Wypowiedzi
-
W Galerii jest GoSport. Decathlon masz w okolicy Dworca Wileńskiego.
-
Najprawdopodobniej nie, bo sekcja zwłok generała to jedno, a teoria o zaplanowaniu katastrofy to drugie.
-
Adrian Banaś:
Pytam Cie jako Warszawianki - Czy uważasz za słuszne że politycy wykorzystują powstanie do swoich celów - potrafią zrobić z tego szopkę.
Nie jestem Moniką, ale pozwolę sobie odpowiedzieć: ABSOLUTNIE NIE!!
1 sierpnia na Powązkach to "pogrzeb mafioza"- pod Gloria Victis dopuszczane jest tylko ściśle wyselekcjonowane grono politycznego śmiecia, przy czym niezwykle często pominięci są sami Kombatanci. Taka sytuacja miała miejsce rok temu, kiedy to części z Powstańców nie dopuszczono pod Pomnik z wieńcem. Szczyt bezczelności! A potem taki pan dyrektor MPW czy pan minister czegokolwiek wypowiadają się o pamięci, o Powstaniu i o tych, którzy w sierpniu i wrześniu '44 walczyli i ginęli.
A co do gwizdów i ogólnego bydła podczas Apelu Poległych 31 lipca- to już nie jest wina bezpośrednio politykierów- to społeczeństwo bardzo często nie dorasta do wagi uroczystości, w której uczestniczy. -
Robert Suski:
Ciekawy jestem czy slyszalas o problemie bandytyzmu w AK? Problem spedzal sen z powiek dowodcom, o czym swiadcza meldunki. Znam tylko jeden artykul poswiecony temu zagadnieniu. To temat tabu. Troche lepiej jest z antysemityzmem. Ten teamt bardziej przebil sie do publicznej swiadomosci. Na wiele kwestiii nie zwraca sie dostatecznie wuagi.
Kwestia znana. Wystarczy sięgnąć do "Starówki 1944" Stachiewicza- znajdują się tak wyciągi z kilku (nastu? nie pamiętam okładnie a książki przed sobą w danej chwili nie mam..) wyroków WSS skazujących żołnierzy AK na kary śmierci za pospolite przestępstwa kryminalne (wykonywane w Ogrodzie Krasińskich). Jest tez casus morderstw obywateli polskich wyznania mojżeszowego dokonanych w rejonie ul. Prostej i pobliskich. Polecam lekturę tego artykułu: http://niniwa2.cba.pl/CICHY.HTM .
Robert Suski:
To jest relacja na nieznosny patrityzm ktory panuje nie tylko na tym forum. Spokojnie bedzie mozna pisac o powstaniu kiedy zamiast beztrosko chwalic bohaterstwo przyjdzie czas na rzeczowa dyskusje. Ale jest na to jeszcze za wczesnie.
Po 1: czemu "nieznośny" patriotyzm?? Nie może Pan znieść, że pewni ludzie po prostu mają inne zdanie, niż Pan i hołdują pewnym wartościom?
Po 2: odnoszę wrażenie, że "rzeczowa" dyskusja w Pańskim mniemaniu to taka, której wnioski nie odbiegają ani trochę od Pana punktu widzenia.
Robert Suski:
Co znaczy dla terenow. Dla budynkow? Dla ludzi? Dla rozwoju gospodarczego? Czy dla gospdarki byloby lepiej gdyby Niemcy zmniemczyli Pomorze i inwestowali w jej rozwoj jakby III Rzesza zwyciezyla?
Dla czyjej? Niemieckiej? Pewnie tak. Z tym, że to "gdybologia". -
Tak się składa, Panie Adiunkcie, ze w tłumieniu Powstania oprócz, jak Pan to ujął, formacji o kiepskiej dyscyplinie, brały udział również regularnie oddziały Wehrmahtu i policji, zaprawione w bojach i karne. One również bardzo długo nie mogły dać sobie rady z "bardzo słabo uzbrojonymi i wyszkolonymi" Powstańcami.
A tak na marginesie- pułk RONA Kamińskiego bardzo szybko został usunięty z Warszawy, o czym Pan na pewno dobrze wie. Zaś "niekarni" dirlewangerowcy za cenę ogromnych strat nauczyli się dobrze walczyć z powstańczą obroną. -
>R.Suski:
>Gdyby gineli tylko ci ktorzy decydowali sie o powstaniu - to >mialby pan arcje. Ale oni nie zgineli. Gdyby w powstaniu gineli >jedynie AKowcy to tez jeszcze mozna by to zrozumiec - choc oni >wykonywali rozkazy. W armii wykonuje sie rozkazy. Ale w powstaniu >gineło bardzo wiele cywilów. Gdyby nie głupia decyzja Okulickiego >czy Bora-Komorowskiego to mogli by przezyc.
Czyli, rozumując Pańskim tokiem myślenia- cała KG AK wraz z dowództwem Okręgu Warszawskiego powinno sobie strzelić w łeb tak mniej więcej w okolicy 5 października 1944r.?
