Agata Piekarczyk

Agata Piekarczyk pracownik biurowy

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Witam,

mam problem - jak w tytule.
Jestem przekonana, że potrafię jeździć samochodem, zresztą wzięłam już niezliczoną ilość lekcji u różnych instruktorów i od wielu miesięcy bezskutecznie próbuję zdać egzamin praktyczny.
Jak sądzę, nie jest to kwestia umiejętności, bo te na jazdach są oceniane jako bardzo dobre, lecz nieumiejętności radzenia sobie ze stresem w tej konkretnej sytuacji :(
Nie wiem dlaczego, każdy kolejny egzamin to dla mnie "sprawa życia lub śmierci".
Tuż przed ośrodkiem Wordu zaczynam się telepać w środku i cała się spinam.
Próbowałam już afirmacji, wizualizacji, technik oddechowych, tabletek uspokajających i... z każdym kolejnym egzaminem robię coraz głupsze błędy :(((
Czy ktoś m pomysł jak mogę dotrzeć do sedna sprawy i rozwiązać mój problem???

konto usunięte

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Witaj,
Może bardzo CI nie pomogę ale opowiem o mojej sytuacji podobnej do Twojej. Dodam ,że prawo jazdy mam od roku i jeżdżę wiec wszystko dobrze się skończyło.
Zaczynałam kurs jak miałam 18 lat , przez pół roku pobierałam lekcję i dosyć dobrze mi szło do czasu kiedy dostałam pierwszy termin na egzamin. Stres jest nie do opisania i strach jaki przeżywałam pod ośrodkiem WORD-u. Oczywiście oblany. Pierwszy drugi...aż do czwartego razu potem trzeba było dokupić godziny. Kolejny instruktor bo tamten nie miał czasu...Zdawałam we Wrocławiu , tam też studiowałam. Podeszłam kolejny raz do egzaminu, nie wyjechałam nawet na miasto stwierdziłam że to nie ma sensu. We wrześniu 2010 kolejny raz zapisałam się na kurs bo musiałam .Kończyłam studia a bez prawka w szukaniu pracy po moim kierunku ani rusz.Powtórka z rozrywki tyle że i tym razem nawet w Elce mi nie szło.Instruktor krzyczał , ja sie bałam bo wiedziałam że kiepski ze mnie kierowca. Oczywiście jak doszło do egzaminu miałam ochote uciec z Worda ,cała sie trzęsłam i oblałam. W końcu postanowiłam zapisać się do Leszna i to była całkiem inna bajka. Sympatyczna instruktor, malutkie miasto i co najważniejsze w WRODzie kameralna atmosfera. Kilka osób, wszyscy się wspierali. Były dwie osoby ,które rozluźniły atmosfere więc jak wsiadłam do auta na egzaminie cały czas trzymał się mnie dobry humor.Instruktorka znała zresztą z widzenia egzaminatora bo jest tam ich kilku i mówiła a co zwraca uwagę co także dodało mi odwagi .Zdałam :) Teraz jeżdżę i po Lesznie i po Wrocławiu i nawet dłuższych tras się nie boję. Polecam mniejsze miasto.

Władysław O.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Agata Piekarczyk

Agata Piekarczyk pracownik biurowy

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Władysław O.:

Jeśli jesteś przekonana, że nie potrafisz to na nic wszystkie techniki.
Przekonanie pojawiło się z czasem... Po kilku nieudanych próbach.
I teraz sobie uświadamiam, że nie jest to moje przekonanie, tylko... mojego męża :(
Jak sądzę, nie jest to kwestia umiejętności, bo te na jazdach są oceniane jako bardzo dobre, lecz nieumiejętności radzenia sobie ze stresem w tej konkretnej sytuacji :(

Albo tego przekonania...
Próbowałam je odwrócić, ale coś robię nie tak, bo nie wyszło.
Na ostatnim egzaminie nie wyjechałam z placu, mimo, że godzinę wcześniej na jazdach zrobiłam go bezbłędnie.
Nie wiem dlaczego, każdy kolejny egzamin to dla mnie "sprawa życia lub śmierci".

