Wypowiedzi
-
Sławku,
Nic złego i nie zaszkodzi - tego nie napisałem.
Niemniej napisałem, że to całkowicie zbyteczne na takim etapie błędów/nauki (moim, subiektywnym zdaniem), a piszę tak tylko dlatego, że na forach wszelakich widać wyraźny "pęd" do szybkich efektów (często przy pomocy nowinek technicznych), bez pracy "od podstaw".
Idealnie (tu się zgadzam w 100% z Piotrem) było by, jakby ktoś doświadczony popatrzył i podpowiedział - ale to też zupełne podstawy (tego niestety wideo nie zastąpi).
To może być moja, odosobniona opinia - ale zawsze będę zachęcał, do pracy przy użyciu środków tradycyjnych :)
(a już na pewno takim etapie i przy takim problemie).
Pozdrawiam -
Gizela,
Posłuchaj lepiej instruktora, który dobrze Ci radzi.
I jeśli chcesz się faktycznie dobrze nauczyć pływać, to więcej pracy i pokory - mniej buty i snobizmu (przepraszam, ale tak to wygląda: "zmienić instruktora" - na takiego, który Ci powie, że dobrze pływasz, mimo że tak nie jest?).
Pozdrawiam,
Arek -
Witaj,
Może to marna porada, ale proponuję pracę od podstaw. To zajmie tylko chwilkę... ale popływaj z deską samymi nogami. Ze szczególnym zwróceniem uwagi na biodra (blisko linii wody).
I oczywiście można sobie nagrywać cuda wianki - ale Piotrze - na tym etapie to jest zupełnie niepotrzebne... - takie narzędzia się stosuje, jak chce ktoś coś zrobić ze swoją techniką na poziomie przynajmniej zaawansowanym.
Nie łapmy się za nowinki techniczne bez powodu i potrzeby (choć to, zupełnie niepotrzebnie często kusi).
Pozdrawiam,
Arek -
Witaj ponownie,
Jak sam napisałeś: biegaczy i rowerzystów... (tu się zgadzam, bo pomijając dokładność pomiaru takiego urządzenia - można z niego korzystać na bieżąco, w trakcie realizacji określonego ćwiczenia), a w tym wątku jest mowa o pływaniu - stąd moje zapytanie i dyskusja.
Sam bardzo lubię różnego rodzaju gadżety, ale tylko tam gdzie są one przydatne.
Proponuję zakończyć ten temat, gdyż i tak każdy ma swój, osobny pogląd na tego typu kwestie - nie mniej efekty i tak weryfikują zawody, jak np. mastersowe, do uczestnictwa w których wszystkich forumowiczów serdecznie zapraszam :)
Pozdrawiam,
Arek -
Marcin...
To było raczej, jak "wisienka na torcie" - nic więcej. Czy endomondo, czy coś innego - nic nie zastąpi własnej analizy (danych pozyskanych w jakikolwiek sposób).
Sam napisałeś, że puls jest średnim miernikiem... mierzenie czasu i dystansu przejechanego na rowerze (przy uwzględnieniu wzniesień itd) z użyciem tego typu aplikacji, jest podobnej jakości materiałem do analizy (czyli mizernym) - stąd ta dygresja.
Przesłaniem mojej wypowiedzi było, pisząc wprost - w pływaniu niepotrzebne są takie urządzenia.
W pływaniu (jak i w innych sportach) liczy się technika i wytrzymałość, którą można zmierzyć zwyczajnym zegarkiem. A jeśli trzeba dołożyć (w pływaniu) szybkość i wysiłek - to wystarczą dwa palce i też zegarek :)
Pozdrawiam! -
Witaj Mateusz,
Moje pytanie było troszkę "sarkastyczne", gdyż wiem do czego służy tego typu sprzęt.
A zadałem je z racji tego, że:
- jak płyniesz, to nie patrzysz na to co wskazuje - więc nie ma zastosowania sformułowanie "aktualnie",
- jak już przepłyniesz, to wystarczy zwykły zegarek (wodoodporny), aby przyłożyć dwa palce do tętnicy szyjnej i przeliczyć uderzenia w ciągu 10 sek - dodatkowo uwzględniając czas w jakim pokonujesz dystans...
Innymi słowy - uważam, że tego typu elementy wyposażenia są zwykłymi gadżetami, niekoniecznie przydatnymi.
