Wypowiedzi
-
Tak, wiem, że te programy są znaczące, w tym miesiącu jeszcze chyba uda mi się nabyć "Mury", a co do box'u to dzięki za informację - będę mieć na uwadze.
-
Ciekawe:)Małgorzata Zmarlak edytował(a) ten post dnia 21.05.10 o godzinie 21:42
-
Ja też lubię i już piszę za co. Dla mnie ten zespół, a w szczególności Andrzej Sikorowski, jest bardzo charakterystyczny, przez co rozpoznawalny, a to już dla artysty bardzo wiele znaczy. Pamiętam jak jakiś czas temu usłyszałam w radiu piosenkę Mai Sikorowskiej "Nie jestem trendy", od razu wiedziałam, że to tekst Sikorowskiego, mimo, iż wykonawczynię poznałam dopiero po tym jak uświadomiłam sobie kto musi być autorem słów.
Cenię Andrzeja Sikorowskiego m.in za lekkość mądrości, czyli za aplikowanie odbiorcom ważnych treści w bardzo przystępny sposób. Bo te piosenki tylko na pozór są łatwe i przyjemne. Poza tym lubię jak Sikorowski mówi o miłości, rozczula mnie dbałość o szczegóły i postrzeganie kobiety np. w utworach "Damska torebka" czy "Moje kobiety", upoetycznianie codzienności. I szalenie podoba mi się patriotyzm, zakorzenienie w Polsce, które mimo dostrzegania głupoty, "która tak naprawdę boli" jest silne i daje powód do dumy. "Pod Budą" dostarcza mi dobrego słowa w bardzo estetycznej, łagodnej oprawie i zawsze, ale to zawsze poprawia humor. -
A ja sobie pozwolę zamieścić polskie wersje, w tłumaczeniu Macieja Zembatego, dlatego, iż uważam, że jeśli ktoś znalazł klucz do tej poezji i jeśli ta poezja kogoś prowadzi dobrą drogą, to jest to właśnie M. Zembaty.
Niezaprzeczalnie moim ulubionym tekstem Cohena, jest "Tańcz mnie po miłości kres" i tak jak dla autora podobno to zawsze będzie piosenka o śmierci, tak dla mnie zawsze to będzie najpiękniejsza zatracenie się w miłości.
Poza tym cenię "Prawo":
"Dzwoniłaś do mnie dość często
Lecz za późno o włos
Sam zostałem jak palec
Trudno taki mój los
Ja nie czuję się winny
Lecz rozumiem już to
Że prawo jest, ramię jest i jest dłoń
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń
Moje serce to pęcherz
W rezultacie tej gry
Gdyby księżyc miał siostrę
To taką jak ty
Będę tęsknił za tobą
Chociaż złożyć chcę broń
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń
To był układ śmierdzący
Od pierwszego już dnia
Ja nie żądam litości
Od ludzi - nie ja
Jak tu żądać litości
Kiedy jeszcze trwa sąd
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń
Ja nie czuję się inny
W każdym razie nie wprost
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń
To jest wszystko co powiem
Na obronę swą
Lecz chyba nie za nic
Skreślono mnie stąd
Razem z moim aniołem
Runąłem a dno
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń
Prawo jest, ramię jest i jest dłoń"
Oraz szczególne miejsce ma u mnie "Żona Cygana" (może dlatego, że mam z tą piosenką miłe wspomnienia):
"Gdzie, gdzie, gdzie jest cygańska żona ma?
Najdziksze plotki o niej znam - to jeden fałsz
Lecz z kim to ona tańczy dziś bezwstydnie i beztrosko?
Czyj cień w ramionach tuli swych tak mocno?
Gdzie, gdzie jest cygańska żona ma?
Gdzie, gdzie jest cygańska żona ma?
W zmęczonej, starej knajpie błyskają srebrne noże
Na stole tańczy widmo w koszuli panny młodej
- To ciało mówi światłem jest, jest drogą i nauką!
Więc dłonie swe zaciskam w pięść i chwytam ślubny bukiet
Gdzie, gdzie jest cygańska żona ma?
Gdzie, gdzie jest cygańska żona ma?
Na Tęczę jest za wcześnie, za wcześnie na Gołębia
To czasy są ciemności, potopu to jest kres
Żadnego z mężczyzn nie ma już i nie ma żadnej z kobiet
Lecz ten, kto wtargnie między nich zostanie osądzony
Gdzie, gdzie jest cygańska żona ma?
Gdzie, gdzie jest cygańska żona ma?
Gdzie, gdzie jest cygańska żona ma?
Gdzie, gdzie jest cygańska żona ma tej nocy?
Gdzie, gdzie jest cygańska..."
Dobrze, że Cohen jest. -
Janusz H.:
Po "Live" był "Krzyk", potem "Bankiet", "Głupi Jasio", "Pochwała łotrostwa", "Między nami", "Dzieci Hioba", "Kosmopolak", następnie "Dwie skały", "Mimiochodem" i "Pokolenie" - Złota Kolekcja.
Jak wiele juz kupilas plyt? Wyszedl ciekawy box DVD.
Dvd miałam wypożyczone z biblioteki, świetne zresztą.