Dla Ciebie, czy dla kogoś innego?
Dla mnie. Żeby udowodnić mężowi, że nie jestem taką kretynką, za jaką mnie uważa...
Jak to piszę, to sama się dziwię, co za abstrakcja :(
Skąd wzięło Ci się przekonanie, że nie potrafisz? Skoro Twoje umiejętności oceniane są jako bardzo dobre?
"Kupiłam" od męża :(
Może oddam mu je z powrotem, jak tylko znajdę siłę w sobie...
Piotr Majewski

Piotr Majewski Senior Service
Manager, S&T
Services Polska

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

W
końcu postanowiłam zapisać się do Leszna i to była całkiem inna bajka. Sympatyczna instruktor, malutkie miasto i co najważniejsze w WRODzie kameralna atmosfera.

tak, mniejsze miasto...

ja zdałem za pierwszym razem bez kombinacji... ale tylko dzięki żonie... no sobie pośrednio jakby też... instruktor zlitował się nad kretynem co żony na porodówkę inaczej nie zawiezie...

ale znajomi którzy mieli podobne do Ciebie problem ze zdaniem zapisali w mniejszych miejscowościach na egzaminy i bez problemu... u Ciebie może to mieć o tyle lepszy na Ciebie wpływ że będziesz z dala od swojego ślubnego... im dalej tym mniejszy Jego negatywny wpływ na Twoją pewność siebie...

zdasz na pewno...

konto usunięte

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Doskonale cię rozumiem, miałam podobną sytuację- najpierw zdawałam nieskutecznie w Sieradzu bo niby łatwiej, mniej stresu, mniejsze miasto, milsi egzaminatorzy. Niestety póki nie poukładałam sobie wszystkiego w głowie nie zdałam. Pierwsze podejścia miałam zaraz po 18 urodzinach, 3 nieudane podejścia totalna załamka i cóż, rok przerwy. Pomyślałam, że może jednak jeszcze nie dojrzałam, że nie jest tak, że każdy nadaje się do prowadzenia. Po roku przerwy zdenerwowana dojazdami na uczelnie do Wrocławia autobusami znowu spróbowałam w nieszczęsnym Sieradzu i mimo tego, że łuk robiłam z zamkniętymi oczami znów poległam. Znowu zwątpienie, przerwa od egzaminów i denne samopoczucie. W końcu chłopak namówił mnie na przeniesienie papierów do Wrocławia, czyli w teorii powinno być trudniej i tutaj niespodzianka, zdałam za pierwszym razem. Teraz dojdę w końcu do meritum, czyli mój sposób (oczywiście poza jazdami) na zdanie:
- zarejestrowałam się na forum http://www.forum.prawojazdy.com.pl/ gdzie dużo ludzi umieszczało relacje ze swoich egzaminów, przeczytałam wszystkie strony, udałam się na piechotę na trudniejsze skrzyżowania, aby spokojnie spojrzeć na znaki, jaki jest ruch itp. Polecam też google street view, naprawdę można spokojnie przejrzeć miejsca, których się boimy! Na forum jest też sporo wskazówek jeśli chodzi o stres i nie tylko.
- może to się wyda śmieszne, ale robiłam sobie karteczki motywacyjne :P wypisałam dlaczego zdam prawo jazdy (coś w stylu: potrafię jeździć, mam to w genach itp :P) i nosiłam w portfelu, przed wejściem na egzamin przeczytałam to ;)
- przed samym egzaminem zjadłam banana i kilka orzechów (byłam na diecie, inni polecają magicznego snickersa :D)
- gdy przyszedł egzaminator starałam się rozładować atmosferę poprzez niewinne żarty, ale już podczas samej jazdy na mieście nie prowokowałam rozmowy, aby móc się skupić.
- dobrze iść na egzamin z kimś, ponieważ jak czekamy na wywołanie (we wrocławiu niektórzy czekają nawet godzinę) będzie łatwiej się odstresować a nie zamknąć w sobie i oczekiwać na wywołanie w coraz większym stresie. Nie polecam natomiast by ta osoba patrzyła się na nasze zmagania na placu, bo wtedy dołączamy dodatkowy czynnik stresujący :P

