Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Opiekunowie

Wiara katolicka mówi, że każdy z nas ma swojego anioła stróża. Natomiast niektóre osoby, które są - powiedzmy - bardziej wyczulone na inny wymiar, mówią również o opiekunach, w kulturach zbliżonych do Indii zwanych wakilami.
Z rozmów przeprowadzonych z taką osobą wiem, że sami opiekunowie nie lubią nazwy "wakil". O ile anioł stróż ma nas chronić przed złymi mocami i prostować nasze duchowe ścieżki, o tyle opiekun jest od spraw bardziej życiowo-wychowawczych. Jest kimś w rodzaju mentora, pomocnika, doradcy.
Coś-niecoś na ten temat słyszałem, ale chciałbym zapytać, czy ktoś z Was miał może doświadczenia na tym polu lub coś o tym słyszał?

Temat: Opiekunowie

Adam Z.:
Wiara katolicka mówi, że każdy z nas ma swojego anioła stróża. Natomiast niektóre osoby, które są - powiedzmy - bardziej wyczulone na inny wymiar, mówią również o opiekunach, w kulturach zbliżonych do Indii zwanych wakilami.
Z rozmów przeprowadzonych z taką osobą wiem, że sami opiekunowie nie lubią nazwy "wakil". O ile anioł stróż ma nas chronić przed złymi mocami i prostować nasze duchowe ścieżki, o tyle opiekun jest od spraw bardziej życiowo-wychowawczych. Jest kimś w rodzaju mentora, pomocnika, doradcy.
Coś-niecoś na ten temat słyszałem, ale chciałbym zapytać, czy ktoś z Was miał może doświadczenia na tym polu lub coś o tym słyszał?

Świat między tym co znamy i tym na co czekamy. Jest jeden anioł, który jest obok. Zaznaczam,że jest obecny metafizycznie. Jest tylko gdy mnie nie ma - czyli gdy kompletnie nie daję rady.Kamilla S. edytował(a) ten post dnia 20.06.07 o godzinie 20:15
Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Opiekunowie

Kamilla S.:
Świat między tym co znamy i tym na co czekamy. Jest jeden anioł, który jest obok. Zaznaczam,że jest obecny metafizycznie. Jest tylko gdy mnie nie ma - czyli gdy kompletnie nie daję rady.

To tak jak w legendach chrześcijańskich. W jednej z nich jest (już nie pamiętam dokładnie) rozmowa pewnej osoby z Chrystusem, chyba na podsumowanie życia lub w dniu sądu. Osoba ta spytała: "Szedłem plażą, ale tu są ślady dwu osób". Na to Chrystus: "Bo Ja cały czas szedłem z tobą". Na to ta osoba: "Ale tutaj znowu są ślady jednej osoby". Jezus odpowiedział: "Kiedy nie dawałeś już rady iść, Ja ciebie niosłem".
Może mówisz o tym? :)

Jeżeli chodzi o to, co napisałem poprzednio, to chodziło mi o Opiekuna, który istnieje w innym wymiarze i jest drugą taką osobą obok Anioła Stróża. Są ludzie, którzy tego doświadczyli, są też tacy, którzy na co dzień rozmawiają ze swymi opiekunami i nie jest to schizofrenia :) Czasami wydaje się nam, że pojawiają się nam w głowie myśli, które tak naprawdę nigdy by się nie pojawiły, zupełnie jakby ktoś nam je podsunął. Tak jakby to nie były nasze myśli. Tak mogą to odczuwać ci mniej wrażliwi. Ale większość chyba nie odczuwa tego wcale...
Rozmowa o tym może być trudna i dla większości nudna, bo większość z nas tego nie doświadcza. Natomiast pozostaje kwestia, czy uwierzymy osobom, które to przeżywają i które chcą nam o tym opowiedzieć. Ktoś mi opowiedział - i uwierzyłem. A jakiś czas potem usłyszałem o podobnych zdarzeniach, których uczestnikami byli ludzie absolutnie sobie obcy, a więc zmowa jest tu wykluczona.

