Dawid S.

Dawid S. elektronik,
elektryk, automatyk
ze znajomością
mechaniki ...

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Co myślicie o zniesieniu wymogów dotyczacych ubiegania sie o stanowisko instruktorów sportu.

Obrazek
Bartosz Brzeziński

Bartosz Brzeziński Starszy Specjalista
ds Architektury
Systemów i
Aplikacji,...

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Cóż, zniesienie wymogów to jedno, rynek i życie to drugie. Instruktor z legitymacją jest chyba więcej wart niż instruktor bez takowej. Klient woli chyba pracować z kimś kto ma kwit (nie mylić z wiedzą). Klub/siłownia/ośrodek wczasowy/szkoła zatrudni gościa bez kwitu? Nie sądzę...chociażby ze względu na ubezpieczyciela, który będzie wymagał niezbędnych czyt. potwierdzonych kwalifikacji od kadry, itd itp.

Zastanawia mnie jedno... Czy nadal w takim razie będą prowadzone kursy instruktorskie? No bo jak nie będzie wymagań to po co kursy?

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

oczywiscie dobry pomysl tak jak i w przypadku innych zawodow..wolny rynek sam wymusi ewentualnie potrzebne zmiany. a w przypadku intruktorow kulturystyki, gdzie rzadko ktory ma pojecie wieksze niz "bezpapierowy" entuzjasta, koniecznosc zniesienia absurdalnego licencjonowania nie podlega dyskusji
Monika Kasińska

Monika Kasińska Tłumacz przysięgły
jęz. angielskiego
http://qualicom.pl

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Bartosz Brzezińśki:
Cóż, zniesienie wymogów to jedno, rynek i życie to drugie. Instruktor z legitymacją jest chyba więcej wart niż instruktor bez takowej. Klient woli chyba pracować z kimś kto ma kwit (nie mylić z wiedzą). Klub/siłownia/ośrodek wczasowy/szkoła zatrudni gościa bez kwitu? Nie sądzę...chociażby ze względu na ubezpieczyciela, który będzie wymagał niezbędnych czyt. potwierdzonych kwalifikacji od kadry, itd itp.

Zastanawia mnie jedno... Czy nadal w takim razie będą prowadzone kursy instruktorskie? No bo jak nie będzie wymagań to po co kursy?

Z doświadczenia wiem, że większość trenerów i instruktorów fitness to ludzie bez odpowiednich kursów, a sporo również bez wykształcenia wyższego. W klubach pracują kulturyści, fani siłowni, studenci AWFu. Myślę, że ta deregulacja niewiele zmieni. To jest taki zawód, w którym liczy się przede wszystkim wiedza, a tę często zdobywa się na podstawie własnego doświadczenia, niekoniecznie na studiach. Aczkolwiek ja osobiście uważam, że jakiś kurs z zakresu fizjologii człowiek jest jednak wskazany, żeby po prostu nie zrobić klientowi krzywdy.
Jerzy M.

