Wypowiedzi
-
No jasne ;). Aczkolwiek plażom Malagi do Barcelony jednak brakuje... Spacer nad morzem jak najbardziej można sobie jednak zafundować!
-
O, super! Ja słyszałam, że Sewilla jest urocza... zresztą to stolica Andaluzji, więc na pewno warto tam pojechać :). Co do morza... fakt, w Maladze morze jest, aaaale jeśli nastawiacie się na plażowanie, to na pewno nie to samo, co Costa Brava. Osobiście polecałabym Cabo de Gata (http://www.degata.com/eng/html/playas/playas.htm), ale to już troszeczkę dalej. A co do "szarości" Malagi to się zgadzam... aczkolwiek na miejsca urokliwe też nietrudno natrafić :).
Zazdroszczę Cordoby! Ja niestety nie miałam dość czasu, aby tam pojechać... ale nic straconego, do Andaluzji na pewno jeszcze wrócę ;). Mam nadzieję, że Gibraltar też wypali!
Wszystkiego dobrego!Marta Lipińska edytował(a) ten post dnia 07.01.11 o godzinie 17:18 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wegetarianizm
-
Agnieszko, blog już dodany do zakładek!
Wystarczyło pierwsze zdjęcie... Santiago jest jedną z moich największych hiszpańskich miłości!
Bardzo fajnie, że piszesz o swojej Hiszpanii, o miejscach i rzeczach, które Ciebie interesują. Sama zwiedziłam porządny kawał tego kraju i zawsze miło mi się czyta relacje innych podróżników :).
A co do "hosta"... to słowo tak powszechne w żargonie turystycznym, że dla mnie i moich znajomych jest zupełnie naturalne. Tak, czy siak każdy couchsurfer czy backpacker będzie wiedzieć, o co kaman ;).
Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknych oraz niezapomnianych chwil w ojczyźnie Cervantesa! -
To piękne, co robisz, Marku!
Trzymam kciuki za Twoje dalsze eskapady i życzę dużo szczęścia na drodze! Najlepszego! :) -
Cześć Tomasz,
Bardzo gorąco polecam Granadę! Miasto jest niesamowite, ma wyjątkowy klimat... te białe, wąskie uliczki, arabskie kramy, no i oczywiście Alhambra! Po prostu magia :).
Malaga nie zachwyciła mnie (byłam w Andaluzji w listopadzie 2010) prawdę powiedziawszy, zwłaszcza że obecnie jest cała rozkopana (prace nad metrem). Na pewno warto zobaczyć śliczną Alcazabę i kilka innych miejsc, ale w porównaniu do Granady, Barcelony czy Madrytu to zdecydowanie najmniej ciekawe miejsce... A może zamiast Malagi zdecydujesz się na jakąś mniejszą miejscowość? Np. Rondę? Albo Marbellę?
W Walencji i Alicante nie byłam, ale znajomi, którzy tam podróżowali odradzali, jeśli ma się wybór. Na pewno się tam wybiorę, bo to jedyna część Hiszpanii, do której mnie jeszcze nie zawiało, ale wg popularnych opinii nie należy do tych bardziej interesujących.
Powodzenia w podjęciu decyzji i udanej podróży!
Pozdrawiam
- 1
- 2