Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Rafał Wojaczek

Początek wiersza


Śmierć

(Kto widział od takiego słowa zaczynać wiersz.
Nie lepiej od razu
Się powiesić)

z tomu "Nie skończona krucjata", 1972


Obrazek
Rafał Wojaczek (1945-1971) - w wieku 20 lat trafił do szpitala psychiatrycznego we Wrocławiu z objawami silnej depresji i choroby alkoholowej. Tam też poznał Hannę - pielęgniarkę
i późniejszą żonę. Kilka razy podejmował próby samobójcze, poprzez zażywanie dużej ilości środków farmakologicznych i popijanie ich alkoholem. Zawsze zostawiał przy sobie kartkę
z wypisanymi nazwami oraz ilością leków, jakie zażywał. Tak było też we Wrocławiu w nocy
z 10 na 11 maja 1971 roku, ale wówczas pomoc przyszła za późno... -
Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.14 o godzinie 10:47
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Jacek Dehnel

Samobójcy


Mając za skrzydła w dół przygiętą gałąź
mając za szczudła strugi krwi z nadgarstków
widzą drzwi świata uchylone w całość,
miasto i korab zmieszczone w naparstku.

Ci własną dłonią otworzyli księgę,
a ktoś z litością zawarł im powieki.

Trzymaj pod rękę sznur, brzytwę i leki.
Już twarde fale biją pod okrętem.

Warszawa, 2 X 2000

z tomiku "Wiersze (1999-2004), 2006
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 23.06.09 o godzinie 11:28
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Samobójca


Skoczył w morze ciemne i mordercze.
Ześliznął się po taflach cienia.
Miał ciężkie serce.
Nie musiał przywiązywać kamienia.

Z głębi wody ukłonił się światu.
Minął sepię, piękną i szkaradną.
I spoczął na dnie wśród kwiatów.
Z takim sercem idzie się
na dno.

Samobójstwo

Samobójstwo - to nie to, co myślicie.
Któż by się tam zabijał z powodu zmartwienia!
Żyć jest słodko, a smutek to życie!
Chodzi o co innego. Że nic się nie zmienia.

*

Rzeczy zwykłe udają, że o niczym nie wiedzą
Rozdarte futro. Pęknięta jedwabna pończocha.
Rachunek hotelowy. Głód ukryty trwożnie jak zając pod miedzą.
- O co chodzi? Wielkie rzeczy, że ktoś kogoś nie kocha!

*

Poduszka niepotrzebna już rajskiej głowie.
Telefon? Tercząca ozdoba na ścianie.
Ach, sznur jego ozdobny odciąć i niech się cały pokój dowie,
co się stanie, o, co się stanie!

*

Nie potrzeba już sukien ani kremów -
luster ani szczotki, ani ścierki.
Inni niech się troszczą, niech kupują, niech biegają opętani żałobą.
Zrozumcież wy, rzeczy, plotące trzy po trzy jak głupie fryzjerki,
że przestało się być Europejką, gdy się wlecze krwawy potrzask za sobą...Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 15:33
Monika Tatarczak

Monika Tatarczak ROXO MT - właściciel

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

***

niebo blade,
ziemia czarna,
szumią drzewa
przycmentarne,
ludzie stoją,
płaczą niby
nad szalonym
samobójcą

każdy widział,
co przechodzi
nikt nie pomógł
sama litość -
towarzyszka
jego życia...

wiatr zagwizdał,
rozniósł liście
też biedaczek się lituje
muśnie jeszcze
te policzki
sine, martwe
i tak inne

jeden listek spadł
do trumny
wieko jeszcze
nie opadło
idę bliżej i
zaglądam

widzę siebie,
swoje smutki
i swą trupią twarz
pobladłą...

