Wypowiedzi
-
1. Dio – „Magica”
2. Dio – „Killing the Dragon”
3. AC/DC – „Back In Black”
- dla mnie to jedna z tych płyt, które nigdy się nie zestarzeją.
4. Cat Power – “Sun”
5. I Am Giant – “Science & Survival”
- debiut podobał mi się bardziej.
6. Deine Lakaien – „Kasmodiah”
- nazwę zespołu słyszałem. I to nie raz. Muzyki już nie. Na początek sięgnąłem po płytę z listy Andrzeja. Może nie wszystkie utwory mi się podobały, ale jest to na pewno wydawnictwo warte poznania.
7. The Animals – “The Complete Animals”
8. Lana Del Rey – “Ultraviolence”
- wpis Michała spowodował, że w końcu postanowiłem bliżej poznać twórczość tej pani. Raczej nie w moim guście. -
1. Interpol – „Interpol”
2. Mastodon – „Once More 'Round the Sun”
3. Judas Priest – „Redeemer of Souls”
- może nie jest super, ale na pewno jest nieźle
4. Pearl Jam – „Ten”
- cały czas robi wrażenie.
5. Rival Sons – „Pressure & Time”
6. Rival Sons – „Head Down”
7. Rival Sons – „Great Western Valkyrie”
- mam mieszane wrażenia co do twórczości zespołu. Z jednej strony nie porażają oryginalnością (szczególnie na „Pressure & Time”). Z drugiej nazwanie ich epigonami Led Zeppelin byłoby nie do końca sprawiedliwe. Jeśli ktoś lubi połączenie hard-rocka z bluesem (z przewagą hard-rocka) to na pewno warto poznać tę kapelę. Trzeba być jednak świadomym, że mamy do czynienia z całkiem niezłą kopią. -
II wojna światowa pokazana przez pryzmat ciekawostek z różnych dziedzin. Np. z jednej strony lotnictwo, z drugiej sztuka.
Wydaje mi się, że jest to książka przede wszystkim dla tych, którzy interesują się tematem. Jako uzupełnienie posiadanej wiedzy.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.07.14 o godzinie 09:14 -
Rival Sons ponownie wystąpią w Polsce.
Ich koncert będzie miał miejsce 28 listopada 2014 r. w warszawskich "Hybrydach".
Ceny biletów:
65 pln - przedsprzedaż
75 pln - w dniu koncertu
Bilety są już dostępne. -
W ostatnich dniach:
1. Interpol – “Turn on the Bright Lights”
2. Interpol – „Antics”
3. Interpol – „Our Love to Admire”
- czekając na nową płytę, przypominam sobie poprzednie.
4. Judas Priest – „Redeemer of Souls”
- dla mnie są na takim etapie, że nie muszą już nic nikomu udowadniać. Mogą nagrać płytę jaką chcą. I tak chyba jest w tym wypadku. Ta płyta jest inna niż poprzednia i inna od niektórych wcześniejszych (np. od „Painkiller”). Dla mnie to powrót do lat 80-tych, czy nawet 70-tych. Myślę, że wydawnictwo może wywołać pewne kontrowersje. Mnie się jednak podoba.
5. Linkin Park – “The Hunting Party”
- powtórzę się: fani LP nie powinni być rozczarowani.
6. I Am Giant – “The Horrifying Truth”
- niedawno ukazała się ich druga płyta. Na razie sięgnąłem po debiut. Calkiem fajne tzw. gitarowe granie.
7. Kasabian – “48:13”
- tu też się powtórzę: momenty są, ale ta płyta raczej nie spowoduje, iż zostanę fanem Kasabian.
8. Maanam – “The Singles Collection”
9. Dio – “Angry Machines”
10. Sebastian Bach – “Give 'Em Hell”
- był czas, kiedy sporo słuchałem tzw. hair/pudel metalu. W tym i Skid Row. Solowej działalności p. S. Bacha jednak nie znam. Dość nierówna płyta. Ale chyba jeszcze do niej wrócę -
1. Led Zeppelin – “II”
2. Led Zeppelin – “III”
3. Nazareth – “Rock’n’Roll Telephone”
- z każdym przesłuchaniem zyskuje, ale mimo wszystko np. tegoroczna płyta Uriah Heep podoba mi się bardziej.
4. Dio – “Sacred Heart”
5. Dio – “Dream Evil”
6. Dio – “Lock Up the Wolves”
7. Dio – “Strange Highways”
8. Placebo – “Loud Like Love”
9. Midge Ure – “Fragile”
- to chyba najbardziej stonowana płyta Midge’a Ure’a. Po pierwszym przesłuchaniu ani na plus, ani na minus.
