Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

W ramach oderwania sie na chwile od robienia sie coraz cieplej proponuje temat zastepczy:

"Jesli nie IF to co?"

Jakie widzicie wady i zalety IF?
Czy szacujac wartosc czasopisma zwracacie uwage na inne czynniki np. h-indeks?
Jaka alternatywa?
I czy slyszeliscie cos na temat systemu wartosciowania nad ktorym pracuje SCOPUS?

Dzisiaj tak sobie przegladalem czasopisma i rozne ich powiedzmy parametry. Sortujac wobec roznych parametrow dostawalem listy totalnie rozne. Kiedy odnioslem je do nauki powychodzily mi cuda cudenka. Np. segregujac wg IF okazuje sie ze w pierwszej 20tce mamy prawie wylacznie czasopisma zwiazane z szeroko rozumiana biologia. Kiedy wziazc h-indeks czy liczbe cytacji w okresie 3 lat to czasopisma biologiczne wogole wypadaja z obiegu a prym swieci fizyka albo chemia tudziez inna medycyna. Najbardziej mnie zdziwilo ze wsrod czasopism o najwyzszych IF czesto sa czasopisma ktore w ciagu roku publikuja 20-30 artykulow. Czy wartosc takiego czasopisma jest rzeczywisice az taka duza? tym bardziej jesli w danej dziedzinie jest niezbyt duzo czasopism - sila rzeczy trzeba cytowac te ktore sa a IF skacze do gory.
Kolejna rzecza kotra mnie zupelnie odrzuca w IF to branie pod uwage tylko 2 lat. Czyli wogole nie bierze sie pod uwage "czasu trwania artykulu". Chyba wszysyc sie ze mna zgodza ze duzo bardziej wartosciowy bedzie artykul ktory jest cytowany przez 40 lat niz taki ktory tylko przez np. 4. Odnosi sie to rowniez do czasopism, bardziej wiarygodne byloby mierzenie IF na przestrzeni 10 czy 20 lat.
Marcin Łoś

Marcin Łoś Profesor UG

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Michał C.:
W ramach oderwania sie na chwile od robienia sie coraz cieplej proponuje temat zastepczy:

"Jesli nie IF to co?"

Jakie widzicie wady i zalety IF?
Czy szacujac wartosc czasopisma zwracacie uwage na inne czynniki np. h-indeks?
Jaka alternatywa?
I czy slyszeliscie cos na temat systemu wartosciowania nad ktorym pracuje SCOPUS?

Dzisiaj tak sobie przegladalem czasopisma i rozne ich powiedzmy parametry. Sortujac wobec roznych parametrow dostawalem listy totalnie rozne. Kiedy odnioslem je do nauki powychodzily mi cuda cudenka. Np. segregujac wg IF okazuje sie ze w pierwszej 20tce mamy prawie wylacznie czasopisma zwiazane z szeroko rozumiana biologia. Kiedy wziazc h-indeks czy liczbe cytacji w okresie 3 lat to czasopisma biologiczne wogole wypadaja z obiegu a prym swieci fizyka albo chemia tudziez inna medycyna. Najbardziej mnie zdziwilo ze wsrod czasopism o najwyzszych IF czesto sa czasopisma ktore w ciagu roku publikuja 20-30 artykulow. Czy wartosc takiego czasopisma jest rzeczywisice az taka duza? tym bardziej jesli w danej dziedzinie jest niezbyt duzo czasopism - sila rzeczy trzeba cytowac te ktore sa a IF skacze do gory.
Kolejna rzecza kotra mnie zupelnie odrzuca w IF to branie pod uwage tylko 2 lat. Czyli wogole nie bierze sie pod uwage "czasu trwania artykulu". Chyba wszysyc sie ze mna zgodza ze duzo bardziej wartosciowy bedzie artykul ktory jest cytowany przez 40 lat niz taki ktory tylko przez np. 4. Odnosi sie to rowniez do czasopism, bardziej wiarygodne byloby mierzenie IF na przestrzeni 10 czy 20 lat.