Autor: Monika Tatarczak

Ps. Ta tematyka była mi bardzo bliska swojego czasu, na szczęście wiele rzeczy zrozumiałam. Pozdrawiam! :]
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Wisława Szymborskka

Pokój samobójcy


Myślicie pewnie, że pokój był pusty.
A tam trzy krzesła z mocnym oparciem.
Tam lampa dobra przeciw ciemności.
Biurko, na biurku portfel, gazety.
Budda niefrasobliwy, Jezus frasobliwy.
Siedem słoni na szczęście, a w szufladzie notes.
Myślicie, że tam naszych adresów nie było?

Brakło, myślicie, książek, obrazów i płyt?
A tam pocieszająca trąbka w czarnych rękach.
Saskia z serdecznym kwiatkiem.
Rado iskra bogów.
Odys na półce w życiodajnym śnie
po trudach pieśni piątej.
Moraliści,
nazwiska wypisane złotymi zgłoskami
na pięknie grabowanych grzbietach.
Politycy tuż obok trzymali się prosto.

I nie bez wyjścia, chociażby przez drzwi,
nie bez widoków, chociażby przez okno,
wydawał sie ten pokój.
Okulary do spoglądania w dal leżały na parapecie.
Brzęczała jedna mucha, czyli żyła jeszcze.

Myślicie, że przynajmniej list wyjaśniał coś.
A jeżeli wam powiem, że listu nie było -
i tylu nas - przyjaciół, a wszyscy się pomieścili
W pustej kopercie opartej o szklankę.Jolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 12.11.08 o godzinie 17:44
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Sylvia Plath

Lady Łazarz


Znów to zrobiłam
Co dziesięć lat
Udaje mi się -

Żywy cud, skóra lśni się
Jak hitlerowski abażur,
Prawa stopa

Przycisk,
Twarz bez rysów, żydowskie
Cienkie płótno.

Wrogu mój
Zedrzyj sobie ze mnie ręcznik.
Czyżbym wzbudzała strach?

Nos, oczodoły, zębów pełny garnitur?
Jutro
Nie będzie mi już czuć z ust.

Wkrótce, wkrótce
Ciało, które żarła czarna jama
Poczuje się na mnie jak w domu,

Uśmiechnę się jak dama.
Mam niespełna trzydzieści lat.
I jak kot muszę umrzeć dziewięć razy.

To był Trzeci Raz.
Co za bezsens
Unicestwiać tak każdą dekadę.

Milion włókien.

Pogryzając fistaszki tłum

Pcha się, by

Patrzeć jak mnie odwijają starannie.
Strip - tease monstr.
Panowie, panie

Oto moje ręce
Moje uda. Tak
Może i zostały ze mnie tylko skóra i kości,

Niemniej jestem tą samą kobietą.
Pierwszy raz miałam dziesięć lat.
Był to wypadek.

Za drugim razem
Chciałam wytrwać po kres i już nie wrócić.
Kołysałam się

Zamknięta w sobie jak muszla.
Musieli wołać i wołać.
Wygrzebywać ze mnie robaki jak lepkie perły.

Umieranie
Jest sztuką tak jak wszystko.
Jestem w niej mistrzem.

Umiem robić to tak, że boli
Że wydaje się diablo rzeczywiste.
Można by to nazwać powołaniem.

Dosyć łatwo jest to zrobić w celi.
Dosyć łatwo jest to zrobić i w tym trwać.
To teatralny

Powrót w dzień
Na to samo miejsce i w tę samą twarz, by usłyszeć
ten sam krzyk:

"Cud"!
Jakby mi dano w pysk.
Proszę płacić,

Za oglądanie moich blizn proszę płacić
I za słuchanie serca -
Ono znów stuka w ciszy.

Proszę płacić, drogo płacić
Za każde słowo i dotyk
Lub kroplę krwi,

Za włosów kosmyk, strzęp ubrania.
Tak, tak Herr Doktor.
Tak, tak Herr Wróg.

Jestem pańskim dziełem.
Pańską chlubą.
Dziecięciem ze szczerego złota,

Które roztapia byle krzyk.
Miotam się jak opętana.
Proszę nie myśleć, że nie doceniam pańskich starań.

