Wypowiedzi
-
W Aliorze temat nie przejdzie - nie zgodzą się na finansowanie, zwłaszcza w chwili obecnej kiedy mają zatrzęsienie wniosków.
Co do Getinu - można próbować... nie współpracuję z nimi z powodów etycznych.
Co do Deutsche Banku - nie ma szans.
Próbowałem kiedyś przewalczyć umowę na zastępstwo osoby, która zastępowała posła na sejm RP - pomimo 4-letniego okresu zastępstwa banki nie wyraziły zgody - m.in. DB.
Próbowałem również przewalczyć umowę na zastępstwo (13 z rzędu w Sądzie - ciągłość zatrudnienia w takiej formie od 4 lat) i banki również nie wyraziły zgody - tutaj również DB odmówiło.
W mojej ocenie jedyna opcja to 10% wkładu i BZ WBK.
Być może ktoś inny ma pozytywne doświadczenia i podpowie coś konstruktywnego. -
Witam,
będzie ciężko.
Prawdopodobnie żaden bank nie zgodzi się na akceptację takiego dochodu (temat sprawdzony kilkukrotnie z przesłankami do akceptacji - więcej na prv).
Proszę sprawdzić zdolność tylko męża, lub pomyśleć o dołączeniu kredytobiorców, np. rodziców lub rodzeństwa.
Jeśli dysponuje Pani wkładem własnym (10%) można pomyśleć o BZ WBK. ;)
W razie pytań proszę o info na prv.
Podpowiem co i jak.
Pozdrawiam,
WD -
W mojej opinii bez szans.
Patrząc na opis przypadku za duże ryzyko po stronie banku - duże szanse na nieterminową obsługę.
Proponuję porozmawiać z Alior Bankiem i Millennium Bankiem albo próbować podwyższyć kredyt w PKO BP ale nie łudziłbym się zbytnio, że gdziekolwiek przejdzie na 100%. -
Jedyne rozwiązanie to podejście z siostrą i/lub mamą do kredytu.
-
Dochód z działalności nie jest obecnie akceptowany, więc nie jest to najlepsza droga do uzyskania kredytu.
-
W mojej opinii za dużo ryzyko po stronie banku - będzie odmowa.
W chwili obecnej chyba żaden bank nie zaakceptuje Pani dochodu.
Sytuację (nieznacznie) może zmienić podejście do kredytu z dodatkowym kredytobiorcą - siostrą i/lub mamą (uwaga na wiek mamy).
Jeśli wykształcenie jest zawodowe lub średnie również będzie problem ze względu na rating w banku.
Jeśli chodzi o kwestię budowy proszę pomyśleć o domu z bali - buduje go generalny wykonawca i nie ma problemu z przelicznikiem, o którym wspominał Pan Robert, a koszt budowy powinien być zbliżony do ok. 220.000-250.000 pln. -
Panie Janie, jeśli pija Pan kawę z deweloperami to wypada się zgodzić. :)
Moje rozmowy z właścicielami firm deweloperskich, czy przedstawicielami działów sprzedaży potwierdzają moje rozumowanie.
Jeśli jeden deweloper obniżał ceny, aby motywować klientów do zakupu ( ze względu na stagnację na rynku), inni, idąc jego tropem, chcąc utrzymać zainteresowanie klientów czynili podobnie.
Obecnie rynkiem nieruchomości steruje cena za mkw - tym kieruje się większość klientów - przynajmniej tych, z którymi współpracuję.
Od stycznia, deweloperzy, którzy będą oferować mieszkania w Mdm na pewno będą mieli większy ruch. :)
Zamykam dyskusję, ponieważ zrobiliśmy oftopa. -
"A pomysł że finansowanie zakupu mieszkań przez państwo będzie zmuszało deweloperów do obniżki ceny (jak sugeruje Witold) to jakaś intelektualna aberracja."
Odnoszę się do faktów z sytuacją z RNSem Panie Janie...
Kraków, gdzie najczęściej pracuję i obsługuję klientów jest jednym z największych rynków obrotu nieruchomościami w Polsce i tutaj sytuacja wyglądała inaczej (chyba inaczej niż w Wielkopolsce).
Deweloperzy, aby zwiększyć sprzedaż obniżali ceny, aby zachęcić klientów do zakupu. -
Pani Jagodo, program ma służyć młodym osobom zaciągającym kredyt na zakup nieruchomości.
Warunkiem, który będzie determinował możliwość skorzystania z programu będzie cena mkw pow. uż. nabywanej nieruchomości znajdująca się w określonych ustawą parametrach.
W obecnej sytuacji (patrząc na przelicznik) deweloperzy będą raczej zmuszeni obniżyć ceny, niż je podwyższać, w związku z tym program powinien pomagać, a nie przeszkadzać (m.in. poprzez "wymuszenie" obniżenia ceny mkw).
Na ten moment ciężko ocenić program Mdm, ponieważ jeszcze nie funkcjonuje ale patrząc z perspektywy podatnika jest na pewno lepszy niż Rodzina na Swoim. :)
Panie Piotrze, pisanie, że ciężko jest otrzymać kredyt jest nadużyciem.
