konto usunięte

Temat: W zimie, kiedy na dworze jest minus dziesięć stopni...

Złota mysl na niedzielę, 7 września 2008 r.

W zimie, kiedy na dworze jest minus dziesięć stopni, wlewam do termosu gorącą zupę i idę na mecz piłkarski. Dwie godziny później nadal jest zimno jak diabli, ale gdy otwieram termos, w środku jest gorąca zupa. Zgadza się? Potem, w środku lata, kiedy na dworze jest plus czterdzieści, wlewam do tego samego termosu zimną lemoniadę. Dwie godziny później, gdy umieram z gorąca, otwieram go i w środku nadal jest zimna lemoniada.Mam do was pytanie: Skąd termos wie?

Dziecko na niebie — Jonathan Carroll

Jaka myśl przychodzi mi do głowy w związku z tym cytatem?
Co jest moim termosem?
Co w nim aktualnie przechowuję?

Zachęcam do odnalezienia w sobie "złotego środka"... i podzielenia się odkryciem.Izabela M. edytował(a) ten post dnia 06.09.08 o godzinie 21:29
Teresa W.

Teresa W.
biolog,oligofrenoped
agog

Temat: W zimie, kiedy na dworze jest minus dziesięć stopni...

Dla mnie takim złotym środkiem jest dostrzeganie dobra nawet w nieszczęściu.Mówię zawsze "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło".I oczywiście cierpliwość,której uczę się wciąż na nowo.
Przechowuję w tym termosie wyrozumiałość i cierpliwość:-)))))
Bolesław G.

Bolesław G. Składaj z nami
Origami :)

Temat: W zimie, kiedy na dworze jest minus dziesięć stopni...

Dla mnie takim termosem jest pamięć dobrych chwil. Wiadomo, życie nas czasem nie rozpieszcza i "ogrzanie" się w zimne chwile takim "ciepłem z termosu" wspomnień potrafi czynić życie znośniejszym. Zdaje się, że jest to wykorzystywane w psychologii, zwłaszcza w NLP, gdzie w przeciągu jednej chwili przy pomocy odpowiednich technik można zmienić swój nastrój.

Następna dyskusja:

Zawsze, kiedy milkniesz, by...




Wyślij zaproszenie do