Jerzy M. Problematyka MSP,
dotacje
UE,projekty,Prince2
Practitioner

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Chciałem początkowo się zgodzić z Tobą Moniko ale.... Pomyślałem, że wolałbym iżby osoba do której na trening wysyłam np. dziecko była odpowiednio przeszkolona. Ale potem uświadomiłem sobie, że to takie głupie myślenie - kupowanie sobie poczucia spokoju i zwolnienie siebie samego od wysiłku. Wiara, że magiczna procedura załatwi wszystko. Wiara w to, że skoro są procedury to dwa pociągi nie mogą wjechać na siebie, wiara w to, że skoro są procedury to nie można bez przetargu rozdać dobra narodowego, wiara że skoro jest procedura schodzenia z drabiny to nie można z niej spaść, wiara w to, że skoro jest sanepid to jemy zdrowe jedzenie etc. Nie, dość złudzeń. Nikt i nic nie zwolni nas od myślenia i od samodzielnej troski o siebie. Kwitek instruktora uzyskuje się na 6 dniowym kursie. Co się można nauczyć w takim czasie? Nic. Nic więc nie zwolni nas od samodzielnej oceny kompetencji instruktora, począwszy od jego wyglądu poprzez jego osiągnięcia sportowe, skończywszy na wynikach jego treningów u innych, rekomendacji i opinii. Skończmy ze złudzeniami, że jak leki są na receptę to ktoś kto chce nie będzie zażywał szkodliwych substancji. 50 lat temu tego wszystkiego nie było. Przed wojną nawet recept nie było. A ludzie żyli i dbali o siebie bo wiedzieli, że nikt tego za nich nie zrobi. Też ćwiczyli. Jedli, schodzili z drabiny, chodzili do aptek. Ale nikt nie chodził po skrzydle lecącego samolotu po to by zwrócić na siebie uwagę. Licencje, procedury dają nam tylko złudne poczucie, że nie musimy myśleć bo "ktoś to sprawdził". Tak więc przychylam się do zdania LEszka.

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Monika K.:
Myślę, że ta deregulacja niewiele zmieni
argument za jej zniesieniem
Monika Kasińska

Monika Kasińska Tłumacz przysięgły
jęz. angielskiego
http://qualicom.pl

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jerzy M.:
Chciałem początkowo się zgodzić z Tobą Moniko ale.... Pomyślałem, że wolałbym iżby osoba do której na trening wysyłam np. dziecko była odpowiednio przeszkolona. Ale potem uświadomiłem sobie, że to takie głupie myślenie - kupowanie sobie poczucia spokoju i zwolnienie siebie samego od wysiłku.

Jeżeli tak na to patrzysz, to faktycznie jest to szalenie głupie myślenie i warto je zmienić. :-) Ja bynajmniej nie uważam, że dyplom jest gwarancją bezpieczeństwa czy w ogóle rozsądnie prowadzonego treningu, ale z pewnością jakąś gwarancję jednak daje. I z mojego punktu widzenia, bezpieczniej iść do osoby po studiach lub przynajmniej kursie niż do samouka, który może coś wie, a może tylko tak mu się wydaje.
Wiara, że magiczna procedura załatwi wszystko. Wiara w to, że skoro są procedury to dwa pociągi nie mogą wjechać na siebie, wiara w to, że skoro są procedury to nie można bez przetargu rozdać dobra narodowego, wiara że skoro jest procedura schodzenia z drabiny to nie można z niej spaść, wiara w to, że skoro jest sanepid to jemy zdrowe jedzenie etc. Nie, dość złudzeń. Nikt i nic nie zwolni nas od myślenia i od samodzielnej troski o siebie. Kwitek instruktora uzyskuje się na 6 dniowym kursie. Co się można nauczyć w takim czasie? Nic

Dlatego zamiast znosić wszelkie kursy i egzaminy, lepiej pomyśleć nad zwiększeniem ich skuteczności i wiarygodności. Wprowadzić takie szkolenia, które rzeczywiście umożliwią zdobycie konkretnej wiedzy, a nie tylko papierka. To tak jak ze szkolnictwem wyższym. Jest mnóstwo byle jakich szkółek, gdzie magistra dostaje się na zasadzie regularnie płaconego czesnego, ale są też uczelnie z tradycjami, gdzie poziom (mimo wszystko) jako tako się utrzymuje. Porządne firmy coraz częściej zwracają na to uwagę. Na przykład, widuję ostatnimi czasy sporo ogłoszeń renomowanych kancelarii prawnych, które szukają prawników tylko po uniwersytecie, a nie jakiejś szkole wyższej (nawet wiodącej w rankingu szkół niepublicznych).
Licencje, procedury dają nam tylko złudne poczucie, że nie musimy myśleć bo "ktoś to sprawdził". Tak więc przychylam się do zdania LEszka.

