Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Takie tam :)

Wyobraźcie sobie, że moja Tosiunia- czarno- biała córeczka Filemonka i
Zuzi wczoraj urządziła sobie popołudniowo- nocną eskapadę :)...Smieje
sie choc byłam w niezłym przerażeniu bo Zuzia tez tak kiedys
czmychnęła mi na korytarz między nogami i zaginęła w bloku na całe 5
dni!....do dzis nie wiem, co sie z nią działo- najprawdopodobniej ktos
zrobił mi głupi kawał bo potem podrzucono mi ją pod drzwi gdy
obkleiłam ogłoszeniami całe osiedle!....

Wczoraj wyskoczyły mi na korytarz Zuzia i Tosia...wybiegły jak
wariatki na 10 pietro- cxzasem maja takie odloty- chcą sie wyszalec-
Zuzie sciągnęłam z 1 pietra z samego poddasza- które na szczescie
zawsze jest zamkniete- inaczej ani chybił kotki hasały by sobie po
dachu (!) a Tosiunia gdzies zniknęła :(....obeszłam cały blok kilka
razy- jeszcze koło 1 w nocy bo wracałam z poczty o tej porze
i...nic...ani słychu ani dychu...A ok 5 rano obudził mnie dozorca
sprzątający klatkę, że moja kotka jest miedzy 10tym a 9tym
pietrem.....tak kurczowo trzymała sie pazurkami schodów przy poręczy,
ze ledwo dałam rade zabrac ją i wziąxc do domu!:)...

Powiedzcie, gdzie ona była? :)...jaka szkoda, ze nie da się jej zapytać
:)....wczoraj pytałam Zuzieńkę, gdzie jest Tosia bo przeciez
wyskoczyły z domu razem ale tylko patrzyła na mnie osłupiałymi
oczętami- wydawało mi się, zę czuła cały wieczór, ze brakuje
Tosieńki...

Takie to są te moje czworonożne urwisy :) :) :) :)