Mierzenie IF w okresie 2 lat skazuje czasopisma na selekcjonowanie tematów mainstreamowych. I to jest glowna wada tego podejscia. Sam IF nie jest zly, za to jego nadinterpretacja jest juz bardzo grozna. Co i rusz sie jakis histo(e)ryk ciska, ze jego czasopisma to maja nizszy IF niz biologia czy fizyka. A z mojego punktu widzenia porownywanie IF nawet w obrebie tej samej szeroko rozumianej dziedziny troche mija sie z celem - pokazuje glownie czy ktos publikuje tematy "modne" czy nie.Marcin Łoś edytował(a) ten post dnia 03.01.10 o godzinie 23:23
Paweł G.

Paweł G. Instytut Fizyki
Plazmy i Laserowej
Mikrosyntezy,
Project ...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Raczej dużo zależy od dziedziny, ale wydaje mi się, że IF i wszelkie inne współczynniki to w pewnym stopniu "sztuka dla sztuki" i "statystyczna zabawka" dla naukowych sekretariatów i biurokratów.

W przypadku mojej działki wąsko pojmowanej znaczną część potencjalnych autorów znam, a jeżeli nawet nie, to jadę na konferencję/workshop, oglądam postery, rozmawiam i już wiem, co chcę przeczytać. W przypadku gdy chcę zapoznać się z nieco szerszą tematyką, pytam kolegów, którym jest ona bliższa. W procesie tym IF nawet nie przychodzi mi na chwilę do głowy ani przez chwilę ;)

Ale jeżeli komuś to pomaga - to nie ma sprawy - w końcu wszystko jest dla ludzi ...

konto usunięte

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

IF jest swego rodzaju przezytkiem ery drukowanych czasopism...
Kiedys wyznaczal w dosc jednoznaczny sposob do jak szerokiego grona odbiorcow trafi artykul w zaleznosci od miejsca publikacji. Dzis wrzucasz w googla ew jak w moim przypadku w pubmed haslo, i zasadniczo jest absolutnie bez znaczenia czy wydrukowane bylo w Nature czy w Biuletynie Bialostockim, pod warunkiem ze ten ostatni jest dostepny on-line.
Mysle, ze w miare uplywu czasu bardziej miarodajnym wyznacznikiem bedzie liczba cytowan - ale to z koleji ma straszliwa stala czasowa, wiec raczej bedzie informowac o tym co dwa-cztery lata temu bylo istotne :-)
Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Marta Polak:
IF jest swego rodzaju przezytkiem ery drukowanych czasopism...
Kiedys wyznaczal w dosc jednoznaczny sposob do jak szerokiego grona odbiorcow trafi artykul w zaleznosci od miejsca publikacji. Dzis wrzucasz w googla ew jak w moim przypadku w pubmed haslo, i zasadniczo jest absolutnie bez znaczenia czy wydrukowane bylo w Nature czy w Biuletynie Bialostockim, pod warunkiem ze ten ostatni jest dostepny on-line.
Mysle, ze w miare uplywu czasu bardziej miarodajnym wyznacznikiem bedzie liczba cytowan - ale to z koleji ma straszliwa stala czasowa, wiec raczej bedzie informowac o tym co dwa-cztery lata temu bylo istotne :-)
no wlasnie problem w tym ze w szeroko rozumianej biologii molekularnej artykuly starsze niz ok. 5 lat sa w zasadzie bezuzyteczne, a np. w ekologii bardzo czesto siega sie do zrodel ktore maja 10 czy 20 lat.

@ Pawel wiesz ja znam wiekszosc publikacji na temat moich zwierzakow z ostatnich 25 lat i z pelnym przekonaniem moge powiedziec ze 75% z tych artykulow nadaje sie co najwyzej na rozpalke. Zeby bylo smieszniej te 75% pojawilo sie w czasopismie za 20 pkt KBN XD Zreszta im bardziej sie w to wszystko zaglebiam tym czesciej dochodze do wniosku ze w danej dziedzinie istnieje 2-3 naukowcow ktorych warto czytac, reszte mozna spokojnie pominac bo najczesciej to bzdury wypisuja (poczawszy od zupelnie odwotnych wynikow laboratoryjnych niz obserwacje w terenie az do okreslania warunkow eksperymentu "we took distiled and tap water").

