Agnieszka Sitarska-Piwko

Agnieszka Sitarska-Piwko certyfikowany trener
biznesu, metodyk
zdalnego
nauczania,...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Niedawno na GL znalazłam forum o elearningu dla dzieci.
Lektura wątków zmusiła mnie do refleksji nad różnicami między EL dziecięcym a dorosłym.

Oczywiście różnica w języku i formie przekazu jest oczywista ale co jeszcze Wam się nasuwa?
Czy to zupełnie inny rynek?
Monika B.

Monika B. Specjalista ds
e-learningu;
Programista
bazodanowych apli...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Rynek może nie, ale bardzo specyficzna grupa odbiorców, do tego niezwykle zróżnicowana sama w sobie i ciężka do przewidzenia.
Dorastając uczymy się koncentracji, potrafimy panować nad własnymi potrzebami, odruchami, czasem. Potrafimy skupić się niemal na zawołanie, gdy trzeba. Natomiast dzieci? Och, w różnym stadium rozwoju są różne, inne rzeczy je intrygują, ciężko jest im skupić uwagę przez dłuższy czas na jednej czynności (np. siedzenie przed komputerem), też inne wymagania są wobec kursu ze względu na psychologię czy zdrowie dziecka (nie może za długo przebywać przed monitorem), też z pewnością poziom umiejętności komputera specyficzny, u każdego inny...ojej, dużo tego :) Wszystko więc by się chciało jak najszybciej wtłoczyć do młodego umysłu, ale tu tez nie można! bo i kursy powinny mieć spokojne tempo, sporą powtarzalność i nawiązania, by cokolwiek z procesu dydaktycznego było... Sporo na ten temat swego czasu czytałam, moja praca mgr tez opierała się na badaniu dzieci w wieku wczesno-szkolnym. Stworzenie dobrego kursu, to nie jest prosta sprawa...ale za to ile frajdy :D
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Monika B.:
(...) ciężko jest im skupić uwagę przez dłuższy czas na jednej czynności (np. siedzenie przed komputerem)

_____________

Dziwne - zawsze do tej pory słyszałem, że małolaty za dużo czasu spędzają przed komputerem.. ;-))
Tę opinię potwierdzały pustki na górkach, kiedy z rzadka były tej zimy ośnieżone: gnojstwo najwyraźniej siedziało w domu. Może przed telewizorem, a nie przy kompie?

Gry mają jednak wielkie powodzenie, co też chyba wyznacza i pewną ścieżkę rozumowania przy projektowaniu e-learningu dla dzieci.. ;-))
Monika B.

Monika B. Specjalista ds
e-learningu;
Programista
bazodanowych apli...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Hmm, właśnie bo też zależy co rozumiemy przez dziecko :P akurat myślalam o takim 5-6 latku, kiedy to szaleje, może też i młodszych..ale, jak patrze na 2-letniego siostrzeńca, który jak tylko zobaczy komputer w dowolnej formie (stacjonarka, laptop, małe przenośne zabawki) to zachowuje się jak ... na głodzie :P Kiedy pozwoliłysmy mu w końcu usiąśc na kolanach i by odciagnąć od klawiatury puscilyśmy wybrane filmiki z youtube, to ...gdyby go tak zostawić i z 2h by siedział :P bo nie raz siedzi i z godzine jak rodzina się zagada. Tylko zdaje się, że minie mu to kiedyś...prawda? ;) Przynajmniej tak mówili do tej pory znawcy tematu, że takie małe to się nie skupia na jednej czynności zbyt długo, a ja powtarzam jak ta malpka, natomiast moze faktycznie łatwiej je zaciekawić komputerem, niż wykładem na sali. czyli komputer szansa na wczesną intensywniejszą edukacje?
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Tak mi się wydaje.
W grach (bo zainteresowanie nimi jest nieuniknione) powinno się zaszywać wiedzę - póki co jednak dominują (a może nawet są jedyne?) debilne i krwawe strzelanki.
Gry typu RPG mogą być znakomicie wykorzystane do "przemycania" wiedzy.
Przecież można kręcić fantastycznie interesujące filmy popularno-naukowe, można więc i gry uczynić nie tylko wciągającymi, ale i kształcącymi... :-))
Edyta Floras

Edyta Floras Trener on-line /
Konsultant ds.
marketingu

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Jest wiele czynników wpływających na to w jaki sposób pochłaniamy wiedzę. Elementem wspólnym przy nauczaniu dzieci młodzieży i dorosłych jest stan w jakim znajduje się uczestnik szkolenia. Z wielu badań wynika, że w momencie kiedy człowiek jest zrelaksowany lepiej przyswaja wiedzę. Wobec tego najlepszym rozwiązaniem wg mnie jest zapewnić kursantowi 'rozrywkę'. Podczas zabawy nieświadomie zapamiętujemy o wiele więcej informacji niż podczas tradycyjnej nauki. I tu zaczyna pojawiać się granica. Wraz z wiekiem nabieramy doświadczenia i różnie spostrzegamy rzeczywistość. Człowiek dorosły zaczyna analizować do czego określona wiedza może mu się przydać, dziecko zaś po prostu się bawi.