Widzę, że nie orientuje się Pan w systemie operacyjnym wojska, który nie zmienił się od dłuższego czasu- dowództwo główne raczej nie "ginie na barykadach" i nie "szarżuje na baterie w wąwozach". To nie te czasy, ludzie pokroju Warneńczyka w 1944 roku nie istnieli, inna była również rola dowództwa.
Jeśli zaś chodzi o wyższych dowódców- to polecam uwadze fakt, iż na prawdę wielu z nich było ciężko rannych lub ginęło w walkach.
W Powstaniu ginęło bardzo wielu cywilów- niezaprzeczalny fakt. Z tym, że w trakcie kampanii wrześniowej i podczas okupacji ginęło ich również mnóstwo. Z tego wniosek, iż winę za to ponosi sanacyjny rząd, który nie zapobiegł wojnie w jakikolwiek sposób i skazał naród na tak poważne straty, tak?
>A.Karoń:
>Adam unikasz odpowiedzi...chodzi mi o cele militarne polityczne ..
Cel militarny, który został osiągnięty? A proszę Cię bardzo, i to nawet taki z wyższej półki: przez półtora miesiąca Sowieci mieli bardzo dogodny i nie kosztujący ich nic przyczółek na lewym brzegu Wisły, trzymany mocno i gotów do przyjęcia desantu z drugiej strony. Po więcej odsyłam choćby do pracy A.Borkiewicza.
>A.Karoń:
>Z Powstaniem czy bez - Rosjanie i tak by nas zwasalizowali! >Powstanei pomogło sowieta zaszczepic szybciej komunizm ....
Niestety- nieprawda. Komunizm nigdy nie został narodowi polskiemu zaszczepiony, był jednakowoż przyjęty zaś zdecydowaną mniejszość będącą u władzy. To dwie różne sprawy.
>A.Karoń:
>Powstanie było planowane jako paro dniowa akcja ...potem >entuzjazm szybko słabł...
W takim układzie- dlaczego Powstanie trwało 63 dni?
>A.Karoń:
>Czy w Warszawie sa pomniki cywili z czasów Powstania ? >Przepraszam ale nie wiem ..
Jan najbardziej- zwróć uwagę na tablice upamiętniające miejsca masowych egzekucji z sierpnia i września'44 choćby na Woli czy Mokotowie. Jest ich dużo.
Robert Suski:
Inne rzecz jest jednak istotniejsza. Powstanie powinno sie zaczac gdy Rosjanie przeprawili sie na drugi brzeg Wisly, gdy armia czerowwa bylaby u wrot Warszawy. I tak mialo byc zgodnie z planem. Tyle ze Bor-Komorowski i Okulicki skrewili sytuacje zabraklo im zimnej krwii i rozpoczeli powstanie gdy jeszcze Armia Czerwona nie byla dosc blisko
Armia Czerwona była już wówczas u wrót Warszawy. Chyba, że "wrota" miasta zrozumiemy, jako rogatki na Pradze. Ale wtedy byłoby już ciut późnawo, nieprawdaż? -
Niemcy nie posiadali strategicznego lotnictwa bombowego- dlatego nie mogli "zrobić z Warszawy drugiego Drezna". Przypominam, że Drezno zostało niemal zrównane z ziemią właśnie przy użyciu takich środków, jeśli chodzi o dokładność.
-
Robert Suski:
Konrad Szustek:
Adam Jankowski:
A może zamiast oceniać, lepiej jest docenić poświęcenie ludzi tamtych czasów!
Bardzo mądra wypowiedź!
To fałszywa odpowiedz. Głupie poświęcenie nie jest warte naśladowania
Docenienie poświęcenia i szacunek dla ludzi, których było na nie stać jest "głupie"?
Kurde, nieźle.. -
Zdaje się, że nie da się tego porównać z wydawaniem rozkazów, co do których ma się świadomość, że pociągną straty w ludziach.
-
Bruno R.:
Natalia Stankiewicz:
Bruno R.:
W każdym momencie naszej historii i pewnie też dziś znajdą się takie dzieci i osoby które takie rozkazy wydają...
przede wszystkim Afryka... no i gangi...
i bliżej nas... politycy przeróżnej maści
Mógłbyś rozwinąć tę myśl? -
Bruno R.:
Agnieszka Karoń:
przecież nic nie zabija uczuć tak, jak puste gesty .. symbole państwowe SA traktowane jak fetysze dające chwilowe poczucie wspólnoty przy kolejnych fetach ...i o tym jest ta piesc IRONIA jest w niej jak najbardziej na miejscu !Agnieszka Karoń edytował(a) ten post dnia 28.03.09 o godzinie 11:53
Jasne, rozumiem doskonale, ja tak po prostu przypominałem sobie ten numer bo nie słyszałem go wieki całe :)
Może i macie rację, ale ja słysząc ten kawałek, jego refren biorę bardzo do siebie, mimo, że zdaję sobie sprawę z zawartej w nim ironii.
