konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Wiesz, Kasiu, ja od początku próbuję zrozumieć, co kierowało Tobą, gdy zakładałaś ten temat.
Wiesz, jak wyglądać ma taka dyskusja.
Wiesz, że dyskusja z Twoimi znajomymi wygląda inaczej.

W czym mają pomóc wypowiedzi uczestników grupy? Przecież nie nauczą tamtych ludzi kultury dyskusji. Przecież nie będziesz robiła wykładu kolegom z pracy na temat "jak powinniście ze mną dyskutować o aborcji".

I jeszcze jedna uwaga na koniec: założę się, że każdy, kto bierze udział w jakiejkolwiek dyskusji, zakłada, że to on ma rację i to on potrafi dyskutować, a inni nie. Dlatego nie warto może na wstępie stawiać siebie na pozycji "wiedzącego" i "potrafiącego".
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Ja nie stawiam się na pozycji wszechwiedzącego, a to, że mam inne poglądy, że jestem ich pewna i potrafię je uargumentować, nie świadczy o "wszechwiedzy"

dlaczego założyłam ten wątek...
ponieważ każdy ma w życiu mniej i bardziej przyjemne sytuacje(rozmowy) z których jakoś wychodził
aborcja, jak i inne tematy (drażliwe) ma dwie (i więcej) racji i grup tych racji broniących
chodziło mi o to, by ktoś sie podzielił swoim doświadczeniem, jak niewygodny temat udało mu się "omówić" bez szwanku dla zdrowia( w tym psychicznego)

konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Kasia Z.:
jeśli od 4. tygodnia życia "coś" posiada bijące serce, to nie jest żywą istotą??

ja nie poddaje się emocją, lecz logice

do tego tanga trzeba dwojga i tych dwoje powinno decydować
(a nie jedno, często w tajemnicy przed drugim)

i kim jest ciało posiadające serce, ręce, nogi, buzię jeśli nie człowiekiem??

i czy to nie tak, że łatwiej powiedzieć -"dokonałam aborcji" niż "zabiłam swoje dziecko"?

Pytam neutralnie, bo własnie w tym sęk, w jaki sposób i Wy definiujecie człowieczeństwo oraz jego początki...
Od kiedy jest się człowiekiem "pełnoprawnym"?

Ta wypowiedź, moim zdaniem, jest przykładem jak nie należy rozmawiać.
Chciałaś uniknąć opinii w samym temacie aborcji, a sama się tą opinią podzieliłaś - na szczęście nikt się nie włączył, bo dyskusja zeszłaby na temat "aborcja - tak czy nie".

Co do samej wypowiedzi. Nie pytasz neutralnie, a to rodzi konflikty. Już raz przekazałam Ci swoje myśli - więcej "moim zdaniem", "ja uważam" itd. Kiedy piszesz "i kim jest ciało posiadające serce, ręce, nogi, buzię jeśli nie człowiekiem??", z wydźwiękiem, że odpowiedź brzmi oczywiście "JEST człowiekiem" to od razu zaczynasz konflikt, bo zamiast wyrażać swoją opinię, stwierdzasz fakt. A to faktem nie jest, jest wiele zdań na ten temat.

Ponadto z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że chociaż wymagasz zaakceptowania Twojego poglądu, to sama odmiennej opinii nie akceptujesz.

Może eksperymentalnie (i mówię to również do siebie) spróbujmy najpierw zrozumieć i w pełni uszanować zdanie innych osób, pozostając asertywnymi, a wtedy szacunek dla naszych opinii pojawi się sam?

I do ostatniej wypowiedzi - jesteś pewna swoich poglądów. To oznacza ni mniej ni więcej, że jesteś pewna, że masz taki pogląd. Nie oznacza to, że Twój pogląd jest słuszny. Nikt nie może być pewien, że jego poglądy są słuszne, nawet jeśli dzieli je z 98% populacji. Kiedyś ludzie myśleli, że ziemia jest płaska.

