Leszek Tekler

wolny zawód

Wypowiedzi

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    14.08.2013, 07:55

    nie byłem w Australii więc muszę się opierać na info od ludzi którzy mają tam rodzine, znajomych etc.
    3000 AUD/miesiąc to minimum według tych osób.
    Byłem na portalach dotyczących wynajmu mieszkania lub pokoju - nie znalazlem studio poniżej 1200 AUD/miesiąc a liczenie na to że sie znajdzie współlokatora jest ryzykowne - zalogowalem się też na portalu easymate, polecam bo dla kogoś kto się uczy języka lepiej mieszkać z kimś - ma okazje do rozmowy. Można znaleźć fajny pokoj w dobrym miejscu, nawet widzialem pokoje za 200 AUD/ miesiąc ale zależy to również od tego czy główny lokator was zaakceptuje (musicie komunikować sie po angielsku).
    Byłem już wielokrotnie za granicą, mieszkalem tam i pracowalem, ktoś kto jedzie do kraju w którym nie zna nikogo jest narażony na płacenie drożej za wszystko zanim nie pozna terenu i tubylcy nie podpowiedzą mu gdzie jest taniej.
    Poza tym jeżeli się jedzie żeby również poznać kraj a nie tylko siedzieć w domu, gotować w domu etc to trzeba wydać.
    Liczylem koszty na podstawie wiadomości z netu - wyszlo mi że 2000 AUD to absolutne minimum w Gold Coast ale ponieważ wiem z doświadczenia że z reguły wychodzi więcej niż zakladamy to wydatek 3000/miesiąc wydawał mi sie bezpieczny.
    To dobrze że można taniej ale jako "leszcz australijski" czyli osobnik który tam nigdy nie byl i nie ma zna tam nikogo, muszę być przygotowany na najbardziej pesymistyczny scenariusz

    również pozdrawiam

    ps. nareszcie merytoryczny glos, dzięki

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    12.08.2013, 08:40

    jako odpowiedź na calość postu usera Kulskiego proponuje kliknąć w Google na kurs AUD - poza malym trendem wzrostowym w okolicy wiosny, o ile dobrze pamiętam, kurs AUD spadl z 3,59 PLN w lipcu 2012 do 2,83 PLN kilka dni temu.
    Ponieważ użytkownik Kulski do innych moich uwag dotyczących imigracji edukacyjnej nie odnosi sie - opisuje moje stany psychiczne i fizyczne ktore uważa że zna, osoby zinteresowane imigracją edukacyjną do Australii odsylam do moich poprzednich postów.
    Nie odwolam z tego co poprzednio napisalem ani słowa.
    Chętnie odpowiem na pytania związane z tematem topicku - przypominam że dotyczy wizy studenckiej do Australii oraz procesu wizowego - nie mam tu zamiaru nikogo odstręczać od Australii tylko uprzedzić że proces wizowy może potrwać dlużej niż zadeklarowany w oficjalnych dokumentach.
    Każdy sobie może wybrać co woli - jeżeli ma czas i nic nie robi, czekanie na wize 3 miesięcy czy 8 miesięcy nie sprawi mu różnicy natomiast jeżeli ktoś chce sobie poukladać wyjazd do Australii z innymi obowiązkami slużbowymi w Polsce i zagranicą np w innym kraju, to radze sie dobrze zastanowić - na terminowe zalatwienie aplikacji radze nie liczyć.

    to wszystko - czy ja tu obrażam jakieś wasze Bóstwa, o co taki wrzask?????????????????

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    11.08.2013, 14:54

    i jak najbardziej zgadzam sie z tą wolą Australii, ma prawo. I zresztą jest to w statystykach - największy odsetek osób ktore uzyskaly wizy pobytowe w australii pochodzi wlaśnie z Azji.
    Ale moje posty nie dotyczyly poityki imigracyjnej Australii tylko imigracji edukacyjnej, dygresja o azjatach to tylko odpowiedź na bzdury o "selekcji" wypisywane przez innych użytkowników.
    A teraz może przejdziesz do meritum bo tak jak twoj poprzednik ograniczasz sie tylko do dywagacji na temat mojego statusu i kondycji psychicznej.
    Zgadzam sie na twoje określenie że jestem ograniczony umyslowo ale pod jednym warunkiem - udowodnisz mi punkt po punkcie że to co napisalem do tej pory jest bzdurą.
    Do tego czasu bede cie nazywal intelektualistą z Pacanowa (z naciskiem na słowo Pacanów).
    Czekam na merytoryczne argumenty.

    ps. Jeżeli widzisz w moich postach treści świadczące o nienawiści rasowej i podżegania do niej, powinieneś zawiadomić organy ścigania.
    Jeżeli uważasz że szkaluję jakieś osoby lub instytucje powinieneś te podmioty o tym poinformować aby mogly również zawiadomić organy ścigania.