Muniek nabijając się ze ślepego zapatrzenia a "symbole państwowe S.A.", jak to ciekawie ujęła Agnieszka, chyba trochę niechcący w bardzo prosty sposób wyraził to, w co jednak sporo osób wierzy. -
http://www.youtube.com/watch?v=kJoNLMBdNRQ
Dziewczęta i chłopaki w mundurach i ubraniach 'z epoki' to koleżanki i koledzy z GH "Zgrupowanie Radosław", do której mam zaszczyt należeć oraz GRH "Parasol"- siostrzanej grupy rekonstrukcyjnej. -
marek mareksy szewczyk:
Klaudia Stefańska:
Ja jestem niezrzeszony obecny usprawiedliwiony :), więc nas jest chyba 112? :)
Być może żywy pomnik:)
Staniemy tak jak ludki w reklamie Alior Banku (jeden na drugim)
Możemy też, kładąc się na chodniku np. przed MPW, ułożyć liczbę 111 :)
111. Ja się nie poczuwam do roli "yapiszona". -
W Warszawie dziś po piątej wiało tak ok. 12m/s- czy można bieg pod taki wiaterek traktować jako trening siłowy? Hehehe.
-
Adam Jankowski:
A może zamiast oceniać, lepiej jest docenić poświęcenie ludzi tamtych czasów!
Bardzo mądra wypowiedź! -
Z całym szacunkiem, ale opieranie się na artykułach (nie będących definicjami) z wikipedii nie umacnia Twojego zdania. Przeciwnie, rzekłbym.
Proponuję zajrzeć do Encyklopedii Powstania Warszawskiego czy do którejś z wielu pozycji opisujących politykę Rządu Polski na uchodźstwie w latach 1943- 1945. -
Bruno R.:
Cóż, czasem zadając pytanie zamiast odpowiedzi można usłyszeć "poszukaj sobie", trzeba się do tego przyzwyczaić :-)
"Poszukaj sobie" jest również odpowiedzią, tym lepszą, że zaopatrzoną we wskazanie kierunku poszukiwań. -
Powstanie to nie była nowoczesna firma z filiami na całym świecie.
Jakie finansowanie?
A co do rezerw pieniężnych PPP- słyszałaś może o Cichociemnych? I o tym, co przywozili? A o akcji "Góral"? Poszukaj troszkę, niekoniecznie w internecie. -
Dla tych, którzy tak jak ja nie mają wystarczających środków na zakup biegowych gpsów- polecam Google Earth z bardzo poręczną opcją miarki ;)
-
Lucjan Exner:
Wracając do tematu zdardy, to temat został zamknięty w Teheranie i Jałcie... A nasi, zbyt mali i ważni (politycy w Londynie) - nie widzieli (lub nie potrafili) tego zobaczyć.
Tak się składa, że ustalenia konferencji anglo- amerykańsko- rosyjskich nie były znane przedstawicielom państw, których rządy schroniły się w 1940 roku w Wielkiej Brytanii.
Lucjan Exner:
Nie potrafili wykorzystać atutu silnej armii (czwarta siła Aliantów)
Zważ liczebność tej czwartej siły aliantów. I fakt, że z biegiem czasu pozycja ta słabła bo nie było bazy rekrutacyjnej do uzupełniania strat w takim stopniu, w jakim byłoby to konieczne.
Wynika z tego aż nazbyt jaskrawo, że główny wysiłek militarny ponosiły trzy państwa decydujące w swoim czasie o losach powojennej Europy.
Lucjan Exner:
A Kraj żył w pewnej części złudzeniami, bardziej chciejstwem niż trzeźwą, chłodną oceną sytuacji w ujęciu globalnym.
A skąd Kraj miał brać tę chłodną ocenę sytuacji w ujęciu globalnym? Informacje z zagranicy docierały z dwóch źródeł: od rządu polskiego w Londynie oraz z mediów alianckich, przede wszystkim radia. Nie wydaje się chyba nikomu, że radio czy gazety angielskie czy amerykańskie (o sowieckich nawet nie wspominam..) podałyby informację: "W dniu dzisiejszym doszło do podpisania ustaleń kończących konferencję jałtańską, na mocy których..." i tu litania przyszłych faktów dokonanych.
Lucjan Exner:
A rząd w Londynie liczył na aliantów. I się przeliczył...
Nie miał nikogo innego, na kogo można by liczyć, niestety.
Lucjan Exner:
Moim zdaniem, po śmierci Sikorskiego zabrakło nam Polityka przez duże "P" - rozumiejącego ówczesne mechanizmy globalnej polityki...
Jakkolwiek gen. Sikorski był aż za bardzo politykiem (raczej przez małe "p") i tą sferą działalności zajmował się o wiele sumienniej niż armią (upolitycznienie Polskiego Państwa Podziemnego i związane z tym sprawy prowadziły niejednokrotnie do cięzkich i bardzo niebezpiecznych absurdów), to po jego śmierci objawiło się aż za wielu polityków i politykierów.