Być może Tobie dają takie złudne poczucie. Ja bym do samolotu nie wsiadła, gdyby pilotował go pilot bez licencji. Być może licencja nie zagwarantuje 100% bezpieczeństwa, bo nic tego nie zagwarantuje, ale przynajmniej pokazuje, że ktoś odbył odpowiednie szkolenie i został przeegzaminowany pod kątem wykonywanego zawodu. Zawsze potrzebne jest szkolenie - czy mowa o zawodze trenera personalnego czy operatora koparki. Po prostu warto pomyśleć nad jakością tych szkoleń i zredukować formalności tam, gdzie jest ich za dużo i są zwyczajnie nieproporcjonalne do wykonywanego później zawodu.
Monika Kasińska

Monika Kasińska Tłumacz przysięgły
jęz. angielskiego
http://qualicom.pl

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Leszek Grolik:
Monika K.:
Myślę, że ta deregulacja niewiele zmieni
argument za jej zniesieniem

Co nie znaczy, że obecna sytuacja jest dobra. :-) O to właśnie mi chodziło. Ja uważam, że trenerzy personalni powinni być lepiej szkoleni i powinno być więcej wymagań w związku z tym zawodem, a nie tak jak teraz, że byle chłopaczek z podwórka może zostać trenerem personalnym, bo tak sobie uwidział.
Jerzy M.

Jerzy M. Problematyka MSP,
dotacje
UE,projekty,Prince2
Practitioner

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jeżeli tak na to patrzysz, to faktycznie jest to szalenie głupie myślenie i warto je zmienić. :-) Ja bynajmniej nie uważam, że dyplom jest gwarancją bezpieczeństwa czy w ogóle rozsądnie prowadzonego treningu, ale z pewnością jakąś gwarancję jednak daje. I z mojego punktu widzenia, bezpieczniej iść do osoby po studiach lub przynajmniej kursie niż do samouka, który może coś wie, a może tylko tak mu się wydaje.

No właśnie nie daje. Obserwowałem takie konkursy. Wiem kto je kończył, co więcej wiem kto je prowadził.
Dlatego zamiast znosić wszelkie kursy i egzaminy, lepiej pomyśleć nad zwiększeniem ich skuteczności i wiarygodności.

Są dobre kursy i długie i drogie ale korzystają z nich pasjonaci a nie te osoby, które chcą mieć kwitek bo prawo wymaga.

Być może Tobie dają takie złudne poczucie. Ja bym do samolotu nie wsiadła, gdyby pilotował go pilot bez licencji. Być może licencja nie zagwarantuje 100% bezpieczeństwa, bo nic tego nie zagwarantuje, ale przynajmniej pokazuje, że ktoś odbył odpowiednie szkolenie i został przeegzaminowany pod kątem wykonywanego zawodu.

A ja bym wolał od licencji nie wiadomo gdzie zdobytej wiedzieć, że facet ma za sobą 3 tys. godz lotu i 256 udanych lądowań :)