A slyszeliscie cos na temat tego projektu SCOPUS'a nad nowym "impact factorem"?
Marcin Łoś

Marcin Łoś Profesor UG

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Marta Polak:
Mysle, ze w miare uplywu czasu bardziej miarodajnym wyznacznikiem bedzie liczba cytowan - ale to z koleji ma straszliwa stala czasowa, wiec raczej bedzie informowac o tym co dwa-cztery lata temu bylo istotne :-)

No wlaśnie ty jest właśnie problem. Jeśli jedynym wyznacznikiem wartości artykułu będzie liczba cytowań to artykuły wybitne z niemodnych lub mniej modnych tematów będą mniej wartościowe niż przeciętne lub słabe z tematów z głównego nurtu. A wydaje mi się, że nie o to chodzi, żeby każdy zajmował się rakiem.
Słyszałem też taka historię, że człowiek, który na całym wydziale miał najlepiej cytowaną pracę uzyskał ten niesamowity efekt przemycając przez recenzje jakiegos totalnego babola, którego poźniej ludzie cytowali, żeby napisać że wcale tak nie jest.
Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Słyszałem też taka historię, że człowiek, który na całym wydziale miał najlepiej cytowaną pracę uzyskał ten niesamowity efekt przemycając przez recenzje jakiegos totalnego babola, którego poźniej ludzie cytowali, żeby napisać że wcale tak nie jest.

<ROTFL> to sie niestety moze zdarzac... :)A moze H-index? albo jakas ypadkowa z IF, H-indeksu i jakiegos jeszcze wskaznika?

konto usunięte

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Marcin - w dziedzinach w ktorych specjalistow mozna policzyc na palcach jednej reki nie jest problemem orientacja w who's who i cala spolecznosc wie czyje artykuly warto czytac i kto prowadzi sensowne badania. Ale tam, gdzie liczbe czasopism podaje sie w setkach albo w tysiacach, potrzebny jest jakis wyznacznik tego, ktorym artykulom warto poswiecic uwage...I wydaje mi sie ze liczba cytowan nie jest najgorszym wyznacznikiem przy zalozeniu korzystania z ogolno-dostepnych zrodel.
A porownywanie wartosci (chyba) jakiejkolwiek uniwersalnej jednostki pomiedzy odkryciami/publikacjami z roznych dziedzin to zasadnicza pomylka w zalozeniach - to wlasnie tak jakby dyskutowac czy wazniejsze jest odkrycie nowego antybiotyku czy sladow zycia na Marsie. Zreszta, jest to blad z rodziny nieumiejetnego stosowania jakichkolwiek metod czy danych statystycznych (srednio czlowiek i pies maja po 3 nogi).
Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

No dobra ale skoro jestesmy zgodni co do tego ze nalezy rozdzielic czasopisma wg. specjalnosci to co zrobic z takim Nature albo PNAS - tam sie ukazuja publikacje z wielu dziedzin?
Marcin Łoś

Marcin Łoś Profesor UG

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Jak ktos publikuje w Nature albo PNAS to mozemy uznac, ze raczej nie jest to publikacja slaba...
Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Ale dlaczego? :) (oczywiscie zgadzam sie bo wiem ze tam sito edytorskie jest calkiem calkiem)
Marcin Łoś

Marcin Łoś Profesor UG

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Michał C.:
Ale dlaczego? :) (oczywiscie zgadzam sie bo wiem ze tam sito edytorskie jest calkiem calkiem)

Głównie dlatego że te czasopisma poza świetnym poziomem naukowym i możliwością zaangażowania doskonałych recenzentów publikują artykuły z tak odległych dziedzin, że na większośći to będziemy się znali jak świnia na gwiazdach :). Wiec musimy wierzyć recenzentom na słowo, że jest to naprawde dobre. Ja ze swojej strony mogę skomentować te z dziedzin, którymi się zajmuje.
Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Marcin Łoś:
Michał C.:
Ale dlaczego? :) (oczywiscie zgadzam sie bo wiem ze tam sito edytorskie jest calkiem calkiem)

Głównie dlatego że te czasopisma poza świetnym poziomem naukowym i możliwością zaangażowania doskonałych recenzentów publikują artykuły z tak odległych dziedzin, że na większośći to będziemy się znali jak świnia na gwiazdach :). Wiec musimy wierzyć recenzentom na słowo, że jest to naprawde dobre. Ja ze swojej strony mogę skomentować te z dziedzin, którymi się zajmuje.
Biorac pod uwage jak jeszcze niewiele wiemy o biologii tak naprawde to czasem sam mam wrazenie ze znam sie na mojej dzialce jak swinia na gwiazdach :P
Marcin Łoś

Marcin Łoś Profesor UG

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Michał C.:
<ROTFL> to sie niestety moze zdarzac... :)A moze H-index? albo jakas ypadkowa z IF, H-indeksu i jakiegos jeszcze wskaznika?