Oczywiście planuję powiększanie kolekcji, bo jakoś nie mogę się przekonać do wszelkich box'ów i tzw. card sleevów, po jakości box'ów Krajewskiego, "Pod Budą" i "Pink Floyd", postanowiłam zbierać jednak płyty porządnie wydane, a że jestem miłośniczką bardów, to systematycznie (choć wolno :)) uzupełniam kolekcję.Małgorzata Zmarlak edytował(a) ten post dnia 21.05.10 o godzinie 21:26 -
Peter Gabriel, "Scratch my back"...płyta uzależnia i nieustannie zachwyca.
-
Świetnie:)
-
Zdecydowanie McCartney, za kreatywność i wszechstronność, aczkolwiek Lennona też cenię, nawet bardzo.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Agnieszka Osiecka
-
A ja pamiętam, że w grudniu 1997 r. oglądałam koncert Kaczmarskiego, emitowany w TVP, wtedy było moje pierwsze zetknięcie z tymi utworami i pamiętam, że zarówno teksty jak i wykonawca zrobili na mnie ogromnie wrażenie. Kilka dni później, wracając z wigilii klasowej, wstąpiłam do sklepu muzycznego i szukałam płyty z "Jałtą" (która wówczas mnie powaliła na kolana), tak trafiłam na album "Live", a potem kupowałam kolejne...
-
O chwilach, zdarzeniach wartych zapamiętania. Impresje z życia codziennego:)
http://naszklepisane.blogspot.comMałgorzata Zmarlak edytował(a) ten post dnia 24.07.09 o godzinie 19:06 -
No tak, poprzeczka Kaczmarskiego w kwestii tekstów była wysoka:)
Zakładając wątek myślałam o obiektywnie kiepskim tekście, bo oczywiste jest, iż każdy ma swoje ulubione i mniej słuchane. A ja kurczę nawet jak nie lubię którejś piosenki to zawsze znajduję dobry moment i to mnie...przeraża:) -
[osobiste, obserwacyjne, komentujące]
http://naszklepisane.blogspot.com -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Agnieszka Osiecka
-
Tak, wciąż szukam. Byłabym naprawdę wdzięczna - dzięki!
-
Ja właśnie skończyłam czytać książkę i też jestem zdania, że to bardzo dobra pozycja.
Co do wizerunku...ja odniosłam inne wrażenie, że jest bardzo wyważony, właśnie pomiędzy Jackiem artystą, a Jackiem prywatnie. I zgadzam się poniekąd z Patrycją V. jakoby autor "Autoportretu z kanalią" nie wychodził z roli pomnika po zejściu ze sceny (chociaż osobiście nie potrafię pojąć po co było to jej upublicznianie, zrozumiałego oczywiście bólu i żalu związanego z ojcem, już po jego śmierci). Sądzę, że kluczowymi są tutaj słowa Jana Wołka, który podkreślił, iż "trudno stosować proste miary moralne do tego typu ludzi". Moralność owszem jest jedna, ale trzeba wziąć też pod uwagę moc twórczą, że to wszystko - świat, człowiek, sztuka, polityka się w nim kotłowało i chyba faktycznie nie radził sobie z "nadmiarem siebie" (określenie też trafne, zaczerpnięte z książki). Naprawdę trudno tutaj o przekładalność na innego człowieka, którego najzwyczajniej w świecie świat nie boli.
Padły też słowa, iż Kaczmarski nie powinien był nigdy zakładać rodziny, bo się do tego nie nadawał, też bardzo celne, aczkolwiek trudno się tak naprawdę odnosić do tego stwierdzenia, bo ta rodzina była i należało jakoś to poukładać. Jemu się nie udało.
Bardzo podoba mi się uchwycenie tła historycznego, kulturalnego, które przy człowieku tak mocno zakorzenionym w sztuce i polityce jest niezbędne. Uwaga poświęcona rodzicom i dziadkom poety - też konieczna, chociażby dla zrozumienia dlaczego Kaczmarski był jaki był i skąd takie trudności w ułożeniu sobie życia.
Geniusz Jacka potwierdził się nie tylko w tym jak i co pisał, ale chociażby mnie ujął mocno fragment dotyczący teleturnieju "Jeden z dziesięciu", który uświadomił mi (obrazowo) jak bardzo ta wiedza Jego była szeroka.
Naprawdę kawał dobrej roboty.Małgorzata Zmarlak edytował(a) ten post dnia 06.05.09 o godzinie 23:28 -
OK - ogromne dzięki za pomoc. Spotkanie ma być w Opolu. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w ramach tegorocznej Jesieni Literackiej (październik prawdopodobnie). Szukałam na miejscu ale pytam, bo może ktoś zna kogoś sprawdzonego. Jeszcze raz dzięki a na koncert w maju postaram się wybrać. Prywatnie też się odezwę jak uzgodnię szczegóły w pracy. Pozdrowienia.
-
A czy ktoś zna jednego muzyka, który byłby w stanie zaśpiewać dobrze Kaczmarskiego. Pytam, bo planuję organizację spotkania z Krzysztofem Gajdą w związku z wydaną biografią Jacka i powstał pomysł uzupełnienia tegoż spotkania wykonaniami live. Jak ktoś ma pomysł to proszę o podrzucenie. Dzięki.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Agnieszka Osiecka
-
Dzisiaj słyszałam Artura Rojka który wspominał o dokładnie 12-miesięcznej przerwie. Podobno chciał odpoczywać dwa lata, ale zespół się łamał:)
Też jestem ciekawa info na temat biletów. Pozdrawiam.