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Monika K.:
zredukować formalności tam, gdzie jest ich za dużo i są zwyczajnie nieproporcjonalne do wykonywanego później zawodu.
instruktor kulturystyki jest jednym z tych wlasnie zawodow.
Zawsze potrzebne jest szkolenie - czy mowa o zawodze trenera personalnego czy operatora koparki.
dlaczego? zawod taksowkarza takze? jakie tu szkolenie jest potrzebne jezeli ktos ma prawo jazdy? Jestem liberalem, nie totalnym anarchista.. leszek grolik otwiera silownie nie majac pojecia o tej zabawie. czy klientowi moge wyrzadzic wieksza krzywde niz samemu sobie? przeciez ryzykuje 500000 zl zainwestowanego w tą inwestycje kapitalu bo biorac sie za cos , o czym nie mam pojecia moge klientowi naderwac miesien dwuglowy uda.. nie jestem takim idiotą. baa, nikt nie jest.. nawet gdyby w charakterze instruktora chcialby mnie zatrudnic inwestor to zanim to zrobi 3 razy zastanowi sie czy jestem odpowiednia osoba , bo przez moja niewiedze sam straci swoje pol miliona zlotych..
wiecej.. sytuacja z pilotem samolotu jest analogiczna, bo kto wsiadzie do samolotu pilotowanego przez ślusarza? Panstwo zdjęło odpowiedzialnosc z obywatela co nie jest dobre, bo chory system nigdy nie bedzie madrzejszy od nas samych, czego przykladow jest multum.
Licencjonowanie wspomnianego tu juz zawodu pilota o tyle sie broni ze skutkiem bledu ślusarza bylaby smierc pasazerow poprzedzajaca nawrocenie spoleczenstwa,ktore zabraloby odpowiedzialnosc za swoje zycie z rak panstwa przekazujac je w rece..swoje.. Abstrahujac od tego czy na dluzsza mete nie byloby to lepsze, to jaka krzywde moze zrobic pasazerowi nielicencjowany taksowkarz? zawieźć go pod zly adres? A jaka krzywde moze zrobic nielicencjonowany instruktor kulturystyki? zanim jego klient nabawi sie kalectwa dawno tą silownie zostawi bo obok bedzie silownia z nielicencjowanym leszkiem grolikiem jr, ktorej by moglo nie byc, bo inwestor nie mialby kogo zatrudnic w roli instruktora kulturystyki, jako ze grolika jr nie byloby stac na zrobienie tego gowno wartego papierka.. Jezeli chcecie panstwu placic wiecej podatkow bo macie za duzo pieniedzy to mozecie placic.. nie bronie..Leszek Grolik edytował(a) ten post dnia 10.03.12 o godzinie 17:43
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Leszek Grolik:
zawod taksowkarza takze? jakie tu szkolenie jest potrzebne jezeli ktos ma prawo jazdy?

Jak najbardziej konieczny jest egzamin choćby z topografii Warszawy:)

Ale skupiając się na meritum, generalnie zgadzam się z tym co napisała Monika powyżej.
Ponadto zanim zdecydujemy się na jakikolwiek kurs, warto oczywiście samemu mieć w miarę solidne podstawy i nieco doświadczenia względem metodyki treningu, o odżywianiu nie wspominając.
Dobry kurs to nie tylko kwestia formalna.
Nie mylmy jednak typowego kursu instruktorskiego z uzupełniającymi na bieżąco szkoleniami jedno czy dwudniowymi, które oczywiście też są w cenie.
Nie sądzę też, aby za tego typu kursy zabierały się osoby, które nie są pasjonatami, a chcą jedynie zarobić, zwłaszcza, że nie jest to mega dochodowy interes, nie oszukujmy się.
Pasjonata sam z siebie drąży temat, zgłębia wiedzę poza zajęciami, dużo czyta, analizuje, obserwuje, rozmawia z bardziej doświadczonymi, niejednokrotnie uczęszcza na wspomniane wyżej szkolenia dodatkowe, etc.
Kurs to jednak tylko początek bajki, potrzeba mnóstwo wypracowanych godzin z klientem plus ciągłe doszkalanie się z zakresu treningu, dietetyki, suplementacji, medycyny i ogólnie zdrowia o czym przed chwilą wspomniałam żeby robić postępy i aby umiejętnie potrafić przełożyć teorię na praktykę nie robiąc przy okazji nikomu kuku.

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Magda K.:
Jak najbardziej konieczny jest egzamin choćby z topografii Warszawy:)
a po co skoro wszyscy korzystaja z gps-a ,ktory teraz kosztuje pare zlotych?......Leszek Grolik edytował(a) ten post dnia 10.03.12 o godzinie 19:48
Jerzy M.

Jerzy M. Problematyka MSP,
dotacje
UE,projekty,Prince2
Practitioner

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Magda K.:
Leszek Grolik:
zawod taksowkarza takze? jakie tu szkolenie jest potrzebne jezeli ktos ma prawo jazdy?