A z porad praktycznych, miałam taką rozmowę i zagorzałym fanem jednej ze stron. Podyskutowaliśmy sobie trochę, kiedy próbował mnie przekonywać spokojnie acz stanowczo mówiłam, że mam odmienne zdanie na ten temat. Podkreślałam, że on może mieć swoje zdanie i nie próbowałam go "zwerbować".

Faktycznie temat jest o tyle ciężki, że zwolennicy aborcji mówią o tym, że każdy powinien decydować za siebie, a przeciwnicy nie chcą się na to zgodzić uważając, że płód też powinien mieć taką możliwość. Nie wypowiadam się w tym miejscu na temat własnych opinii w tym temacie. Taki urok demokracji, że jak większość czegoś chce, to reszta się zwykle musi zgodzić.

konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Tak zupelnie szczerze - wracajac do zasad sv - one mowia wyraznie, ze w rozmowie towarzyskiej nietaktem jest poruszenie kontrowersyjnego i budzacego emocje tematu.

Moze wiec nie rozmawianie jest wyjsciem?
Zwlaszcza ze jak napisalam wczesniej - aborcja to na tyle goracy temat, ze moim zdaniem nie da sie o tym rozmawiac bez emocji.

konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Maria B.:
Tak zupelnie szczerze - wracajac do zasad sv - one mowia wyraznie, ze w rozmowie towarzyskiej nietaktem jest poruszenie kontrowersyjnego i budzacego emocje tematu.

Moze wiec nie rozmawianie jest wyjsciem?
Zwlaszcza ze jak napisalam wczesniej - aborcja to na tyle goracy temat, ze moim zdaniem nie da sie o tym rozmawiac bez emocji.

Heh, ależ ten SV jest!
Z jednej strony - zgadzam się, pewnych tematów lepiej unikać w pewnych sytuacjach, bo niepotrzebne tworzą konflikty.

Czy SV w takim razie definiuje w jakich sytuacjach kontrowersyjne tematy można poruszać? :)

konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Tak, w miejscach prowadzenia sporow politycznych. Na przyklad w parlamencie
:))))
malo tego - sztywny, brytyjski SV dopuszcza mocno niekonwencjonalne i nie zgodnie z SV zachowania w Izbie Gmin (bo w Izbie Lordow to juz nie koniecznie :)))
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Kiedyś dochodzi do takich rozmów i co?
czy fakt, że dwie strony mają odmienne zdanie od razu skazuje rozmowę na konflikt?

Nawet jeśli inni cos uważają za zarodek, ja uważam "to" za człowieka, nie znaczy to, iż od razu zamykam się na rozmowę.
W tym temacie nie chodzi tyle o aborcje, co o rozmawianie na trudne tematy.

konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Kasia Z.:
Kiedyś dochodzi do takich rozmów i co?
czy fakt, że dwie strony mają odmienne zdanie od razu skazuje rozmowę na konflikt?

Nawet jeśli inni cos uważają za zarodek, ja uważam "to" za człowieka, nie znaczy to, iż od razu zamykam się na rozmowę.
W tym temacie nie chodzi tyle o aborcje, co o rozmawianie na trudne tematy.

Generalnie odpisałam Ci co o tym myślę.

A jeśli różnica sprowadza się do zdania na temat płodu - już człowiek czy już nie, to dyskusja powinna skończyć się bardzo szybko.

- "Uważam, że aborcja powinna być legalna - zarodek to jeszcze nie człowiek, a każda kobieta powinna mieć prawo decydowania"
- "Ja uważam, że zarodek jest człowiekiem i powinien otrzymać takie samo prawo decydowania o sobie jak wszyscy inni ludzie, jestem przeciw aborcji"

Koniec rozmowy - bo wszystko dalej to już coraz bardziej zacięta dyskusja, prowadząca może nawet do kłótni, w temacie czy zarodek to człowiek czy nie, z próbami "przekabacenia" na swoją stronę.
Jacek Synowiec

Jacek Synowiec zainteresowania:
e-commerce,
e-biznes, marketing
internetowy

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Kasia Z.:
Nie pytam o Wasze stanowiska w tej sprawie, bo każdy
ma własne zdanie i każdy ma prawo do tego zdania,
a jednak...

