Wypowiedzi
-
Choć nie jestem fanką lodów, słodyczy i drżę na słowo cukier, to czasem odwiedzam Cremovą, jeśli już się tam jest to grzechem jest nie zjeść ciasteczkowych lodów. Kolejnym miejscem gdzie są dobre lody jest stoisko w Realu, po lewej stronie przy wejściu. Super owocowe ze świeżymi owocami, tych sobie nigdy nie potrafię odmówić.
W Świat Słodyczy można zjeść też pyszne deserki lodowe, tyle że więcej w nich owoców niż lodów. Co wg. mnie jest dużym plusem. -
A skakałeś już kiedyś?
Jeśli nie, to polecam Ci szkołę, która na pewno Cię nie rozczaruje. Wszystko zależy od tego, czy chcesz sobie po prostu skoczyć, czy nauczyć się skakać.
Jeśli chcesz skoczyć to jest to kombinacja w tandemie, czyli instruktor skacze z Tobą i to on wykonuje wszystkie manewry.
Jeśli jednak chcesz nauczyć się skakać, to szkoła oferuje naukę praktyczną i teoretyczną, świetni instruktorzy, którzy wykonują swoją pracę z pasją. Gdy już opanujesz teorię, skaczesz w asyście instruktorów, którzy pomogą Ci gdyby było coś nie tak. A potem już samodzielnie :) I tak jeszcze 8 razy, bo w szkoleniu masz karnet na 10 skoków. :)
Jedyny minus, że trochę za daleko, bo startuje się z lotniska koło Warszawy, albo we Włocławku.
Ale mimo tego polecam Ci i gwarantuję, że się nie zawiedziesz a do domu przywieziesz całą masę zdjęć, bo chłopaki zawsze mają w ekipie profesjonalnego fotografa.
I co ważne, wszystko jest przeprowadzone tak by nic Ci się nie stało, wcześniej badania lekarskie, ubezpieczenie OC.
Powodzenia :)
A tu kontakt i inne informacje:
http://skydive.pl/ -
Popieram :)Klaudia Anna C. edytował(a) ten post dnia 25.01.12 o godzinie 19:18
-
A ja gdy przeprowadziłam się do Kielc, byłam zaskoczona, że tak wiele osób jest w stanie przepuścić kobietę na drodze. Niestety fakt ten się zmienił od momentu gdy posiadam kielecką rejestrację :)
Jeśli za coś bym Kielc nienawidziła, to byłyby to jedynie osobiste przesłanki.
Może odrobinę park jest zbyt szary. Władza pieniądze lokuje nie tam gdzie powinna. Ale nie narzekajmy już tak :) Mamy fajne miasto, które się rozwija. Gdy 4 lata temu się wprowadzałam Kielce były szare. W ciągu tego czasu wiele się zmieniło. -
Pawle, komu jak komu ale Tobie nie może :)
- za możliwość przejścia z jednego końca miasta do drugiego w godzinę :)
- za Sienkiewkę w nocy, koniecznie zimą (to już nie długo^^ chciałam powiedzieć, wyłączając choinkę, która zawsze jest brzydka) -
Odświeżam wątek, bo warto :)
- za Kadzielnię
- za Stare Sołtyki
- za świetne miejsca do Nordic Walkingu
- za to, że wystarczy 5 minut by wyjechać z miejskiego zgiełku do pięknych zakątków Gór świętokrzyskich
- za majonez i sos kielecki
- za parówki tęczowe w sklepach społem
- za to, że Kielce wciąż posiadają ofertę zdarzeń kulturalnych na dobrym poziomie
- za Teatr Żeromskiego -
Wstęp jest darmowy, nie trzeba rezerwować miejsc. Czasem jest tak, że sala jest pełna, a czasem bywa że siedzi na sali około 10 osób, wszystko zależy od filmu i godziny.
Wysyłam link z programem:
http://www.nurt.kck.com.pl/index.php/pl/program -
Bruschetta - raczej średnia, nie przepadam za małymi salami
Kasztelanka - okropna komuna, poprzepalane obrusy, jedzenie tfu tfu tfu. Smakuje jak coś odgrzewanego sprzed 2 tygodni (btw. chyba najgorsza restauracja w S-rzu)
Ciżemka - dobre jedzenie w dobrym miejscu, polecam zwłaszcza Krem ze szparagów, mmm... bajka :)Choć nie wiem czy wciąż mają go w menu.
Grill Solo - sala dla ludu, czyli stolik obok stolika, zero prywatności, a jeśli obok grupa ludzi zasiądzie przy dużym stoliku to nie można w spokoju nic zjeść. Powinni bardziej się określić czy stawiają na pub, pizzerię czy restaurację. Jedzenie przetworzone na maxa. Np. Naleśniki z kurczakiem, to kurczak plus warzywa z patelni z ogromem tłuszczu. Sos pomidorowy zawsze bardzo kwaśny.
Mariano - bardzo dobre placki po węgiersku i sałatki (z kurczakiem, bekonem czy tuńczykiem, zawsze fajny klimat i miła obsługa :)
Ha Noi - daleko jej do prawdziwej azjatyckiej restauracji ale kurczak w pięciu smakach całkiem całkiem
Staromiejska - tradycyjne obiadki, nie pamiętam już ale chyba ceny dość wygórowane. Ale i klasa raczej wyższa niż przeciętna.