Popiół, popiół -
Pan go rozgrzebuje, ogląda.
Ciała i kości już nie ma -

Mydło,
Ślubna obrączka,
Złota plomba,

Herr Got, Herr Lucyfer,
Strzeżcie się
Strzeżcie.

Z popiołu
Wstanę płomiennowłosa
By połknąć mężczyzn jak powietrze.



przeł. Ewa Fiszer
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Sylvia Plath

Samobójstwo przy Egg Rock


Poza nim kiełbaski pękały i topiły się
Na rożnach, a bagniste równiny barwy ochry,
Cysterny gazu, kominy fabryk – cały niedoskonały
Krajobraz, którego częścią były jego wnętrzności –
Falował i pulsował w szklistym wynurzeniu.
Słońce porażało wodę jak przekleństwo.
Brakło cienistej jamy do ukrycia,
A jego krew wybijała odwieczny rytm
Jestem, jestem, jestem. Dzieci
Piszczały, gdy grzywy rozbijały się i pył wodny
Zerwany wiatrem z grzbietu fal wirował,
A kundel biegł galopem i przynaglał
Stado mew do wzbicia się nad mierzeją.

Jego ciało głuche i oślepione
Tliło się wyrzucone z odpadkami morza,
Machina dysząca i wiecznie pulsująca.
Muchy wchodzące przez oczodół martwej rai
Brzęczały, atakując sklepienie czaszki.
Słowa w jego książce opuszczały stronice.
Wszystko błyszczało jak czysty papier.

Wszystko kurczyło się w żrącym blasku
Słońca prócz Egg Rock na tle błękitnej pustki.
I wchodząc w wodę słyszał fale
Zapomnienia na rafach przybrzeżnych spienione.

z tomu "The Colossus", 1960

tłum. Teresa Truszkowska

wersja oryginalna pt. "Suicide off Egg Rock"
w temacie Poezja anglojęzyczna

Sylvia Plath (1932-1963) - porzucona przez męża, znanego angielskiego poetę Teda Hughesa, cierpiąca na depresję i materialną nędzę, popełniła samobójstwo 11 lutego 1963 r.
w swoim mieszkaniu w Londynie, poprzez zatrucie gazem. Przed śmiercią przygotowała jeszcze dwójce swoich małych dzieci śniadanie i zamknęła je w dobrze wentylowanym pokoju. Assia Wevill, dla której Ted Hughes porzucił Sylvię Plath, w kiilka lat później popełniła samobójstwo
w identyczny sposób. - R. M.


Patrz też w temacie Kobiety ich życia i twórczościRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.09.11 o godzinie 11:05
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Rafał Wojaczek

Powieszony


Długo uczył się śmierci w niebie mu pisanej
Gwiazdami: wreszcie ujrzał kąpiącą się w niebie.

Umyta jego wzrokiem nieskończonym z piany
Chmur, Jungfrau już go w rękach w Alpy światła niesie.

Lecz tu kobiety jeszcze piją mu z rozporka,
Choć mężowie wzbraniają nie ochrzczonym batem.

Choć rzemień celnie kazał zamknąć usta krocza,
Choć nagie kartki grzbietów już krwią zapisane.

I, ruszając gębami, dzielą się uczciwie
Tym ciałem na talerzu pobożnego głodu.

A on wciąż się uśmiecha jak wtedy, gdy życie
Uduszone uciekło z pętli horyzontu.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Edward Stachura

Biała lokomotywa


Sunęła poprzez czarne łąki,
Sunęła przez spalony las.
Mijała bram zwęglone szczątki,
Płynęła przez wspomnienia miast.

Biała lokomotywa
Biała lokomotywa

Skąd wzięła się w krainie śmierci
Ta żywa zjawa, istny cud.
Tu pośród pustych i martwych wierszy
Tu gdzie już tylko czarny kurz.