Odpowiadając Agnieszko na Twoje pytanie - tak uważam, że to zupełnie oddzielny rynek. Potrzebne jest zupełnie odmienne podejście w procesie tworzenia materiału. Jedyny jak dla mnie wspólny element to narzędzia, za pomocą których można przygotować materiał.

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Janusz K.:
póki co jednak dominują (a może nawet są jedyne?) debilne i krwawe strzelanki.

tja, szczegolnie tak ostatnio popularny (miedzypokoleniowo :)) "Spore" to debilna i krwawa strzelanka :D
Marek Vogt-Goliasz

Marek Vogt-Goliasz kognitywista,
e-learning dla
biznesu, llidero.com

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Agnieszka Sitarska-Piwko:
Oczywiście różnica w języku i formie przekazu jest oczywista ale co jeszcze Wam się nasuwa?

To, czym kursy oddziałują dla dzieci - żywy obraz, opowiadana historia, pokazywanie wszystkiego krok po kroku, włączenie postaci z charakterem wydaje się działać także na dorosłych.

Zatem podstawową różnicą jest treść, a forma (oczywiście nie mam na myśli posługiwania się zwierzątkami itd.) może być uniwersalna.
Marcin L.

Marcin L. instructional
designer,
konsultant, trener

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Marek Goliasz:

To, czym kursy oddziałują dla dzieci - żywy obraz, opowiadana historia, pokazywanie wszystkiego krok po kroku, włączenie postaci z charakterem wydaje się działać także na dorosłych.

Wiele kursów dla dzieci, które widziałem, było dla mnie pod względem konstrukcji znacznie ciekawszych niż ogromna większość kursów dla dorosłych. (może jeszcze nie dorosłem... ;-))))
Dziś to zdecydowanie "dwa światy", choć pewnie na unifikacji mogłyby skorzystać nasze szkolenia dla dorosłych...

Spodziewam się, że rożnice będą się pogłębiać. Już dziś pokolenie Y wie, że dostęp do wiedzy to kwestia kilku kliknięć, googla, wiki..., a szereg umiejętności można podpatrzeć na youtube. Zatem kursy "wiedzowe" już za kilka lat stracą rację bytu. Sprawne posługiwanie się powszechnie dostępną wiedzą będzie wymagało (jak i dziś) zdolności analitycznych oraz umiejętności syntezy informacji. Te zaś z powodzeniem rozwijane są przez gry, zwłaszcza sieciowe (o zgrozo, po części nawet przez strzelanki).

Z drugiej strony, za kilka lat pokolenie Y zacznie wymagać by kursy np. zarządzania były standardowo oparte o gry strategiczne, symulacje itp (bo dlaczego nie miałyby być, skoro to taka przyjemna forma spędzania czasu, nie zawsze wolnego ;-)). Ciekawe jak wówczas zachowają się ich starsi koledzy z pracy, już przywykli do dzisiejszych, nudnych kursów dla dorosłych?...
Marek Vogt-Goliasz

Marek Vogt-Goliasz kognitywista,
e-learning dla
biznesu, llidero.com

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Marcin Langer:

Spodziewam się, że rożnice będą się pogłębiać. Już dziś pokolenie Y wie, że dostęp do wiedzy to kwestia kilku kliknięć, googla, wiki..., a szereg umiejętności można podpatrzeć na youtube.

Postaram się znaleźc link do raportu o tym jak wygląda korzystanie z internetu przez "pokolenie Google".
Wniosek jest mniej więcej taki: dzieciaki po korzystaniu z Google wiedzą mniej więcej tyle, co człowiek nagle zapytany która godzina po spojrzeniu na zegarek.
Systematyczna organizacja materiału jest równie ważna co treść, a surfowanie w Sieci tego nie gwarantuje.
Zatem kursy "wiedzowe" już za kilka lat
stracą rację bytu. Sprawne posługiwanie się powszechnie dostępną wiedzą będzie wymagało (jak i dziś) zdolności analitycznych oraz umiejętności syntezy informacji. Te zaś z powodzeniem rozwijane są przez gry, zwłaszcza sieciowe (o zgrozo, po części nawet przez strzelanki).

