tylko , że to raczej coś z kręgu sci-fi :)
ale na zasadzie ciepło-zimno można trafiać dalej:) -
Najbardziej lakonicznie : tyle ile się wynegocjuje z operatorem (kupującym )...
Ponieważ umowy handlowe są poufne więc pewnie nikt nie rzuci tu konkretnymi stawkami. W przybliżeniu : cenę energii można oprzeć +/- o cenę URE a certyfikaty o kwotę opłaty zastępczej lub cenę praw do świadectwa pochodzenia z Giełdy Energii. -
Warto dodać , że nie sam koszt przyłączenia wynikający z umowy przyłączeniowej jest istotny ale to czy mamy projekt do SN bez konieczności budowy własnego GPZ farmy czy też przyłącze do WN ( chodzi mi o koszty elektryczne wyłącznie po stronie inwestora ).
I odległość naszej farmy od punktu przyłączenia - to osobny temat do dyskusji : jaka odległość farmy od GPZ lub linii pozwoli "spiąć ekonomicznie" projekt? ( oczywiście zależy to od zainstalowanej mocy - im większa tym koszt elektryczny na 1 MW będzie mniejszy ).
Niuansów w kosztach pewnie jest więcej ( rozdrobnienie działek i konieczność dzierżawy lub ustanawiania służebności na setkach działek - to zdecydowanie podwyższa koszty i ....czas na etapie deweloperki ).
Słusznie Jarek określił , że koszt każdego projektu jest inny i trudno stworzyć tu jakiś uniwersalny model do obliczeń ale mediana pewnie będzie taka jak podał. -
Janina Krasnicka:
Witam serdecznie Wszystkich Panstwa .
" Zabawa bogatych społeczeństw " - tak nazwała bym najprościej działania związane z budową elektrowni wiatrowych. To ,że w Polsce jest bieda to dodatkowy czynnik który sprzyja aby bez kszty wysiłku koncerny realizowały bezmyślne swoje zamierzenia . Na podstawie swoich obserwacji i analiz dokumentów związanych z budowa farmy wiatrowej w gminie Męcinka uważam że naiwnosć jaka towarzyszy samorządowcom w ocenie zagrożeń dla nas i następnych pokoleń jest przerażajaca.Brak merytorycznych ,nauka popartych informacji dla społeczeństwa na etapie przedinwestycyjnym to mój podstawowy zarzut. Podawanie informacji społeczeństwu wygodnych z czysto politycznego punktu widzenia to lekceważenie nas wszystkich i daleko sięgąjace wyrachowanie . Sa chwile w których nie widzę różnicy miedzy alkoholikiem który oddaje swój ostatni telewizor za bezcen a władza która bez wizji na przyszłość oddaje swoje społeczeństwo za obiecany "marny grosz ". Pytam ,która gmina w Polsce na etapie przedinestycyjnym przeprowadziła dogłębna ,prawdziwa opartą na aktualnie obowiązujacych przeisach analize ekonomiczna dla planowanego przedsięwzieciai wyraziła to w konkretnej i prawdziwej kwocie .
Ponad to budowa elektrowni wiatrowych i farm wiatrowych w Polsce odbywa sie bez rozporzadzen wykonawczych dla ich budowy i odbioru . W mojej ocenie to wielki ukłon polskich Władz dla koncerów realizujących zamierzenia i tak zwane przymykanie oka dla tych dzialan. .
Przesyłam gorace pozdrowienia i zachecam do szukania informacji na temat polskimi badanian dla elektrowni wiatrowych .
.
Kompletnie nie potrafię zrozumieć tego hasła - które później próbuje Pani obronić...
Proszę porównać ilość zainstalowanych mocy w EW w krajach europejskich ( czyli mamy wysnuć wniosek , że w Niemczech - europejskiego lidera w energetyce wiatrowej też jest bieda? bo pozwolili na postawienie kilkadziesiąt razy więcej turbin? czyli u nich bieda musi być X razy większa... )
Co do analiz przedinwestycyjnych - oczywiście , że takie się przeprowadza.. Wiadomym jest , że tego typu inwestycje realizuje się na terenach rolniczych, gdzie energetyka wiatrowa jest w SYMBIOZIE z produkcją podstawową. Nie jest konkurencyjna a wspomagająca gospodarkę na takich terenach. Czy zabroni Pani rolnikom na dywersyfikację dochodów poprzez dzierżawę części ( skrawków) ich ziemi?