Z indeksem H też będzie podobnie - jak jestes w mainstreamie, to będzie wysoki, jeśli publikujesz wystarczająco dużo. Jak publikujesz dużo w tematach spoza, to nie uzyskasz takich ilości cytacji, bo osób potencjalnie cytujących twoja prace będzie o rząd lub dwa rzędy wielkości mniej, niż w mainstreamie. Nadal wiele bęzie zależało od "modności" tematu.
Ponadto indeks H rośnie z wiekiem. Co więcej, indeks H matwych autorów również będzie rósł (oczywiście nie w nieskończoność).
Marcin Łoś

Marcin Łoś Profesor UG

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Michał C.:
Marcin Łoś:
Michał C.:
Ale dlaczego? :) (oczywiscie zgadzam sie bo wiem ze tam sito edytorskie jest calkiem calkiem)

Głównie dlatego że te czasopisma poza świetnym poziomem naukowym i możliwością zaangażowania doskonałych recenzentów publikują artykuły z tak odległych dziedzin, że na większośći to będziemy się znali jak świnia na gwiazdach :). Wiec musimy wierzyć recenzentom na słowo, że jest to naprawde dobre. Ja ze swojej strony mogę skomentować te z dziedzin, którymi się zajmuje.
Biorac pod uwage jak jeszcze niewiele wiemy o biologii tak naprawde to czasem sam mam wrazenie ze znam sie na mojej dzialce jak swinia na gwiazdach :P

No tak, ale przyznasz chyba, że np. na fizyce jądrowej jeszcze mniej.
Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Marcin Łoś:
Michał C.:
Marcin Łoś:
Michał C.:
Ale dlaczego? :) (oczywiscie zgadzam sie bo wiem ze tam sito edytorskie jest calkiem calkiem)

Głównie dlatego że te czasopisma poza świetnym poziomem naukowym i możliwością zaangażowania doskonałych recenzentów publikują artykuły z tak odległych dziedzin, że na większośći to będziemy się znali jak świnia na gwiazdach :). Wiec musimy wierzyć recenzentom na słowo, że jest to naprawde dobre. Ja ze swojej strony mogę skomentować te z dziedzin, którymi się zajmuje.
Biorac pod uwage jak jeszcze niewiele wiemy o biologii tak naprawde to czasem sam mam wrazenie ze znam sie na mojej dzialce jak swinia na gwiazdach :P

No tak, ale przyznasz chyba, że np. na fizyce jądrowej jeszcze mniej.
A to to juz wogole ;) tu bym zastosowal porownanie: znam sie jak swinia na calce po wszystkich historiach :P

W ogole to przeraz mnie ostatnio ilosc wiedzy jaka trzeba przyswoic aby choc troche ogarnac niektore z bardziej specjalistycznych tematow. I totalny brak czasu na rozwoj duchowy (czytac o czyms innym niz wlasna dzialka).Michał C. edytował(a) ten post dnia 19.01.10 o godzinie 21:55
Adam B.

Adam B. "Never attribute to
malice that which is
adequately expla...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Marcin Łoś:
Jak ktos publikuje w Nature albo PNAS to mozemy uznac, ze
raczej >> nie jest to publikacja slaba...
Michał C.:
Ale dlaczego? :) (oczywiscie zgadzam sie bo wiem ze tam sito edytorskie jest calkiem calkiem)

ALE:
Michał C.:
O wartosci Nature tez mozna dlugo dyskutowac.

http://www.goldenline.pl/forum/swiat-nauki/1336056/s/8...

