Seweryn Mściwujewski

działam w internecie i nie tylko

Wypowiedzi

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie ABY POMÓC W 48 GODZIN w temacie mieszkanie w Warszawie

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie PRAWA OJCA w temacie co tym sądzicie?
    16.01.2010, 16:10

    Co można zrobić z wypowiedzią pani psycholog (psycholog kliniczny, psychoterapeuta), dołączoną do akt sądowych, ktora głosi, że ojciec dzieci jest aż tak zły, że jedynym wyjściem jest uniemożliwienie mu jakiegokolwiek wpływu na dzieci? WYpowiedź ta, sformułowana tak, aby nosiła znamiona analizy osobowości, została sporządzona bez rozmowy z ojcem dzieci, bez jakiegokolwiek badania, a jedynym kontaktem bezpośrednim było około 10 minut na korytarzu, kiedy ta pani przyszła... odebrać dzieci, w towarzystwie ich matki i policji. Zupełnie bez podstaw i bezprawnie, nie powinno jej tam być (była tam całkowicie prywatnie). Super, prawda?
    Jednym słowem, czy psyholog może napisać cokolwiek o kimś,kogo "zna" praktycznie wyłącznie z opowieści wrogo nastawionej osoby? Czy taka pani psycholog może być wiarygodna (będzie zeznawać jako świadek)? Czy istnieje ktoś, kto weryfikuje prawa wykonywania zawodu takich terapeutów?
    Czytam też wypowiedzi w temacie "Ojciec musi się ukrywać" i widzę pewne podobieństwa z moją sytuacją. Piszę pewne - bo nie znam tamtej sprawy. Dziwi mnie, że dopiero zamknięcie w więzieniu powoduje jakieś działania. Dziwi mnie też ilość nienawiści w tych wypowiedziach - sformułowania, które mają za zadanie obrazić, upokorzyć, a nie rzetelnie przedstawić sprawę. Takie podejście nie służy nikomu i niczemu.

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie Prawo taty do... w temacie co o tym sądzicie?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Prawo taty do...

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie po rozwodzie w temacie Co o tym sądzicie?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy po rozwodzie

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie PRAWA OJCA w temacie co tym sądzicie?
    7.01.2010, 20:02

    Za tę niniejszą wypowiedź też będzie mnie pewnie moja szanowna eks skarżyć. Bo ponoć wszystko powinienem załatwić w domu - jak dzisiaj przekonywała sąd. Zapomniała, jak cztery lata temu wzywała policję, bo dziewiecioletni syn nie chciał jesć rosołu (nie żartuję, mam nagranie całej sytuacji).
    Wynik dzisiejszej rozprawy sądowej - mam do poniedziałku oddać synów matce. To, że oni nie chcą iść do niej, nie tylko nie ma dla ich matki (i sądu) znaczenia, ale wręcz mnie obciąża - no bo pewnie ich nastawiłem. Tyle, że rok temu zaczęli ją odwiedzać regularnie i jakoś chcieli, mimo że przecież wcześniej 1,5 roku byli pod moją wyłączną opieką. A nie chcą iść do niej po półrocznych z nią spotkaniach (grudzień 2008-czerwiec 2009, od czerwca nie widują się z nią, nie chcą kontaktu). Czy to coś komuś mówi???? Mam ich zmuszać, będąc przekonanym, że jej działanie, delikatnie mówiąc, jest dalekie od przeciętnego? Mam się pogodzić z niesłychaną wręcz przemocą psychiczną wywierana na moje dzieci??????
    Do moich synów w ogole nie dociera, że to nasze ostatnie dni razem - oni wierzą, że tata da radę, a oni będą mogli powiedzieć, gdzie chcą być... zresztą powiedzieli, był wywiad kuratora, jest to zapisane w sprawozdaniu, czego chcą synowie. I nic z tego nie wynika.
    W cywilizowanym kraju jesteśmy jak w dżungli.

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie Prawo taty do... w temacie co o tym sądzicie?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Prawo taty do...

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie po rozwodzie w temacie Co o tym sądzicie?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy po rozwodzie

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie Prawo taty do... w temacie co o tym sądzicie?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Prawo taty do...