Szekspir napisał lub powtórzył za kimś: "Są na świecie rzeczy, o których się nie śniło waszym filozofom". Chyba miał rację. Swoją drogą, po co miałby coś takiego wymyślać?

konto usunięte

Temat: Opiekunowie

przydarzyło mi się coś bardzo dziwnego 14 lat temu. krótkie wyjaśnienie mojej ówczesnej sytuacji:matka-polka czyli praca zawodowa, starsze dziscko do przedszkola, młodsze do opiekunki i dom na głowie (mąż zajęty innymi sprawami). synek (2,5 roku) miał lekkie przeziębienie i brał antybiotyk. po anytbiotyku miał torsje, ięc lekarz zmienił lek na inny. po kilku dniach zauważyłam, że mały dziwnie chodzi. poszłam znowu do pediatry. ta stwierdziła problemy z biodrem i dała skierowanie do ortopedy. wierz mi, nic nie wskazywało na to że to coś nagłego albo niebezpiecznego. to był czwartek. położyłam dzieci spać, a wizytę u ortopedy zaplanowałam na przyszły tydzień. poszłam spać. obudziłam się o 5 rano i z taką myślą: "michał jest powaznie chory. to nie może czekać". zaznaczam, że nie jestem mamą trzymjąca dzieci pod kloszem i doszukującej się nie wiadomo jakich problemów z powodu byle kataru.rano - piątek, pojechałam do pracy wymusiłam na swoim szefie dzień wolny, pojechała znó do lekarza gdzie wymusiłam skierowanie do szpitala. dodam tylko tyle, że zarówno mój szef jak i lekarz bez oporu dali co chciałam. potem obydwoje mi powiedzieli to samo. byłam inną osobą tego dnia. nie przedłużająć - syn nie dożyłby do soboty rano. miał guza mózgu, który powodował wodogłowie i ucisk. w drodze z jedego szpitala do drugiego stracił przytomność i trzeba było go reanimować. gdybym była w domu - nie miałaby szans na przeżycie. opracje miał w sobotę. żyje do dziś. jest silnym i mądrym nastolatkiem. do dzis tego nie umiem wytłumaczyć...

konto usunięte

Temat: Opiekunowie

Adam Z.:

...
Czasami wydaje się nam, że pojawiają się nam w głowie myśli, które tak naprawdę nigdy by się nie pojawiły, zupełnie jakby ktoś nam je podsunął. Tak jakby to nie były nasze myśli.

bardzo dobrze ten stan Adam opisujesz. Pojawia się myśl, jakby znikąd, wyrwana z kontekstu i nie wynikająca z bieżącego toku myślenia. Jednak nie mam poczucia, żeby była obca, narzucona. Jeśli akurat z nikim nie "gadasz", to przepłynie przez głowę w zasadzie niezauważona, swoja.
Tak mogą to odczuwać ci mniej wrażliwi. Ale większość chyba nie odczuwa tego wcale...

każdy trochę inaczej, zależy od kultury, wychowania, wieku osoby, przekonań, środowiska itp itd.

Temat: Opiekunowie

Z opiekunami należy uważać. Może się okazać, że to nie opiekun ale forma opętania. Demon w formie "niewidzialnego przyjaciela".

konto usunięte

Temat: Opiekunowie

Adam Z.:
Kamilla S.:
Świat między tym co znamy i tym na co czekamy. Jest jeden anioł, który jest obok. Zaznaczam,że jest obecny metafizycznie. Jest tylko gdy mnie nie ma - czyli gdy kompletnie nie daję rady.
)