Oj Michale, skąd taka wolta ;) Przed chwilą Nature nie było autorytetem w kwestii antropogenicznego ocieplenia klimatu, którym całe czasopismo aż ocieka od deski do deski ale dla Ciebie nie jest to argument ;))Adam B. edytował(a) ten post dnia 19.01.10 o godzinie 23:07
Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Adam B.:
Marcin Łoś:
Jak ktos publikuje w Nature albo PNAS to mozemy uznac, ze
raczej >> nie jest to publikacja slaba...
Michał C.:
Ale dlaczego? :) (oczywiscie zgadzam sie bo wiem ze tam sito edytorskie jest calkiem calkiem)

ALE:
Michał C.:
O wartosci Nature tez mozna dlugo dyskutowac.

http://www.goldenline.pl/forum/swiat-nauki/1336056/s/8...

Oj Michale, skąd taka wolta ;) Przed chwilą Nature nie było autorytetem w kwestii antropogenicznego ocieplenia klimatu, którym całe czasopismo aż ocieka od deski do deski ale dla Ciebie nie jest to argument ;))Adam B. edytował(a) ten post dnia 19.01.10 o godzinie 23:07

Po pierwsze w Nature mozna znalezc ZAJEBISTE artykuly typu "What is gene?" (naprawde polecam), a zdrugie zdarza im sie puscic jakas straszliwa szmire tylko dla tego ze jest na czasie - patrz IPCC lub dyskusja na temat kreacjonizmu. Tej drugiej nie czytalem, chodzilo miedzy innymi o prof. Giertycha. I z calym szacunkiem jak wielkim matolem trzeba byc zeby sie w czasopismie naukowym wdawac w NIENAUKOWA dyskusje. Bo cos co nie jest falsyfikowalne nauka nie jest wiec "naukowa opdowiedz" na kwestie wiary bedzie zawsze marnotrawieniem czasu.

Po drugie mainstreamowosc powoduje ze czesto te artykuly sa bardziej medialne niz wazne jak dla mnie. I zdecydowanie czesciej szukam artykulow w np. Evolution, PNAS czy Trends in Ecology and Evolution niz w Nature czy Science. Ale suma summarum sito edytorskie jest tam na wysokim poziomie i badziewne artykuly czy artykuly z bledami zdarzaja sie tam rzadziej niz gdzie indziej. Jesli np. porownac artykuly z Hydrobiologi z Nature to roznica poziomow jest mniej wiecej jak miedzy dajmy na to maluchem a mercedesem.
Adam B.

Adam B. "Never attribute to
malice that which is
adequately expla...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Michał C.:
straszliwa szmire tylko dla tego ze jest na czasie - patrz IPCC

To że IPCC to jest szmira to jest tylko Twóje własne zdanie, to że można ich znależć w Nature, raczej świadczy na ich korzyść.
lub dyskusja na temat kreacjonizmu.

W Nature była jakaś dyskusja na temat kreacjonizmu?! Nie wierze.
Tej drugiej nie czytalem, chodzilo miedzy innymi o prof. Giertycha.

Został zjechany. To jest szmira?
Bo cos co nie jest falsyfikowalne nauka nie jest wiec "naukowa opdowiedz" na kwestie wiary bedzie zawsze marnotrawieniem czasu.

Czyli cała nauka zwana ekonomią jest tylko oparata na wierze, no bo jak falsyfikować teorie o wpływie dodruku pieniądza na inflację?
Po drugie mainstreamowosc powoduje ze czesto te artykuly sa bardziej medialne niz wazne jak dla mnie.

Tak, ale z drugiej strony nie pojawiają się tam raczej totalne bzdury. To żę IPCC tam występuje świadczy dobrze o IPCC a nie źle o Nature.

W końcu sam mówisz że sito jest dobre.
I zdecydowanie czesciej szukam artykulow w np. Evolution, PNAS czy Trends in Ecology and Evolution niz w Nature czy Science. Ale suma summarum sito edytorskie jest tam na wysokim poziomie i badziewne artykuly czy artykuly z bledami zdarzaja sie tam rzadziej niz gdzie indziej. Jesli np. porownac artykuly z Hydrobiologi z Nature to roznica poziomow jest mniej wiecej jak miedzy dajmy na to maluchem a mercedesem.

