konto usunięte

Temat: pierwsze wyjście na dwór

Mam dorosłego kocura - znajdę (wiek ok.4-5 lat). Od pół roku przebywa głównie w domu. Wszelkie próby wyjścia z kotem na smyczy na zewnątrz do tej pory kończyły się strasznie: kocur stawał się na dworze agresywny, syczał na mnie, wyrywał się, prężył się, wył, rzucał się na mnie i gryzł.
Pytanie do Was - czy można kota oswoić ze 'świezym powietrzem' aby chodząc na smyczy zachowywał się normalnie? (czy to wogóle możliwe)
Dwa - kota czeka przeprowadzka. Będzie miał balkon - czy bać się ucieczki z I piętra i jak zabezpieczyc balkon przed ucieczką? (byle nie siatką)

konto usunięte

Temat: pierwsze wyjście na dwór

O jejku ja mam ten sam problem. Moja kotka jak tylko widzi, że zamierzam wyjśc z domu to chowa się pod łóżko. Co tu zrobić?
Na balkon jej wogóle nie wypuszczam ze strachu że wyskoczy (5 piętro).

konto usunięte

Temat: pierwsze wyjście na dwór

Aneta Kaczmarek:
O jejku ja mam ten sam problem. Moja kotka jak tylko widzi, że zamierzam wyjśc z domu to chowa się pod łóżko.
Chyba jednak nieco inny problem, bo mój Stefan jakby mógł - zamieszkałby pod drzwiami żeby nie przepuścić żadnej okazji do ucieczki;)
Marta O.

Marta O. kierownik drogerii

Temat: pierwsze wyjście na dwór

mój od małego uczył się chodzić w szelkach i teraz ładnie maszerujemy na spacery. jest wykastrowany, podobno mam fioła ale boje się go puścić samego(kiedyś na naszej ulicy leżał czarnuszek w kałuzy krwi)boję się żeby nie wpadl pod auto. może u was chodzi o szelki, możliwe że musi sie z nimi oswoić.nie próbowałaś go ubrać żeby tak po domu pochodził? może nie lubi jak coś go "trzyma" może lepsza będzie smycz rozwijana?
Katarzyna K.:
Aneta Kaczmarek:
O jejku ja mam ten sam problem. Moja kotka jak tylko widzi, że zamierzam wyjśc z domu to chowa się pod łóżko.
Chyba jednak nieco inny problem, bo mój Stefan jakby mógł - zamieszkałby pod drzwiami żeby nie przepuścić żadnej okazji do ucieczki;)
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: pierwsze wyjście na dwór

Jeżeli kot nie chce chodzic mimo wielu prób to po co go zmuszać? Widac że źle się czuje. To że siedzi pod drzwiami i czeka na moment wyrwania sie to normalne, tzw koci syndrom zamknietych drzwi:-) plus dochodzi ciekawośc co za drzwiami.

Zabezpieczenie okien to chyba oczywista sprawa jak posiadamy kotka. Dlaczego nie chcesz zabezpieczyć siatką? Sa w necie stronki z opisem jak to fajnie zrobic, moze ktos napisze bo ja nie pamiętam w tej chwili żadnego adresu www.

Ew. mozesz zabezpieczyc okna jakims mocnym siatkowym materialem typu firanka a balkon otwierac tylko jak cos wynosisz i pilnowac żeby kot nie wyszedł. No ale ryzyko zawsze jest
Maria N.

Maria N. menadżer ds.
kadrowo-administracy
jnych

Temat: pierwsze wyjście na dwór

Katarzyna K.:
Mam dorosłego kocura - znajdę (wiek ok.4-5 lat). Od pół roku przebywa głównie w domu. Wszelkie próby wyjścia z kotem na smyczy na zewnątrz do tej pory kończyły się strasznie: kocur stawał się na dworze agresywny, syczał na mnie, wyrywał się, prężył się, wył, rzucał się na mnie i gryzł.
Pytanie do Was - czy można kota oswoić ze 'świezym powietrzem' aby chodząc na smyczy zachowywał się normalnie? (czy to wogóle możliwe)

Pewnie możliwe - z uporem maniaka przyzwyczajając go do tego małymi krokami, ale po co?
Patrząc na codzienne spacery mojej sąsiadki z kotem jestem wdzięczna, że zrezygnowaliśmy z pomysłu wyprowadzania Filipa po jednokrotnej próbie. Na dworze panikował i w końcu prawie wpakował się komuś obcemu do domu wskakując na parapet okna na parterze. Wspomniana sąsiadka to starsza kobieta, której kotka jest PRZYZWYCZAJONA do spacerów - MUSI wyjść codziennie (nie wnikam raz czy więcej). Nieważne deszcz, śnieg czy zawierucha. Widzę z okna jak kobieta stoi okutana w futro albo pod parasolem z kotem na smyczy (kot się wyleguje na ziemi, coś obwąchuje albo siedzi na drzewie - wtedy sąsiadka z wyciągniętą nad głową ręką stoi) i prosi "no, chodź już, no, wystarczy".
Dwa - kota czeka przeprowadzka. Będzie miał balkon - czy bać się ucieczki z I piętra i jak zabezpieczyc balkon przed ucieczką? (byle nie siatką)

Ja bym się bała może nie tyle ucieczki co przypadkowego wyskoku za ptaszkami bądź niechcianego upadku w czasie spaceru po balustradzie. Nie nasuwa mi się inny sposób zabezpieczenia balkonu niż siatka. Można kota ewentualnie odziać w szelki i smycz i przypiąć do czegoś, żeby nie miał w zasięgu balustrady balonowej.Maria N. edytował(a) ten post dnia 05.03.10 o godzinie 23:10

