Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Kasi, Jeszcze nie skoczyliśmy.no chyba że już chcesz uciekać, to wtedy też do końca wypadałoby dojść stosując w międzyczasie pewien drobiazg:)Terrentiew-recytatorka obejrzała materiał? Wnioski?

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Co Ty z tą Terentiew Piotrek... ustaliłem już przecież, że Kasia lubi i chce milczeć, a Kasia nawet jak się do niej mówi wielkimi literami, że się jej pomaga to ona woli milczeć, bo przecież nie od niej zależy czy zechce, tylko oni ją zmuszają!

Z tymi wystąpieniami publicznymi to jest trochę jak z pisaniem w internecie u niej, pewnie na początku jej się to nawet podobało, ale jak nie dostała tego czego chciała to lepiej schować zabawki i iść do swojej piaskownicy. Co Kasia? Przecież tyle osób robi sobie tutaj podśmiechujki ;))) To prawie jak przy występowaniu publicznym.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Hmmm trema....
jak poszedłem na pierwszy egzamin na SGH z historii gospodarczej wieki temu to straciłem głos... Nie mogłem wykrztusić słowa... wykrztusiłem jakoś "Pppppprzepraszam..." i wyszedłem a materiał znałem na maxa.... Na następny egzamin poszedłem i poprosiłem o napisanie go dostałem 4+ Wykładowca powiedział że byłaby piątka, ale zmieniłem warunki więc za to ta obniżka.

Dorosłe życie coraz częściej wymuszało na mnie publiczne zabieranie głosu. Dla mnie publiczne to dla więcej niż 3 osób.... było ;)

Unikałem więc jak ognia. Czasem zaczynałem się tak plątać, że moja przyjaciółka mówiła zebranym co chciałem przez to powiedzieć.... z jednej strony pomagała z drugiej wpędzała w jeszcze większe poczucie wstydu.

Im więcej milczałem tym więcej pisałem coraz łatwiej i coraz dłużej - głównie na forach dyskusyjnych poświęconych wędkarstwu lub ekonomii. Pisałem nie chwaląc się nieźle a to chyba głównie za sprawą tego że dużo czytałem.... To ważne nie miałem kłopotu z "merytorycznym poczuciem wartości" ale z czystymi zachowaniami związanym ze stresem związanym z czystą prezentacją mojej osoby.

Potem było koło naukowe w którym wygłaszaliśmy na ochotnika referaty. Tam się przełamałem - przed grupą 10-15 powiedzmy przyjaciół wygłosiłem pierwszy referat... potem przyszły następne. Nawet potem zdarzało mi sie być w takim transie że do bliskich znajomych mówiłem "proszę państwa" - ale jednego jestem pewien lęk przed wystąpieniami publicznymi zmalał na tyle istotnie że przynajmniej nie spędza snu z powiek.

Trudno powiedzieć żebym poradził sobie z tym dużym problemem w uporządkowany sposób przeczytany z jakiegoś podręcznika. W gruncie rzeczy było to stopniowe zwiększanie umiejętności i pewności siebie. No i poszło... A wszystko zaczęło się od pierwszego małego kroku - zauważenia problemu i woli zrobienia czegoś z tym... a ten już masz za sobą...

Powodzenia,
Rafał

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Błażej Sarzalski:
Co Ty z tą Terentiew Piotrek... ustaliłem już przecież, że Kasia lubi i chce milczeć, a Kasia nawet jak się do niej mówi wielkimi literami, że się jej pomaga to ona woli milczeć, bo przecież nie od niej zależy czy zechce, tylko oni ją zmuszają!

Z tymi wystąpieniami publicznymi to jest trochę jak z pisaniem w internecie u niej, pewnie na początku jej się to nawet podobało, ale jak nie dostała tego czego chciała to lepiej schować zabawki i iść do swojej piaskownicy. Co Kasia? Przecież tyle osób robi sobie tutaj podśmiechujki ;))) To prawie jak przy występowaniu publicznym.
Błażeju, czy nie wpadłeś na to, że nie mam czasu na całodzienne siedzenie przy komputerze, aby "już-od razu" komuś odpisać? Nie wyciągaj pochopnych wniosków, jesteś przykry w tym, co robisz. Zachowujesz się jak dziecko, a kolejne Twoje wypowiedzi, które mają na celu chyba obrażenie mnie, będą zbywane moim milczeniem.

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Piotr Jaczewski:
Kasi, Jeszcze nie skoczyliśmy.no chyba że już chcesz uciekać, to wtedy też do końca wypadałoby dojść stosując w międzyczasie pewien drobiazg:)Terrentiew-recytatorka obejrzała materiał? Wnioski?
Materiał obejrzę wieczorem, póki co nie mam chwili spokoju. Zrobię to na pewno :)

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Rafał Winnicki:
Hmmm trema....
jak poszedłem na pierwszy egzamin na SGH z historii gospodarczej wieki temu to straciłem głos... Nie mogłem wykrztusić słowa... wykrztusiłem jakoś "Pppppprzepraszam..." i wyszedłem a materiał znałem na maxa.... Na następny egzamin poszedłem i poprosiłem o napisanie go dostałem 4+ Wykładowca powiedział że byłaby piątka, ale zmieniłem warunki więc za to ta obniżka.

