Wypowiedzi
-
你好,
Minęło 14 lat... i miałem w 100% rację ;-)
pozdrawiam! -
Ireneusz P.:
(...)Ale tu oczywiście mamy do czynienia z krzywą Gausa. Jakbyś patrzała na świadectwa Einsteina to byś nigdy go nie zatrudniła. Ale to taki los ludzi, którzy myślą co robią i dlaczego coś robią. Nie zakuwają bezmyślnie tego co im się sprzedaje w szkołach.
(...)
Skala ocen w Szwajcarii jest taka jak w Polsce. Mit o kiepskich ocenach Einsteina wziął się z Niemiec, gdzie skala jest odwrotna i 1-jest najlepszą oceną a 5-jest najgorszą oceną.
W Niemczech BARDZO uważa się na to jakie oceny mają abiturienci czy absolwenci studiów. Osoby z kiepskimi ocenami z matury czy ze studiów NIGDY nie będą sędziami, lekarzami itp.
I takie podejście daje Niemieckiej gospodarce to co ma. Może i czas u nas zadbać o to, żeby Elity były Elitami w prawdziwym tego słowa znaczeniu, a nie to co jest teraz... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Aby poznać kogoś ciekawego ...
-
Dla znających już angielski polecam Pimsleur. Z zastrzeżeniem, że mowa tu o hiszpańskim mówionym w Ameryce łacińskiej. Sam używam i jestem zaskoczony z jaką szybkością można się nauczyć nowego języka...
-
Grzegorz Szymański:
http://www.goldenline.pl/forum/1931536/zakajew-juz-w-p...
nie mam dostepu do tego postu, gdzie trzeba sie zapisac? -
Wiekszosc Polakow nie zna historii Polski. Malo kto wie jak wygladala II Rzeczypospolita, a jeszcze mniej zdaje sobie sprawe jakim panstwem byla I Rzeczypospolita. Oba te historyczne panstwa diametralnie roznily sie od dzisiejszej Polski, gdzie mamy tylko Polakow jako obywateli (Polska jest najbardziej homogenicznym panstwem w europie). Natomiast wczesniej byly to panstwa wielonarodowe i wyznanie jestem Polakiem moglo brzmiec: Ich bin Pole. I am polish (tak, w I RP bylo duzo osiedlencow angielskich) albo jeszcze inaczej.
Uwazam, ze splycanie "polskosci" do wiedzy jak ta zawarta w utworach Sabatonu czy tym podobnych nie pomoze zrozumiec wiekszosci ludzi jaki ten kraj w swej roznorodnosci byl wspanialy. Raczej rozbudza nacjonalistyczne uczucia.
Dlatego trzeba o Polsce z przeszlosci mowic i to mowic jak najwiecej pokazujac ja taka, jaka byla naprawde. A nie byla taka idealna jak ja srodowiska prawicowe maluja. Ale i nie tak straszna jak mowia o niej lewicowcy wzglednie nacjonalisci, ktorzy ciesza sie ze teraz jest "Polska tylko dla Polakow". -
Po przeczytaniu artykulu moge sie pod nim podpisac obiema rekami. Edukacje finansowa powinno sie zaczynac od samego przedszkola. I cale zycie ja kontynuowac. Fakt, ze rzesza ludzi traci niemilosiernie wiele czasu i energi nie korzystajac z wielu udogodnien dawanych obecnie przez roznorodne narzedzia finansowe jest zatrwazajacy. Juz samo to, ze przez biurokracje i przerost administracji oraz regulacji prawnych dochodzi do poteznego marnotrastwa w potencjale ludzi, to jeszcze nie mozna tego nadrobic w innych dziedzinach, bo brakuje tam po prostu odpowiedniej wiedzy.
O ile jednak wiedze jak zakladac firme i ja prowadzic ludzie powinni, moim zdaniem, zdobywac wlasnym wysilkiem. O tyle wiedza finansowa, ktora gruntowanie by im w calym toku szkolnym zapewniono, ograniczylaby tez ilosc klientow na garnuszku panstwa, a tym samym, co w artykule tez zostalo powiedziane, zmniejszyla liczbe wyborcow dla potencjalnych populistow.
Sam mam zamiar ten pomysl promowac i przeslac ten artykul gdzie tylko sie da!
Uwazam tez, ze sensownie byloby zainteresowac tym rowniez naszych poslow i senatorow i przez nacisk spoleczny w roznej formie dac im znac, ze tego od nich oczekujemy. -
Witam,
tak się składa, że w swoim życiu zawodowym i osobistym mam do czynienia z chińczykami. Spotykam się zarówno z postawami pełnego wsparcia dla systemu chińskiego, jak i postawami przeciwstawnymi.