Biała lokomotywa
Biała lokomotywa

Ach, ach czyj to jest,
Tak piękny hojny gest.
Kto mi tu przysłał ją,
Bym się wydostał stąd.

Białą lokomotywę
Białą lokomotywę

Ach, któż no, któż to może być
Beze mnie kto nie może żyć.
I bym zmartwychwstał błaga mnie
By mnie obudził jasny zew

Białej lokomotywy
Białej lokomotywy

Suniemy poprzez czarne łąki,
Suniemy przez spalony las.
Mijamy bram zwęglone szczątki,
Płyniemy przez wspomnienia miast.

Z białą lokomotywą
Z białą lokomotywą

Gdzie brzęczą pszczoły, pluszcze rzeka
Gdzie słońca blask i cienie drzew
Do tej co na mnie w życiu czeka
Do życia znowu nieś mnie, nieś

Biała lokomotywo
Biała lokomotywo

Biała lokomotywa - słowa, muzyka i wykonanie Edward Stachura

Wiersz ten znajduje się też w temacie Śmierć, z odniesieniem do innego muzycznego wykonania Mirosława Czyżykiewicza.

*Wiersz nawiązuje do nieudanej próby samobójczej Edwarda Stachury w kwietniu 1979 r., kiedy poeta w stanie głębokiej depresji rzucił się pod nadjeżdżającą lokomotywę, w wyniku czego stracił prawą dłoń. W niespełna cztery miesiące później, 24 lipca 1979 r., powiesił się w Warszawie, w swoim mieszkaniu przy ul. Rębkowskiej. Przed śmiercią napisał odręcznie swój ostatni wiersz pt. List do pozostałych, który znaleziono przy Jego zwłokach. Innym wierszem, w którym można wyczytać zamiar samobójczy jest "Bezmiar" - R. M.

Bezmiar

O godzino której nie znam.
Co zaciska pętle wokół
mej szyi, szal pożądania.
A twe włosy, kłosy zboża
co bym chętnie jadł.
Po oddaniu do młynarza.
I z tej mąki co powstałej,
schrupał ten smaczny wypiek.
Co zastąpi głód jedzenia
Ciebie po kawałku.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.14 o godzinie 10:50
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...


Obrazek
Marian Ośniałowski (1920- 1966) – popełnił samobójstwo zażywając dużą dawkę barbiturany (środka nasennego i znieczulającego), przy której pracował w laboratorium farmakologicznym w Paryżu. Jego zwłoki znaleziono 12 grudnia 1966 r. na ławce w Parku Bulońskim, a przy nich kartkę, w której poeta prosił, aby Go pochowano w zbiorowym grobie dla bezimiennych. Zapowiedzią Jego samobójczej śmierci był wiersz, zaczynający się od słów „Na liliowych wrzosowiskach...”, który zdążył jeszcze przesłać do swojej rodziny w Polsce.

* * *

Na liliowych wrzosowiskach
dęby czerwone gasną,
niech Ci nie będzie żal wierszy zgubionych
cudzych i własnych.
W strugach krwi szare płoty
W agonii dzikiego wina.
Słodkie lekarstwo śmierci
poda jesień
w kostiumie arlekina.

z tomu "Wiersze i proza", 2008Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.06.10 o godzinie 07:00
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Rafał Wojaczek

Chodzę i pytam


Chodzę i pytam: gdzie jest moja szubienica?
W czyim ogrodzie, w jakim lesie rośnie?
Na jakiej miedzy pasie cień kobiecy?
Na którym rynku świąteczną choinką?

W jakim pokoju zwiesza się nad stołem
Uprzejma pętla, bym ją szyją przetkał?
Na jakich schodach nareszcie ją spotkam?
Na którym piętrze sznur sobą wyprężę?

W której to stronie głowę ku niej skłonię?
W jakiej piwnicy, hałasie czy ciszy?
Na jakim strychu, ciemnym albo widnym?
W jakim klimacie, gorącym czy zimnym?

