Katarzyna Wojciechowska

POLNORD S.A. Kierownik Biura Sprzedaży Warszawa-Wilanów

Wypowiedzi

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 23:49

    no właśnie, czy zabójstwo po przez otrucie jest mniejszym złem niż przez uduszenie, to czy użycie pigułki wczesnoporonnej jest mniejszym złem niż wyskrobanie się? Dla mnie nie, może tylko mniej drażniące oczy, nic nie widać, a przy skrobance może lekarz będzie mało delikatny i na naszych oczach wyrzuci płód do kosza. Jestem za antykoncepcją przed a nie po. Wcześniej chciałam zrozumieć 2 stronę sporu, po części zrozumiałam (chcą decydować o tym co dzieje się w ich życiu), ale nadal uważam, ze nie mamy prawa odbierać innym, życia zwłaszcza tym, bezbronnym, których krzyków nie słyszymy … a może przekonuje niektórych stwierdzenie MOJE dziecko więc mogę robić co chce bo MOJE.


    Katarzyna Proskura edytował(a) ten post dnia 12.02.07 o godzinie 00:01

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 23:32

    Gdyby mogła mieć moc decyzyjną w sprawie aborcji, miałabym problem ponieważ chciałabym raczej zmieścić ludzkie myślenie niż prawo „nie, nie możesz … nie chcesz usunąć własnego dziecka”
    Niestety wróżką nie jestem ;-))) a temat zawsze będzie konfliktowy….

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 23:08

    znam parę, która podjęła taką decyzję. byli młodzi, po fakcie parząc na siebie, codziennie przypominali sobie o tym co zrobili, wiec koniec związku był szybki. Ja nie jestem za aborcją ponieważ sama nie chciałbym tego zrobić i moim zdaniem nie powinno być przyzwolenia publicznego na nią. Zresztą i tak nie mamy na to wpływu legalna czy nie kto chce to zrobić to, zapożyczy się ale to zrobi
    Ale rozumiem drugą stronę, mam mały konflikt sama ze sobą bo nie chciałabym również narzucać swojego zdania innym. Odwracając sytuację gdybym zaszła w ciąże i obudziłabym się pewnego dnia w kraju, który zmuszałby wszystkie kobiety do aborcji, wolałabym chyba strzelić sobie w głowę, nie godziłabym się na to, ze nie mam prawa wyboru. Może to złe porównanie ale dzięki temu rozumiem bardziej tych co są za aborcją.
    Nie rozumiem jednak, mężczyzn, którzy chcieliby by ich dziecko przyszło na świat, a ostateczne decyzja należałaby do kobiety, która mimo jego zdania i chęci poddałaby się skrobance. Może Bóg dał kobietą możliwość noszenia w łonie dziecka, ale to nie wina mężczyzn dlatego sądzę, ze jeżeli jest konflikt pomiędzy kobietą a mężczyzną zawsze jedna strona może wziąć na swoje barki wychowanie swojego dziecka, nie zawsze musi być to kobieta...

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 19:51

    Nie wiem czy krąży, jeżeli tak to dobrze bo cos w niej jest, usłyszałam ją w radiu i dotarła do mnie , do ciebie chyba tez, kiedy ci ją opowiedziałam, przynajmniej mam takie wrażenie :-))

    Uciekam, życzę miłego wieczoru i pozdrawiam wszystkie nienarodzone fasolki ;-))))))))))))

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 19:24

    ja juz skoczyłam, nie wiem czemu odpisałaś i ciągniesz temat droga Agnieszko :P

    a co do głównego tematu chciałabym opowiedzieć w skrócie pewną historykę, kiedy to dwóch mężczyzn kłóciło się kto ma rację, nie mogli dojść do porozumienia i poprosili osobę obiektywną by zdecydowała kto ma rację, ale niestety nie potrafił rozwiązać sporu więc zabrał ich do mędrca. Mędrzec wysłuchał jednej strony i powiedział „masz rację”, wysłuchał drugiej strony „ty tez masz rację”, wiec odezwał się kolega, który miał rozwiać spór, ze nie może tak być, ze wszyscy mają rację, na co mędrzec odpowiedział „ty też masz rację”

    reasumując, każdy z nas ma jakieś mocne argumenty i własne zdanie na temat aborcji, każdy z nas ma swój kręgosłup moralny i etyczny, i każdy z nas myśli, że ma racje. Mam nadzieje, że w ciągu swojego życia nie zmienię zdania pod wpływem doświadczeń na ten temat.

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 18:58

    Hmm…. Wydawało mi się ,ze to jest zatrzymanie się na poziomie dziecka a nie uwstecznienie. Zaciekawiła mnie twoja wypowiedz dlatego poprosiłam o wyjaśnienie. Ale masz racje to temat przy innej okazji ;-)

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 18:28

    Infantylizm to w skrócie pozostanie na poziomie rozwoju dziecka wiec nie wiem co ma wspólnego ze starością, dojrzałością umysłową  ale z chęcią przeczytam twoje wyjaśnienia :D

    p.s. ja ciebie też koffffffaaaaammmmm :*

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 18:00

    czyżbyś nie zauważyła mojej wypowiedzi koleżanko Agnieszko:)??

