Wypowiedzi
-
Michał Kulpiński:
Troszkę blisko ten jeden wiatraczek linii WN. Z tego co się orientuje to dla linii >=45 kV min. odległość to 3xśrednica wirnika dla linii bez amortyzatorów i 1xśrednica dla linii z amortyzatorami :) ale może się mylę.
Proszę o podstawę prawną....Jest jakaś norma, ustawa, rozporządzenie? To że ZE tak chciałyby nie znaczy że tak ma być.Piotrek Dziobkowski edytował(a) ten post dnia 22.09.09 o godzinie 16:14 -
Jest kilka kancelarii doświadczonych w walce z ZE - jedna nawet odniosła sukces - czyli nie doprowadziła zleceniodawców do ruiny finansowej a warunki wydarła. W sprawie szczegółów proszę o kontakt na priv. Możliwości jest kilka moze nawet nie trzeba angażować prawników....
-
Opinie będą zależały od tego, po której stronie półwyspu iberyjskiego, zlokalizowna jest siedziba aktualnych pracodawców, członków tego forum ;)
-
Na razie tylko i wyłącznie firmowy serwis producentów turbin. Jeśli szukasz kogoś nowego to wystarczy poszukać konkretnej firmy zajmującej się pracami wysokościowymi, ponieważ nie ma w Polsce jeszcze wykształconego rynku tego typu usług. Proszę o kontak na priv, podeślę kilka namiarów...
P.s.Jeszcze do niedawna sam chętnie bym się podjął tego zadania... ;)Piotrek Dziobkowski edytował(a) ten post dnia 03.09.09 o godzinie 15:14 -
Tomasz Szatkowski:
Analizy wietrzności opierają się wprowadzeniu do modelu danych. Czym więcej danych tym lepiej. Chociaż muszę powiedzieć, że nawet jak nam coś wyjdzie, a nawet jak wyjdzie dobry wynik - to zawsze znajdzie się jakiś "ekspert", który to zakwestionuje. To jest dopiero zabawne, jak różni ludzie różnie interpretują wyniki badań. Już kilka razy dowiedziałem się, że wieje mi za bardzo, bo tendencje w Polsce są zgoła inne. Nawet twarde dowody nie zmienią zdania "ekspertów".
Oczywiście zgadzam się z częścią Twojej wypowiedzi - im wiecej danych do analizy tym lepiej - to bezsprzeczny fakt. Traktowanie danych satelitarnych jako danych wieloletnich, też zrozumiem. Opracowanie analizy wietrzności (nie produktywności - to dwie inne rzeczy !) na podstawie atlasu wiatru firmy X, Y czy Z nie uważam za wiarygodne. Jednakże nie oznacza to, że wyniki nie mogą wyjść poprawnie. Ja podtrzymam swoją opinię - tylko maszt da nam w miarę rzetelną informację na podstawie której możemy szacować późniejszą produkcję FW -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy LOTNICTWO
-
Obecnie nikomu na tym nie zależy. Firmy które robią pomiary dla siebie, strzegą ich jak oka w głowie.
Co do pomiarów satelitarnych to już chyba był post w tej sprawie. Ja uważam że atlas można traktować wyłącznie w celach poglądowych, jako źródło które pokazuje nam tendencję. Absolutnie nie należy na tym opierać ostatecznej analizy produktywności.... -
Ojjj w ostatnich miesiącach wiele się w tym temacie zmieniło....
-
Dlaczego akurat tę maszynę wybrałaś?
-
Bardzo ciekawe możliwości daje Geoportal (http://geoportal.gov.pl)
-
WASP + WindPRO + Odpowiednie moduły (Optimize)+ Trochę czasu i chęci = dobry layout
-
Łukasz Żendzian:
CO do wysokosci to OK tyle ze za tym tez idzie zwiekszenie kosztow..
Jeśli większy koszt = większy zysk to wszystko jest ok
Tomasz Szatkowski:
Koledzy wiadomo, że nad takimi sprawami zajmuje się cały sztab ludzi, a bank nie da pieniędzy, gdyby przedsięwzięcie nie generowało zamierzonych przychodów i nie miałoby szans powodzenia. Podejrzewam, że ciężko będzie porównać, która turbina bardziej się opłaca lub która wysokość jest optymalna, ze względu na różniące się warunki na każdej z farm wiatrowych.
