Temat: kampania: Koty do domu
Ja swoje futra wywożę na działkę w środku lasu, do szosy hektar, za to dużo drzew, na które mogą się wdrapać, jak poczują się zagrożone. Zawsze przybiegają, jak się je zawoła, więc nie mogą odchodzić za daleko. A i tak większość czasu spędzają na podwórku, bo blisko pańci najlepiej ;)
Mina kota, który prezentuje Ci pierwszą "własnoręcznie" upolowaną myszkę - bezcenna!
Mina kota, gdy wypuszczasz ptaszka, który tylko udawał trupka - straszna ;))
Pchłom i kleszczom można zaradzić. Od lat używam Frontline i nigdy nie było problemów z robactwem.
W Warszawie oczywiście nigdy bym ich nie wypuściła, zwłaszcza że mieszkam w mieszkaniu, a nie w domu z ogrodem.