Jeżeli chodzi o to, co napisałem poprzednio, to chodziło mi o Opiekuna, który istnieje w innym wymiarze i jest drugą taką osobą obok Anioła Stróża. Są ludzie, którzy tego doświadczyli, są też tacy, którzy na co dzień rozmawiają ze swymi opiekunami i nie jest to schizofrenia :)
ja uwazam to za cos normalnego..Moze to sprawa wiary jako takiej.
Ja czesto rozmawiam z tym kims i setki razy miałem watpliwosci w zwiazku z tym czy to jakies szalenstwo, wariactwo ogarniajace i czy rzeczywistosc. Z tym ,ze ja ( wiem , wiem zaraz bedzieci sie ze mnie smiac i nabijac:-) potrafie hmmm tz dzieje sie to jakby bezwolnie..ale do cholery cos czyms musi sterowac..... w ulamku sekundy jakby wyrwac sie z siebie i gdzies nagle byc nie wiem gdzie w obcym otoczeniu zamienic pare słow tez nie wiem z kim, ale " Anioł Stróz " odnosze wrazenie jakby sie ze mnie smiał czy zartował jednoczesnie mowiac" zobacz! czego sie boisz..to takie latwe i tak musi byc..nawet nie zdajesz sobie sprawy w jakie sprawy jestes wciagniety". Kazdy ma w sobie jakies siły ,które go drecza i jednoczesnie pomagaja przetrwac. to moja wizja swiata.
Czasami wydaje się
nam, że pojawiają się nam w głowie myśli, które tak naprawdę nigdy by się nie pojawiły, zupełnie jakby ktoś nam je podsunął. Tak jakby to nie były nasze myśli. Tak mogą to odczuwać ci mniej wrażliwi. Ale większość chyba nie odczuwa tego wcale...
Rozmowa o tym może być trudna i dla większości nudna, bo większość z nas tego nie doświadcza. Natomiast pozostaje kwestia, czy uwierzymy osobom, które to przeżywają i które chcą nam o tym opowiedzieć. Ktoś mi opowiedział - i uwierzyłem. A jakiś czas potem usłyszałem o podobnych zdarzeniach, których uczestnikami byli ludzie absolutnie sobie obcy, a więc zmowa jest tu wykluczona.

ja do takich spraw podchodze ze smiertlena powaga.
Doswiadczyłem 3 razy w zyciu! ,ze nie posłuchałem sie jakby rada ,zeby nie jechac / isc/ zrobic
w jednym przypadku o may włos nie skonczyło sie tragicznie dla mojej córki ,która siedziała k mnie w aucie ,kóre prowadziłem i 2 razy - wiem ..widocznie to nie był jeszcze mój "czas" uciekłem grabarzowi spod łopaty...znowu jako kierowca..tak ekstremalne historie ,ze nie powinienem przezyc mimo ,ze kompletnie mi jak i autu nic sie nie stało...a mowil mnie..nie jedz!
o innych sprawach nie pisze..ale sadze z perspektywy lat ze stało sie bardziej niz dobrze ,ze posłuchałem sie tego" kogos co za uchem siedzi i podpowiada"
Natomiast to co mnie meczyło/meczy przez całe zycie to swiadomosc zdarzen ( bo ja je widziałem i to bardzo realistycznie) ,ktore wiem i swiecie jestem przekonany ze nastapia..i nie sa to mile rzeczy...niestety..i czekam ze swiadomoscia ,ze i tak nic nie pomoge ..bo to sie stanie. Nie wiem tylko kiedy i czy na ty padole..choc przekonany jestem o tym ,ze dot to obecnego zycia.

Szekspir napisał lub powtórzył za kimś: "Są na świecie rzeczy, o których się nie śniło waszym filozofom". Chyba miał rację. Swoją drogą, po co miałby coś takiego wymyślać?
no własnie!
Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Opiekunowie

Aleksandra M.:
obudziłam się o 5 rano i z taką myślą: "michał jest powaznie
chory. to nie może czekać".
(...)
do dzis tego nie umiem wytłumaczyć...
Na 100% nie opiekun, lecz Anioł Stróż. Jeżeli jesteś osobą wierzącą, to możesz wspomnieć ucieczkę Marii i Józefa z Jezusem przed Herodem - ostrzegł ich wtedy anioł we śnie.
Sprawami życia i śmierci zajmują się aniołowie, a opiekunowie bardziej talentami, czasami doradztwem i ew. naszą głupotą życiową :)
Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Opiekunowie

Piotr S.:
Jeśli akurat z nikim nie "gadasz", to przepłynie przez głowę w zasadzie niezauważona, swoja.
Masz rację, też nie zwracałem na to kiedyś uwagi. Ale odkąd moja wiedza wzbogaciła się o opiekunów (w innym poście dodam parę słów o rodach opiekunów), zorientowałem się, że takie myśli są.
Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Opiekunowie