Z drugiej strony, za kilka lat pokolenie Y zacznie wymagać by kursy np. zarządzania były standardowo oparte o gry strategiczne, symulacje itp (bo dlaczego nie miałyby być, skoro to taka przyjemna forma spędzania czasu, nie zawsze wolnego ;-)). Ciekawe jak wówczas zachowają się ich starsi koledzy z pracy, już przywykli do dzisiejszych, nudnych kursów dla dorosłych?...

Czego ludzi szukają w Internecie? Przede wszystkim rozrywki. Pokazuje to sukces torrentów i portali społecznościowych.
Myślę, że zrozumienie tej tendencji jest kluczem do sukcesu w marketingu i edukacji internetowej.Marek Goliasz edytował(a) ten post dnia 12.04.09 o godzinie 14:32
Marcin L.

Marcin L. instructional
designer,
konsultant, trener

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Marek Goliasz:

Postaram się znaleźc link do raportu o tym jak wygląda korzystanie z internetu przez "pokolenie Google".
Wniosek jest mniej więcej taki: dzieciaki po korzystaniu z Google wiedzą mniej więcej tyle, co człowiek nagle zapytany która godzina po spojrzeniu na zegarek.
Systematyczna organizacja materiału jest równie ważna co treść, a surfowanie w Sieci tego nie gwarantuje.

to fakt, lub nawet "oczywista oczywistość" ;-)
Z drugiej strony, pozyskiwanie wiedzy za pośrednictem sieci ma charakter naturalny - może przebiegać niemal identycznie jak proces zdobywania informacji o świecie przez małe dziecko: inspieracja - eksploracja - doświadczenie - wnisek (obserwuję ten proces z ogromną frajdą każdego dnia, ciesząc się "jak dziecko" z osiągnięć moich dzieciaków). Prawdopodobnie dlatego właśnie net (poza rozrywką) jest wykorzystywany przez dzisiejszą młodzież jako jedno z głównych mediów dostępu do wiedzy. Natomiast bezsprzecznie krytyczną rolę odgrywa ów czynnik inspirujący. Serfowanie dla serfowania (niezależnie od formy - gra, społeczności, plotkarstwo wszelakiej maści itd...) jest zasadniczo stratą czasu. Jednak wobec odpowiednio postawionego pytania/ problemu/ zadania staje się ukierunkowane, nastawione na cel. W tym kontekście możliwość interakcji (społeczności, fora) jeszcze bardzie ułatwiają dostęp do wiedzy. I to znowu w sposób, z którego pierwszy raz każdy z nas korzystał gdzieś między 2, a 3 rokiem życia pytając "a po co? dlaczego?"

Konkludując: wierzę, że kluczowym zadaniem Edukatorów (każdej postaci i na każdym poziomie) pozostanie stawianie odpowiednich pytań.
Marek Vogt-Goliasz

Marek Vogt-Goliasz kognitywista,
e-learning dla
biznesu, llidero.com

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Marcin Langer:

Konkludując: wierzę, że kluczowym zadaniem Edukatorów (każdej postaci i na każdym poziomie) pozostanie stawianie odpowiednich pytań.

Absolutnie się zgadzam. Można to realizować przedefiniowując cele (zapisane w formie oznajmującej) na pytania.
Agnieszka Sitarska-Piwko

Agnieszka Sitarska-Piwko certyfikowany trener
biznesu, metodyk
zdalnego
nauczania,...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Ja zastanawiam się nad jednym aspektem.
Obserwując chociażby moją siostrę i jej edukację na różnch etapach mam wrażenie że dostęp do wiedz szerszy niż kiedyś zrobił jednak niektórym krzywdę.

Myślę że takie kursy poza wiedzą powinny też pokazać w jaki sposób radzić sobie z nadmiarem informacji, jak je selekcjnować i określać ich ważność.
Marek Vogt-Goliasz

Marek Vogt-Goliasz kognitywista,
e-learning dla
biznesu, llidero.com

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Obiecałem znaleźć link do raportu o pokoleniu Google.

Myślę, że wnioski z raportu będą cenne dla projektantów e-szkoleń.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Agnieszka Sitarska-Piwko:
Ja zastanawiam się nad jednym aspektem.
Obserwując chociażby moją siostrę i jej edukację na różnch etapach mam wrażenie że dostęp do wiedz szerszy niż kiedyś zrobił jednak niektórym krzywdę.