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie po rozwodzie w temacie Co o tym sądzicie?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy po rozwodzie

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie PRAWA OJCA w temacie co tym sądzicie?
    17.11.2009, 16:09

    Czy tv pomoże - nie wiem. Wiem, że coraz mniej miejsca jest dla moich dzieci, bo ich matka wszędzie donosi, wszędzie dzwoni i z reguły juz po pierwszym kontakcie wszędzie mają jej dość. A dzieciom wstyd. Jeszcze jedno - wszystko, co napisałem, ma umocowanie w dokumentach. Oczywiście wiele więcej wiem - moje dzieci też. Za co one tak dostają po głowie? Nie mogą mieć w miarę normalnego życia?
    Nie oczekuję odpowiedzi na to pytanie. Ale przerażające jest, jak łatwo można zniszczyć człowieka dla odrobiny swojej wygody, z lenistwa, ze strachu.
    Czuję się jak na pustyni - niby wśród ludzi - ale niemoc dookoła powala.
    Sądy są niezawisłe - słyszę. Wyrok prawomocny. Koniec, oddaj dzieci i sp.... A co, one nie chca? Sąd lepiej wie, one chcą!
    Jasne, pragną tego tylko, żeby na policji opowiedzieć pod dyktando matki, jak to ojciec ich molestuje i bije.
    Nie wierzycie? Ależ to też brałem!
    Ciekawe, dlaczego te molestowane ponoć dzieci przeze mnie, od czterech lat są coraz spokojniejsze, coraz mądrzejsze, sprawniejsze, czyste, najedzone i do tego przejawiają ciekawość świata, są lubiane przez dosłownie wszystkich? I bronią sie przed kontaktem z matką? Odkad nie odbieraja od niej telefonow i oczywiście sami tez do niej nie dzwonią, są spokojniejsi! A telefony mają swoje, noszą je ze sobą...
    Powiecie, że pewnie ich indoktrynuję, wmawiam im... Jasne, możecie tak powiedzieć. Ja jednak wiem, co im mówię i czego ich uczę. Oni też wiedzą. Na pewno nie uczę ich tego, żeby nienawidzieć.
    Ale jak widać, tu na forach GL niespecjalnie moja historia wzbudziła rezonans. A tylu ojców walczy o swoje dzieci - domagają się pomocy. Moja historia jest precedensowa i dość istotne dla wszystkich, jak się skończy. Ale skoro mało kogo to obchodzi - cóż, napisałem, że od dawna czuję sie jak na pustyni.
    Pozdrawiam Was - tych życzliwych i tych nieżyczliwych też.

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie po rozwodzie w temacie Co o tym sądzicie?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy po rozwodzie

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie ALIENACJA RODZICIELSKA w temacie Dlaczego prawo rodzinne wspiera przemoc wobec dzieci?
    12.11.2009, 20:25

    - 4 lata temu awantury w domu, wzywanie policji przez eks żonę, nawet z powodu tego, że syn (wówczas 9 lat) nie chciał zjeść rosołu;
    - w marcu 2006 uciekam z dwoma synami (9 i 6) do Ośrodka dla Osób Dotkniętych Przemocą w Krakowie;
    - stamtąd po dwóch tygodniach synów zabiera kurator (po interwencji matki dzieci, obawiającej się... o ich życie) w asyście policji do domu dziecka, zostają tam 14 miesięcy;
    - cały czas trwają donosy na mnie o molestowanie, znęcanie itp, również ze strony dorosłej (wtedy 18,5) córki, która również żąda alimentów na siebie, dostaje (uczyła sie podobno na studiach zaocznych, nigdy nie udokumentowała tego, wyparła się ojca, zmieniła nazwisko);
    - wszelkie postępowania przeciw mnie o znęcanie i molestowanie są umorzone z braku przesłanek;
    - w czerwcu 2006 po opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych sąd wydał postanowienie o przekazaniu mi opieki nad dziećmi, synowie wychodzą z domu dziecka, a matka może sie spotykać z nimi wyłącznie w obecności terapeuty;
    - matka, delikatnie mówiąc, olewa spotkania, nie organizuje ich, nie składa nawet dzieciom życzen na urodziny czy święta, ale pisma do sądu pisze;
    - w grudniu 2008 pomimo zastrzeżeń psychologów sąd niespodziewanie wyznacza szerokie spotkania natki z dziećmi, z noclegami na weekendy;
    - w styczniu IES przeprowadza kolejne badanie i w opinii zawiera sugestię, aby NA PRÓBĘ (!!!!) przekazać matce dzieci na 3 do 5 miesięcy, bo to ostatnia szansa dla niej (rownież tam wyklucza molestowanie z mojej strony etc);
    - w czerwcu 2009 sąd wydaje wyrok - DZIECI NA STAŁE DO MATKI, pomimo potwierdzenia zdecydowanie negatywnego wpływu półrocznych spotkań z matką na dzieci, m.in. przez kuratora sądowego;
    - w październiku 2009 przyklepuje to sąd apelacyjny w Krakowie, wyrok jest prawomocny;
    - od września 2009 mieszkam z synami w Warszawie, chodzą tu do szkół I NIE CHCĄ SIĘ Z MATKĄ KONTAKTOWAĆ, szczególnie, że na wakacjach nawiedzała nas z policją, były groźby wyważeń drzwi itp.
    Naturalnie eks pojawia się w Warszawie, usiłuje zabrać dzieci siłą.
    Spowodowała też utratę pracy przez mnie (donosy, komornik) i jestem w, delikatnie mówiąc, nieciekawej finansowo sytuacji (tu moja prośba o pomoc w ewentualnym znalezieniu pracy).
    Teraz synowie są ze mną, a ja będę musiał płacić JEJ alimenty na nich!!!
    Trauma dla dzieci niesamowita, przeżyli o wiele za dużo.