To chyba tyle, jeśli chodzi o mnie. Wiem, że w wordzie we wrocławiu są darmowe spotkania z egzaminatorami i psychologami dla osób, które mają problemy ze zdaniem egzaminu. Sprawdź, może u Ciebie również odbywają się takie spotkania? (wrocław: http://www.word.wroc.pl/content/view/70/69/ edit: widzę, że bezpośredni link nie działa, więc wystarczy wejść w kursy, szkolenia i tam zakładka dla zdających wielokrotnie)

Pozdrawiam, życzę powodzenia i trzymam kciuki! Nie poddawaj się!Sylwia Wolna edytował(a) ten post dnia 12.09.12 o godzinie 11:10

Władysław O.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Skąd wzięło Ci się przekonanie, że nie potrafisz? Skoro Twoje umiejętności oceniane są jako bardzo dobre?
"Kupiłam" od męża :(
Może oddam mu je z powrotem, jak tylko znajdę siłę w sobie...


Moja przyjaciółka tez była w podobnej sytuacji. Jeżdżąc z mężem tylko sie stresowała, pomimo zdania egzaminu tak jest nadal. Tylko szkolenie jakie przeszedł mąż kilkanaście lat temu znacznie się rózni od obecnego i stąd te utrudnienia. Choć uważam że jeździ super to niestety faceci muszą czuć sie docenieni w tym temacie i wiedzieć lepiej.

Więc może odpowiadaj tak kochanie masz rację i rób swoje. Jak nie chce to nie będzie z Tobą jeździł, ale i tak wczesniej czy później Cię doceni.

Ze stresem w trakcie to może jakieś ziołowe tabletki uspokajające. Ale do przetestowania wczesniej jak działają, aby w wielkim dniu nie pogorszyły czasem sytuacji.

No i zastanów się czy rzeczy, których sie nauczyłaś naprawdę potrafisz. Czy czasem tak nie jest że raz się uda raz nie uda. Strs stresem, ale czasem pokornie trzeba przyznać że czegoś się jednak nie wie i jest czas aby to nadrobić.
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Władysław O.:
Agata Piekarczyk:
Witam,

mam problem - jak w tytule.
Jestem przekonana, że potrafię jeździć samochodem, zresztą wzięłam już niezliczoną ilość lekcji u różnych instruktorów i od wielu miesięcy bezskutecznie próbuję zdać egzamin praktyczny.

Jeśli jesteś przekonana, że nie potrafisz to na nic wszystkie techniki.

Co ciekawe - przeczytałeś "nie potrafię" a autorka sama napisała "potrafię" i czytając dalej - szła według nie tego co sama napisała, a według tego jak Ty ją przeczytałeś...
Piotr Majewski

Piotr Majewski Senior Service
Manager, S&T
Services Polska

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Choć uważam że jeździ super to niestety faceci muszą czuć sie docenieni w tym temacie i wiedzieć lepiej.

to mojej Żony nie znasz... w ostatni weekend... wszyscy w samochodzie, Żona wyjątkowo z tyłu z dzieciakami bo i Teściowa... full wypas... i co chwila zza pleców: "zmień bieg", "nie tym pasem"...

dantejskich scen które się odbywają jak siedzi z przodu obok nie będę tu opisywał...

jak sobie z tym radzić ? robić swoje...

