Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Jarosław Iwaszkiewicz

* * *


Nim przyjdzie wiosna,
nim miną mrozy,
w ciszy kolebce -
nade mną sosna
nade mną brzoza
witkami szepce.

Szepce i śpiewa
niby skrzypcowa
melodia cicha
melodia nowa
której nie słychać,
która dojrzewa.

Tak się zapadam
jak w śniegu puchy
w jesienne liście
i tylko duchem
słucham i badam
czy noc nadchodzi
czy świt się rodzi,
czy rzeczywiście?

I tylko przez sen
wyciągam ręce
- to mnie nie budzi,
nie chcę nic więcej –
bo wiem, że jestem
w nieskończoności,
w morzu miłości
do ludzi.

z tomu „Warkocz jesieni i inne wiersze”, 1954

http://www.youtube.com/watch?v=WCmeZlURq04
Nim przyjdzie wiosna - słowa Jarosław Iwaszkiewicz, muzyka i wykonanie
Czesław Niemen, z albumu "Postscriptum", 1980
Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.03.15 o godzinie 00:52
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Vittorio Sereni*

Okno


Nagle – patrz – przybyła,
przyszła naraz wiosna
na którą czekaliśmy od lat.

Widzę cię ofiarowaną tej zieleni,
żywemu oddechowi wiatru,
i czemuś czego nie znam i czego się lękam
- i trwam w ukryciu -
gdyby dotknęło to mojego serca umarłbym.
Ale wiem to zbyt dobrze jeśli na gwar
uliczny wychylam się,
zbyt różny od zieleni
którą porusza na tarasach żywy podmuch,
od niezwykłego świerszcza który tego roku
wyłania się wieczorem spośród dachów miasta
- zamknięty w sobie, trwam zdjęty odrazą.

Jednak wystarczył jeden dzień.
Jakże nagle jedna po do drugiej
pojawiły się chmury
które ciasno płyną po zieleni
gaszą pieśń i jutro
i srogim chcą uczynić niebo.
Powiedz więc ty jeśli jeszcze wiesz
że wciąż jestem twoim śpiewem,
żywym tchnieniem, twoją
wieczną zielenią, głosem który kochał i śpiewał –
który teraz, słyszysz?
na dachach szuka tej odrobiny wiosny
i dąży i walczy i wciąż się poddaje.

tłum. z włoskiego Wojciech Bońkowski

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie W języku Dantego
Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.03.14 o godzinie 02:25
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

A. R. Ammons

Wzrok


Zrobił się maj zanim
zwróciłem uwagę
na wiosnę i

to ci dopiero, powiedziałem
do południowych stoków,
przegapiłem

ją, przyszła
i poszła zanim
podniosłem oczy, aby popatrzeć:

nie martw się, powiedziała góra,
spróbuj na późniejszych północnych stokach
albo jeśli

umiesz się wspinać, wejdź
aż do wiosny: ale,
powiedziała góra,

nie z każdą rzeczą
tak można, niektóre
odchodzą na dobre.

tłum. Paweł Marcinkiewicz

w wersji oryginalnej pt. "Eyesight"
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 24.04.10 o godzinie 06:36

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Przed wiosną

przed wiosną park traci nadmiar gałęzi
przestaje czytać listy z porzuconych butelek
wiatr przykłada wargi do szyjek z plastiku
i rozlegają się niedokończone wschody słońca

chłopcy walczą na niby z patykami w rękach
rozsypują śmiech a staruszek skrzętnie go zbiera
razem z kawałkami drewna marzy by płomień
zaskwierczał wesoło jak dawniej gdy żyła żona

wieczorami duchy przodków sprawdzają
czy świat po zastępnikach wódki wiruje jak zawsze
szpary w niedomkniętej zimie chcą zatkać
kurwami ale to płoszy kawki i gawrony

depresje, smętki, koszmary spod warstewki lodu
mogą odpłynąć już tylko w przeszłość
niesione na wątłych ramionach
przebiśniegów
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Leopold Staff

Przedwiośnie


Dreszcz wiosny. Wierzba puszcza już kosmate bazie.
Woń ostra i upojna tchnie z brunatnej skiby,
Pachnąc niby pot pracy i wilgotne grzyby.
Ciepłe, deszczowe niebo śpi na krajobrazie.

Czarna ziemia oddycha głęboko, jak gdyby
Wyzwolona po długim, surowym zakazie.
Miękka i czuła tkliwość, podobnie zarazie,
Wnika z powietrza w ludzkie serca i sadyby.

