Temat: czy ktoś moze zinterpretować?
a ja dziś miałam tak...
gdzieś byłam ,,,jak zawsze... nie wiadomo skąd , jak ,po ,co, z kim ?straszne typy , duże wstrętne,porywali kolejno ludzi ,aby dokonać na nich , szybkie odręczne tatuaże , jakieś magiczne znaki:P...nie wiem chyba to były jakieś wakacje czy cóś ,,,ale strasznie mrocznie, brudno ślisko jakoś tak wywieźli nas, pozaznaczali na szyjach znaki , gdzie ów tatuaże mają być pfffffffff a ja do nich zagadłam , ze zajebiste malunki robią( mają na sobie ),,,dookoła strach z paniką a ja dyskusja ,że czytałam o nich , że chcę żeby ich szef mi zrobił bo jest najlepszy pfffffff no i przyszedł jak ten Święty z wczorajszego filmu hahahahaha( głodna jestem czy co ?)i zrobił zajebisty , jedyny , niepowtarzalny tatoo( oczywiście nie wiem co tam było :P)ale był zajebisty wymarzony hehe ...i koniec jakiś dziwny ,mam juz iść sobie i nie mogę znaleźdź jednego kalosza aaaaaahhhh tak nie wiem czemu kalosza - fiooooletowego,,,, patrzę a on tonie w brei gówien ,,,a ja nie mogę go sięgnąć ,,,kuźwa i on ten szef włazi po pas i z tych gówien mi go przynosi ....( jakiś brudna wersja kopciuszka ?????:DDD)no i słonko mnie obudziło :P