Wypowiedzi
-
A dziękuję bardzo :)
-
No i mam wreszcie jakies wieści z AirArabia.
Po wielu próbach w końcu udało mi się dodzwonić do oddziału w Kijowie i tam mi powiedzieli, że oprócz biletu i ksera frontu karty kredytowej dodatkowo muszę uzyskać pisemne potwierdzenie kolegi, że to on kupił dla mnie ten bilet i... wygląda na to że będę mógł lecieć :) Powiedzieli też że w porcie lotniczym KAthmandu sprawa wygląda tak samo
Dzięki za wszelkie propozycje w tym temacie i na PW -
Kolega zadzwonił do banku sam i zapytał czy można anulować przelew, ale powiedzieli że nie ma takej opcji.
Niestety maile mają gdzieś ale biuro w Kijowie ma też gdzieś telefony, bo 2 dni próbowałem się dodzwonić i tylko włącza się sekretarka informująca mnie o tym że biuro jest w tych godzinach czynne. Będępróbował dalej a jak dzisaij czy jutro nie odbiorą to będę dzwonił do oddziału w Emiratach -
No to nie byłprzelew tylko płatność kartą kredytową.
Dzwoniłem do banku i oni już nie mogą tego cofnąć. Raczej się tego spodziewałem. Cóż, pozostaje póki co skontaktować się z AA ale próbuję to zrobić już od piątku i zero kontaktu.
W ostateczności pozostanie jakieś udowodnienie że karta nie została skradziona tak jak piszesz Katarzyno, jednak nie jestem pewien jak by to zrobić. Notarialie? Jakieś pomysły? -
Kamil N.:
Mam wrażenie, że należysz do tej grupy ludzi, którzy chcą obronną ręką wybrnąć z własnego niedopatrzenia.
Ale ja nie zaprzeczam- a nawet sam napisalem ze to wynika z mojego niedopatrzenia. Owszem zawarlem umowę i to byl mój blad bo nie zauważylem tego punktu. Nie mam też nic do linii AirArabia bo jasno napisali w regulaminie, że jest taka zasada (inna sprawa jakie mam zdanie na temat tejże zasady)
Tylko teraz próbuje jakoś z tego wybrnąć
Może ktoś leciał z nimi z Kijowa lub z Kathmandu i mógłby sięjakośdo tego odnieść czy sprawdzają czy nie.Olek Bar edytował(a) ten post dnia 28.06.11 o godzinie 22:12 -
Bilet kupiłem online przez stronę AirArabii.
W okienkach, wktórych wpisuje się dane znajdujące sięjuż na bilecie- wpisanebyły moje dane. Niestety moim niedopatrzeniem był punkt w regulaminie przewozu dotyczący tych konkretnych miast.
Tak sięjeszcze zastanawiam czy nie jest za późno aby anulować przelew w banku. Bilet był kupiony chyba w piątek. A nieopłacony bilet= brak biletu
Czy przepis głupi czy nie głupi (zdania są podzielone), ja muszę z tego jakoś wybrnąć :)Olek Bar edytował(a) ten post dnia 28.06.11 o godzinie 17:40 -
Kamil N.:
A jakby ktoś twojej karty użył do rezerwacji bez twojej wiedzy, (oszustwa, wyłudzenia itp.), to taki przepis też uznałabyś za durny? Nie sądzę. Po to są takie przepisy, by chronić ew. nadużycia, które w liniach lotniczych są bardzo często i mówię to z autopsji.
Cóż, być może nie jest to durne o ile właściciel karty może potwierdzić jakoś kupno biletu dla osoby X. Tylko że tego się nie dowiem jeśli wciąż nie będą odbierali telefonów i odpisywali na maileOlek Bar edytował(a) ten post dnia 28.06.11 o godzinie 08:59 -
Czesc
Piszę tutaj bo może ktoś z Was przerabiał już taki problem. A nie wiem co mam zrobić...
Kupiłem bilety z Kijowa do KAtmandu w linii AirArabia, a że nie mam włąsnej karty kredytowej- kolega zapłacił za mnie swoją. Potem okazało sięże jest w regulaminie punkt mówiący o tym, że lecąk z Kijowa lub z KAthmandu osoba lecąca musi byćwłąścicielem karty z której był kupiony bilet oraz okazać tą kartę na lotnisku. Durny przepis.
W każdym razie- jest taka możliwość , że mogą zażądać, żebym pokazał kartę a ja dysponuję jedynie kserem strony frontowej (do tego nie na moje nazwisko).
Czy ktoś wie czy na tej trasie są faktycznie sprawdzane karty kredytowe?
A może ktoś ma jakiś pomysł co w takiej sytuacji zrobic...
Aha- wysłąłem w piątek maila do nich , dzisaij (poniedziałek ) wysłąłem kolejnego... bez odzewu (jedynie potwierdzenie że doszedł)
W oddziale w kijowie nikt nie odbiera a dzwonie w godzinach w których powinno być czynne...
pozdro