Dorosłe życie coraz częściej wymuszało na mnie publiczne zabieranie głosu. Dla mnie publiczne to dla więcej niż 3 osób.... było ;)

Unikałem więc jak ognia. Czasem zaczynałem się tak plątać, że moja przyjaciółka mówiła zebranym co chciałem przez to powiedzieć.... z jednej strony pomagała z drugiej wpędzała w jeszcze większe poczucie wstydu.

Im więcej milczałem tym więcej pisałem coraz łatwiej i coraz dłużej - głównie na forach dyskusyjnych poświęconych wędkarstwu lub ekonomii. Pisałem nie chwaląc się nieźle a to chyba głównie za sprawą tego że dużo czytałem.... To ważne nie miałem kłopotu z "merytorycznym poczuciem wartości" ale z czystymi zachowaniami związanym ze stresem związanym z czystą prezentacją mojej osoby.

Potem było koło naukowe w którym wygłaszaliśmy na ochotnika referaty. Tam się przełamałem - przed grupą 10-15 powiedzmy przyjaciół wygłosiłem pierwszy referat... potem przyszły następne. Nawet potem zdarzało mi sie być w takim transie że do bliskich znajomych mówiłem "proszę państwa" - ale jednego jestem pewien lęk przed wystąpieniami publicznymi zmalał na tyle istotnie że przynajmniej nie spędza snu z powiek.

Trudno powiedzieć żebym poradził sobie z tym dużym problemem w uporządkowany sposób przeczytany z jakiegoś podręcznika. W gruncie rzeczy było to stopniowe zwiększanie umiejętności i pewności siebie. No i poszło... A wszystko zaczęło się od pierwszego małego kroku - zauważenia problemu i woli zrobienia czegoś z tym... a ten już masz za sobą...

Powodzenia,
Rafał
Czyli jestem na dobrej drodze :)
Dziękuję.

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Katarzyna K.:
Błażej Sarzalski:
Co Ty z tą Terentiew Piotrek... ustaliłem już przecież, że Kasia lubi i chce milczeć, a Kasia nawet jak się do niej mówi wielkimi literami, że się jej pomaga to ona woli milczeć, bo przecież nie od niej zależy czy zechce, tylko oni ją zmuszają!

Z tymi wystąpieniami publicznymi to jest trochę jak z pisaniem w internecie u niej, pewnie na początku jej się to nawet podobało, ale jak nie dostała tego czego chciała to lepiej schować zabawki i iść do swojej piaskownicy. Co Kasia? Przecież tyle osób robi sobie tutaj podśmiechujki ;))) To prawie jak przy występowaniu publicznym.
Błażeju, czy nie wpadłeś na to, że nie mam czasu na całodzienne siedzenie przy komputerze, aby "już-od razu" komuś odpisać? Nie wyciągaj pochopnych wniosków, jesteś przykry w tym, co robisz. Zachowujesz się jak dziecko, a kolejne Twoje wypowiedzi, które mają na celu chyba obrażenie mnie, będą zbywane moim milczeniem.

Czyli będziesz reagować ale milczeniem, ja to bym wolał żebyś wcale nie reagowała. Przecież do tego jesteś stworzona, biernie milczeć i nic nie mówić publicznie :D

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Błażej Sarzalski:
Katarzyna K.:
Błażej Sarzalski:
Co Ty z tą Terentiew Piotrek... ustaliłem już przecież, że Kasia lubi i chce milczeć, a Kasia nawet jak się do niej mówi wielkimi literami, że się jej pomaga to ona woli milczeć, bo przecież nie od niej zależy czy zechce, tylko oni ją zmuszają!

Z tymi wystąpieniami publicznymi to jest trochę jak z pisaniem w internecie u niej, pewnie na początku jej się to nawet podobało, ale jak nie dostała tego czego chciała to lepiej schować zabawki i iść do swojej piaskownicy. Co Kasia? Przecież tyle osób robi sobie tutaj podśmiechujki ;))) To prawie jak przy występowaniu publicznym.
Błażeju, czy nie wpadłeś na to, że nie mam czasu na całodzienne siedzenie przy komputerze, aby "już-od razu" komuś odpisać? Nie wyciągaj pochopnych wniosków, jesteś przykry w tym, co robisz. Zachowujesz się jak dziecko, a kolejne Twoje wypowiedzi, które mają na celu chyba obrażenie mnie, będą zbywane moim milczeniem.

Czyli będziesz reagować ale milczeniem, ja to bym wolał żebyś wcale nie reagowała. Przecież do tego jesteś stworzona, biernie milczeć i nic nie mówić publicznie :D
Jesteś żałosny.