I pomimo całej mojej sympatii i szacunku jak i moich osobistych uczuć to jedno co mnie uderza, to to że państwo i ludzie, którzy nie potrafią sobie dać rady ze swoją własną historią (dziesiątki milionów ofiar transformacji komunistycznej i późniejszych nieudanych eksperymentów społecznych), z mnogimi patologiami społecznymi (obecna na każdym kroku korupcja, polityka jednego dziecka i wynikające z tego implikacje, mordowanie płodów żeńskich, niesnaski pomiędzy grupami etnicznymi Chin i wiele wiele innych) raczej nie stanowi przykładu dla naszej kultury. Jak kraj, gdzie w nazwie mamy Ludowy może z taką brotalnościa, wbrew ludziom wprowadzać jedną z najbardziej brutalnych form kapitalizmu?
W naszej europejskiej kulturze potrafiliśmy się przed samymi sobą przyznać, że grzechy jakie zostały popełnione są grzechami i że należy je odpokutować i odżałować. W chinach tego nie ma.
Ponadto setki tysięcy chińczyków, nawet z bogatych rodzin, uciekających z chin do europy (w samych niemczech studiuje około 100tyś. chińczyków) i tu chcących żyć (a nie odwrotnie) raczej nie przemawia za tezą postawioną w Pańskim artykule.
Ten kraj może i będzie pierwszą gospodarką świata, jednakże nie będzie dla świata zachodniego wzorem dla budowania społeczności.
Z korzeni taoistycznych i konfucjanskich wynika bezwzględne posłuszeństwo rządzącym. Natomiast Europa - a szczególnie m.in. Polska - zasadziła się na tym, że rządzący MUSZA podlegać kontroli społeczeństwa, a nie odwrotnie co jest FAKTEM w Chinach (miliony zatrudnionych funkcjonariuszy do kontroli internetu chociażby).
Ponadto, nasza kultura nie jest jakąś młodą kulturą i częściowo ewolucynie a częsciowo rewolucyjnie rozwija się od kilku tysiącleci (chociażby funkcjonujące ciągle mity o państwie Ur).
I ostanie. Język chiński? Właśnie zaczłąłem się go uczyć. Z pomocą chińczyków. Może nie ma tam czasów i odmian gramatycznych, ale dla europejczyka język tonalny (a takim jest język chiński) wymaga kilku lat ćwiczeń, i to w kraju pochodzenia, aby móc się nim posługiwać. Zdecydowanie wolę angielski, niemiecki czy powiedzmy hiszpański, które mają wiele wspólnej dla nas wszystkich eurpejczyków zawartości łacińskiej, która również odbija się w naszych społeczeństwach (prawo, funkcjonowanie społeczeństwa czy w końcu idee republikańskie)
WIek XXI będzie może wiekiem ducha, ale na pewno nie chińskiego :)
pozdrawiam
Paweł Wesołowski -
Ja bym się tak tą unią lubelską nie podniecał.
Wszyscy ją tak ponad niebiosa wychwalają, ale czy ktokolwiek się zastanowił jakie były skutki negatywne jej zawarcia i wogóle zaangażowania się na wschodzie, zamiast dopilnowanie odzyskania pomoża i zniwelowania zagrozenia ze strony pruslandi?
Zapraszam do zapoznania się z inną perspektywą tych wydarzeń
Czym była Unia LubelskaPaweł Wesołowski edytował(a) ten post dnia 10.08.09 o godzinie 08:56 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Deutschliebhaber ;-)
-
Roman R.:
Potwierdzam jakie wybory ? czy też przejęcia ? Radek i Łukasz
robili to razem ,i wspolnie podjęli decyzje o której pisze Łukasz to tak na prawde w czym jest problem ?
Dokladnie, jak powyzej!!
Niepotrzebnie byl ten komunikat wogole! -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Przemyśl
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Creative & Innovative
-
u mnie zaczęło się wcześnie...
założyliśmy w szkole tzw. "Klub Europejski"
Było nas pare dzieciaków i chcieliśmy coś zrobić. Mi przypadły na początek stworzenie strony internetowej, logo klubu i dwóch pomocników. Zaczęliśmy się spotykać, dyskutować i pokazywać propozycje. A że ja byłem prawie na wylocie (rok przed maturą) a pozostali młodziki to tak jakoś wyszło, że ja robiłem za lidera :)
Później były studia, działalność w organizacjach studenckich...
I jakoś samo z siebie wychodziło :) -
mini zdecydowanie... dekolt... hmmm mniej :)
-
Pokażę się tutaj :)
Może coś interesującego się trafi :) -
Marta Sokołowska:
Karol "Puzon" C.:
z tego co obserwowałem, to wiele kobiet zachowuje sie w trakcie spraw rozwodowych wyjatkowo wyrachowanie i z perfekcja drapieznika wykańcza drugą stronę.
Niektóre kobiety potrafią być bezwzględne np. mieć kochanków, a żądać orzeczenia z winy męża, żądać alimentów kosmicnych na siebie, buntować dzieci przeciwko ojcu, kaleczyć się i twierdzić, że zostały pobite. Kobiety potrafia wyciągac takie brudy z życia rodzinnego, że rzadko który facet jest w stanie w takim brudzie sie taplać... byle by druga strone nie tylko pokonać, ale jeszcze upokorzyć i zdeptać.
tiaaa, rozwody są tego typu sprawami, że brudy wychodzą z obu stron. Ja tylko do cholery nie rozumiem, dlaczego nie ma tu ani jednego mężczyzny, który stwierdził, że owszem chciałby się zakochać, być w udanym związku i ewentualnie wziąć ślub.