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    11.08.2013, 10:16

    przejrzalem jeszcze raz mój poprzedni post i nie zauważylem tam żebym ci ubliżał, jedyne co moglo ci sie nie spodobać to to że napisalem że tacy jak ty plotą bzdury.
    Podtrzymuję tę tezę.
    Co do mojej komunikacji z innymi ludźmi to mimo że jestem w Polsce, w dalszym ciągu komunikuję sie z moimi przyjaciólmi w 2 krajach - jest ich sporo a więc twoja krytyka moich umiejętności komunikacyjnych nie sprawia na mnie żadnego wrażenia. To samo jest z pracą - miałbym tam teraz pracę od zaraz ale są w kryzysie i dlatego jestem w Polsce.
    Nie bede sie odnosil do calego twojego postu bo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem - wolalbym abyśmy ustalili najpierw czy jesteś opóźniony umysłowo czy też jesteś tu "służbowo".
    Załóżmy że jesteś tu służbowo (poczujesz sie lepiej) i piszesz te posty żeby zachęcić ludzi do grania w loterie, tak tak, aplikowanie o wize austrlijską niczym sie nie różni od aplikowania o wize USA.
    Jest jedna różnica - klient nie wie o tym że gra i w dodatku, nie wie o tym też ze jest jedynym który w tej grze może przegrać, wszyscy inni zawsze coś wygrywają.
    Urząd Immi pobiera ok 550 AUD, szkola w Oz, w razie rezygnacji zostawia sobie 200 AUD jako tzw koszty manipulacyjne a tzw pośrednicy edukacyjni zarabiają na przewalutowaniu.
    Dlatego wszystkim podmiotom zaangażaowanym w tzw Imigracje edukacyjną do Australii oplaca sie jak największy nabór klientów - placi za wszystko delikwent omamiony twoimi postami i oprócz niego zarabiają wszyscy inni bez względu na rezultat aplikacji. Tym tłumaczę obecność na forach związanych z Australią ludzi takich jak ty.

    Troche uwag dot twojego postu, prowadzisz business to ci sie przyda xD:
    1. kurs AUD caly czas spada, przynajmniej w stosunku do PLN (do funta zdaje sie też), rok temu placilem za 1 AUD 3,59 obecnie jest ok 2,8.
    2. to że dochody z edukacji spadaja nie dziwi mnie - trzeba być idiotą żeby wiedząc to co ja teraz wiem aplikować do tego kraju, świadczy to również o tym że mimo blokady na forach, zła fama roznosi sie.
    3. to co piszesz o imigracji nie jest dla mnie nowością - w statystykach australijskich masz info że największy przyrost emigrantów w ostatnich latach pochodzi z Azji, głownie Indii i Pakistanu (vide - niedawna demonstracja muzułmanów w Sydney).
    4. Szanuję prawa każdego kraju do wpuszczania kogo chcą, jedyne czego nie zaakceptuję to brak informacji na ten temat i brak komunikacjii z aplikującym. Urząd wogóle nie odpowiada na emaile (pisalem o tym w poście tytulowym, pewnie nie czytaleś). Przyklad - jeżeli jest podane w oficjalnym dokumencie że okres czekania na wize studencką to max 3 miesiące to MA BYĆ 3 MIESIĄCE a nie 8 albo 10 i to w dodatku absolutnie ingnorując zapytania zainteresowanego czyli tego który placi za proces wizowy.
    pzdr
    ps. na wszelki wypade przeczytaj to 2 razy xD

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    11.08.2013, 01:07

    nie bardzo wiem do kogo piszesz - jeżeli o mnie chodzi to wydalem dosyć i stracilem tez dosyc czasu zeby jeszcze raz aplikować do tego kraju. Wiem że rzadzą socjaliści i ze mnożą przepisy co 5 minut ale gowno mnie to obchodzi tym bardziej że przepisy zaczęły sie zmieniać na niekorzyść na dlugo przed nimi.
    A umiejetnośc komunikacji to powinny raczej poćwiczyć kangury a nie ja - komunikuję sie doskonale w 3 językach i kwestionariusz wizowy też wypelnialem z 10 razy przed australią.
    Jak do tej pory nikt nawet nie powiedzial przepraszam za buractwo niespotykane pod innymi szerokościami geograficznymi a więc dopóki to nie nastąpi będe sie rewanżowal na forach dla relaxu.
    Nie tuszuj koleś sprawy, już sie dowiedzialem że jestem z "high risk country" (na forum australijskim) więc nie będę konkurowal z Pakistańczykami czy Hindusami o przywilej zakwalifikowania mnie do "australijskiej elity" xD
    Niech zgadne - jesteś tam już ze 20 lat i cieszysz sie że zlapaleś p. Boga za "palec" xD. Znam takich z innych forums - zachwalają, tlumaczą, plotą bzdury być może dlatego zeby pokryć fakt że siedzą w dziurze - gówniane zarcie, gowniana rozzrywka, tylko białe laski podobno sie cieszą ze ciapate kutasy przyjeżdżają hurtowo (info z Oz forum) xD
    good luck

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    10.08.2013, 14:55

    Jako odpowiedź przesyłam ci cytat z innego forum od osoby która tam jest::