10. Chrissie Hynde – “Stockholm”
- z jednej strony płyty słucha się ze spora dozą przyjemności. Z drugiej praktycznie żaden utwór nie pozostał w mojej pamięci. Trzeba chyba jeszcze raz posłuchać. -
1. Dżem – “Cegła”
2. Dżem – “Absolutely Live”
3. Jimmy Page & Robert Plant – “Walking into Clarksdale”
- kiedyś ta płyta podobała mi się bardziej.
4. Rush – “Hold Your Fire”
5. Maanam – “Hotel Nirwana”
6. Maanam – “Znaki szczególne”
- przesłuchałem w ostatnich dniach wszystkie płyty studyjne. I dochodzę do wniosku, że twórczość zespołu można porównać do sinusoidy. A w zasadzie fragmentu sinusoidy. Zaczęli z wysokiego C. Po jakimś czasie nastąpił spadek. A potem znów powrót do dość wysokiej formy. Dość, bo jednak ostatnie płyty Maanamu nieco ustępują tym wydanym w I połowie lat 80-tych.
7. Led Zeppelin – “Led Zeppelin”
8. Manic Street Preachers – “Futurology”
- momenty są;-) W mojej ocenie lepsza płyta, niż wydana w ubiegłym roku.
9. Uriah Heep – “Outsider”
- może kapela "nie odkrywa Ameryki", ale płyty słucha się całkiem przyjemnie. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Do you speak English?
-
Tyle, że Queen jest chyba trochę bardziej "bezczelny".
Z wypowiedzi Briana Maya, do której dotarłem wynika, że kilka niepublikowanych nagrań (m. in. duet F. Mercury - M. Jackson) ukaże się w ramach kompilacji. Czyli jak rozumiem "nowości" będą sąsiadować z wydanymi po raz n-ty "Bohemian Rhapsody" czy też "We Are the Champions".
To już zdecydowanie wolę postępowanie Davida Gilmoura. -
Taką informację znalazłem na internetowej stronie "Teraz Rocka"
http://www.terazrock.pl/aktualnosci/czytaj/Pink-Floyd-...
Z jednej strony fajnie. Z drugiej, można zadać sobie pytanie, dlaczego ta muzyka nie została dotąd wydana?
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Do you speak English?
-
1. Rush – „Grace Under Pressure”
2. Rush – „Power Windows”
3. Maanam – „Łóżko”
4. Maanam – „Klucz”
5. Mastodon – „Once More 'Round the Sun”
6. Anathema – „Distant Satellites”
- całkiem przyzwoite. Jeśli komuś podobała się poprzednia płyta, to i tą nie powinien być rozczarowany.
7. Dio – „Holy Diver”
8. Dio – „The Last in Line”
-----
@Andrzej - z tym The Black Keys to faktycznie ciekawy zbieg okoliczności. Planujesz wybrać się na koncert?
@Przemek - jeśli przez "ducha Ramones" rozumiemy melodyjność, to ja go odnajduję przede wszystkim w utworze "The Motherload".Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.07.14 o godzinie 14:35 -
1. Rush – „Moving Pictures”
2. Rush – „Signals”
3. Maanam – „Derwisz i Anioł”
4. Maanam – „Róża”
5. The Shipyard – „We Will Sea”
6. The Shipyard – “Water On Mars”
- tegoroczna płyta podoba mi się bardziej. I tak jak już pisałem, ma na chwilę obecną duże szanse, by znaleźć się w moim podsumowaniu.
7. Pink Floyd – “Meddle”
8. Pink Floyd – “Atom Heart Mother”
9. Jack White – “Lazaretto”
- przy pierwszym przesłuchaniu żaden utwór nie został w mojej pamięci. Teraz uwagę zwróciły bodajże ze 3 nagrania. Generalnie jednak jestem na „nie”
10. Ian Anderson – “Homo Erraticus”
- na razie ani na tak, ani na nie. Dość nierówna płyta. -
Wbrew pozorom, książka nie tylko o polskiej misji w Afganistanie.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.07.14 o godzinie 11:47 -
1. Rush – „A Farewell to Kings”
2. Rush – „Hemispheres”
3. Rush – ” Permanent Waves”
4. Uriah Heep – „Outsider”
- analogiczna sytuacja jak w przypadku Nazareth – czyli kiedyś przesłuchane 3-4 najważniejsze płyty i to by było na tyle. Ostatnich dokonań zespołu nie znam w ogóle. Po pierwszym przesłuchaniu wrażenia w sumie pozytywne.
5. Nazareth – „Rock’n’Roll Telephone”
- cały czas nie mam zdania. Trzeba jeszcze posłuchać.
6. Maanam – „Mental Cut”
7. Maanam – „Się ściemnia”
8. Mastodon – „Once More 'Round the Sun”
- jest dobrze. Jest bardzo dobrze:-)
9. Ozzy Osbourne – „Scream” -
1. Bob Dylan – "Tempest"
- jeśli ktoś jest miłośnikiem klimatów folkowo-bluesowych, ale takich sprzed co najmniej 40 lat, to płyta w sam raz dla niego.