1969

http://www.youtube.com/watch?v=a340T-R8kZk "Chodzę i pytam" - słowa Rafał Wojaczek, muzyka i wykonanie Kuba
Sienkiewicz z zespołem Elektryczne Gitary, z albumu "A ty co", 1993
Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.14 o godzinie 11:20
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Samobójcy

Zawsze odchodzą w przejmującej ciszy
i choć krzyczą głośno klną płaczą złorzeczą
nikt ich nie słyszy dlatego odchodzą.
Wcześniej wymyślają
swoje spotkanie ze śmiercią
planują rachują pieszczą każdy szczegół
w wyobraźni
skaczą z wieżowców
pod pociąg
trują się gazem tabletkami i wódką
duszą sznurowaną pętlą
podcinają żyły
topią się w jeziorach i rzekach
zamarzają w ustronnym miejscu
strzelają sobie w usta
albo usypia ich „złoty strzał”
a potem
jest już tylko wymarzona pustka
zacieranie granic.Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.06.10 o godzinie 05:11
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Jacek Kaczmarski

Kołysanka dla Kleopatry


Na dotyk twój
Na kadzideł swąd
Rozsuwam swój
Snem osnuty splot

Owijam się dokoła królewskich rąk
Ze żmii masz bransoletę na chwałę twą

Patrz Kleopatro jak wolno podpełza śmierć twoja
Po gładkim ramieniu po szyi w której krew biegnie
Szybko jak armie bez ojczyzny i bez wodza a
Pot kochanka zdobywcy
Schnie pod różem
Na policzkach twych - nie odzyskasz go
Blask państwa piramid
Zgasiły fale
Resztki floty twej
Kołyszą się wolno
Nad sławą
Kobiety

Czekasz na jad
A ja zwlekam wciąż
I nie tknę cię
Aż poczujesz żal i strach

Wspominaj swego życia blask dzień po dniu
Twój wjazd do Rzymu i sławę za cenę krwi
Kłamstwa i zdradę najbliższych w ulewie klęsk

Już - z oka złota łza wypada żłobi drogę w różu twej twarzy
Już - z kłów mych czarny jad wypływa żłobi drogę w różu krwi twojej
Już - leżysz martwa na marmurach pełznę w ciszy korytarzy a
Chłód płyt kamiennych nic nie znaczy dla wyziębłych ciał naszych...

1978

http://www.youtube.com/watch?v=wgKsttAW9yMZofia M. edytował(a) ten post dnia 10.03.09 o godzinie 09:18
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Teresa Radziewicz

sonia zanurza się w wodzie starając się przejść na drugą stronę


chcę zapomnieć na zawołanie
zacisnąć w pamięci to miejsce
do którego boję się wrócić


na piasku smugi jak gdyby pisane otwartą dłonią
woda niesie ze sobą wszystkie kolory znaczeń
sonia wybiera zieleń przeplecioną pajęczyną światła
wkracza w sieci plecione ze słonecznych rombów

chcę zawisnąć w bezruchu
zabierz mnie szybką smugą
wytop odpryski uczuć


woda podchodzi nieuchronnie jak codzienne rytuały
falą kreśli łagodne szlaki przełamując wszelkie opory
sonia pomiędzy palcami przesiewa zdziwione krople
podstawia ciche ciało pod spływającą pieszczotę

chcę już być po drugiej stronie
klękać z twarzą pokrytą patyną
jakby nalotem nieśmiertelności
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Tą samą drogą

16 marca 2009 roku popełnił samobójstwo
Nicholas Hughes – syn Sylvii Plath i Teda Huhgesa,
światowej sławy poetów


