Jedzmy świadomie

Dziekuje za zaproszenie! jestem osoba ktora bardzo swiadomie wybiera to co je i chetnie propaguje zdrowe jedzenie!

KETCHUP BLOODY MARY Z WÓDKA CHASE

Zapraszamy do Bon Vivant'a http://delikatesy.na.allegro.pl/

Nieważne czy jesteś miłośnikiem ketchupu czy nie, ten produkt sprawi, że na Twojej twarzy zagości prawdziwy uśmiech. Ketchup z dodatkiem najlepszej wódki świata (wódka Chase została uznana najlepszą wódką świata na Międzynarodowym Konkursie Alkoholi w San Francisco 2010) oraz wszelkich składników dodawanych do Bloody Mary jest czymś naprawdę wyjątkowym.

Przygotuj swojego ulubionego steka, frytki albo karkówkę i delektuj się tą niespotykaną kompozycją smaków.

Ketchup Bloody Mary jest produktem bezglutenowym, wyprodukowanym bez użycia sztucznych barwników oraz sztucznych słodzików.

Cudownie zdrowa przekąska zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.

http://delikatesy.na.allegro.pl/pomarancza-i-melon-sus...

Nim’s zrobione są wyłącznie ze świeżych owoców, bez dodatku jakichkolwiek konserwantów.

Świeże owoce są po prostu krojone w plasterki i suszone na powietrzu, tak aby uzyskać najbardziej owocowy smak, zachowując to co najlepsze w świeżych owocach.

Jedna torebka Nim’s to owocowa dawka zdrowia i maksymalnie 78 kalorii!

Wszystkie owoce w Nim’s mają skórki, rdzeń i pestki , co czyni je dużo bardziej zdrowym i naturalnym produktem. Nim’s są bogate w błonnik i witaminę C. Nie zawierają tłuszczy oraz glutenu. Są odpowiednie dla wegan, wegetarian i osób cierpiących na celiakię.

Dlaczego warto je jeść:

Fakt 1 – Suszone, nie smażone
Fakt 2 – Bez konserwantów
Fakt 3 – Zaledwie 62 – 78 kalorii w paczce
Fakt 4 – Jedna z 5 zalecanych dziennych porcji warzyw i owoców
Fakt 5 – Bez tłuszczu i glutenu
Fakt 6 – Bogate w błonnik
Fakt 7 – Bez dodatku cukru

Nim’s to nie tylko zdrowa przekąska. Suszone owoce mogą być doskonałym dodatkiem do deserów, kompotu czy sosów.

Curry's ability to fight cancer put to the test

http://www.bbc.co.uk/news/health-17959521

Napar z melisy i anyżu gwiazdkowego

Skuteczny napar ziołowy przeciwko cellulitowi!!!

Składniki:
30g alg Mucus vesiculosus
20g anyżu
20g liści brzozy
15g ziela werbeny
15g liści melisy

1. 2 łyżki stołowe mieszanki wsypujemy do garnka z wodą i gotujemy minutę. Odstawiamy na 10 minut i przecedzamy.
2. Ten rodzaj naparu należy pić cały dzień, najlepiej szklankę przed każdym posiłkiem. Latem napar przechowujemy w lodówce.

Przeciwdziała zatrzymywaniu płynów w organizmie, co pomaga w pozbyciu się kilku zbędnych kilogramów.

Imbir to doskonały sposób na orzeźwienie w gorące majowe dni!

Imbir łączy w sobie świeżość i słodycz. Ma intensywny lekko gorzki smak. Słynie ze swych leczniczych właściwości: ułatwia trawienie, łagodzi mdłości i bóle miesiączkowe, leczy przeziębienia i migreny, dba o jamę ustną, zwiększa koncentrację, polepsza krążenie krwi.

Polecam cukierki imbirowe, słodki sekret zdrowia i dobrego samopoczucia:

http://delikatesy.na.allegro.pl/cukierki-imbirowe-najl...

LUBCZYK – ziołowa moc wzajemnej miłości

„O lubczyku ziółko złote
Jaką ty masz wielka cnotę(...)
O lubczyku dobre ziele
Proś-że ty mnie na wesele"...

Otoczony romantyczną legendą lubczyk ogrodowy był głównym składnikiem ludowych napojów miłosnych, mających moc przyciągania i przywiązywania ukochanej osoby. Powiedzenie "zadać komuś lubczyku" na stałe wrosło do naszego języka. W pewnym momencie wszystkie miłosne eliksiry nazywano "lubczykami". Roślina znana była również jako "ziele kąpielowe, które ciało chędogie, subtelne i gładkie czyni". Przy okazji badania "romantycznych" napojów ze świeżych liści czy korzeni lubczyku odkryto lecznicze i kulinarne właściwości tej rośliny.
Roślina wyróżnia się oryginalnym charakterystycznym zapachem, korzenno-ostrym smakiem. To od niej pochodzi smak i zapach „maggi". W czasach kiedy nie wynaleziono jeszcze chemicznej przyprawy do zup, to właśnie suszonego lubczyku dodawano do zup, sosów, flaków, gulaszy i farszów.
Działanie: Ma działanie bakteriobójcze, moczopędne i żółciopędne, pobudza trawienie i zapobiega wzdęciom.

http://delikatesy.na.allegro.pl/index.php?category=740...