Jak w kulturalny sposób rozmawiać o aborcji, gdy nie da sie
tego tematu uniknąć. Czy da się odstawić emocje na bok?

Zależy z kim i w jakim gronie rozmawiamy.

Jeśli z przyjacielem, to jak najbardziej możemy rozmawiać nawet o bardzo trudnych i drażliwych tematach i możemy nawet bronić swojego.

Jeśli jednak w większym gronie, to radziłbym unikać zaangażowania w ten temat (podobnie jak w politykę, religię itp. drażliwe tematy).

W zasadzie na przyjęciach powinien królować tylko tzw. "small talk" (czyli tzw. "rozmowa o niczym" ... co było poruszane m.in. na http://www.goldenline.pl/forum/savoir-vivre-czyli-sztu... ) - czyli tematy o których można rozmawiać nie angażując się zbytnio emocjonalnie i którymi nie obrazimy, lub urazimy innych, prowadzone w ten sposób aby wszystkim było przyjemnie ... Gdyby jednak ktoś wchodził na drażliwe tematy, w tym przypadku radziłbym unikać angażowania się i wmiarę ucinać, lub wycofywać się np. "... przepraszam obiecałem zatańczyć z Anną :-)"

Gdy byłem młodszy :-) uznawałem że należy "bronić swego" ... obecnie jednak gdy widzę, że są osoby które zaciekle bronią swoich racji, raczej wycofuję się z takich potyczek słownych, bo wiem, że z reguły do niczego to nie prowadzi (co najwyżej razem się podenerwujemy). Oczywiście są sytuacje gdy trzeba się bronić, ale jak najbardziej nie są to spotkania towarzyskie ...

konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Aborcję należy rozpatrywać w dwóch płaszczyznach. Pierwsza to życie nienarodzonego dziecka. Dla jednych to człowiek, dla drugich bezwartościowy (na razie) zlepek komórek. Człowieka wyskrobać głupio, komórki to żaden problem.
Druga płaszczyzna to życie matki. Ona jest pełnowartościowym człowiekiem i dziecko będzie miało olbrzymi wpływ na jej życie. Obojętnie czy usunie, urodzi i wychowa, czy urodzi i ooda. Jeśli uznamy matkę za "rozpłodowe bydle" bez własnego życia i prawa wyboru, aborcja powinna być zabroniona. Jeśli natomiast szanujemy matkę jako osobę, która ma prawo decydowania o swoim życiu, temat pozostaje otwarty.

Dla mnie aborcja to decyzja kobiety. Ja tylko wkładam i wyciągam. Mogę to robić kilka razy dziennie, bez większego zaangażowania. To kobieta przyjmuje na siebie wszystkie konsekwencje. Nie mam prawa decydować za nią w tym temacie. Nie uważam też, aby miały prawo decydować o tym osoby trzecie.Edward Łuska edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 02:00
Jacek Synowiec

Jacek Synowiec zainteresowania:
e-commerce,
e-biznes, marketing
internetowy

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

To kobieta przyjmuje na siebie wszystkie konsekwencje.
Nie mam prawa decydować za nią w tym temacie. Nie uważam też, aby miały prawo decydować o tym osoby trzecie.

Jeśli jesteś ojcem, to jak najbardziej powinieneś decydować, także dla dobra jej samej. Co 2 głowy, to nie jedna ...

Przerwanie ciąży to dla kobiety dość dramatyczny problem, który bardzo często ma też później następstwa psychiczne ( jest to nawet zawarte w medycznej klasyfikacja chorób ICD 10 .... i po aborcji może nawet pojawić się także zadanie dla psychiatry - http://www.psychologia.net.pl/serwis.php?level=2,92 )

Wydaje się, że jeśli kobieta będzie miała wsparcie w ojcu dziecka to podejmie się trudu okresu ciąży, gdy natomiast będzie nalegał na usunięcie, to usunie ...
Marek Nowicki