Miał roczek zaledwie
gdy go opuściła
żył jeszcze w gasnącym cieple
jej łona
nieświadomy złożoności świata
dowiedział się o niej
kilka lat po tym
nigdy zaś nie zrozumiał
nosił w sobie piętno
dorastał wraz z nim
bez matki
w obojętnym spojrzeniu ojca
sławnego dandysa i kobieciarza
też poety niestety który rozmienił życie
na strofy i kobiety
wersety i porównania
erotyczne skandale i przenośnie
podboje i zawody miłosne
rymy i rytmy
puste słowa
żył w micie i legendzie
ich burzliwego życia i żałośnie banalnego
końca
ponoć samobójca sam przedkłada
swoją śmierć nad życie
czy to prawda
wie tylko On patrzący na nas od wieków
i na wieki wieków
Nicholas przez czterdzieści lat
szukał odpowiedzi i poszedł szukać dalej
na spotkanie z matką unoszącą się
w otchłaniach niezgłębionych
jak w jej poezji wyżej
i dalej


Obrazek


Sylvia Plath z dziećmi, na rękach Nicholas, obok dwa lata starsza od niego Frieda Rebecca (obecnie znana poetka i pisarka). Zdjęcie zrobił w 1962 roku Ted Hughes. Rok później Sylvia Plath popełnia samobójstwo poprzez zatrucie gazem, po sześciu latach w identyczny sposób odbiera sobie życie Assia Wevill – druga żona Teda Hughesa, dla której w 1962 roku porzucił Sylvię Plath.

Czytaj też w tematach:
Kobiety ich życia i twórczości oraz Zbliżenia - eseje o poezji i poetach – R. M..Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.06.10 o godzinie 05:12
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Fleur Adcock

Samuel Joynson


Szukał tego najpierw na ulicach
i w czarnych od sadzy zaułkach. I nie znalazł.
Szukał tego w piwiarni;
i dostrzegł – ale pierzchło.

Z pewnością nie asystowało mu przy pracy
spadając deszczem trocin na kapelusz
z szerokim rondem, gdy spocony stał
w dole pod parskającym ostrzem.

Przeszukał cały dom –
kuchnię pomywalnię salon
sypialnię, którą dzielił z dwoma braćmi –
i wzruszył ramionami. Tam, oczywiście, też nie znalazł.

Więc w przeznaczonym do tego miejscu umocował pętlę
i włożył w nią głowę, by jeszcze raz spojrzeć.

Samuel Joynson był bratem Amelii Joynson.

tłum. Andrzej Szuba
Eliza Z.

Eliza Z. Pełnomocnik zarządu
ds. kontroli,
ELEKTROTIM S.A.

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Dotkniesz - skoczy
w każdym tkwi...

W bezruchu, bez życia, jak nieme warzywa
- w maraźmie, uśpienia niech nikt nie przerywa!
Niechaj się nie ważą kaznodziei setki,
psychiatrów tysiące budzić tej czeredki!

Bo trwać tak powinni myślami trawieni,
po kres sekund swoich samotni na ziemi...

Nikt ich nie zrozumie i nie poda ręki.
Choć płaczą, to zewsząd radosne piosenki.
Wylewają żale, lecz któż to usłyszy?
Tkwią sobą bezbronni w lęków ciasnej niszy.

Frustracja, bezsilność... sen obrazoburczy.
Wczoraj trup – dziś żywy;
mrzonka samobójcy.Eliza Anna W. edytował(a) ten post dnia 11.05.09 o godzinie 22:04

konto usunięte

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Mary Jo Bang

Krajobraz z upadkiem Ikara*


Jak mogłam cię tak zawieść?
Narratorka pyta

Postać. Postać jest pojemnikiem
Z prochami. Jak mogłam cię nie uratować,

Chłopca z krwi i kości. Chłopca
Z myśli. Z lat. Ręka

I farby na płótnie. Marmurowej rzeźby.
Jak mogę nie potrafić sięgnąć tam, gdzie jesteś,

Aby cię wyciągnąć. Jak mogę być,
Skoro ciebie nie ma. Zostałeś na zawsze na peronie

Wpatrzony we wzór zamykających się drzwi metra.
Potem w srebrny pasek mnie, który odjeżdża.