Po drugie wszelkie zmiany planistyczne prowadzi się przy "otwartej kurtynie" - nie ma możliwości zmiany czy tworzenia MPZP "po cichu" - jest to proces publiczny.
Po trzecie koniecznym warunkiem do uzyskania PB na budowę jest uzyskanie decyzji środowiskowej poprzedzonej wykonaniem raportu OOŚ - w którym zawarte są wyniki minimum rocznego monitoringu ornitologicznego i chiropterologicznego, analiza akustyczna, krajobrazowa itd....
W trakcie przygotowania inwestycji nic nie robi się "po łebkach". Myślę, że większość inwestorów dba o swój dobry wizerunek i stara się o jak najlepsze stosunki z miejscowym społeczeństwem. To ma być partnerstwo w biznesie a nie wykorzystanie kogokolwiek.
Ktoś już wcześniej zauważył , że głównymi beneficjentami inwestycji są właściciele gruntów , na których lokalizuje się turbiny i pozostałe elementy farm wiatrowych ale również gmina jako taka ( podatki lokalne, lepsze drogi gminne, wizerunek proekologiczny gminy, praca dla miejscowych firm w trakcie projektowania i budowy itp. )
Oczywiście zawsze można być na NIE bo ....NIE i żadne argumenty nie trafią do przeciwników - jedni powiedzą , że szpecimy krajobraz, drudzy , że emitujemy hałas i infradźwięki a inni , że mordujemy awifaunę... tylko , że każdą z tych tez trzeba udowodnić a inwestorowi ciężko jest udowodnić , że nie jest ...wielbłądem..
Z wyrazami szacunku
Pozdrawiam -
a są jeszcze dobre "dziewicze" ? z nadzieją na przyłącze, wiatrem i przyjaznym środowiskiem?
-
No i tu pełna racja:)
A , że nikt nie zadzwonił tzn. że szanse na tych terenach na EW są nikłe lub żadne.
Ja raczej w trakcie pracy spotykałem się częściej z sytuacją typu : Panie , Pan tu już jest chyba z 3-5-7 ( różnie to bywało ) firmy od wiatraków :) -
W zeszłym roku widziałem na turbinie w Jagniątkowie ( DONG ) ekipę na linach - ale co robili i czy to była firma outsourcingowa czy panowie z Vestas to nie mam pojęcia :)
-
no to cieszę się, że w końcu mamy jakiś consensus :)
A tak już na serio serio to trzeba było wykonać telefon do firmy Pana Dawida bo oni mają chyba największą wiedzę na temat możliwości przyłączenia w kuj-pom.
Ilość zrealizowanych inwestycji świadczy o ich pozycji na tym terenie i myślę, że potrafiliby Pani dać szybką odpowiedź - czy jest sens myśleć o EW na Pani działkach ( w aktualnej sytuacji sieciowej ).
Pozdrawiam -
Tomasz Wójcik:
Dlaczego frustracja?
Panie Aleksandrze, skąd ta frustracja, czyżby projekty nie wypalały? ;)
Po prostu Pani Dorota chyba nie do końca potrafi ( lub nie chce ) czytać ze zrozumieniem....
To może postaram się wyłożyć to bardziej "łopatologicznie"
Umowy pod EW w przeważającej większości są umowami warunkowymi czyli inwestor będzie płacił czynsz od momentu eksploatacji postawionych maszyn.
Pytanie: dlaczego?
No i tu dochodzimy do tematu ogłoszeń : wydzierżawię ziemię pod EW!
Więc pytam skąd taki pomysł ? dlaczego akurat pod EW?