Zaciekawiło mnie jeszcze ostatnie zdanie w Twojej wypowiedzi: "W zależności od efektów, jakie chcesz osiągnąć, trenujesz na innym tętnie"... - jak to rozumieć? Jesteś w stanie w trakcie płynięcia przewidzieć swoje tętno? (bo gdyby takie urządzenie podawało Ci w trakcie pokonywania dystansu, że załóżmy: słabo się przykładasz, to widziałbym w tym tzw. wartość dodaną).
Dla mnie pomiar tętna jest wynikową zaangażowania w przepłynięty dystans. Oczywiście po iluś tam pomiarach można znaleźć zależność pomiędzy wysiłkiem i tętnem - tylko, że identyczną zależność można znaleźć bez tego typu sprzętu - jak to opisałem powyżej.
Z jeszcze innej strony, chodząc w miarę regularnie na basen widzę, że wiele osób potrzebuje takich właśnie gadżetów, aby poczuć się bardziej profesjonalnie w wodzie (żeby nie powiedzieć na basenie, wśród innych) - my ludzie, po prostu tacy już jesteśmy - lubimy fajerwerki i lubimy czuć się lepsi :)
To tylko moja subiektywna opinia, nie mająca na celu urażenia nikogo (to takie zastrzeżenie, gdyby ktokolwiek pomyślał inaczej).
Pozdrawiam!
PS. co innego w bieganiu :) tu takie coś można fajnie zastosować, choć w dobie komórek z gps i aplikacji typu runkeeper, to też niewiele wnosi... -
Witajcie,
Zawsze się zastanawiam - ale może teraz się dowiem - czemu takie "wynalazki" służą i po co się je kupuje?
Pozdrawiam! -
Z przepisów FINA:
Grzbiet:
"SW 6.5 Kończąc wyścig pływak musi dotknąć ściany, znajdując się w
pozycji na plecach znajdując się na swoim torze."
Zmienny:
"SW 9.3 Zakończenie pływania każdym ze stylów musi się odbyć zgodnie
z przepisami obowiązującymi w danym stylu."
Pozdrawiam -
Witaj,
1.5 km w 35 minut klasykiem to fajny wynik - także jeśli chodzi o oddychanie i wydolność - to jest moim zdaniem ok, bo w czym, jak w czym - ale w "żabce" trudno sterować oddychaniem: jeden oddech na cykl (a on trochę trwa) i nic więcej.
Inaczej to wygląda w kraulu i grzbiecie, z którymi masz problemy...- wbrew pozorom, uważam że tu jest o wiele łatwiej (grzbiet to już w ogóle)... wnioskuję więc (mogę się mylić), że Twój problem nie leży do końca w samym oddychaniu - tylko w technice tych stylów (prawdopodobnie mało pływałeś tymi stylami).
Jak wspomniała Gizela - z deską oddychanie - to podstawa, ale po 2-3 tygodniach dołóż do tego tzw. "dokładanki" - zwłaszcza kraulowe (mogą być też z deską - jeśli rączki nie są za mocne - wówczas łatwiej).
Zobaczysz - efekty przyjdą szybciej, niż byś się tego spodziewał :)
Pozdrawiam!
PS. Alternatywnie - nie wiem, jak pływasz - ale możesz także próbować minimalizować ilość ruchów w klasyku na jedną długość basenu - aby np. zejść do 6-7 na 25m (to wymaga sporo powietrza :) ). A jeśli jest tak, że już osiągasz takie efekty, to na pozostałe style pozostaje jedynie praca nad techniką :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy EXCEL w praktyce
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Excel VBA
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Excel VBA
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Excel VBA
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy EXCEL w praktyce
-
Witajcie,
Tak jak piszą koledzy: AZS (bez obaw) lub/i Mastersi.
Ja miałem baaaaaaaaaaaaaaardzo dużą przerwę w treningach - 10 lat :)
Zupełnym przypadkiem natknąłem się na ten ruch - jest tam wielu wspaniałych ludzi, atmosfera na zawodach rewelacyjna.
Od października 2011 staram się jeździć na zawody (ale bez treningów).
Teraz doczekaliśmy się basenu w Nakle i śmigam co najmniej 3 razy tygodniowo (po 30-40 minut), wstając o 5:30 (bo jeżdżę potem do pracy około 70 km, więc czasu więcej nie mam)... - pierwsze pozytywne efekty widzę już po treningach ogólnorozwojowych i przepłynięciu około 15 km od 20 lipca (niewiele, ale zawsze).