Marek Nowicki Senior Equipment
Engineer, OPTUS -
Sydney

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Jak rozmawiac na ten temat? To bardzo proste (przepraszam ale nie uzywam polskich literek wiec beda bledy ortograficzne) Rozmawiac trzeba ale trzeba rozmawiac bez emocji inaczej rozmowa sie szybko skonczy. Niezbedne jest rozmawiac intymnie a zwlaszcza przed mozliwoscia jakiej kolwiek ciazy. Rozmawiac trzeba madrze i delikatnie zeby nikogo nie urazic i nie zniechecic do tej rozmowy. Rozmawiac trzeba z osobami zainteresownymi tym tematem bez przymusu. I rozmawiac trzeba czesto zwlaszcza na ten temat.
Zycze powodzenia.

konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Jacek Synowiec:
Jeśli jesteś ojcem, to jak najbardziej powinieneś decydować, także dla dobra jej samej.
????
Może zdecydujmy wszyscy razem o jakiejś Twojej prywatnej i intymnej sprawie. Dla Twojego dobra.
Przerwanie ciąży to dla kobiety dość dramatyczny problem, który bardzo często ma też później następstwa psychiczne
[...]
i po aborcji może nawet pojawić się także zadanie dla psychiatry
Jacku, rozumiem że jesteś przeciw aborcji, ale temat wątku jest zgoła inny. Nie miejsce tu na indoktrynację.

konto usunięte

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Decyzja o aborcji powinna należeć do twórców stanu, przez który się o tym rozmawia. Obie strony zaszalały z tym że wszystko rozgrywa się w ciele kobiety, to też Ona mimo wszystko podejmuje ostateczną decyzję. Myślę że jeśli człowiek ogólnie kulturalnie rozmawia to i o tym będzie potrafił, choć czasem przy różnicy zdań mogą emocje się pokazać. W sumie to fajnie przed inicjacją o tym rozmawiać na zasadzie "co będzie gdy" Wtedy się rozmawia bez emocji.
Sylwia Małgorzata S.

Sylwia Małgorzata S. Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.

Temat: Jak rozmawiać o aborcji?

Agata Szybowska:
Kasia Z.:
jeśli od 4. tygodnia życia "coś" posiada bijące serce, to nie jest żywą istotą??

ja nie poddaje się emocją, lecz logice

do tego tanga trzeba dwojga i tych dwoje powinno decydować
(a nie jedno, często w tajemnicy przed drugim)

i kim jest ciało posiadające serce, ręce, nogi, buzię jeśli nie człowiekiem??

i czy to nie tak, że łatwiej powiedzieć -"dokonałam aborcji" niż "zabiłam swoje dziecko"?

Pytam neutralnie, bo własnie w tym sęk, w jaki sposób i Wy definiujecie człowieczeństwo oraz jego początki...
Od kiedy jest się człowiekiem "pełnoprawnym"?

Ta wypowiedź, moim zdaniem, jest przykładem jak nie należy rozmawiać.
Chciałaś uniknąć opinii w samym temacie aborcji, a sama się tą opinią podzieliłaś - na szczęście nikt się nie włączył, bo dyskusja zeszłaby na temat "aborcja - tak czy nie".

Co do samej wypowiedzi. Nie pytasz neutralnie, a to rodzi konflikty. Już raz przekazałam Ci swoje myśli - więcej "moim zdaniem", "ja uważam" itd. Kiedy piszesz "i kim jest ciało posiadające serce, ręce, nogi, buzię jeśli nie człowiekiem??", z wydźwiękiem, że odpowiedź brzmi oczywiście "JEST człowiekiem" to od razu zaczynasz konflikt, bo zamiast wyrażać swoją opinię, stwierdzasz fakt. A to faktem nie jest, jest wiele zdań na ten temat.

Ponadto z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że chociaż wymagasz zaakceptowania Twojego poglądu, to sama odmiennej opinii nie akceptujesz.


I tutaj całkowicie się zgodzę.

Na pewno o aborcji nie można rozmawiać w TAKI sposób, bo to nie jest żadna rozmowa, ale przerzucanie sie argumentami typu "ja WIEM, bo to jest LOGICZNE".
Guzik prawda - niewiele ma to wspólnego z logiką, a jedynie ze światopoglądem.

Następna dyskusja:

O czym rozmawiać?




Wyślij zaproszenie do