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 17:54

    Starość umysłowa oznacza dojrzałość wiec uznaje to za komplement droga Agnieszko:), wypowiedziałam swoje zdanie na ten temat, nie mam takiej mocy by decydować za wszystkie kobiety. Ale napisałam że 100% jestem za antykoncepcją, można uprawiać sex do woli, wystarczy się zabezpieczyć, kobieta niech bierze pigułki, mężczyzna niech zakłada prezerwatywy itp.:) jeżeli wykorzystamy wszystkie możliwe zabezpieczenia a i tak kobieta zajdzie w ciąże … może to jakiś znak ;-) może urodzi nam się jakiś nowy geniusz, który usilnie pcha się na świat ;-))))))

  • Katarzyna Wojciechowska
    Wpis na grupie GL - Ogólne w temacie ABORCJA - kto powinien w tej sprawie decydować .........
    11.02.2007, 17:32

    Witam,
    Czytając wszystkie poprzednie wypowiedzi:
    Nie łączyłabym zbytnio aborcji z biedą, w końcu wielodzietne rodziny głównie są biedne, brak wiedzy o środkach antykoncepcyjnych, brak pieniędzy na aborcje. mam babcie, która mieszka na wsi tam jest sporo takich wielodzietnych rodzin ale mimo biedy walczą o siebie i pomagają sobie wzajemnie i jak każdy człowiek raz są szczęśliwi raz nie, a dzieci nie ma reguły część kończy edukacje szybko, a część ambitnie idzie przez życie.
    Moim zdaniem większy procent kobiet, które podejmują decyzję o aborcji to młode, ambitne kobiety, one zazwyczaj dokonują takiego wyboru (omijam tu gwałty, i zagrożenie życia matki bądź dziecka. w wyjątkowych sytuacjach rodzice są zmuszeni do takich decyzji mimo, że tego nie chcą). Ciąża zazwyczaj stanowi problem w karierze zawodowej, młode matki obawiają się, ze właśnie ich życie się skończyło, decydują się na aborcje myśląc, że to rozwiąże problem. Szkoda tylko, ze nikt ich nie uświadamia co się dzieje później. Czy ich psychika to wytrzyma? w końcu dla kobiety, która dokonuje aborcji zawsze jest to usunięcie własnego dziecka. czy będzie nadal utrzymywać związek z ojcem dziecka jakby nic się nie stało? Być może to on ją na to namówił, być może chciał się jeszcze wyszaleć. a co się dzieje kiedy jej zdaniem przychodzi odpowiedni czas na założenie rodziny, czy każde dziecko będzie przypominało jej o pierwszej ciąży, którą usunęła? Podejrzewam, że wiele kobiet potrafi uporać się ze swoją psychiką, ale co z tymi, które dokonały albo dokonają aborcji i sobie nie poradzą? Może okazać się, ze tzw. usuniecie problemu poczęło dużo większy problem.
    Najgorsze jest to, ze zdarzają się przypadki podejmowania decyzji tylko przez matkę, czasami usuwa problem nie informując swojego partnera, który nie chciałby usunąć swoje nienarodzone dziecko (będąc na jego miejscu gdybym się dowiedziała chyba bym usunęła taką kobietę. dążyłyśmy do równouprawnienia ale w takich przypadkach zabieramy komuś prawo do decyzji za własne dziecko, nieźle)
    zastanawiam się również dlaczego tak nam zależy na tym by była legalna aborcja, przecież i tak kto che może usunąć dziecko nielegalnie, ale może oznaczałoby to mniejsze „zło” mniejsze wyzuty sumienia bo opinia publiczna, prawo wyradzają zgodę ?
    nazwę to brutalnie ale moim zdaniem jeżeli stać nas na podejmowanie takich decyzji to lepiej sprzedać dziecko niż zabić… ale może kobieta nie tylko nie chce wychowywać właśnie dziecko ale przeszkadza jej również 9 miesięczna ciąża, a może … kobiety które nie chce wychowywać swoje dziecka boją się, ze przez ten okres zmienią zdanie, zżyją się z maleństwem, będą sie wstydziły tego, ze przez myśl przeszła im aborcja, i jednak nie będą chciały oddać dziecka po porodzie. Kobiety bardzo często oszukują same siebie , że dziecko równa się koniec ich kariery zawodowej. to nie prawda, znam mnóstwo kobiet, młodszych, starszych, które mimo narodzin swojego maleństwa nadal świetnie rozwijają się zawodowo i często prace odwiedzają z bobasem;-))) a i na urlop też zabierają dzieciątko, a czasami teściowa czy mamcia pomoże. pewnie są bardziej ambitne i posiadają większą wiarę w siebie, pewnie dlatego zawsze sobie poradzą)

    p.s. łatwo jest wypowiadać się na problemy, które nas nie dotyczą moje ulubione przysłowie „tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono”

    kiedy człowiek staje się człowiekiem? – nie wiem, ale dla mnie jest człowiekiem od momentu zapłodnienia może ma inny kształt ale czy człowiek, który urodził sie bez rączek i nóżek nie jest człowiekiem?
    A aborcja to dla mnie odebranie komuś prawa do życia. Kara, wyrok bez winy

    p.s.2
    aborcja w 99% nie ( z podanymi wyżej wyjątkami), antykoncepcja w 100% tak i nie jestem starą babą:)



    Katarzyna Proskura edytował(a) ten post dnia 11.02.07 o godzinie 17:51

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do