Całkowicie się zgadzam - temat niesamowicie ciekawy z naukowego punktu widzenia, lecz całkowicie zapomniany ze względu na dotychczasową dostępność turbin. Dotychczas instalowało się to co udało się kupić. Tymczasem dobór wirnika, generatora i wiezy do warunków wiatrowych w konkretnej lokalizacji może mieć ogronme znaczenie dla zysków operatora farmy.... -
Z punktu widzenia prawa budowlnego elektronia wiatrowa jest bryłą przestrzenną w kształcie walca o średnicy równej średnicy wirnika. Stąd odległości od działek sąsiednich, linii energetycznych, dróg itp liczy się od skrajnego punktu budowli a nie od wieży. Jeżeli smigło "lata" nad działką sąsiednią musisz mieć do niej prawa jak i uzyskać na nią decyzję administracyjną. Chyba że się mylę wtedy niech ktoś mnie poprawi.....
-
Czy V90 3MW się opłaca to widocznie tak, skoro takowe postawiono. Z całą pewnością analiza została wykonana i wykazała wskaźniki na akceptowalnym poziomie. V90 3MW to mimo wszysto nowość na naszym rynku i zapewne doświadczenia z użytkowania tej instalacji będą interesowały całe środowisko. Ja osobiście szedłbym w wysokość, nie moc - ale każdy kontrakt na turbiny jest inny, a także (być może) dostępność i terminy dostawy warunkowały to co akurat zostało wybudowane.
Zresztą V90 3MW niewiele się różni od V90 1.8 MW, więc jesli warunki wiatrowe są odpowiednie to czemu nie.....Piotrek Dziobkowski edytował(a) ten post dnia 10.07.09 o godzinie 12:11 -
W serwisowaniu wiatraków wypady linowe to raczej margines pracy. Jeżeli dzieje się coś poważnego z łopatą ściągany jest na miejsce dźwig za pomocą którego wymienia śmigło na nowe. Sporadycznie zdarza się potrzeba inspekcji po silnej burzy, uderzeniu pioruna itp. Wieże natomiast mają wieloletnią gwarancję producenta na powłoki lakiernicze, tak więc marzenia np. o antykorozji należy odłożyć jeszcze na 5 -10 lat (większość turbin stoi u nas rok, dwa, maksymalnie pięć). Natomiast turbiny najnowszej generacji posiadają już podest ruchomy z dźwigiem poruszającym się po wieży. Do pracy na tym wymagane będą jedynie uprawnienia do pracy na podestach ruchomych....
Jeżeli jakaś firma chce Ci płacić regularną pensję to bardzo ciekawa sprawa, zazwyczaj w razie potrzeby wynajmuje się specjalistyczną firmę. -
To także ;)Piotrek Dziobkowski edytował(a) ten post dnia 07.07.09 o godzinie 18:31
-
Zwłaszcza w okolicy Międzychodu ;) Jedna linia 110 kV, mały GPZ a wniosków przyłączeniowych mnóstwo. Ale nawet tam są jeszcze możliwości....
-
Pomysł ciekawy, szkoda tylko że tak późno...
-
Ktoś tutaj chce mieć podane na talerzu wszystkie odpowiedzi:)
1) przyłączenie - jak wszędzie na terenie ENEI ;)
2) rozmowy z właścicielami gruntów - jak wszędzie - rolnicy mają na ten temat ogromną wiedzę i rozmowy są znacznie łatwiejsze technicznie lecz znacznie trudniejsze finansowo niż jeszcze 3 lata temu
3) Warunki wiatrowe - jak to w Polsce - wszędzie wieje - raz lepiej, raz gorzej. Bez pomiarów wiatru nie dowiesz się czy to dobra lokalizacja......Piotrek Dziobkowski edytował(a) ten post dnia 06.07.09 o godzinie 12:37 -
Sejm jest gorszy niż czarna dziura.... projekty ustaw potrafią tam błądzić miesiącami :) Najlepiej widać to chociażby na przykładzie właśnie prawa energetycznego....