O, dobre, pobłażliwe, zacne oczy wołu!
Serce chore słodyczą ziemskiego żywiołu
Taje wzruszeniem, które oddech w piersi niemi.

I nigdy mi nie było tak mało potrzeba
Do szczęścia, jak gdy czując na czole łzy nieba,
Położyłem na sercu swym garść chłodnej ziemi.
Cezary Lipka

Cezary Lipka Poeta, publicysta

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Stanisław Grochowiak

Zejście

Byle do wiosny
A wiosna?
Gdzie ona?
Więc schodzę w siebie po kamiennych stopniach
Ze soplem w dłoni jak mieczem lub lampą
Której nie zgaszą
Podmuchy tych pustek

Kto z nas nie schodzi w kopalnie dzieciństwa?
Kto z nas nie błądzi światłem po tych ścianach
Gdzie w czarnych rzeźbach węgla kamiennego
Pełno odcisków
Paproci
I zwierząt

Tu ptak wiosenny - z której wiosny? - zastygł
Tu pocałunek - nieśmiały czy grzeszny?
Tu własna postać
Rozpięta w podskoku
Do czarnej wiśni na węgielnym drzewie

Byle do wiosny
Więc dalej w pokłady
na dno dzieciństwa gdzie nagle - za rogiem
Jest tylko echo
I szum nietoperzy
Jakby ktoś miotał kule czarnej wełnyCezary Lipka edytował(a) ten post dnia 24.09.09 o godzinie 17:39
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wiosna


W parku wkoło jakiegoś nudnego popiersia
zakwitły bzy jedwabne, ciężkie - cała Persja!
Posąg szepce do siebie: Bzy kwitną. Jestem wieszcz.
Żałuję bardzo. Czego? Wiosno, ty już wiesz...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

William Carlos Williams

Wiosna i wszystko


Przy drodze do szpitala chorób zakaźnych
pod falą sinych
nakrapianych chmur, pędzących z północnego wschodu -
dmie zimny wiatr. Poza pustkowiem
rozległych, błotnistych pól
brunatnych od uschłych chwastów, sterczących lub upadłych
kałuże stojącej wody
garstka wysokich drzew

Wzdłuż całej drogi czerwonawe,
purpurowe, rosochate, sterczące kępy
krzewów i drzewek, z martwymi
brunatnymi liśćmi, pod nimi
bezlistny powój

Bez życia na pozór, ospała
oszołomiona zbliża się wiosna -

A one wchodzą w nowy świat nagie
zimne, niepewne niczego z wyjątkiem
tego, że wchodzą. Wszystko wokół nich
jest zimne i dobrze znany wiatr

Dziś trawa, jutro będzie to twarda,
kędzierzawa nać dzikiej marchwi
Jedna po drugiej rośliny nabierają
kształtów, ożywają: klarowność, kontury liści

Lecz teraz sztywna powaga
wejścia - Mimo to, głęboka zmiana
już na nie zstąpiła: ukorzenione
zagarniają ziemię i zaczynają się budzić

z tomu „Spring and All”, 1923

tłum. z angielskiego Krzysztof Boczkowski

w wersji oryginalnej pt. „Spring and All”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.03.14 o godzinie 02:55
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Bolesław Leśmian

Wiosna


Takiej wiosny rzetelnej, jaką w swym powiecie
Widział Jędrek Wysmółek - nikt nie widział w świecie!

Poprzez okno karczemne łeb w bezmiar wyraził
I o mało się w durną mgłę nie przeobraził!

Lecz umocnił się w karku i nieco przybladłszy,
Łbem pochwiał dla otuchy, i splunął i patrzy...

Jego własna chałupa wraz z babą i sadem
Odwróciła się nagle nieproszonym zadem.

Wieprz-znajomek, nie większy na pozór od snopa,
Biegnie w skradzionych portkach Magdzinego chłopa.

Ryj mu Lilią zakwita! Czar bije od przodu!
I z wołaniem: "Gdzie Magda?" - pcha się do ogrodu!

Wóz drabiasty, jaskółczej doznając uciechy,
Z okrzykiem: "Co ja robię?" - frunął ponad strzechy.

A wójt w ślad mu się jarzy to modry, to złoty
I zębami przedrzeźnia znikłych kół turkoty.

Wywróconą na opak do rowu ulicą
Mknie Kachna i płonącą powiewa spódnicą.