Pływam sam jako niezrzeszony, więc także sam sobie układam treningi, bazując na doświadczeniach sprzed lat. W necie bardzo trudno znaleźć materiały na ten temat, nie mniej wrzucam dla potomności dwa całkiem niezłe pdf (j. ang.) - może się komuś przyda (na ich bazie można dość łatwo przygotować własne modyfikacje):
http://cont-evo.eu/porady_gl/the_4_weeks_swimming_trai...
http://cont-evo.eu/porady_gl/speedprogram1.pdf
Jeśli przyłączysz się natomiast do grupy mastersów - będziecie pływać razem, a czasami jeszcze ktoś ułoży Ci odpowiedni dla Ciebie trening.
Pozdrawiam,
Arek
PS. wybieram się na zawody w Szczecinku:
http://kania.opole.pl/x/index.php?option=com_content&t...
- ktoś z Was też się wybiera? -
Witaj ponownie,
Karol - reasumując, złożyłeś tę skargę? pytam z czystej ciekawości...
Daj znać jaka będzie odpowiedź (jeśli ją złożyłeś) - wszyscy pewnie się dowiemy czegoś nowego...
Pozdrawiam serdecznie,
ArekArkadiusz Doliński edytował(a) ten post dnia 25.07.12 o godzinie 20:44 -
ups :)
tu właśnie polega przewaga słowa mówionego, nad pisanym :)
Pozdrawiam,
Arek -
A może to ja źle coś zrozumiałem, choć sugerowałem się odpowiedzią zawartą w poście...
Jeśli uraziłem Autora, zbytnią dosadnością wypowiedzi, to z góry przepraszam.
Pozdrawiam,
Arek -
Witaj,
Po pierwsze - przeczytałeś statut tego stowarzyszenia/klubu?
Po drugie - jak wyobrażasz sobie takie treningi (na jednym torze z 7-10 latkami) - czy wiesz, że ich trening powinien być zupełnie inny od Twojego?
Po trzecie - każdy klub, każda sekcja ma ułożony program szkoleń, dopasowane godziny do lekcji dzieci (bo tak trzeba nazwać tych małych zawodników).
Po czwarte - mam nieodparte wrażenie, że szukasz taniej, wręcz darmowej okazji, aby popływać...
Po piąte - 20-lat to trochę za późno, aby zacząć wyczynowe pływanie, bo tak mniemam być chciał...
Reasumując - klub, do którego się zwróciłeś, ma z pewnością inną koncepcję (I CELE) szkolenia, niż Tobie się wydaje. Pisanie o finansowaniu ze środków miasta też jest mrzonką, bo ich treningi prawdopodobnie odbywają się na basenie szkolnym (który owszem jest finansowany z miejskich środków, ale nie dla celów szkolenia 20-latków), a dodatkowo: wyobraź sobie - nie ma nic za darmo - głowę dam sobie obciąć, że niektóre koszty są przerzucane na rodziców.
Możesz pisać odwołania - sam czasem "uprawiam" pieniactwo (może nie aż takie - a kto nie uprawia ???) - ale raczej poradziłbym Ci poszukać miejsca na trenowanie dla osób w Twoim wieku?
NAJWAŻNIEJSZE:
Z tego co widzę w opisie - studiujesz - nie ma na Twojej uczelni zajęć basenu? A może działa nawet sekcja pływacka??? O np. taka: http://www.us.szc.pl/main.php/azs_plywanie/ ...
To jest miejsce dla Ciebie na trenowanie, a nie wśród dzieciaków, dla których jest określony plan treningowy i szkolenia.
Pozdrawiam
PS. Pływałem wyczynowo jako taki dzieciak z klubu/sekcji w wieku 7-14 lat, potem dłuuuga przerwa, potem znalazłem sobie miejsce w sekcji uniwerku, a teraz trochę pływam jako masters - można???
PS2. Zastanów się po prostu, co chcesz robić i poszukaj możliwości dla siebieArkadiusz Doliński edytował(a) ten post dnia 18.07.12 o godzinie 21:47 -
Witajcie,
W związku z rychłym otwarciem basenu w Nakle n/Notecią, poszukuję chętnych do wspólnych, regularnych (2, 3 razy w tygodniu - wieczorami) treningów pływackich.
Planu organizacyjnego jeszcze nie mam (myślę o wynajęciu toru/torów w godzinach "najmniejszego oblężenia" - o ile będzie w ogóle taka możliwość) - wszystko do dogrania/dogadania - w zależności od możliwości.
W grupie ponoć raźniej :D
Pozdrawiam,
Arek