Wypowiedzi
-
Wydawało mi się, że audiobooki są dla leniwych. Kupiłam jednego na próbę. Ulubiona proza iberoamerykańska. A tam... nudny, monotonny głos lektora i ponad 10 godzin nagrania. Kto to wytrzyma??
Wolę jednak sama przeczytać. A na dysleksję nie ma nic lepszego od czytania, czytania, czytania. :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Górki Małobądzkie (Będzin)
-
O tak, dokładnie tak :D
Katarzyna M.:
"Cień wiatru" wciągnął mnie od razu, a nawet mogę śmiało powiedzieć, że stało się to jeszcze zanim otworzyłam książkę :))) Przyciągnął mnie Cmentarz Zapomnianych Książek. Sama idea tego miejsca pachnącego stuletnim kurzem i starym papierem była tak niesamowita, że sięgnęłam po książkę. No i oczywiście Barcelona :)
Od "Gry Anioła" nie mogę się oderwać. Niesamowita jest obrazowość Zafona. Z jednej strony chce się czytać szybko dla samej akcji, natomiast z drugiej chciałoby się jak najdłużej być w tym świecie, wczytywać sie w każde słowo, smakować każde zdanie i wysysać z nich klimat Barcelony. -
"Cień wiatru" pożarłam jednym tchem. Uwielbiam ten typ narracji.
-
Ines, pani mej duszy.
Powalająca -
Isabel Allende: Inez, pani mej duszy.
Cudowne prawie czterysta stron namiętności, miłości, krwi, wojny, a do tego szesnastowieczna Hiszpania i zdobywanie Nowego Świata, konkwistadorzy, ucięte głowy, obdzieranie ze skóry Indian, nawracanie....
Aż niewiarygodne, że można pisać z taką pasją. Prawdziwa uczta. Szkoda tylko, że za szybko się czyta, bo tak bardzo wciąga ;) -
Masłowska. Nic nie zrozumiałam. Grafomania pisana pod wpływem...
-
Pan Samochodzik :D
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Górki Małobądzkie (Będzin)
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Górki Małobądzkie (Będzin)
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Górki Małobądzkie (Będzin)