Wichrzy się i pokłębia i upałem bucha,
Cała w ogniu i szumie! Pożar - nie dziewucha!

Skry miota wedle woli - nie szuka powodu,
I z szeptem: "Moja wina!" - dymi się od spodu!

A Maciej - ten z przeciwka, co to brak mu klepki,
Konno dybie w niebiosy wesoły i krzepki!

Cały w różach i malwach, coraz nieznajomszy
Pyskiem w niebie wydziwia, jakby służył do mszy.

Tuż obok, jak to bywa między błękitami,
Przelatuje siedząco Pan Bóg z aniołami.

A ten wrzeszczy od rzeczy i na koniu pstroku
To skoczy, to zje malwę, to ginie w obłoku!

z tomiku "Napój cienisty", 1936r.

Zmory wiosenne

Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni się jej czas...
Oto jej włos rozwiany, a oto - szum i las!

Od mrowisk słońce dymi we złotych kurzach - mgłach.
A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach!

Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w głębi kniej,
I dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !

Śnił się jej śpiew i pląsy i wszelki ptak i zwierz!
I miecz i krew i ogień! Sen zbiegła wzdłuż i wszerz!...

A teraz biegnie w jawę, przez las na lasu skraj -
A za nią - Maj drapieżny! Spójrz tylko - tygrys-maj !...

Dziewczyna płonie gniewem... zaciska białą pięść...
A wkoło pachną kwiaty... Szczęść, Boże, kwiatom szczęść!

A wkoło pachną kwiaty, słońcem się dławi zdrój !
Purpura - zieleń - złoto ! Rozkwitów szał i bój !

Grzmi wiosna! Tętnią żary! Krwawią się gardła róż!
O, szczęście, szczęście, szczęście! Dziś albo nigdy już!...

Dziewczyno, hej, dziewczyno! Zieleni się nam czas!...
Kochałem nieraz - ongi - i dzisiaj jeszcze raz...

Dziewczyno, byłem z tobą w snu jarach, w głębi kniej -
Jam - dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !...

Jam - śpiew i pląs zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz!
Ja - miecz i krew i ogień! Sen zbiegłem wzdłuż i wszerz...

Sen zbiegłem, goniąc ciebie, twój wierny tygrys-maj!...
Ja jestem las ten cały - las cały aż po skraj !

z tomiku "Sad rozstajny", 1912r.
Lucyna Tomaszewska

Lucyna Tomaszewska JESTem :O)SOBĄ

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Wiosna

Dokąd wiedziesz daleka drogo..?
Czego szukasz ciekawska kuno?
Gdy zima króluje,
a świat w jasności pogrążony,
szuka ukojenia.
Śnij nadchodzącą młodość...
To się zdarzy.
Tylko uwierz...
Gdy strumień życia,
obmyje Twoje czoło
i nowy pokarze blask.
Stań gotowy...
Idzie wiosna...
Przywitaj ja kwiatem serca.
A...
Idzie wiosna...
Sypie kolorowe kwiaty w koło,
każdy krok budzi źródło,
uśpione jak dziecko w miękkim posłaniu.
Dobra wróżka w gwiezdnym płaszczu,
niosąca dobra nowinę.
Gwiezdna królowa,
rozdająca podarki ze światła i blasku.
Wyciągnij tylko rękę...
Poczuj jej miłość.
Ona jest dla Ciebie...
W tej chwili tylko dla Ciebie
A cały świat się cieszy.

LucynA T. :O)
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

maj

od pastwisk, wiatr niesie zapach ziół.
na łąk kwiecistych kobiercach,
etiudę gra pracowity rój pszczół,
dzień majowy, gra piano scherco,

co jest, w tej muzyce dnia miłego,
że w człowieku lody odpuszczają?
znów chce się żyć, może dlatego,
że wokół wszystko pachnie majem!

tylko zanurzyć się w miękki dywan
soczystej zieleni, najzieleńszej.
omieść wzrokiem zbóż zielony łan
i złote wyspy, tam, gdzie kaczeńce.

czuję, jak nasiąkam światłem i kolorem.
zanurzam się w zieleń po samą szyję
czuję, że kocham, przyjdź wieczorem,
bym poczuć mogła, że naprawdę żyję!

nasączysz mnie wieczoru wilgocią.
dotkniesz moich ust spłoszonej czerwieni,
tylko przyjdź maju, jak kochanek nocą,
czekać będę na progu, cała w zieleni!Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 30.09.09 o godzinie 15:12
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Wiosna w wiśniowym sadzie

W taki dzień, jak ten, cały sad się bieli,
Słychać pracowity brzęk pszczół i trzmieli.
Jak gdyby gra skrzypiec, a kontrabas wtóruje,
Powietrze w sadzie od tej muzyki wibruje.