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie Prawo taty do... w temacie co o tym sądzicie?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Prawo taty do...

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie PRAWA OJCA w temacie co tym sądzicie?
    12.11.2009, 15:22

    No to proszę:
    - 4 lata temu awantury w domu, wzywanie policji przez eks żonę, nawet z powodu tego, że syn (wówczas 9 lat) nie chciał zjeść rosołu;
    - w marcu 2006 uciekam z dwoma synami (9 i 6) do Ośrodka dla Osób Dotkniętych Przemocą w Krakowie;
    - stamtąd po dwóch tygodniach synów zabiera kurator (po interwencji matki dzieci, obawiającej się... o ich życie) w asyście policji do domu dziecka, zostają tam 14 miesięcy;
    - cały czas trwają donosy na mnie o molestowanie, znęcanie itp, również ze strony dorosłej (wtedy 18,5) córki, która również żąda alimentów na siebie, dostaje (uczyła sie podobno na studiach zaocznych, nigdy nie udokumentowała tego, wyparła się ojca, zmieniła nazwisko);
    - wszelkie postępowania przeciw mnie o znęcanie i molestowanie są umorzone z braku przesłanek;
    - w czerwcu 2006 po opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych sąd wydał postanowienie o przekazaniu mi opieki nad dziećmi, synowie wychodzą z domu dziecka, a matka może sie spotykać z nimi wyłącznie w obecności terapeuty;
    - matka, delikatnie mówiąc, olewa spotkania, nie organizuje ich, nie składa nawet dzieciom życzen na urodziny czy święta, ale pisma do sądu pisze;
    - w grudniu 2008 pomimo zastrzeżeń psychologów sąd niespodziewanie wyznacza szerokie spotkania natki z dziećmi, z noclegami na weekendy;
    - w styczniu IES przeprowadza kolejne badanie i w opinii zawiera sugestię, aby NA PRÓBĘ (!!!!) przekazać matce dzieci na 3 do 5 miesięcy, bo to ostatnia szansa dla niej (rownież tam wyklucza molestowanie z mojej strony etc);
    - w czerwcu 2009 sąd wydaje wyrok - DZIECI NA STAŁE DO MATKI, pomimo potwierdzenia zdecydowanie negatywnego wpływu półrocznych spotkań z matką na dzieci, m.in. przez kuratora sądowego;
    - w październiku 2009 przyklepuje to sąd apelacyjny w Krakowie, wyrok jest prawomocny;
    - od września 2009 mieszkam z synami w Warszawie, chodzą tu do szkół I NIE CHCĄ SIĘ Z MATKĄ KONTAKTOWAĆ, szczególnie, że na wakacjach nawiedzała nas z policją, były groźby wyważeń drzwi itp.
    Naturalnie eks pojawia się w Warszawie, usiłuje zabrać dzieci siłą.
    Spowodowała też utratę pracy przez mnie (donosy, komornik) i jestem w, delikatnie mówiąc, nieciekawej finansowo sytuacji (tu moja prośba o pomoc w ewentualnym znalezieniu pracy).
    Teraz synowie są ze mną, a ja będę musiał płacić JEJ alimenty na nich!!!
    Trauma dla dzieci niesamowita, przeżyli o wiele za dużo.

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie ABY POMÓC W 48 GODZIN w temacie mieszkanie i szkoła

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie ABY POMÓC W 48 GODZIN w temacie mieszkanie i szkoła

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie ABY POMÓC W 48 GODZIN w temacie mieszkanie i szkoła

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie ABY POMÓC W 48 GODZIN w temacie mieszkanie i szkoła

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie Radość i Ból Istnienia w temacie witajcie

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Radość i Ból Istnienia

  • Seweryn Mściwujewski
    Wpis na grupie Radość i Ból Istnienia w temacie tylko kobiety?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Radość i Ból Istnienia

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do