Jak najbardziej konieczny jest egzamin choćby z topografii Warszawy:)

A tak w ogóle Pani MAgdo po co taksowkarzowi w Lublinie egzamin z topografii Warszawy??? ;ppppppp ach te paradygmaty myslenia - nie mozemy uwierzyc, ze mozna pomyslec inaczej i to tez bedzie dzialac :))
Jerzy M.

Jerzy M. Problematyka MSP,
dotacje
UE,projekty,Prince2
Practitioner

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Nie sądzę też, aby za tego typu kursy zabierały się osoby, które nie są pasjonatami, a chcą jedynie zarobić, zwłaszcza, że nie jest to mega dochodowy interes, nie oszukujmy się.

Nie jest ale bezrobocie duże. A warunkiem dostania się na kurs jest wpłata, a nie udowodnienie, że jest się pasjonatem.

Pasjonata sam z siebie drąży temat, zgłębia wiedzę poza zajęciami, dużo czyta, analizuje, obserwuje, rozmawia z bardziej doświadczonymi, niejednokrotnie uczęszcza na wspomniane wyżej szkolenia dodatkowe, etc.
Tak ale co z tego? Instruktor ma legitymację po 6 dniowym kursie.
Kurs to jednak tylko początek bajki, potrzeba mnóstwo wypracowanych godzin z klientem plus ciągłe doszkalanie się z zakresu treningu, dietetyki, suplementacji, medycyny i ogólnie zdrowia o czym przed chwilą wspomniałam żeby robić postępy i aby umiejętnie potrafić przełożyć teorię na praktykę nie robiąc przy okazji nikomu kuku.

Oczywiście ale jak to ma się do legitymacji? Ja jeżdżę na seminaria, testuję ból na sobie, czytam, myślę, poprawiam,mam przygotowanie dydaktyczne. Ale legitymacji instruktora nie mam. Jak się mają te dwie rzeczy do siebie?
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jerzy M.:
Magda K.:
Leszek Grolik:
zawod taksowkarza takze? jakie tu szkolenie jest potrzebne jezeli ktos ma prawo jazdy?

Jak najbardziej konieczny jest egzamin choćby z topografii Warszawy:)

A tak w ogóle Pani MAgdo po co taksowkarzowi w Lublinie egzamin z topografii Warszawy??? ;ppppppp ach te paradygmaty myslenia - nie mozemy uwierzyc, ze mozna pomyslec inaczej i to tez bedzie dzialac :))

Ojej, łapać za słówka to my, a nie nas:)
Oczywiście miałam na myśli egzamin z topografii miasta w którym dany taksówkarz (pani/pan) pracuje i jeździ.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jerzy M.:
Nie jest ale bezrobocie duże. A warunkiem dostania się na kurs jest wpłata, a nie udowodnienie, że jest się pasjonatem.
Nie zrozumieliśmy się. Chodzi o to ile ewentualnie możemy zarobić pracując w zawodzie instruktora i że nie jest to łatwy kawałek chleba oraz fakt, iż osoba podejmująca się takiego kursu z myślą o zdobyciu zawodu trenera bez względu na to czy zaczyna mając lat 20 czy mając nieco więcej wiosen na karku, a chcąca się powiedzmy przebranżowić, nie kieruje się tylko perspektywami wzbogacenia się, bo nie tędy droga. Oczywiście jeśli pasjonat nie ma środków na kurs to nikt nic na to nie poradzi, anyway.
Tak ale co z tego? Instruktor ma legitymację po 6 dniowym kursie.
Nie słyszałam o takich kursach i wobec tego na pewno nie popieram takiego rozwiązania.
Podejrzewam, że są to szkolenia uzupełniające dające certyfikat uczestnictwa.

Oczywiście ale jak to ma się do legitymacji? Ja jeżdżę na seminaria, testuję ból na sobie, czytam, myślę, poprawiam,mam przygotowanie dydaktyczne. Ale legitymacji instruktora nie mam. Jak się mają te dwie rzeczy do siebie?
Może zwyczajnie nie masz takiej potrzeby, gdyż zgłębiasz wiedzę dla samego siebie i nie potrzebujesz papierka, nie bardzo rozumiem w czym problem.
Gdyby każdy chciał zdobyć legitymację odnoszącą się do swojego hobby z różnych dziedzin jakie ją/go interesują w kontekście udowodnienia wszystkim wokół, że zna się na rzeczy tylko dlatego, że posiada ów papier to nie wiem czy byś się do emerytury wyrobił:)
Jerzy M.