    " Uwazam, ze obecne wyjazdy na wize studencka sa dla 'wariata', bo w AU jezyka angielskiego nauczyc sie nie mozna. Zyc sie na niej da a przekltalcenie na pobyt staly graniczy z cudem. Jest to kraj dobry do emigracji - tylko tyle".
    Jeżeli sie uprzesz to licz sie z czekaniem do "nie wiadomo kiedy", limit 3 miesięcy podany na websides Immi to Fantasy lub sf, co wolisz.
    podobno szkole musisz wybrać taką która pasuje urzędnikom z Immi bo inaczej cie przetrzymają do np 8 miesięcy, wyjedziesz wtedy kiedy im pasuje a nie tobie.
    Jeżeli chodzi o koszty to szykuj min 3000 AUD na miesiąc (oprócz oplaty za szkole), spróbuj sie zalogować na portalu Easymate (coś w tym stylu) tam sa pokoje do wynajęcia z kimś, ten ktoś zadecyduje czy cie chce na mate :-D (żarcik mi wyszedł).
    W rankingach naidrożyszych miast na świecie, niektóre australijskie plasują sie w pierwszej 10.
    Nie bylem tam ale na serio sie przygotowywalem a więc jeżeli o przygotowanie to mozna powiedzieć że przetarlem szlak.
    zrezygnowalem z czekania po 1,5 miesiącu od czasu oplaconego rozpoczęcia kursu - już nie miałem po prostu czasu na taką zabawę.

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    10.07.2013, 21:12

    podczas rozmowy telefonicznej, paniusia z Berlina pytala mnie w czym bede pracował tak jakby bylo to bardziej ważne od moich tzw środków. Dyrektor pisal ze rozmawial z perth godzine i prosil żebym czekał do stycznia bo mieli mi rzekomo dać. Po to jechalem do Australii w zimie żeby zime spędzic w cieplym klimacie, powiedzialem to tej z Berlina ale nie pasowalo im widocznie z jakis wzgledów.
    A tak na marginesie - nie moge wprost uwierzyć ze wszyscy są zaszokowani moim przypadkiem, z kim nie rozmawiam na ten temat to każdy dostał wize po godzinie a po drugiej godzinie byl już w Australii (to oczywiście zart ale opisujący sytuację). Juz wiem ze nie moge nic zrobić w tej sytuacji tylko pogodzxić sie z tym gównem i zapomnieć. Gdziekolwiek to opisze, reakcja jest taka sama - zdziwienie. Ale dziekuje za zainteresoawnie.

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    10.07.2013, 15:15

    może dlatego ze jesteś kobietą, tam brak kobiet podobno. Albo bylem podejrzany bo nie chcialem tam pracować tylko uczyć sie i leżeć na plaży. Nie wiem, slyszalem że oprocz mnie nie puścili kilka osób w terminie - ja nie moglem czekać ale szef szkoly sugerowal ze dostane wize od stycznia - tu ci nie napisze co ja na to :-D mialem tylko 10 miesięcy na nauke i nie moglem czekać.

  • Leszek Tekler
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie radze uważac z wizą studencką do Australii
    9.07.2013, 16:32

    to przedsięwżiecie dla zdesperowanych. Jezeli ktos chce wyjechac do podszkolenia jęz. angielskiego i planuje powrót to niech sie pogodzi z widzimisiem urzedasów z Perth. Bedę sie hamowal z odpowiednim slownictwem i naprawde duzo mnie to kosztuje. Bylem rezydentem w 2 krajach zach. europejskich, 3 razy staralem sie o wize z pozwoleniem na prace, bylem 2 razy w japonii i NIGDY nie mialem zadnych problemów. To co mnie spotkalo z Australią do SZAMBO, najlagodniejsze slowo jakie mi przychodzi do glowy. Zalatwialem dokumentacje od kwietnia 2012 roku i w październiku musialem zrezygnować z czekania bo mialem tylko 10 miesiecy na naukę języka i w koncu zrobilem to w Polsce bo na wize do innych krajow anglojezycznych juz nie bylo czasu a UK mi nie pasuje ze wzgl na klimat. Kilka osób oprocz mnie mialo ten sam problem - zaczynaliśmy OPŁACONY kurs 13 sierpnia a ja pod koniec sierpnia dostalem pierwszego maila od 3 miesięcy z kolejnymi, debilnymi żądaniami.
    Na maile nie odpowiadają albo odpowiada automat w stylu "Marry Christmas and Happy New Year", aroganckie, paranoiczne bydlo. Stracilem kupe forsy, czas i reputacje bo do dzisiaj sie tlumacze przed znajomymi ktorym sie wydaje że to normalny kraj. Ostatnio bylem u znajomych na party, gospodarz zapytala czy pasuje nam australijskie wino - na sam dźwięk slowa "australijskie" reaguję jak chory psychicznie furiat.
    Jezeli ktos ma czas i zacięcie do spelniania debilnych biurokratycznych zachcianek to może próbować ale jeżeli ktoś pracuje, nie żyje na bezludnej wyspie i nie jedzie tam na zawsze to nie radzę. Chętnie opowiem na pytania - dowiedzialem sie przy okazji coś więcej o tym kraju i oczywiście :) te jego gorsze strony. Nie podniecajcie sie za bardzo, Rio de Janeiro to nie jest :-D

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do