Bryza młodą wiśnię nagina w moją stronę,
A ona kołysze się, potrząsając białym welonem.
Tańczy radosna, cała w bieli, jak panna młoda
I czeka cierpliwie na wybranka, który ramię poda.

Ten dzień wiosenny, ciepły, w zieleń bogaty,
Nie przysłał jeszcze do sadu faktora w swaty?
Poczekaj chwileczkę, zapytam małej ptaszyny,
Co tak śpiewa opodal na gałązkach leszczyny,

Czy nie widziała gdzieś, wyśpiewując od ranka,
Poszukiwanego przez nas wiśniowego kochanka !
Ptaszyna pleciuga, trelem rozsiewa pytanie,
Już po łąkach i gościńcach śle nasze biadanie.

A ty, stój słodko w sadzie, w kwieciu, strojna
I czekaj na spełnienie, w tej porze upojnej.
Kwiat twój muśnie złotem delikatnie słonko,
Opromieni ciebie całą i sukni koronkę !
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Na progu wiosny

Przedwiosenne niebo w kolorze grafitu,
Siwa mgła przysłania szczegóły horyzontu.
Wiatr hulaka sprzątając, dmucha już od świtu,
Omiata śpiący sad, to znów dom od frontu.

Na tle zmąconych odmętów nieba
Zabrzmiał dźwięcznie srebrny dzwonek,
Tylko wiosny....wiosny nam trzeba,
Frunąc nad sadem- tak śpiewa skowronek.

Przebiśniegi pochylają swe białe smutki
Jak dzwonki, na wietrze kołyszą się zwiewnie,
Lecz nie wydobyły z siebie ani jednej nutki,
Tylko płaczą wiosennym deszczem – rzewnie.

W ogrodzie szarym jakby na przekór smutkom,
Krokusy zapalają akcenty ożywczych kolorów.
Wysoko dzikie gęsi krzyczą głośno na pobudkę
I pełno wokół ptasich, godowych sporów.

Czekam na wiosnę...może we mnie coś zmieni...
Czekam na wiosnę – ja i jabłoń, pod którą stoję,
Może nas obie wiosenne ukwieci, zazieleni,
Jabłoń - doczeka spełnienia...czy ja również?
...tego się boję !Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 30.09.09 o godzinie 15:27
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Krzysztof Kamil Baczyński

Czekaj wiosna

Nie płacz marcem w smutne łąki - powietrze
noce zmierzchają co dzień i co dzień szersze
kotłem księżyca biją o wiosnę

wierszem
pąki zielone po nocach rosną.

Niebo umarło
zimne gromnice wiatr zapala - kwiaty
dzień jak opłatek - wilgotny spływa przez gardło
białym opadem

oczy na dłonie chmur kładę.
I może smuga słońca rozcina czarnoziem
dzień się uśmiechem zaorze zielonym.

Jak orzech
czerstwe obłoki drzew wyminą ulicę
i może
słońcem cedzonym przez okno pójdziemy:
w parkach podmiejskich kwitną blade anemony

na wałach: -
trawa zasiana wilgocią
dzwony: odpływają powoli jak statki

przejdziemy
kłosy ciszy gładkiej
zetnie spóźniony pociąg.
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Chocholi taniec

Przedwiośnie wielkopostnej szarości pełne
i cichego szelestu zszarzałych zarośli, i traw.
Nieokiełznany wiatr odziera z rogoży wełnę,
by nieść ją ze sobą na nagie pola, nad staw.

Sen zimowy jeszcze spowija okolice szare,
mimo, że słońca strzelina detale wyróżnia .
Zima z wiosną w przestworzach toczą swary,
a w przestrzeni króluje kolorystyczna próżnia

Świat pogrążony w przedwiosennej ascezie.
Tu i tam w sadach tańczą siwe chochoły
wiatrem szarpane, uparte w swej wierze,
że mają moc sprawczą ich taneczne mozoły.

