Wypowiedzi

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie FOREX forex w temacie EURUSD
    9.10.2014, 19:36

    Poszło:D

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie FOREX forex w temacie EURUSD
    9.10.2014, 15:00

    Na wykresie H4 (zamknięcie dnia zgodnie z NY close) wytworzyła się właśnie formacje engulfing, która jest dobrą przesłanką do zaczajenia się krótką pozycją.

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie FOREX forex w temacie Psychologia tradingu
    2.02.2014, 23:29

    Jakiś czas temu zauważyłem, że znalezienie zyskownej strategii to tylko kwestia poświęconego czasu. Ale prawdziwym wyzwaniem jest wyrobienie w sobie nastawienia psychicznego które pozwalałoby na niej zarabiać. Trzymać się planu, utrzymać dyscyplinę, zachować spokój przy długiej serii strat. Niestety nie znalazłem wielu wartościowych materiałów na ten temat. Większość z nich sprowadza się do ogólników, maluje obraz tego jaki trader powinien być, ale nie mówi nic o tym JAK ma to osiągnąć. Jedyne materiały z praktycznymi wskazówkami jakie znalazłem to strona Van Tharpa http://www.iitm.com/ i http://www.decisiveinvesting.com/ Czy znacie coś jeszcze?

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Mongolia w temacie a może taki temat: kto chce jechać do mongoli?
    15.12.2008, 19:12

    Podróżowanie po Mongolii zależy od tego w jak dużej grupie się jedzie. Przy 3-4 osobach można już zacząć myśleć o wynajęciu prywatnego UAZA. Oczywiście im więcej osób tym lepiej, bo koszta się rozkładają. Samotnym podróżnym pozostaje jazda z biurem, która jest raczej droga. Ja byłem w Mongolii 1,5 roku temu i płaciliśmy za wynajętego UAZA 35 dolców za dzień plus benzyna(25 dolców dziennie) rozłożone na 5 osób. Pozostaje jeszcze kwestia noclegu. Najlepsze są własne namioty. Można spróbować zahaczyć się w jurcie, ale wtedy wypada zapłacić coś gospodarzom. Przy wynajmowania UAZA trzeba uważać na kierowców, którzy lubią zatrzymywać się w środku stepu i szantażować, że bez wyższej dniówki dalej nie pojadą. Na koniec dwa linki do moich artykułów o tym jak podróżuje się po Mongolii:

    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/tour_de_mongolia_57...
    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/wplynalem_na_sucheg...Michał Wójtowicz edytował(a) ten post dnia 15.12.08 o godzinie 19:12

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Dziennikarstwo w temacie Brak czy nadmiar dziennikarzy?
    22.09.2008, 23:13

    Jerzy K.:
    Jest nadrodukcja dziennikarzy.

    Niby jest nadprodukcja dziennikarzy, ale tych z zadatkami na naprawdę dobrych, kreatywnych, pomysłowych, już tak dużo nie ma. I ta elita bez problemu może po studiach zarobić na utrzymanie. Dlatego redakcje muszą wybierać spośród nielicznej grupy pasjonatów i rzeszy szaraczków. A pasjonatów może ubywać, bo internet pozwala realizować się niedoszłym dziennikarzom przez blogi czy dziennikarstwo obywatelskie. Czasy się zmieniły, 20 procentowe bezrobocie to już przeszłość, pracy jest w bród i mało komu chce się tyrać po kilkanaście godzin za kilkaset złotych. Pewnie ktoś powie, że niskie zarobki pozwalają wyłowić tych najwytrwalszych. Ale moim zdaniem to tylko usprawiedliwianie wyzysku.
    Jerzy K.:
    I to nie wynka z uzalania sie starszych redaktorow czy dziennikarzy.

    A czy ja coś takiego napisałem. Uważam tylko, że starsi redaktorzy nie mają podstaw do pretensji o to, że ich młodsi koledzy chcą godnie żyć.
    Jerzy K.:
    Po raz 100 powtorze, jak sie mozna najlatwiej zalapac:
    Staz w redakcji juz po pierwszym roku. Uczyc sie na uczelni i pracowac w redakcji.

    Tylko, że mało kto w wieku 20 lat wie co chce robić w życiu.

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Dziennikarstwo w temacie Brak czy nadmiar dziennikarzy?
    21.09.2008, 15:12

    A ja nie rozumiem użalania się starszych redaktorów na swoich młodszych kolegów. Oczekujecie, że początkujący redaktor będzie przez kilka lat tyrał po kilkanaście godzin za kilkaset złotych. A za co taka młoda osoba ma się utrzymać, nie mówiąc już o założeniu rodziny? Później dziwicie się, że młodzież tylko narzeka. Nawet największy pasjonat może zgorzknieć, gdy nie stać go na czynsz, czy dwudaniowy obiad.

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Wschodnie fascynacje... w temacie Bajkał 2007
    28.03.2008, 16:33

    Zapraszam do mojej relacji z wyprawy nad Bajkał.
    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/wedrowka_brzegiem_n...