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce...

konto usunięte

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Ja już sie nauczyłam nie zwracać na to uwagi. Też byłam czepialska, że nie zapina pasów, że to że tamto. Po co mi to. Jedyna zasad jedź z taka prędkościa aby mnie nie zabić. Tyle. Wszyscy jestesmy na tyle dorośli że potrafimy, czasem lepiej czasem gorzej ale po co oceniać i nerwy tracić.

Sądzę że w tym przypadku trzeba wyrozumiałości. Bo to poczatki jazdy i wiadomo, ze błędów robi się najwięcej.

Agato. A ile razy już oblałaś egzamin. Bo to też daje odniesienie do sytuacji.
Grzegorz C.

Grzegorz C. ACCESS
DETEKTYWISTYCZNE
BIURO ŚLEDCZE - Twój
Prywatny Det...

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Karolina S.:
Jedyna zasad jedź z taka prędkościa aby mnie nie zabić. Tyle.

Możesz mi powiedzieć jaka to jest prędkość? Bo z moich informacji wynika, że takowej nie ma.
Każda jest niebezpieczna kiedy kończy się na jakiejś przeszkodzie bądź kiedy inny uderzy pojazd uderzy nas z większą.
Mylne pojęcie niestety.

konto usunięte

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

A chodziło mi o dozwolona prędkość. Taka jaka w naszym kraju obowiązuje. Na wszytskie inne niespodziewajki nie mamy wpływu.
Agata Piekarczyk

Agata Piekarczyk pracownik biurowy

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Władysław O.:
A w jaki sposób próbowałaś je odwrócić?
Wypisałam sobie w dwóch kolumnach przekonania, które mam w sobie i te, które chciałabym mieć.
Co się dokładnie dzieje, kiedy wsiadasz do auta na egzaminie? Chodzi mi o to, co dzieje się w Twojej głowie.
Panika, że zrobię jakiś głupi błąd, że to będzie straszny obciach, że mąż będzie zły...
Powtarzam sobie, że będzie ok, że tym razem się uda, ale panika zwycięża.
Żeby udowodnić mężowi, że nie jestem taką
kretynką, za jaką mnie uważa...
A po co chcesz mu to udowadniać?
Nie wiem, chyba, żeby się lepiej poczuć... żeby zatrzymać iluzję, że jestem w dobrym związku...
To reklamacja:)) To jego przekonanie, nie Twoje - więc niech sobie je weźmie.
Oddałam :) Powiedział, że nie będzie się już wtrącał w moje egzaminy.
Ale wspierał też nie będzie, bo nie potrafi...
Zrobiłaś już bardzo fajny krok - uświadomiłaś sobie, że to przekonanie nie jest Twoje. Powiedz sobie więc, jakie jest Twoje przekonanie? Zrób to dla SIEBIE. A potem możemy popracować nad dalszymi krokami np. technikami, które poprawią wykonanie po wejściu do samochodu na egzaminie. Myślę, że trzebaby je połączyć z Twoimi pozytywnymi przekonaniami.
Wypisz sobie kilka TWOICH przekonań na kartce a potem wróć i podziel się:))

Moje przekonania są takie:

- Potrafię dobrze jeździć samochodem.
- Potrafię wykonać prawidłowo wszystkie zadania egzaminacyjne.
- Potrafię być spokojna i skoncentrowana.

Ale wbrew temu wszystkiemu, co napisałam powyżej, w dniu egzaminu czuję się bezsilna, czuję, że wszystko zapomniałam, że jestem przypadkiem specjalnym, bo oblałam już kilka egzaminów, a wiele osób zdaje za pierwszym razem.
Stresuję się, że wydałam mnóstwo pieniędzy na jazdy, egzaminy, dojazdy, a nie mogę zdibyć tego cholernego prawka.