Jerzy M. Problematyka MSP,
dotacje
UE,projekty,Prince2
Practitioner

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Magda K.:
Jerzy M.:
Nie jest ale bezrobocie duże. A warunkiem dostania się na kurs jest wpłata, a nie udowodnienie, że jest się pasjonatem.
Nie zrozumieliśmy się. Chodzi o to ile ewentualnie możemy zarobić pracując w zawodzie instruktora i że nie jest to łatwy kawałek chleba oraz fakt, iż osoba podejmująca się takiego kursu z myślą o zdobyciu zawodu trenera bez względu na to czy zaczyna mając lat 20 czy mając nieco więcej wiosen na karku, a chcąca się powiedzmy przebranżowić, nie kieruje się tylko perspektywami wzbogacenia się, bo nie tędy droga. Oczywiście jeśli pasjonat nie ma środków na kurs to nikt nic na to nie poradzi, anyway.


Zrozumieliśmy się. Chodziło mi o to, że jak nie ma żadnej pracy albo najwyżej po 5 pln za godzinę to bycie instruktorem ze stawką dajmy na to 20 pln za godzinę staje się atrakcyjne.

Tak ale co z tego? Instruktor ma legitymację po 6 dniowym kursie.
Nie słyszałam o takich kursach i wobec tego na pewno nie popieram takiego rozwiązania.
Podejrzewam, że są to szkolenia uzupełniające dające certyfikat uczestnictwa.

Proszę więc zapoznać się z ofertą Polskiej Akademii Sportu.

Oczywiście ale jak to ma się do legitymacji? Ja jeżdżę na seminaria, testuję ból na sobie, czytam, myślę, poprawiam,mam przygotowanie dydaktyczne. Ale legitymacji instruktora nie mam. Jak się mają te dwie rzeczy do siebie?
Może zwyczajnie nie masz takiej potrzeby, gdyż zgłębiasz wiedzę dla samego siebie i nie potrzebujesz papierka, nie bardzo rozumiem w czym problem.
Gdyby każdy chciał zdobyć legitymację odnoszącą się do swojego hobby z różnych dziedzin jakie ją/go interesują w kontekście udowodnienia wszystkim wokół, że zna się na rzeczy tylko dlatego, że posiada ów papier to nie wiem czy byś się do emerytury wyrobił:)

Chodziło mi o to, że do posiadania legitymacji pasja nie jest potrzebna. I że pasja chodzi swoją drogą a legitymacja swoją i nijak nie są formalnie połączone.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jerzy M.:
Chodziło mi o to, że do posiadania legitymacji pasja nie jest potrzebna. I że pasja chodzi swoją drogą a legitymacja swoją i nijak nie są formalnie połączone.

Zgadzam się, niemniej jednak w tym zawodzie pasja i szczere zainteresowanie tematem na pewno popłaca:)
Jerzy M.

Jerzy M. Problematyka MSP,
dotacje
UE,projekty,Prince2
Practitioner

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Zgadzam się, niemniej jednak w tym zawodzie pasja i szczere zainteresowanie tematem na pewno popłaca:)

Na pewno! Ale po co do tego legitymacja?
Bartosz Brzeziński

Bartosz Brzeziński Starszy Specjalista
ds Architektury
Systemów i
Aplikacji,...

Temat: Plany Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jerzy M.:
Tak ale co z tego? Instruktor ma legitymację po 6 dniowym kursie.
Proszę więc zapoznać się z ofertą Polskiej Akademii Sportu.

Nie znalazłem 6-cio dniowego. A byłbym zainteresowany.

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Plany treningowe




Wyślij zaproszenie do