Jest, ja bym chcial :)
Od kilkudziesięciu stron czytam o rozwodach!! Czy Wy macie w porządku w głowach?? Mieć 20-30 lat i myśleć kategoriami bycia wykorzystywanym i drobiazgowym podziałem majątku przy rozwodzie???
Jak dla mnie to już jest paranoja, problem z psychiką wybaczcie.
No ale ta paranoja jakos niestety i mnie dotyka i wiele osob dotyka... Moze to celowe dzialanie srodkow masowego przekazu... -
Marta Sokołowska:
Karol "Puzon" C.:
myślę Marto, że to tak nie działa...
Nie ma gotowych szablonów na to, czy coś działa czy nie w życiu, podobnie, jak nie ma w historii o prawnikach nic, co byłoby w jakikolwiek sposób na poziomie lub pomocne w dyskusji. Nikt nie stworzył matrycy na życie człowieka i w dyskusjach, które widzę,nie ma nic kompletnie z dojrzałości ciekawego świata człowieka oraz pomysłów na to, jak stworzyć udany związek.
Zgoda w 100%
Widzę obrzucanie się błotem, kompleksy,stereotypy i niemoc mężczyzn, którzy nijak nie potrafią znaleźć sobie miejsca przy zaradnej, silnej i wartościowej kobiecie. I obawiam się, że będzie coraz gorzej i coraz więcej szowinistów.
Moim zdaniem odwrotnie. Kobiety tradycyjnie przyzwyczajone, ze to facet byl zaradny, silny i wartosciowy(?), nie potrafia dobrze odgrywac roli tego "przewodnika stada". Chca przewodzic w meski sposob pozostajac w pelni kobieta, zamiast szukac kobiecego sposobu na przewodzenie.
A z kolei gdy mamy starcie dwoch silnych charakterow.... no coz. Jak wczesniej napisalem, wspolmalzonek to nie przeciwnik w rozgrywce ale czlonek tej samej druzyny :)
A szowinistow bylo i jest tyle samo zawsze... po prostu teraz sie o nich wiecej dyskutuje. -
Danusia Kossakowska-Rydczak:
Paweł Wesołowski:
Pawle o jakiej WIZJI myślisz...? bo ja sadzę, że ta WIZJA bez miłości w małżeństwie..się nie zrealizuje...Masz rację o PRAWDZIWE UCZUCIE bardzo trudno.. Ja wygrałam ten los na LOTERII ŻYCIA i kocham i jestem kochana po 30-latach bycia w małżeństwie ...ale wiem też, że to się zdarza niestety baaaaaardzo rzadko...niestety...
potrzebna jest jeszcze wizja, co ono chce osiagnac... w przeciwnym razie bedzie to droga do nikad....
po prostu, po co jestesmy ze soba... milosc jest najwazniejsza, ale jezeli do niczego nie prowadzi, to czlowiek sie gubi.
w moim wyobrazeniu dobre malzenstwo, jak dobra firma, ma cele i okresowe oceny :) i w razie koniecznosci korekty lub zmiany kursu...
to tyle w teori :)
ale bez milosci tak czy siak nie bedzie to toPaweł Wesołowski edytował(a) ten post dnia 11.06.08 o godzinie 15:56 -
Danusia Kossakowska-Rydczak:
Dziewczyny..jak facet jest w nas naprawdę zaaakochany...to możemy mu machać wieloma świstkami, a on wszystko podpisze..wszystko zrobi...Problem w tym, że takie zakochanie u mężczyzn nie zdarza się często..i do pewnych decyzji trzeba ich zwyczajnie SIŁOM I GODNOŚCIOM .....POPCHNĄĆ..bo sam nie wlezie...
tak sie przygladam dyskusji i dorzuce dwa grosze..
a pytanie brzmi, dlaczego takie zakochanie nieczesto sie zdarza...
najczesciej jest tak, ze jak facet jest naprawde zakochany to dostaje w czape... na dziesiatki negatywnych przykladow znam TYLKO jedna pare gdzie takie zakochanie obustronnie wystepowalo i sie skonczylo malzenstwem (zycze im wszystkiego najlepszego)
a coz... malzenstwo... to instytucja... problem w tym, ye wiele kobiet jak i wielu mezczyzn nie rozumie, ze to instytucja tworzaca druzyne, ktora powinna dazyc do wspolnego celu. a wielu traktuje to jak poswiecenie/konkurencje z partnerem/zrodlo stabializacji/inne niepotrzebne skkreslic.
jak bylem mlodszy to uwazalem zakochanie za wystarczajacy powod do zeniaczki... teraz nie bardzo... do stworzenia dobrego malzenstwa potrzebna jest jeszcze wizja, co ono chce osiagnac... w przeciwnym razie bedzie to droga do nikad....
P.S. przepraszam za brak polskich znakow, tu ich nie ma :(