Myślę że takie kursy poza wiedzą powinny też pokazać w jaki sposób radzić sobie z nadmiarem informacji, jak je selekcjnować i określać ich ważność.

_____________

Przede wszystkim zaś nauczyć odróżniać informację od wiedzy... ;-))
Marcin L.

Marcin L. instructional
designer,
konsultant, trener

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Marek Goliasz:
Obiecałem znaleźć link do raportu o pokoleniu Google.

Myślę, że wnioski z raportu będą cenne dla projektantów e-szkoleń.

Zapowiada się ciekawy weekend ;-)
Swoją drogą, po szybkiej lekturze podsumowania raportu autorstwa Macieja Lipca (to autor blogu, przez który wiedzie droga do raportu), już nasuwa się kilka przemyśleń. Np. p. Maciej pisze "Młodzi ludzie często nie rozumieją, że Internet jest zbiorem zasobów od różnych dostawców. Bardzo często brandy wyszukiwarek Google i Yahoo są dla nich równoznaczne z siecią." i dalej "Młodzi ludzie mają kłopoty z określeniem własnych potrzeb informacyjnych i wyborem właściwej strategii poszukiwania informacji. Często nie potrafią sformułować słów kluczowych i określić które z nich będą najbardziej efektywne. Zamiast tego zaobserwowano tendencję do używania zapytań w języku naturalnym (”po której stronie umieszczać menu?” - to jeden z wielu przykładów tego typu zapytań ze statystyk tego bloga ;) )".

Moja refleksja: przecież mowa - mimo wszystko - o dzieciach... (urodzeni po 1993). Nie dyskutujemy zmian w rozwoju gatunku, a jedynie zmiany kulturowe spowodowane rozwojem technologii. Trudno moim zdaniem oczekiwać, że sam fakt łatwiejszego dostępu do informacji spowoduje jakiś przeskok w sposobie budowania połączeń synaptycznych. Poza dostępem do informacji potrzebne są jeszcze "właściwe" pytania, czyli inspiracje (rzadko zależą od samej technologii) i czas.

A co do sposobu formułowani zapytań w wyszukiwarkach - cóż, myślę, że między innymi ten raport przyczyni się do dalszego ich rozwoju, w kierunku wskazanym przez użytkowników. Nie odwrotnie.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Agnieszka Sitarska-Piwko:
(...) mam wrażenie że dostęp do wiedz szerszy niż kiedyś zrobił jednak niektórym krzywdę. (...)

___________________

Jest tu jeszcze jeden niezwykle istotny aspekt - dzieci (ale nie tylko one) często traktują internet jako wyrocznię. Sam fakt zaistnienia w sieci uwiarygodnia w ich umysłach funkcjonowanie dowolnej głupoty.
Miałem niedawno publiczną dyskusję na temat poprawności pisania słowa "rapiTograf" zamiast poprawnego "rapidograf".
Oponenci powoływali się nie tylko na "ojca poligrafa, który zawsze tak mówił i na pewno miał rację", ale przede wszystkim na istnienie takiego zapisu w zasobach sieciowych.
Sieć, niestety, przenosi nie tylko mądrość i prawdę.

Często tracimy też z oczu to, że dzieci chłoną wszystko, a dorośli zwykle skupiają się na wybranym aspekcie, zaniedbując skrzydła, facjatki, opłotki... ;-))
Marcin L.

Marcin L. instructional
designer,
konsultant, trener

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

A co do sposobu formułowani zapytań w wyszukiwarkach - cóż, myślę, że między innymi ten raport przyczyni się do dalszego ich rozwoju, w kierunku wskazanym przez użytkowników. Nie odwrotnie.

Nie musieliśmy wcale długo czekać... ;-)

WolframAlpha rusza

zbieg okoliczności, ale narzędzie polecam uwadze. Nowa era?Marcin Langer edytował(a) ten post dnia 19.05.09 o godzinie 16:04
Agnieszka Sitarska-Piwko

Agnieszka Sitarska-Piwko certyfikowany trener
biznesu, metodyk
zdalnego
nauczania,...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

Tak - narzędzie rzeczywiście bardzo ciekawe :)
Na tej stronie coś do poczytania:

http://osnews.pl/wolfram-alfa-google-dla-jezyka-natura...

Temat: E-learning dla dzieci a e-learning dla doroslych -...

a Google na to...
Agnieszka Świątecka edytował(a) ten post dnia 20.05.09 o godzinie 12:28



Wyślij zaproszenie do