Temat: pierwsze wyjście na dwór

Maria N.:
Ja bym się bała może nie tyle ucieczki co przypadkowego wyskoku za ptaszkami bądź niechcianego upadku w czasie spaceru po balustradzie. Nie nasuwa mi się inny sposób zabezpieczenia balkonu niż siatka. Można kota ewentualnie odziać w szelki i smycz i przypiąć do czegoś, żeby nie miał w zasięgu balustrady balonowej.Maria N. edytował(a) ten post dnia 05.03.10 o godzinie 23:10

Akurat 1 piętro to dla kota nie wysokość, więc tym bym się nie martwił, przynajmniej w kategorii urazów.
Ale możliwością ucieczki już bardziej. Albo dezorientacją i niemożliwością odnalezienia drogi. Może na początku jakieś spacery po okolicy z kotem na szelkach? Jak już pozna otoczenie to można spróbować go puszczać na balkon.
Dawno temu miałem kota, którego dostałem w okolicach wakacji, więc pierwsze miesiące z nami spędził w lesie. Po powrocie do domu w ogóle olewał kuwetę. Codziennie się go wypuszczało na dwór. Wracał czasami na obiad, czasami dopiero na kolację. Czasami sam wyskakiwał za ptaszkami przez balkon (2 piętro, ale na szczęście ogródek pod balkonem a nie chodnik).

konto usunięte

Temat: pierwsze wyjście na dwór

HMmmm mam koty od małego. Zawsze było tak, że mogły chodzić gdzie chciały - mieszkam w swoim domku na wsi. Jak tylko chcą wchodzić do domu to skaczą na parapet lub na klamkę i wtedy wiadomo, że należy je wpuścić. Z doświadczenia wiem, że niedobrze jest zmuszać kociaki do czegokolwiek, bo i po co. Pewnie też bym wprowadzała przesadne zasady ostrożności, gdybym mieszkała koło ruchliwej ulicy, ale pewnie wtedy bym się 5 razy zastanowiła czy chcę mieć kota czy też psa.

konto usunięte

Temat: pierwsze wyjście na dwór

Ola Żeleńska:
Jeżeli kot nie chce chodzic mimo wielu prób to po co go zmuszać?
To nie tak jak piszesz.
On bardzo chce chodzic po dworze, ale zachowuje się skandalicznie na swieżym powietrzu. Ponadto potrafi jakos sprytnie sam wyplatać się z szelek.Dlatego niechętnie z nim wychodzę. Ale jak robi te swoje wielkie oczyska to lituję się nad nim i na chwilkę wychodzimy na powietrze.
Maria N.

Maria N. menadżer ds.
kadrowo-administracy
jnych

Temat: pierwsze wyjście na dwór

Andrzej K.:
Maria N.:
Ja bym się bała może nie tyle ucieczki co przypadkowego wyskoku za ptaszkami bądź niechcianego upadku w czasie spaceru po balustradzie. Nie nasuwa mi się inny sposób zabezpieczenia balkonu niż siatka. Można kota ewentualnie odziać w szelki i smycz i przypiąć do czegoś, żeby nie miał w zasięgu balustrady balonowej.Maria N. edytował(a) ten post dnia 05.03.10 o godzinie 23:10

Akurat 1 piętro to dla kota nie wysokość, więc tym bym się nie martwił, przynajmniej w kategorii urazów.
Ale możliwością ucieczki już bardziej. Albo dezorientacją i niemożliwością odnalezienia drogi.

Jak spadnie nieszczęśliwie na beton czy wystające płotki, to może się uszkodzić nawet spadając z pierwszego piętra :-/
Chociaż mi bardziej chodziło o to co później - może wpaść pod samochód, nadziać się na agresywnego psa czy okrutnych ludzi i zostać poraniony lub zginąć.
Moje koty też lubią być na dworze, ale na balkonie (loggia osiatkowana) - wygrzewają się na słońcu, obserwują otoczenie, niuchają, a są bezpieczne.
Robert K.

Robert K. 4moments

Temat: pierwsze wyjście na dwór

albo kot szczęśliwy, albo bezpieczny.
tak apropo wychodzenia kotów na dwór.
Mój kot był bardzo nieszczęśliwy w bloku, na szczęście szybko się wyprowadziliśmy na wieś.

konto usunięte

Temat: pierwsze wyjście na dwór

Witam serdecznie.

Mieszkam w bloku na 5 pietrze, wiec kotki moje na dwor nie wychodza, bo sie boją.

Ale prawie codziennie na 10 minut jednego i drugiego sadzam na oknie, trzymajac ich na ogon, zagladaja przez okienko, uwielbiaja to. Juz raniutko biedna do kuchni, aby ich wysadzić do okna ;), trzymajac ich za ogon. Kazdy po kolei. Sa bardzo zainteresowane tym co sie dzieje za oknem, obserwuja, wychylaja sie. Patrza jak ptaki lataja, itd.

Pozdarwiam.Barbara Stanisławska edytował(a) ten post dnia 15.03.10 o godzinie 14:39
Anna W.

Anna W. Specjalista ds.
rzeczy niemożliwe od
ręki, cuda do
trzech...

Temat: pierwsze wyjście na dwór

mój wychodzi na balkon ale skubaniutki jest taki ze jak jest dosc zimno to chodzi po balkonie tylko gdy są drzwi otwarte a jak jest cieplo to chyba że uslyszy że cos sie dzieje koło jego miski szybciutko wraca do domu ;)

p.s. dodam jeszcze ze mieszkam na podwyższanym parterze wiec ryzyko upadku jest niewielkie :)Anna S. edytował(a) ten post dnia 15.03.10 o godzinie 14:43

Następna dyskusja:

Chcę wypuścić koty na dwór




Wyślij zaproszenie do