Iwona Gądek

Iwona Gądek doktor nauk
humanistycznych -
specjalistka z
zakresu filo...

Temat: Impresje na temat szczurków.

Kto by pomyślał, że garść futerka, dwoje rezolutnych ślipków i dżdżownicopodobny ogon mogą zawrócić w głowie! Mam aktualnie w domu trzy szczurki: Miłka, Haskiego i Tulika. Przed nimi były dziewczynki: Jalda, Uminka i Afra. Obserwacja tych stworzonek i bliski kontakt "trzeciego stopnia" to niesamowite przeżycie. Wszystko mnie w nich zaskakuje - to, że tak szybko się oswajają, reagują na swoje imię, w higienicznych warunkach wprost pachną, są niesamowicie czyste i rozkoszne. Szkoda, że tak krótko żyją.
A teraz prośba o radę - mój najmłodszy, półroczny Tulik zaczął zachowywać się agresywnie. Od samego początku był inny (lgnął do człowieka i niespodziewanie z piskiem uciekał), ale nie był agresywny. Od ponad dwóch miesięcy dzieje się z nim coś niedobrego - można go spokojnie wyjąć z klatki, wypuścić, lecz po kilkunastu minutach atakuje wszystko, co ma w zasięgu zębów i łapek: narzutę, obrus, rękawy bluzki, moje ręce. Rany są bardzo głębokie, jak po użyciu skalpela. Pomoc weterynaryjna okazała się nieskuteczna (brał antybiotyk, był odrobaczony, dostaje specyfik na uspokojenie). Grozi mu uśpienie. Czy można mu jeszcze jakoś pomóc? Czekam na sugestie.
Pozdrawiam
Iwona Gądek