Jaka to była linia? Numer sześć.
Jaki to był dzień? Środa.

Oboje podziwialiśmy miniaturowe mozaiki
Przytwierdzone do ściany Metu.

Tamten wagon powinno się na zawsze zatopić w bursztynie.
Tamten bolesny dzień powinno się na zawsze

Zatopić w bursztynie.
W granacie. W bursztynie. W opalu. W celu

Dalszego istnienia. I jak to możliwe,
Że to nic nie znaczy dla nikogo, poza mną.

przełożył Paweł Marcinkiewicz
*Wiersz z tomu "Elegy" (2007), uhonorowanego National Book Critics Circle Award - jedną
z najbardziej prestiżowych nagród literackich w USA - poświęcony jest synowi poetki, który popełnił samobójstwo poprzez przedawkowanie narkotyków. Mary Jo Bang (ur. 1946) jest wybitną amerykańską poetką, tłumaczką i redaktorką znanego pisma literackiego "Boston Review" - M. K.
Marta Konarska edytował(a) ten post dnia 05.06.09 o godzinie 16:09
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Tomas Segovia

[Poruszyła się na posłaniu...]


Poruszyła się na posłaniu
(I jakaś sól Sahary smagnęła ją milczącą
Bo żyć jest także tępym przerażeniem)

Na dworze rozwidniało się
(I chmurne serce gradem lodu wypełniło jej żyły
Bo życie jest bestią tak nienasyconą
Że w pełnym locie pożera pragnieniu wnętrzności)

Cierpkość alkoholu kąsając dogorywała
(I mroźna i czarna gąbczasta bawełna cieni
Wyssała ciepło jej krwi
bo miłość nawet ona sama jest zatruta)

Język jej żałosny odłóg po tytoniu
(I wyśliznęła sie pod stopy jej tunika os
Bo w życiu nie ma miejsca dla życia)

Zachłysnęła się własnym łkaniem
(I jej nieruchome oczy zaprzepaściły się
Bo nikogo nigdy nie spotykamy
W spustoszonych przesmykach serca)

Wyciągnęła ramię po flakonik
(I jej brzuch był spowolnionym ruchem wodospadu
Pod którym nieprzerwanie rozwiera się próżnia
Bo iść przez świat to iść przez jaskinię
Oczu zamurowanych i szalonych)

Zaczęła gryżź pastylki co były jak kamień
(I jakaś ręka nieobecności z rozczapierzonymi palcami
Przedarła się przez nią na wskroś
I wpuściła za sobą
Wielkie zasoby czarnego spokoju
Wielką triumfującą rzekę zagłady)

Bo jestesmy tacy samotni
-Bo nie ma dłoni w którą można złożyć
Naszą daninę ze strzępów tkliwych
Z mrocznych kałuż na których tańczy błysk
Bo nie ma nikogo kto by nas wydostał na brzeg
Bo nie ma nic nie ma nic do zrobienia

przekład:Edward Stachura

w: Edward Stachura, Poezja i proza,t.I : Wiersze,poematy,piosenki,przekłady;,Warszawa 1987rZofia M. edytował(a) ten post dnia 04.07.09 o godzinie 11:26
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Samobójstwo w wierszach: ... Nie lepiej od razu się...

Günther Herburger

Luksus


Stoi na dworcu, para,
ona ściąga but
i skarpetką wyciera
okulary mężczyzny,
potem oboje podchodzą do toru
i oddają się spadaniu;
pociąg nadjeżdża i się toczy.

Czułość podziemnej kolejki
może zostać potwierdzona,
ale wszyscy, którzy pragną umrzeć,
powinni przedtem co nieco zjeść.

tłum. Piotr Piaszczyński

wiersz jest też w temacie Poezja kolei żelaznych
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 08.10.09 o godzinie 16:27



Wyślij zaproszenie do