2. Linkin Park – "The Hunting Party"
- myślę, że fani LP nie powinni być rozczarowani. Całkiem niezłe.
3. Maanam – „Maanam”
4. Maanam – „O!”
5. Maanam – „Nocny patrol”
6. Rush – „2112”
7. Mastodon - "Once More 'Round the Sun"
- w pełni popieram to, co Przemek napisał o tej płycie. Dla mnie to kontynuacja dwóch poprzednich wydawnictw. -
"Przenajświętsza Rzeczpospolita" Jacka Piekary
- jakoś przeczytałem, choć wizja naszego kraju, którą przedstawił autor zdecydowanie nie napawa optymizmem. Poza tym język też nie ułatwia lektury. -
1. Rush – „Rush”
2. Rush – „Fly by Night”
3. Rush – „Caress of Steel”
4. Perfect – „DaDaDam”
- szału może nie ma, ale słucha się całkiem przyjemnie. Myślę, że fani zespołu nie powinni być rozczarowani.
5. Perfect – „XXX”
- ostatnią płytą Perfectu, którą dokładnie przesłuchałem było „Śmigło”. Potem jakoś zespół przestał mnie interesować. Przy okazji tegorocznej płyty sięgnąłem po poprzednią. „DaDaDam” podoba mi się bardziej.
6. Behemoth – „The Satanist”
7. Vader – "Tibi Et Igni"
- twórczości obu kapel praktycznie nie znam, bo zawsze zaliczałem je do “muzycznej ekstremy”. Teraz chyba będę musiał zmienić zdanie. Szczególnie jeśli chodzi o Vadera. "Tibi Et Igni" to kawał naprawdę solidnej muzy.
8. The Shipyard – „We Will Sea”
9. The Shipyard – “Water On Mars”
- mimo, że liderem zespołu jest były muzyk Made In Poland, to ich granie nie ma zbyt wiele wspólnego z tzw. zimną falą. Szczególnie jeśli chodzi o drugą płytę. Ogólnie rzecz biorąc, to bardzo fajnie zagrany rock alternatywny. A „Water On Mars” ma spore szanse, by znaleźć się w moim tegorocznym podsumowaniu. -
1. Black Sabbath - "13"
2. Black Sabbath - "Never Say Die!"
- nie zdążyłem posłuchać przed koncertem ;-)
3. Black Sabbath - "The Sabbath Stones"
4. Luxtorpeda - "A morał tej historii mógłby być taki, mimo że cukrowe, to jednak buraki"
5 Anathema - "Distant Satellites"
- po pierwszym przesłuchaniu ani na tak, ani na nie.
6. Peter Murphy - "Lion"
- praktycznie nie znam jego wcześniejszej twórczości, co wynika w dużej mierze z faktu, iż jakoś nigdy w pełni nie przekonałem się do muzyki Bauhausu. W sumie niezła płyta, do której na pewno trzeba powrócić.
-----
@Przemek - ja chyba też zostanę fanem Pixies. Grają naprawdę fajną muzę.Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.06.14 o godzinie 15:04 -
1. Led Zeppelin – „Celabration Day”
2. Pink Floyd – “A Saucerful of Secrets”
- mam taka “świecką” tradycję, że raz do roku przesłuchuję sobie ich dyskografię. I zauważyłem, że gdy teraz słucham PF, to ich granie podoba mi się nieco mniej. Czyżby zmieniał mi się gust?
3. Black Sabbath – „Sabotage”
4. Black Sabbath – „Technical Ecstasy”
5. Nazareth – „Rock 'n' Roll Telephone”
- jakoś nigdy nie znalazłem czasu by bliżej poznać ich twórczość. Kiedyś przesłuchałem 3-4 płyty, które uznawane są za najlepsze. I to by było na tyle. Nie bardzo mam więc skalę porównawczą. Po jednym przesłuchaniu, ani na plus, ani na minus.
6. Jack White – „Lazaretto”
- żaden utwór nie został w mojej pamięci. Ale może trzeba posłuchać jeszcze raz. Na pewno solowy debiut pana Jacka był ciekawszy. Przynajmniej dla mnie.
7. Skillet – „Rise”
- w ogóle ich nie znam, a mają grać przed Black Sabbath. Skojarzyło mi się z Evanescence i Linkin Park. W sumie nic odkrywczego, ale słuchać się da.
8. Kasabian – „48:13”
- przyznam się, że nie podzielam entuzjazmu niektórych dziennikarzy muzycznych, co do tej kapeli. Ale są na tej płycie nagrania, które mnie zaintrygowały.Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.06.14 o godzinie 15:11