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Dlaczego tak uważasz?
Możesz opowiedzieć o tym w kilku punktach?
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Katarzyna K.:
Jesteś żałosny.

Hmmmm wiesz dotknęłaś ważnego tematu.... z którym będziesz się spotykać w czasie wystąpień publicznych. Nie wnikając w wypowiedź Błażeja - reakcja jak powyżej jest w sumie właściwa z twojego subiektywnego punktu widzenia, ale kompletnie bezużyteczna i politycznie niepoprawna. Acz Milerowi w pojedynku z Ziobrą nawet nieźle to wyszło i sławne "jest pan zerem" przykleiło się do biednego Ziobry jak jakiś rzep.

Neutralizowanie, utylizowanie i inne ...zowania są ważną umiejętnością w sztuce uników i pacyfikowania osób z którymi w danym momencie nie masz już ochoty rozmawiać.

A od Błażeja tylko się uczyć politycznego opanowania ;)

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

ja myśle że z wiekiem przychodzi ogólnie dystant do świata i do takich spraw jak przemawianie publiczne choćby.
Młodziez wiadomo że się często czerwieni, jest nieśmiała, niepewna, a już tacy ludzie np koło 50 to już inaczej podchodzą. Życie ogólnie uspokaja, lata lecą i widzisz że te problemy które masz za młodu to potem w życiu ich się nie pojawia nie wiadomo ile , tylko tych kilka zostanie, a z czasem to już nawet one są bez znaczenia. Ogólnie unikaj tego co Ci nie przyjemne i tyle :) nie lubisz mówić publicznie, to nie mów :) nie ma co żyć w stresie, lepiej sobie wziąć piwko i pójść nad rzekę, włączyć dobrą muzykę i się bujać :) po co się stresować jak mozna wyjść bocznym wyjściem :) pamiętaj ZAWSZE jest drugie wyjście :)
A jak ktoś już naprawdę nie może sobie poradzić z wystąpieniem publicznym to moze tak jak kiedyś czyjąć opowieść czytałem, wziąć flaszkę ze sobą na przemówienie i na początku przemówienia wyjąć ją, krzyknąć Wasze zdrowie i chlapnąć:) w tej historii wszystko uśmiechem się skonczylo, oby i w waszych przypadkach tak bylo, hehe :)
Pozostaje jeszcze sparwdzony sposób marysi. Bierzesz działkę i się bujasz :) przemawiasz uśmiechnięta, rzucasz kawałami :) jesteś wybrana przewodniczącą grupy z czasem:)
pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Lukasz S.:
ja myśle że z wiekiem przychodzi ogólnie dystant do świata i do takich spraw jak przemawianie publiczne choćby.
Młodziez wiadomo że się często czerwieni, jest nieśmiała, niepewna, a już tacy ludzie np koło 50 to już inaczej podchodzą. Życie ogólnie uspokaja, lata lecą i widzisz że te problemy które masz za młodu to potem w życiu ich się nie pojawia nie wiadomo ile , tylko tych kilka zostanie, a z czasem to już nawet one są bez znaczenia. Ogólnie unikaj tego co Ci nie przyjemne i tyle :) nie lubisz mówić publicznie, to nie mów :)

Twoja wypowiedz Łukaszu świadczy m.in. o tym, że nigdy nie trafiłeś do klubów Toastmasters - klubów mówców i nie doświadczyłeś zadziwiającej przemiany jakiej doświadcza, każdy z członków. Ja sama przechodzę taką przemianę i śmiało mogę teraz stwierdzić, że: TAK, PRZEMAWIANIA DA SIĘ NAUCZYĆ!

konto usunięte

Temat: Nie potrafię występować publicznie - co zrobić?

Spoko, chcesz się uczyć przemawiać, to nie ma problemu, są miejsca do tego przeznaczone :) pewnie że można się nauczyć, bo to jest coś z zakresu inteligencji emocjonalnej, a nad nią możemy pracować całe życie, troszkę inaczej to wygląda niż z tą popularną inteligencją mierzoną przez IQ :)

Ja i tak uważam, że wcale nie trzeba się uczyć przemawiać by być z czasem coraz lepszym w tym. Czas nas uczy pogody i nie tylko :) także po roku, po trzech, chociaż wcale się nad tym nie pracowało ani zajmowało można dostrzec że jest lepiej niż było, gdy byliśmy młodzi. Także jak nie patrzeć na sprawę zwycięzcą można zostać nie tylko krocząc jedną z wytyczonych dróg :)
Oczywiście co człowiek to przypadek, i ani moje ani Twoje wskazówki wcale nie muszą komuś pomóc :)

Ja i tak uważam, że powinno robić się to co się kocha, co się lubi, i co sprawia że jesteśmy szczęśliwi i wcale się nie podporządkowywać niektórym wymogom dzisiejszego nowoczesnego świata :) Może czasami jest zbyt nowoczesny dla nas.. więc go cofnijmy :) haha :)

Pozdrawiam! :)



Wyślij zaproszenie do