Wojciech S.:
Z opiekunami należy uważać. Może się okazać, że to nie opiekun ale forma opętania. Demon w formie "niewidzialnego przyjaciela".
Celna uwaga, to jest możliwe.
Krzysztof S.:
Doswiadczyłem 3 razy w zyciu! ,ze nie posłuchałem sie jakby rada
zeby nie jechac / isc/ zrobic
w jednym przypadku o may włos nie skonczyło sie tragicznie dla
mojej córki ,która siedziała k mnie w aucie ,kóre prowadziłem i 2
razy - wiem ..widocznie to nie był jeszcze mój "czas" uciekłem
grabarzowi spod łopaty...znowu jako kierowca..tak ekstremalne
historie ,ze nie powinienem przezyc mimo ,ze kompletnie mi jak i
autu nic sie nie stało...a mowil mnie..nie jedz!
To Anioł Stróż :) To co odpisałem Oli Mleczak powyżej.
A co do widzenia przyszłości... Nie wiem jak mocno to odczuwasz, czy aż tak mocno jak Nostradamus? On podobno zamykał się w pokoju, brał jakieś prochy i prawie chodził po ścianach. Miał wizje i były one bardzo wyczerpujące. Nie wiadomo, czy on również nie znał dokładnych dat zdarzeń, ale słyszałem, że na koniec wziął wszystkie spisane przepowiednie, rzucił w górę, a potem zebrał jak leci. W takim stanie przekazał je do wydania.
Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Opiekunowie

A co do rodów opiekunów, to mogę napisać tylko o czterech. Poszczególne rody opiekują się:
- muzykami, zwłaszcza kompozytorami;
- ludźmi utalentowanymi językowo;
- artystami malarzami, rzeźbiarzami, rysownikami;
- matematykami.
Są oczywiście również inne rody, ale o nich nic nie mogę powiedzieć.
Reasumując: opiekunowie zajmują się naszymi drogami życiowymi, ale głównie pod kątem talentu, a dopiero potem pomocy w innych dziedzinach. Natomiast sprawami życia i śmierci zajmują się aniołowie.

Wojtek powyżej ostrzega, żeby uważać, czy przypadkiem jakiś demon nie podszywa się pod opiekuna. Opiekun jest od zawsze, od naszego urodzenia. Jeżeli nagle w którymś tam roku życia - ot tak z niczego - pojawia się jakiś "głosik za uchem", to może być to, o czym pisze Wojtek.

konto usunięte

Temat: Opiekunowie

Adam Z.:
>
To Anioł Stróż :) To co odpisałem Oli Mleczak powyżej.
A co do widzenia przyszłości... Nie wiem jak mocno to odczuwasz, czy aż tak mocno jak Nostradamus?
ogladajac film to napewno nie tak
On podobno zamykał się w
pokoju, brał jakieś prochy i prawie chodził po ścianach. Miał wizje i były one bardzo wyczerpujące
nie jaram jointów a nie wstrzykuje sobie niczego :-)
Nostradamus narkotyzował sie haszyszem i opium.
również nie znał dokładnych dat zdarzeń, ale słyszałem, że na koniec wziął wszystkie spisane przepowiednie, rzucił w górę, a potem zebrał jak leci. W takim stanie przekazał je do wydania.
znam inna wersje

postac poczatku XX w wspolczesna naszym czasom i nasz rodak - Ossowiecki.. tez był niezły
Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Opiekunowie

Krzysztof S.:
postac poczatku XX w wspolczesna naszym czasom i nasz rodak - Ossowiecki.. tez był niezły
No, niezły. Szczególnie telekineza i bilokacja.

konto usunięte

Temat: Opiekunowie

Adam Z.:
Wojtek powyżej ostrzega, żeby uważać, czy przypadkiem jakiś demon nie podszywa się pod opiekuna.
Jakas metoda rozpoznania?
Opiekun jest od zawsze, od naszego urodzenia.
A nie od poczecia? A moze od momentu wstapienia ducha w cialo?
A w poprzednim wcieleniu to byl ten sam opiekun, czy inny; oczywiscie zakladajac, ze poprzednie wcielenia istnieja?
---
ALOHA,czes;-)

konto usunięte

Temat: Opiekunowie

Oddam się w dobre ręce.

konto usunięte

Temat: Opiekunowie

Coś wam napiszę. Możecie wierzyć lub nie. Na marginesie dodam, że nie jestem świrem.