Chochole wirowanie jak derwisza taniec,
wieszczy i przepowiada, że idzie lepsza z pór
i wkrótce nadejdzie oczekiwane zmartwychwstanie,
jedna z najpiękniejszych we wszechświecie ról.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Dora Gabe*

Oczarowanie


Jak cicho się otwarły
kasztanów przebudzonych liście,
jak niemowlątka
wilgotne paluszki
rozwarte
pierwszy raz...

Jak cicho znad Witoszy
zsunął się woal mgły
i błysła cała naga
pod niebem
pierwszy raz...

Dzisiaj jest wszystko pierwszy raz!

Nawet wiosna jest pierwsza!

tłum. z bułgarskiego Anna Kamieńska

*notka o autorce w temacie Lęk

wiersz jest też w temacie Cisza w poezji
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 08.04.10 o godzinie 10:06
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Jerzy Górnicki

Zapach wiosny


Oglądałem się za młodą dziewczyną,
nie spojrzała nawet na mnie w tańcu ciała
na chodniku uciekającym do nieba.

Poszedłem do parku słuchać śpiewu ptaków,
nikt się nie przysiadł do mnie,
głaskałem chropowate drzewo ławki,
wbijając w dłonie drzazgi.

Kupiłem bilet do kina,
myślałem, że film będzie o miłości,
zalała mnie nienawiść i żądza,
paląca się sama bez śladu.

Wracając do domu samochodem,
otworzyłem okno, ciepły wiatr
nie rozwiał wątpliwości,
czy to ty słuchałaś sonaty Beethovena,
siedząc przy mnie w blasku księżyca?

Wyszedłem na taras w samej koszuli,
nie czułem chłodu, jedynie zapach marzeń
mieszał się z pragnieniem oczekiwania.
Na co? - zadawałem sobie wciąż pytanie,
przecież słowiki jeszcze nie przyleciały.

Warszawa, luty 2002

z tomu "Struna harfy"
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Wojciech Kudyba

Wiosna

Asi Kosińskiej
Szczeka pies, z czarnych gałęzi spada rosa
Na płocie skrzeczą sroki, sama zobacz:
Pomiędzy domy drogą pełną kurzu
Wpada Pan, świeci, mknie bez trudu
Aż po horyzont, krąży wokół
Chce pląsać, tańczyć
Uczy kroków i choć wciąż śnimy - nie ustaje
Szepcze do ucha, śpiewa w ścianie
Huczy w kominie, stuka obcasami w bruk
W chodnik, w deski, skrzypi drzwiami
W pościeli, w mroku, gdy nas znajdzie,
Porywa w rytmie, w sennej sannie
Każe się trzymać, wciąż przyspiesza
Ciągle przemienia, leczy, czeka
W tym samym miejscu - w słońcach, w znakach
I chce nas nieść do końca świata.

z tomu "Gorce Pana",
Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Sopot 2007"
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Josif Brodski*

* * *


Rozgłośmy nadejście wiosny! Przemyjmy oblicze zaspane,
czyraki potraktujmy niezawodnym kreozotem
i wyjdźmy na bosaka, w jednej koszuli, na ganek –
a oczy się zachłysną świeżością! horyzontem!
przyszłością! Przyszłość z niezmienną ochotą
napełnia ziemię ziarnem, serdecznością – głosy,
zegary – tykającym marszem odtąd-dotąd;
ockniesz się – i sam siebie zastajesz w przyszłości.
Wiosną, gdy ptactwo budzi lasy i ogrody,
cała przyroda, od jaszczurek do bocianów,
tam się kieruje, dokąd również wiodą
ślady w zasadzie każdej zbrodni stanu.

tłum. z rosyjskiego Stanisław Barańczak

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.03.14 o godzinie 02:59
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Nim przyjdzie wiosna...

Aleksander Puszkin

* * *


O wiosno, poro miłowania!
Jakże mi ciężkie twe zjawienie
I jakieś ciemne krwi wzburzenie...
Że dziś się serce moje wzbrania
Przyjąć rozkoszne upojenie...
Wszystko, co błyszczy, ciesząc wzrok,
Przywodzi czczość i utrapienie.

Zwróćcie mi zamieć i śnieżycę,
I długi, mroźny nocy mrok!

1827

tłum. z rosyjskiego Mieczysław Jastrun

w wersji oryginalnej pt. „***[Весна, весна, пора любви...]”
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.03.14 o godzinie 03:11

Następna dyskusja:

Nim przyjdzie wiosna:)




Wyślij zaproszenie do