Wypowiedzi
-
Właśnie zdałem ostatni egzamin w całym tym szkoleniu czekam co dalej :) Szczerze powiem, że trochę się rozczarowałem zawartością kursów i przygotowaniem materiałów. Może nie powinienem tego pisać, ale cześć materiałów jest żywcem wzięta z darmowej strony z gotowymi wykładami z informatyki. Niestety, pomimo informacji na stronie Organizatora, nie jest to szkolenie dla każdego bo wymaga sporej wiedzy zakresu algebry liniowej i fizyki (szczególnie mechaniki kwantowej). Można wprawdzie zdać egzaminy tylko na podstawie tego co jest w materiałach (chociaż pytania są podchwytliwe), ale żeby zrozumieć zagadnienie trzeba jednak mieć sporą wiedzę. Nie chodzi tu o zagadnienia z bezpieczeństwa sieci czy systemu Windows bo tu poziom jest raczej średni, ale głównie o wszelkie zagadnienia z szeroko pojętej informatyki i kryptografii kwantowej oraz złożoności obliczeniowej. Niestety bardzo dużo tu matematyki. Zobaczymy jak wygląda ten certyfikat i co jest wart. A tak poważnie to w dziedzinie bezpieczeństwa informacji to tylko certyfikaty CISM i CISSP się liczą.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy IT w administracji publicznej
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Handel zagraniczny
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Serwery Hardware
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sprzedaż
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sprzedaż
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Handel zagraniczny
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Handel zagraniczny
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Handel zagraniczny
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Handel zagraniczny
-
Cześć,
Mam pytanie czy macie jakiś doświadczenia w handlu z białoruskimi partnerami ? Jestem właśnie w trakcie przygotowania transakcji z jedną z firm z tego kraju (sprzedaż podzespołów) i nie bardzo wiem czy czekają mnie jakieś rafy po drodze. Interesują mnie praktykowane formy zapłaty i informacje czy są jakieś szczególne wymagania w zakresie procedur celnych. Z góry dziękuję -
Fajne, dzięki
-
No szkoda, że jeszcze nie działa ten serwis. Moja firma jest w trakcie nawiązywania kontaktów z partnerami białoruskimi i może sie okazać, że będę potrzebował pomocy. Wtedy napewno się skontaktuje. Pozdrawiam
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy IMPORT- EXPORT
-
Cześć,
Mam pytanie czy macie jakiś doświadczenia w handlu z białoruskimi partnerami ? Jestem właśnie w trakcie przygotowania transakcji z jedną z firm z tego kraju (sprzedaż podzespołów) i nie bardzo wiem czy czekają mnie jakieś rafy po drodze. Interesują mnie praktykowane formy zapłaty i informacje czy są jakieś szczególne wymagania w zakresie procedur celnych. Z góry dziękuję -
Też bym sie chętnie przyłączył, ale póki co nie bardzo mamy nad czym pracować.
-
No może rzeczywiście film o niczym, ale warto obejrzeć. Ten zlepek żartów została całkiem fajnie zrobiony. Może nie warto iść do kina, ale w domu można zobaczyć. Kilka tekstów jest naprawdę fajnych i jest z czego się pośmiać.
-
Gosia S.:
ja mam uprzedzenie bo zdaje sie film jest tym typem remake'u ktorego najbardziej nie trawie - czyli rzniemy rowno z oryginalu jesli o konstrukcje chodzi
aczkolwiek sila rzeczy realia sie zmienic musialy...
bardzo jestem ciekawa opinii osob ktore znaja Infernal Affairs
Ja widziałem najpierw Infiltrację a potem Infernal affairs i muszę powiedzieć, że oryginał jest o wiele lepszy. Tu właśnie jest problem, że amerykanie robią z azjatyckiego filmu "swój" i sie tym szczycą. Jeśli chodzi o porównanie obu wersji to tej amerykańskiej brakuje takiego napięcia i tajemniczości jak azjatyckiej. Pisze tak pomimo tego, że Infiltracja bardzo mi się podobała. -
W sumie podobał mi się ten film, ale nie powiem, żebym chciał do niego wrócić. Rozkręca się dopiero w połowie bo ta pierwsza z wędrówka po dżungli jakoś mnie znudziła. Co do realizmu to tu akurat rozumiem Gibsona bo wydaje mi się, że oparł się na dobrym materiale historycznym i w pełni oddał ducha epoki. Może było rzeczywiście krwawo, ale czego się można było spodziewać ? W końcu już w szkole nam mówiono, że kapłani Majów byli okrutni, więc ja sie jakoś nie zaskoczyłem. Spodziewałem się bardziej dynamicznego filmu i bardziej zaskakującego scenariusza. Warto obejrzeć ten film w kinie.
-
Jak dla mnie szkoda czasu. Oczywiście jak ktoś lubi pooglądać fajne ciała to zapraszam. śpiewanie mnie oczywiście nie zaskoczyło, ale było go aż za dużo. Scenariusz prosty, a ja myślałem, że jak nominowany do Oskara to warto. Otóż jak dla mnie nie warto.