A rozpaczliwie chcę je mieć... Potrzebuję go w życiu codziennym.
Agata Piekarczyk

Agata Piekarczyk pracownik biurowy

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Karolina S.:

Moja przyjaciółka tez była w podobnej sytuacji. Jeżdżąc z mężem tylko sie stresowała, pomimo zdania egzaminu tak jest nadal. Tylko szkolenie jakie przeszedł mąż kilkanaście lat temu znacznie się rózni od obecnego i stąd te utrudnienia.
Ja zabroniłam mężowi obserwowania, jak jeżdżę :)
Jak potrzebowałam ćwiczeń na placu, to jechałam z koleżanką.
Choć uważam że jeździ super to niestety faceci muszą czuć sie docenieni w tym temacie i wiedzieć lepiej.
A niech sobie wie naj naj naj, ale niech mi nie dogryza ;)
Każdy ma w życiu jakieś schody - dla mnie to prawo jazdy, a dla niego inne rzeczy...
Ze stresem w trakcie to może jakieś ziołowe tabletki uspokajające. Ale do przetestowania wczesniej jak działają, aby w wielkim dniu nie pogorszyły czasem sytuacji.
Brałam. Przetestowane - nie obniżają koncentracji.

No i zastanów się czy rzeczy, których sie nauczyłaś naprawdę potrafisz. Czy czasem tak nie jest że raz się uda raz nie uda.
Nie jest :) Liczbą wyjeżdżonych godzin mogłabym obdzielić z 3 osoby :(
Strs stresem, ale czasem pokornie trzeba przyznać że czegoś się jednak nie wie i jest czas aby to nadrobić.

Cała akcja z prawem jazdy jest dla mnie największą lekcją pokory w życiu.
Nigdy jeszcze nic nie przyszło mi tak trudno...
Agata Piekarczyk

Agata Piekarczyk pracownik biurowy

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Karolina S.:
Agato. A ile razy już oblałaś egzamin. Bo to też daje odniesienie do sytuacji.

Nadal jest to liczba jednocyfrowa :)

konto usunięte

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Agata

Zdasz na 100%. Jest to tylko kwestią czasu, no i pieniędzy, które trzeba wydać na kolejne egzaminy, dodatkowe godziny. A do tego czasu musisz - powinnaś nabyć pewności siebie, wiary we własne możliwości (ćwiczyć jak najwięcej pod okiem życzliwych, wierzących w ciebie ludzi i nie poddawać się.

Ja zdałam za piątym razem - pierwszym po dwóch latach przerwy. Po czterech niezdanych egzaminach dałam sobie spokój, bo psychicznie siadałam. Zawsze zdawałam wszystkie egzaminy, a tego nie mogłam - i to było dla mnie wtedy niezrozumiałe. Zresztą mogłabym o tym dużo opowiadać, bo moja droga do zdobycia prawa jazdy była niesamowita. Często przytaczam ją klientom, których chce do tego zmotywować. No i potem też się działo.

Przez pierwszy rok po otrzymaniu prawa jazdy jeździłam okazjonalnie pod okiem męża, wysłuchując jego docinek. Przez kolejny nie miałam okazji i chyba już nie chciałam wiadać do samochodu. Aż do momentu, w którym mąż złamał rękę. Po dwóch dniach namowy mąż zgodził się dać mi kluczyki, bym mogła odwiedzić go w szpitalu. Wsiadłam do samochodu, trzęsąc się jak osika i dojechałam. Następnego dnia na szpitalnym parkingu zamiast zahamować dodałam gazu i puknęłam inny samochód. Wszystko dobrze się skończyło. Nie straciłam wiary i chęci do dalszej jazdy. Od dwóch lat jeżdżę swoim samochodem i nabywam pewności siebie.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Agata Piekarczyk:
Zdawałem 13 razy.....
RaV
Agata Piekarczyk

Agata Piekarczyk pracownik biurowy

Temat: Nie potrafię zdać egzaminu na prawo jazdy...

Zdałam w końcu za 10 razem.
Teraz kolejny etap - przełamać się i jeździć BEZ instruktażu :)

Dzięki wszystkim za pomoc!



Wyślij zaproszenie do