Kredyt otrzymać jest łatwo, jeśli wykazuje się dochód - nie widzę przeciwwskazań i problemów. -
Obecnie będzie ciężko o lepsze warunki.
W przypadku posiadania 200.000 pln salda w CitiBanku (lokata, fundusze inwestycyjne) można powalczyć o marżę 0,95% - poniżej nie ma szans.
W mojej opinii gra nie warta świeczki - marża jak na warunki rynkowe bardzo atrakcyjna. -
Karolu, niech klient złoży w banku (gdzie wziął kredyt) wniosek o wycofanie zgody na przetwarzanie danych osobowych.
Po 3 m-cach powinna być szansa na procesowanie bez wcześniejszej historii.
Co do opóźnień - ostatnio zrobiłem 300 dni w ING Banku Śląskim.
Elastyczne są również Eurobank, Bank Pocztowy oraz Alior Bank - przynajmniej z moich doświadczeń.
Poza tym skorzystaj z pomocy dobrego doradcy hipotecznego - powinien być w stanie Ci podpowiedzieć co i jak. -
Marzeno,
jeśli masz wkład sprawdź ING Bank Śląski.
Jeśli nie masz wkładu, sprawdź Pekao SA. Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.07.13 o godzinie 10:29 -
Patryku, robiłem identyczny case - bank uwzględnił przyszłą ratę w ocenie zdolności kredytowej.
Sprawdź Pekao SA oraz PKO BP - liczą dobrze zdolność, być może się uda. -
Przy obecnych marżach chyba szkoda silić się na EUR, poza tym jak napisał P. Robert brak zdolności na wnioskowaną kwotę.
Raczej kredyt w PLN z możliwością przewalutowania albo zrefinansowania w perspektywie czasu (np. MultiBank albo Bank Pocztowy.
Dochód netto na taka kwotę w granicach 2.200-2.300 EUR/mc.
A jeśli chodzi o czas - temat do zamknięcia w ciągu m-ca, a nie kilku m-cy. -
Jak napisał P. Kazimierz - temat obecnie bez szans na realizację.
Sondowałem w ubiegłym tygodniu praktycznie identyczny temat.
W przypadku powrotu na etat u pracodawcy można próbować po 3 m-cach w PKO BP, BZ WBK, po 6-ciu np. w MultiBanku.
Proszę przygotować się na wniesienie 10 albo 20% wkładu własnego. -
Witam,
Patryku,
sprawdź Deutsche Bank - powyżej 300.000 pln przyjmują wartość nieruchomości z operatu, a nie ceny transakcyjnej.
Jeśli weźmiesz rzeczoznawcę z tzw. krótkiej listy (rzeczoznawca, którego bank nie weryfikuje na drugą rękę) bank przyjmie wycenę z operatu. O krótką listę poproś doradcę w oddziale. Będziesz miał przestrzeń do tego, aby wrzucić w koszta opłaty okołokredytowe czy inne zobowiązania.
Pozdrawiam. -
Panie Aleksandrze,
sam jestem byłem pracownikiem jednego z komercyjnych banków i nigdy nie słyszałem o podobnych wymogach. :)
Większa liczba zapytań w BIKu może stanowić jedynie punkt zastanowienia dla analityka dlaczego klient składa tyle zapytań (problem z dochodem, problem z nieruchomością, itp.).
Preferuję składanie maksymalnie 3 wniosków, a przy pewnej sytuacji nawet 1 albo 2.
Myślę, że spokojnie uda się Panu uzyskać finansowanie nawet przy złożeniu większej liczby wniosków... pytanie tylko po co skoro kredyt zaciągnie Pan i tak w jednym, a nie kilku bankach. :)
Pozdrawiam,
WD -
Witam,
Panie Aleksandrze,
kto udzielił Panu takiej informacji?
Ostatnio "sprzątałem" po konkurencji, która złożyła klientowi 4 wnioski kredytowe (=4 zapytania w BIKu). Złożyłem dwa (łącznie 6) - nie było żadnego problemu. Temat został sfinalizowany.
To od strony praktyki.
Pozdrawiam.
WD -
Odniosłem się do pytania klientki na podstawie moich doświadczeń z klientami.
Bardzo często spotykam się z pytaniami klientów czy da się wziąć kredyt na więcej niż 100% - gdzie klienci mają na myśli finansowanie powyżej ceny transakcyjnej z przeznaczeniem środków na wykończenie.
Dopasowuję się do klienta w tym względzie i wcale nie uważam, że jest to wprowadzenie klienta błąd - i ja i on mamy to samo na myśli.
Podczas pierwszej rozmowy, zazwyczaj telefonicznej, nie poprawiam klienta, że to co on uważa za finansowanie powyżej 100% to finansowanie na 100%. :) Na to jest czas podczas spotkania. :)
Znam wielu doradców i nawet wśród nich/nas te same rzeczy są nazywane czy tłumaczone w inny sposób.
Dla mnie najważniejsze jest, żeby klient rozumiał na co się porywa zaciągając kredyt hipoteczny i otrzymał ode mnie ofertę dopasowaną do swoich potrzeb. -
Izabelo, pisałem tylko i wyłącznie o dobraniu środków na wykończenie/remont, a nie finansowaniu nie wiadomo czego. Myślę, że Monika miała na myśli dobranie środków.