Temat: Stany Zjednoczone – wielki wampir XXI wieku?

„Imperium Dobra”. Pod takim celowo prowokującym tytułem rosyjska telewizja nadała spory program o roli Stanów Zj. A. P. w dzisiejszym świecie, poczynając od połowy lat 80-tych („Specjalnyj Korriespondient”). Ten reportaż polityczno-historyczny skupił się na nieco innych stronach tej arcyważnej sprawy niż te, na które zwykle zwraca się uwagę w środowisku wyznawców tzw. teorii spiskowych. Otóż zdaniem jego autora dzisiejsze Stany to:
a) wampir ekonomiczny;
b) państwo, którego ustrój polityczny uległ rozkładowi analogicznemu do tego, który dotknął późną Republikę Rzymską.
Uściślając:
a) Dzisiejsza Ameryka nie produkuje nic prócz "towarów wirtualnych" czyli oprogramowania komputerowego (jest to ze strony autora przesada, ale nie tak znów wielka) i żyje na koszt reszty świata, z Chinami i Japonią na czele. Jest to możliwe wyłącznie dzięki utrzymywaniu się mitu dolara jako mającej stałą wartość, bezpiecznej waluty światowej i rozbudowanym spekulacjom giełdowym. Wiele państw zdaje sobie sprawę z fałszywości tego mitu, ale obawiają się bombardowań w odwet za odmowę przyjmowania waluty amerykańskiej w transkcjach międzynarodowych. Jankesi przyzwyczaili się przy tym do życia na bardzo wysokiej stopie, m. in. zużywania potwornych ilości energii, z ropą naftową na czele, której niemal wcale nie oszczędzają...
b) Polityka Waszyngtonu utraciła wszelkie znamiona głębszej myśli politycznej opartej na jakichś wyższych wartościach i opiera się wyłącznie na olbrzymich pieniądzach, którymi bezwstydnie jawnie grupy nacisku przekupują całą klasę polityczną.

Jest jeszcze trzeci czynnik, który wymieniono w programie telewizji RTR Planeta