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Chiny w temacie Na co powinni uważać turyści w Pekinie?
    28.03.2008, 15:46

    Zapraszam do mojego artykułu, opisującego kilka niebezpieczeństw czyhających na turystów w Pekinie http://www.wiadomosci24.pl/artykul/chinski_teatr_obraz...

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Mongolia w temacie Mongolia 2007
    25.03.2008, 22:45

    Zapraszam do moich relacji z ubiegłorocznej wyprawy do Mongolii. Zamieszczam link do jednego z artykułów: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/mongolia_uzaleznia_...

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Doradca Inwestycyjny w temacie Egzamin marzec
    22.03.2008, 21:14

    Dzięki!

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Doradca Inwestycyjny w temacie Egzamin marzec
    22.03.2008, 14:36

    A ma ktoś Zasady Etyki Zawodowej Maklerów i Doradców?

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Doradca Inwestycyjny w temacie Egzamin marzec
    3.03.2008, 15:25

    Co sądzicie o liście lektur zalecanych przez KN Manager z Wrocławia?

    http://pecunia.ae.poznan.pl/Z%20licencja%20na%20rynek%...

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Dziennikarstwo w temacie Dziennikarstwo - sposob na zycie?
    15.01.2008, 20:44

    A jeśli ktoś studiuje już praktyczny kierunek i chciałby się rozwijać jako dziennikarz to co powinien zrobić?

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Chiny w temacie Jaki przewodnik przeczytać?
    9.11.2007, 09:37

    Lonely Planet jest niemile widziany za podważanie oficjalnej wersji historii najnowszej Chin. Pamiętam dosyć śmieszną sytuację, gdy w największej anglojęzycznej księgarni w Pekinie, probowaliśy znaleźć przewodnik Lonely, właśnie po Chinach. Były wszystkie z wyjątkiem właśnie tego. Niemniej można da rady je kupić spod lady w niektórych hotelach.

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Chiny w temacie Najdziwniejsze potrawy jakie trafiliscie w Chinach
    9.11.2007, 09:31

    Andrzej Budnik:
    Jajka ruulezz:)

    Było to tak. Jadę sobie kiedyś pociągiem w ścisku jak diabli. koło mnie dwie dziewczyny - całkiem fajne. Wywiązała się rozmowa. Po ok. 12 godzinach jazdy było już całkiem przyjemnie i nagle przyszło toooo cooooś... śmierdzące jajka. Wyciągnęły to ze swoich plecaków i aż mnie odrzuciło. Z racji faktu, e się zaprzyjaźniliśmy uraczyły mnie jednym mówiąc, że to przysmak i że to od jej mamy i że chętnie się za mną tym podzielą. Robi się to tak, jeśli dobrze pamiętam. Bierze się jajko gotowane, zakopuje się w ziemi i ono sobie tam dojrzewa 6-8 tygodni. Następnie wyciąga się to i wcina czymś posypując. Śmierdzi na kilometr o smaku nie mówiąc. Wyobraźcie sobie to coś w przepełnionym pociągu. Koszmar. No ale cóż było zrobić. Największym nietaktem z mojej strony byłoby odmówienie łakoci. :/ Skończyło się na tym, że przez 3 dni czułem to coś w ustach. Okropieństwo.... Omijajcie to szerokim łukiem i na prawdę owoce morza przy tym to pestka ; )

    Dziwią mnie te traumatyczne przeżycia, bo ja jadłem te jajka w restauacji miały słony smak i nie śmierdziały. Za to nigdy nie zapomnę żywych żółwi w Carrefourze.Michał Wójtowicz edytował(a) ten post dnia 09.11.07 o godzinie 09:31

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Chiny w temacie Wyjazd do Chin
    9.11.2007, 09:21

    Najlepiej jechać na własną rękę, tylko warto się wcześniej nastawić na małe niedogodności, zwłaszcza w pociągach. Czekanie na otwarcie bramki( na peron wpuszczają chwilę przed odjazde pociągu), później bieg w tłumie i kilkunatogodzinna jazda w zatłoczonym na maksa wagonie( raz ludzie chodzili dwójkami do toalety). Po czymś takim osobowy PKP wyda Ci się luksusem. Hard seater rulezz!

  • Michał Wójtowicz
    Wpis na grupie Mongolia w temacie biura podrozy lub samemu?
    9.11.2007, 09:11

    Polecam załatwianie transportu bezpośrednio z kierowcą na dworcach autobusowych, bo można mocno ograniczyć koszty wyprawy. Minusem jest to, że nie wiadomo kogo się spotka. My trafiliśmy na szantażystę, który na głębokim stepie próbowal podbijać ustaloną wcześniej cenę( źle na tym wyszedł:), najlepiej zabezpieczyć się spisując cenę na kartce), a po nim na kiepskiego kierowcę( na sam koniec spalił silnik i musieliśmy łapać stopa).

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do