Cafe-bar (nie chciałabym przekłamać) ale to chyba tam gdzie podają tortillę z kiszoną kapustą :/
O pizzeriach chyba nie ma sensu pisać, bo każdy ma swój gust co do ciasta itd. ale najlepsza: Ottimo (z bardzo sympatycznym właścicielem) a najgorsza to Troll i Sieradzki. Zesmażony ser plus ketchup to coś na co mam uczulenie.
Nie wiem czy wymieniłam wszystkie, ale przynajmniej kilka.
Co polecam:
większy budżet: ciżemka
mniejszy budżet: Mariano -
Zapraszam do Przytuliska w Sandomierzu, tam psiaki czekają na waszą pomoc i opiekę.
Zbliża się zima, a nie jest to najlepszy okres dla zwierząt, zwłaszcza gdy nie ma schroniska z prawdziwego zdarzenia.
Psy zabrane ze schroniska potrafią być wierne i oddane. Wiem o tym bo sama mam takiego psiaka i wdzięczność jaką wyraża już od ładnych kilku lat jest nie do opisania.
http://www.sspz.com.pl/adoption
Dziś i Ty możesz dać szansę małemu kundelkowi z wielkim charakterem :) -
Szukam klubu w Kielcach, który organizuje zajęcia z jogi. W zeszłym roku chodziłam do Tao, ale tym razem wolałabym coś na karnety, np. miesięczne czy półroczne. Jeśli ktoś z was zna takie miejsce bardzo proszę o pomoc.
-
Myśliwski "Kamień na kamieniu" i "Traktat o łuskaniu fasoli"
Tokarczuk Olga "Prawiek i inne czasy"
Tadeusz Nowak "Diabły"
Zapolska "Moralność pani Dulskiej"
Dąbrowska "Noce i dnie"
Sienkiewicz "Ogniem i mieczem"
Żeromski "Popioły" i "Przedwiośnie"
Tymiński Kazimierz "Uspokoić sen"
Piasecki Sergiusz "Zapiski oficera Armii Czerwonej"
Musierowicz "Jeżycjada"
Orzeszkowa "Marta"
Kuczok Wojciech "Gnój"
Dużo tego u mnie ale do 1001 jeszcze mi brakuje kilku pozycji, dlatego mam nadzieję, że dzięki wam będę mogła dopisać z czystym sumieniem kilka tytułów :)Klaudia Anna C. edytował(a) ten post dnia 18.10.11 o godzinie 23:34 -
Osobiście uważam, że w Kojocie jedzenie jest zawsze nasiąknięte tłuszczem. Frytki z ogromnym, dziwnie pachnącym olejem (lub jak podejrzewam fryturą), jakiekolwiek steki również są zbyt tłuste. Kiedyś wzięliśmy jedzenie na wynos na zimno nie dało się zjeść. Tylko dziewczyny ładnie się prezentują jako Indianki.
Chciałam natomiast powiedzieć, że na Sienkiewce otwarli w wakacje Turecki Kebab Saray, kebab bardzo dobry, chyba najlepszy w całych Kielcach. Miłe wnętrze lokalu plus dla każdego klienta baklava i turecka herbatka gratis.
Jutro wybieram się do Plackowej Izby, był już tam może ktoś? Ostatnio uwielbiam wszystkie świętokrzyskie placki po zbójnicku :) -
Poszukuję do wynajęcia ładnego 2 pokojowego mieszkania w Kielcach w rejonach osiedla świętokrzyskiego, Stoku. Cena 1000 - 1500 zł/mies.
Kontakt priv lub: klaudiaannacebula@wp.pl -
Mieszkam od 2 lat na Czarnowie i nie mogę się nadziwić dlaczego ma aż tak złą opinię. Mało tego gdy mówię znajomym gdzie mieszkam widzę w ich oczach podziw i respekt. Często zdarza mi się wracać o różnych porach wieczornych, ale nigdy nie usłyszałam nawet złego słowa w moim kierunku.
Co do poszukiwania polecam Anonse, szukanie w internecie nie jest najlepszym pomysłem. Dużo starszych ludzi chce wynająć mieszkanie a oni nie korzystają z internetu. -
Sandomierz znany jest wśród turystów z kiepskiego zaplecza gastronomicznego. Fakt Cafe Mała oferuje dość dobre naleśniki ale jest tam zdecydowanie za ciasno. Sama doszłam dawno do wniosku, że zamiast inwestować w Sandomierskie restauracje lepiej kupić sobie zestaw pierogów w pierogarni. :)
Mam nadzieję, że ta kiepska passa zostanie kiedyś przerwana. -
Osobiście polecam Peppe Rosso, jedna z najlepszych restauracji w Kielcach. Zwłaszcza łosoś na szpinaku pierwsza klasa.
Ze słodkości najlpsza jest cukiernia Świat Słodyczy na ulicy Paderewskiego, świetny klimat i pyszności, tam trzeba być, a jeśli już się jest to trzeba opanować natłok różności, które tam czekają.
Czego brakuje mi w Kielcach? Przede wszystkim popularnych w Krakowie chińczyków, gdzie można zjeść pysznego kurczaka lub rybkę z warzywami i ryżem na gorącym prawdziwie chińskim talerzu, a do tego słodko-kwaśny sos. Może znacie jakiegoś godnego polecenia chińczyka w Kielcach. Kiedyś z ciekawości zajrzałam do tego w Rynku, ale menu było nieciekawe, a jedzenie przeciętne.