Jeśli ktoś szuka konkretnego dzierżawcy tzn. że:
po pierwsze ma doskonale rozeznaną sprawę dotyczącą możliwości przyłącza ( i nie koniecznie, że za oknem widzi linię energetyczną lub wie gdzie znajduje się najbliższy GPZ ),
po drugie ma wiedzę na temat oddziaływania akustycznego ( izofona ) i wie , że miejsce pod dzierżawę musi znajdować się minimum kilkaset ( najlepiej dużo powyżej 500 m ) od zabudowań,
po trzecie orientuje, że na terenie lub w pobliżu nie ma jakiejkolwiek formy chroniącej środowisko ( Natura 2000, park, krajobrazowy itp.),
po czwarte właściciel rozmawiał w UG ( zarząd, radni ) o potencjalnym zainteresowaniu gminy w/w inwestycją i możliwością zmiany studium i tworzeniem mpzp pod takową inwestycję,
po piąte i może ostatnie , bo pewnie zanudzam - właściciel musi zdawać sobie sprawę , że ewentualna inwestycja może ( to ważne w tym miejscu słowo bo jeśli coś z wymienionych wyżej nie wypali to inwestycja również nie wypali) być zrealizowana po kilku latach od momentu podpisania umowy dzierżawy ( lub przedwstępnej umowy dzierżawy )
Nie poruszyłem sprawy WP - dla tych co w temacie jest to jasne , że to determinująca powodzenie projektu sprawa. O wietrze też nie wspominam bo każdy wydzierżawiający mówi : Panie tu tak wieje, że.... ( tu różne wizualizacje :) )
Na koniec wrócę do pytania czy projekty nie idą? :D Idą , idą:)
I życzę Pani Dorocie aby miała możliwość spotykania się z potencjalnymi dzierżawcami , którzy przedstawią sprawę realnie a nie .... podpiszą kolejną umowę....Aleksander Knoll edytował(a) ten post dnia 12.09.10 o godzinie 16:40 -
Dorota Kozińska:
-Do Aleksandra knoll-
Przeczytałam post z 28.08.2010 i ... i brak słów żeby określic jego treśc i autora ! Jeśli mam coś na sprzedaż to mam tego nie ogłaszac bo ktoś powie że liczę że ,, kasa będzie się sypac,,i.t.d a skąd niby inwestor ma się dowiedziec o tym ze posiadam n.p.takową działkę pod tego typu inwestycję ????Mam na sprzedaz auto ale nie ogłosze go ponieważ nie wiem czy potenjalnemu klientowi będzie odpowiadał kolor,rocznik czy pojemnośc ???-idąc w myśl tego postu na to wychodzi...Błazenada
A Pani doskonale wie , że Pani działka nadaje się właśnie pod EW skoro ogłasza Pani, że dzierżawa pod konkretny cel....
Czy sprzedając auto - pisze Pani w jakim celu ma je kupić potencjalny kupiec? Że ma je kupić , żeby wozić marchewkę ale już pietruszki nie??
Błazenadą jest to , że wszyscy ogłaszający się właściciele "doskonale " wiedzą , że ich działka jest idealna pod EW nie zadając sobie minimum pracy w celu sprawdzenia czym taka działka ma się charakteryzować...
Gwarantuję Pani jedno: jeśli w tym miejscu jest możliwość uzyskania WP, gmina jest przychylna, środowisko do przejścia i wieje wiatr to inwestorzy sami do Pani dotrą.
Tyle w temacie.Aleksander Knoll edytował(a) ten post dnia 11.09.10 o godzinie 22:32 -
Tomasz Wójcik:
z moich danych, możliwe że nieco przestarzałych, wynika, że nakłady inwestycyjne na biogazownię są ok. 2-3 razy większe niż na wiatraki w przeliczeniu na zainstalowane MW. oczywiście wszystko zależy od technologii.
no właśnie na zainstalowaną moc..
Trzeba wziąć pod uwagę ilość wyprodukowanej energii z urządzeń o tej samej mocy ( tu przewaga biogazu jest kilkukrotna ). -
Tomasz Wójcik:
i dokładnie tak powinno być.