Czyli w Hydrobiologi i w Trends in Ecology nie znajdziemy żadnej szmiry z IPCC? :)

EDIT: Po wyszukaniu w Trends in Ecology, taki fajny artykuł znalazłem z Twoim ulubionym słowem w tytule przy okazji:)

http://www.sciencedirect.com/science?_ob=ArticleURL&_u...Adam B. edytował(a) ten post dnia 20.01.10 o godzinie 17:31
Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Szacowanie wartosci czasopism

Adam B.:
Michał C.:
straszliwa szmire tylko dla tego ze jest na czasie - patrz IPCC

To że IPCC to jest szmira to jest tylko Twóje własne zdanie, to że można ich znależć w Nature, raczej świadczy na ich korzyść.
lub dyskusja na temat kreacjonizmu.

W Nature była jakaś dyskusja na temat kreacjonizmu?! Nie wierze.

cynizm, byla nawet puscili odpowiedz giertycha na zarzuty wobec niego
Tej drugiej nie czytalem, chodzilo miedzy innymi o prof. Giertycha.

Został zjechany. To jest szmira?

Tak, bo co ma kreacjonizm (w jego wydaniu) do nauki? oparty jest na religii a z tym nie da sie dyskutowac na gruncie nauki - po prostu inne argumenty w zbiorze "dowody".
Bo cos co nie jest falsyfikowalne nauka nie jest wiec "naukowa opdowiedz" na kwestie wiary bedzie zawsze marnotrawieniem czasu.

Czyli cała nauka zwana ekonomią jest tylko oparata na wierze, no bo jak falsyfikować teorie o wpływie dodruku pieniądza na inflację?

Zalezy o jakiej "wersji" ekonomii mowimy. Keynsizm jest oparty na blednych zalozeniach i "jak klamac za pomoca statystyk", natomiast ASE jest oparta na prawie naturalnym i dedukcji. Zadna teroia ekonomiczna nie jest falyfikowalna i stad tez moj poglad ze ekonomia nie jest nauka scisla. O tym juz bylo w innym temacie.
Po drugie mainstreamowosc powoduje ze czesto te artykuly sa bardziej medialne niz wazne jak dla mnie.

Tak, ale z drugiej strony nie pojawiają się tam raczej totalne bzdury. To żę IPCC tam występuje świadczy dobrze o IPCC a nie źle o Nature.

W końcu sam mówisz że sito jest dobre.

W koncu z czegos sie trzeba utrzymac i dac chleb tym tysiacom naukowcow.
I zdecydowanie czesciej szukam artykulow w np. Evolution, PNAS czy Trends in Ecology and Evolution niz w Nature czy Science. Ale suma summarum sito edytorskie jest tam na wysokim poziomie i badziewne artykuly czy artykuly z bledami zdarzaja sie tam rzadziej niz gdzie indziej. Jesli np. porownac artykuly z Hydrobiologi z Nature to roznica poziomow jest mniej wiecej jak miedzy dajmy na to maluchem a mercedesem.

Czyli w Hydrobiologi i w Trends in Ecology nie znajdziemy żadnej szmiry z IPCC? :)


A szukales ile zwraca rekordow scopus ? bo ja nie znalzlem zadnego rekordu dla "IPCC" (art, abstr, key) + "trends in ecology" (source title)

21 rekorodow dla "global warming" + "trends in ecology" (source title"

odpowiednio dla "nature" w source title: 21 i 366

Dla porownania wazny temat jakim jest mate choice: 38 rekordow dla TREE i 70 dla Nature.

O hydrologii pisalem w negatywnym znaczeniu. Zreszta jak moge pisac dobrze o czasopismie ktore przepuszcza artykuly w ktorym warunki eksperymentu okresla sie na zasadzie "we used tap and distiled water"... wiem powtarzam to jak mantre ale jest to dosc wkurzajace jak powtarzasz czyjs eksperyment i dostajesz wyniki zupelnie rozne
EDIT: Po wyszukaniu w Trends in Ecology, taki fajny artykuł znalazłem z Twoim ulubionym słowem w tytule przy okazji:)

http://www.sciencedirect.com/science?_ob=ArticleURL&_u...Adam B. edytował(a) ten post dnia 20.01.10 o godzinie 17:31

slowko social w tym artykule odnosi sie do spolecznej odpowiedzialnosci nauki raczej (wnosze z rzutu okiem na abstrakt). Jak bedzie mi sie chcialo jeszcze przeczytac to dzisiaj to moze po polnocy napisze co o tym art. mysle.

Następna dyskusja:

Rita Fest no. 1 - Atak czas...




Wyślij zaproszenie do