Mój ojciec miewał różne dziwne sny.

Np. w noc przed pewnym wyjazdem na wakacje śnił mu się nieżyjący jego teść a mój śp. dziadek, który kazał mu/nam wysiadać z samochodu. Powiedział "wy już tu wysiądźcie a ja dalej pojadę sam". Potem wywiązała się jakas rozmowa "ale tata nie ma prawa jazdy itp.". Sen był na tyle realistyczny, że został opowiedziany rano matce.

I tego właśnie dnia mieliśmy wypadek, w którym potrącony /nie z naszej winy/ pijany rowerzysta poniósł śmierć na miejscu.
Dodam, że ojciec miał sporo szczęścia w nieszczęściu, bo dzień wcześniej była 15-ta rocznica ślubu rodziców i nietknięta bateria jechała w bagażniku /alkomat 0,00/.

Takich snów było więcej.
I jak się ma teraz ta idea opiekuna do takiej sytuacji.
W tym wypadku nie byłby to anioł a bliski zmarły. Taki bardziej duch opiekuńczy. I to nie zawsze ten sam.... Bo kiedy zmarła moja babcia, matka mojego ojca, to śnił mu sie zupełnie ktoś inny /niestety nie pamiętam kto/.Tomasz Konarzewski edytował(a) ten post dnia 27.08.07 o godzinie 16:24
Agata Łuczak

Agata Łuczak trener/specjalista
ds. szkoleń i
rekrutacji /
psycholog

Temat: Opiekunowie

Witam wszystkich,
z dużą uwagą przeczytałam wasze wypowiedzi na temat opiekunów. Ja mam dosyć silny związek ze swoim, i zdecydowanie nie uważam tego za formę opętania :) Nie wiem, czy da się to wyjaśnić słowami- bardziej chodzi tu o odczucia. Wydaje mi się również, że każdy ma inny rytuał komunikowania się ze swoim opiekunem. Ale ktoś, kto tego doświadcza wie, że nie da się tego pomylić z niczym innym. Jest to przesłanie pełne miłości, zrozumienia i wsparcia. Mój opiekun pomaga mi zrozumieć pewne kwestie, do których ja podchodzę zbyt emocjonalnie i niecierpliwie. Pokazuje mi szerszą perspektywę i uspokaja, kiedy głupie pomysły przychodzą mi do głowy. Dzięki niemu wiem, że nie jestem sama i dam radę przejść przez różne, ciężkie sytuacje. Zwłaszcza związane z bliskim kontaktem ze śmiercią.
Jest to bardzo kochana istota.
Tylko, że ja nie jestem ani kompozytorem, ani matematykiem ani artystą ;) Może jest więcej rodów opiekunów...
Lucyna S.

Lucyna S. www.zaiprzeciw.eu

Temat: Opiekunowie

Kto podpowie dlaczego nie ma przy mnie opiekuna?
Od jakiegoś czasu mam wrażenie że jestem sama.Jak go przywołać.
W pracowni kilka prac w początkowej fazie,pisanie -leży na stole mój notes i nic.
Radosław L.

Radosław L. Jakość w zarządzaniu
to umiejętność
słuchania Klienta

Temat: Opiekunowie

lucyna S.:
Kto podpowie dlaczego nie ma przy mnie opiekuna?
Od jakiegoś czasu mam wrażenie że jestem sama.Jak go przywołać.
W pracowni kilka prac w początkowej fazie,pisanie -leży na stole mój notes i nic.


a dlaczego myślisz, że nie ma?...
Są.
Lucyna S.

Lucyna S. www.zaiprzeciw.eu

Temat: Opiekunowie

Dlaczego-kiedyś zasypijąc rozmawiałam z nim i prawie go czułam,dzisiaj nie potrafię zobaczyć
mam uczucie opuszczenia i widzę co z moimi myślami,których nie mogę poskładać i skupić

Następna dyskusja:

Osiedlowi opiekunowie kotów




Wyślij zaproszenie do