Spór między zwolennikami kawy z mlekiem, bez mleka, z cukrem czy czarnej trwa. Nawiązując do tego tematu, pozwolę sobie przytoczyć artykuł Pana Artura Cichonia: „Co ciekawe, brnąć dalej w ten spór, można paradoksalnie dojść do wniosku, że obie grupy mają rację. W środowisku akademickim nie ma bowiem zgody w tej kwestii. Coraz to nowe badania pojawiają się w poważnych naukowych periodykach, za każdym stoją twarde, naukowe fakty i… każdy stwierdza co innego. Jak widać, nawet nauka nie jest w stanie w pełni okiełznać ezoterycznej natury tego napoju. Cóż za niesamowity produkt, ta kawa!
Ale mówiąc już poważnie; trudno dociec, które zespoły naukowców mają rację. Za wszystkimi stoją poważne jednostki badawcze i najnowocześniejsze laboratoria. Jedyne, co pozostaje nam – kawoszom – to skonfrontować argumenty podnoszone przez obie grupy. A różnią się one zasadniczo w dwóch kwestiach: wpływu mleka na zawarte w kawie przeciwutleniacze (a dokładnie, czy takowy występuje, czy nie) oraz przynajmniej dwupłaszczyznowego działania na linii mleko – kofeina.
Statystyki mówią, że kawa jest głównym źródłem przeciwutleniaczy dla blisko połowy z nas. Są to związki chemiczne, które wstrzymują lub opóźniają proces utleniania danej substancji i dzięki temu wspierają naturalne mechanizmy obronne komórek człowieka i ostatecznie opóźniają procesy starzenia. Jak już wspomniałem, naukowcy nie są zgodni, czy mleko bądź śmietanka wpływają na ich poziom w kawie, czy też nie. Według badań z trzeciego kwartału tego roku, które ukazały się w prestiżowym Journal of Nutrition, mleko nie ma wpływu na ilość przeciwutleniaczy, które dostarczymy do naszego organizmu wypijając filiżankę kawy. Jednocześnie, badacze zalecają zrezygnować z wszelkich dodatków słodzących, a także na wskroś syntetycznych wybielaczy do kawy i sztucznych kremowych pianek. Mniej więcej w tym samym czasie, w jednym z kawowych newsletterów, który subskrybuję wyczytałem wszakże, że wszelkie kremowe dodatki do kawy „nieznacznie obniżają poziom przeciwutleniaczy w kawie”. Cóż, skoro jedno źródło podaje, że relacja między mlekiem a przeciwutleniaczami nie występuje, a drugie, że zależność taka jest niewielka – myślę, że bezpiecznie będzie uznać, że zdrowotne właściwości kawy pod tym względem pozostają niezmienne. Oczywiście do czasu jakiś przełomowych badań…
A co z wzajemnym oddziaływaniem mleka i kofeiny? Obiegowa opinia mówi, że to czarna kawa silniej pobudza, niż jej jaśniejsza koleżanka. Myślę, że w tym stwierdzeniu może zawierać się prawda, jednak przyczyny nie dopatrywałbym się w stężeniu kofeiny, które – jako takie – powinno pozostać niezmienione. Skąd więc takie wrażenie? Myślę, że dwa czynniki mogą mieć na nie wpływ. Po pierwsze, jeśli do kubka kawy dolejemy mleka, to spożyjemy proporcjonalnie mniej kawy, a więc per saldo, także mniej kofeiny. Na odczucie mniejszego pobudzenia, niż po wypiciu filiżanki czarnej kawy, wpływ mieć może także… smak. Po dodaniu mleka lub śmietanki, kawa staje się łagodniejsza, kremowa, nieco bardziej gęsta i mniej gorzka. Kiedy pijemy kawę czarną, poza uderzeniem konkretnej dawki kofeiny, pobudzające działanie może mieć także surowy, intensywny smak i aromat.
Zbiorczo do sprawy podchodząc, myślę, że rozstrzygnięcie, czy korzystniej dla zdrowia będzie pić kawę z mlekiem czy bez, jest z perspektywy jej miłośnika niemożliwe lub przynajmniej bardzo trudne. Skoro autorytety medyczne i zdrowotne, których nie podejrzewam o przekomarzanie się ze względu na własne preferencje, nie mogą dojść do konsensusu, to przypuszczam, że jedynym, co pozostaje nam, to twardo obstawać przy swoim i w razie potrzeby, popierać nasze zdanie wynikami badań. A jakiekolwiek by ono nie było, badania się znajdą.”

"Prawdzie bywa zbyt ciasno w stroju faktów, w zmyśleniu porusza się swobodnie." Rabindranath Tagore

Co Państwo na to? Zgadzacie się czy nie?

Czy ktoś już próbował zacząć dzień od wypicia kawy z surowymi żółtkami?