Możesz rozwinąć tą myśl?
Co powinno być? -
Damian Hajduk:
Aleksander Knoll:
A !! Tego wcześniej Pan nie wymienił.
Koszt!!czy ten wiązany łańcuch spowoduje zmniejszenie kosztów??
Na tak postawione pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć.
a to meritum sprawy :)
Pozdrawiam -
Damian Hajduk:
To zrozumiałem,
tylko wciąż nie widzę wskazania przeszkody.
W łańcuchu dostaw bywa, że zmieniają się środki transportu.
Więc jeśli TYLKO konieczność zmiany środka transportu w całym ciągu technologicznym jest powodem...
Koszt!! czy ten wiązany łańcuch spowoduje zmniejszenie kosztów?? -
Damian Hajduk:
Aleksander Knoll:
z tej prostej przyczyny , że to transport door-to-door, co z tego ,że dostarczą mi na jakąś stację , skoro tam i tak muszę to przeładować na "koła" i dalej mam ponadnormatywny
transport kołowy....
Jak Pan chcesz to dowieziemy Panu ładunek gdzieś tam na miejsce X, a dalej to martw się Pan sam ?
Na tym ma polegać usługa ?
Dopytuję, bo przyznaję, że nie bardzo rozumiem.
Teraz to ja nie rozumiem...
Próbowałem wyjaśnić, że wg mnie transport kolejowy ( jeśli wchodzi w grę ) jest niestety etapem transportu elementów do montażu turbin bo po nim musi nastąpić transport kołowy do miejsca montażu. -
Damian Karpiński:
Wydzierżawię, lub sprzedam, Okolice Gdańska - działka posiada warunki od energetyki.
Hmm, działka raczej nie złożyła wniosku o warunki przyłączeniowe :D
Proszę nie brać tego do siebie ale jak czytam te anonse typu : wydzierżawię ( ileś tam ha ) pod EW to mnie lekko trzęsie.... Tym bardziej , że przeważnie osoby zamieszczające tego typu wpis nie mają bladego pojęcia o tym jakie ten teren musi spełniać warunki, o możliwościach przyłączeniowych itd....
Ale każdy już liczy $ , że przyjdzie inwestor, postawi wiatraczki i kasa będzie się sypać ................ -
Damian Hajduk:
Skorzystam, że jestem przy głosie i zapytam (ogólnie) czemu Państwa zdaniem
kolej jest wyłączona z transportu ponadnormatywnego (ze szczególnym uwzględnieniem elektrowni wiatrowych).
z tej prostej przyczyny , że to transport door-to-door, co z tego ,że dostarczą mi na jakąś stację , skoro tam i tak muszę to przeładować na "koła" i dalej mam ponadnormatywny transport kołowy.... -
Sprecyzuj pytanie bo to zależy o jakich turbinach mówisz...
Ale przyjmę , że chodzi o turbinę 2 MW ( z tych większych to najbardziej typowe rozwiązanie ).
Część podziemna fundamentu to kilka arów ale.... śmigła "przelatują" nad ok. 70 arami a izofona dla pojedynczej turbiny to na bank powyżej 350 m a dla kilku turbin ok. 500 m i więcej czyli ograniczasz zabudowę na terenie 50-80 ha wokół turbiny.
Do tego dolicz powierzchnię pod plac montażowy i drogę dojazdową do turbiny.
Czy opłaca się postawić jedną turbinę?? Często występują pojedyncze turbiny ( głównie w przypadku przyłącza do linii 15 kV ) ale opłacalność musi sobie wyliczyć inwestor..... -
Krzysz tof K:
Radziłbym się zastanowić nad kwestią postawienia 2MW zamiast 1,5MW. Koszt jest nieznacznie większy.
Postawienie maszyn o konkretnej mocy może być spowodowane umową przyłączeniową.. Może to np. do linii 15 kV i tylko 1,5 MW do jednej a może jakaś łączna moc 3-4,5 MW do SN...
Wtedy jest problem , żeby postawić maszynę 2 MW.