Adam Jarczyński

Adam Jarczyński Marketingu &
Branding & PR

Temat: etykieta językowa

Witam,

pozwoliłem sobie wkleić ciekawy - według mnie - link do artykułu zamieszczonego na stronach gazety. Tekst związany jest z kulturą języka dość "niszowej" branży.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4733923...

Co Państwo o tym sądzą?

Pozdrawiam,
Adam

konto usunięte

Temat: etykieta językowa

i wyobraźcie sobie, że tak mówią o bliskiej Ci osobie...

Pomysł myślę, że dobry. Chociaz mogą sobie rozmawiać i nazywać jak chcą byle by nie w pobliżu klientów, czyli rodziny i bliskich zmarłych.

konto usunięte

Temat: etykieta językowa

takie szkolenie i owszem ma możliwość pokazania tym ludziom różnicę w sposobie mówienia czy nazywania tych samych rzeczy inaczej, ale czy będą oni z tej nauki korzystali? nie wiem..
to jakich słów używamy w danym momencie w dużym stopniu zależy od naszej kultury osobistej, bo to, że "na boku" posługujemy się żargonem, nie oznacza że korzystamy z niego również "na salonach" :) kwestia wyczucia chwili, obycia itd.
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: etykieta językowa

Anna Magdalena M.:

to jakich słów używamy w danym momencie w dużym stopniu zależy od naszej kultury osobistej, bo to, że "na boku" posługujemy się żargonem, nie oznacza że korzystamy z niego również "na salonach" :) kwestia wyczucia chwili, obycia itd.


Otóż to. A przecież nie można winić biednym grabarzy, że chcą sobie jakoś umilić życie, przecież jest to tak niewdzięczny zawód...
Więc niech ich szkolą nie tyle z języka (może nie tylko), a z umiejętności przechodzenia na odpowiedni rejestr, kiedy sytuacja tego wymaga.
Magdalena K.

Magdalena K.
www.nocnyprzewodnik.
pl

Temat: etykieta językowa

Karolina P.:
Anna Magdalena M.:

to jakich słów używamy w danym momencie w dużym stopniu zależy od naszej kultury osobistej, bo to, że "na boku" posługujemy się żargonem, nie oznacza że korzystamy z niego również "na salonach" :) kwestia wyczucia chwili, obycia itd.


Otóż to. A przecież nie można winić biednym grabarzy, że chcą sobie jakoś umilić życie, przecież jest to tak niewdzięczny zawód...
Więc niech ich szkolą nie tyle z języka (może nie tylko), a z umiejętności przechodzenia na odpowiedni rejestr, kiedy sytuacja tego wymaga.


POza tym w kazdej branzy czy niszowej czy nie wystepuje jakis "slang". W szpitalu, na budowie, w biurze czy gdziekolwiek indziej posluguja sie innym jezykiem niz ludzie... (no, wiecie - my). Jak szkolic to wszystkich, chociaz nie wiem czy ma to jakikolwiek sens.

konto usunięte

Temat: etykieta językowa

Magdalena Kordas:
POza tym w kazdej branzy czy niszowej czy nie wystepuje jakis "slang". W szpitalu, na budowie, w biurze czy gdziekolwiek indziej posluguja sie innym jezykiem niz ludzie... (no, wiecie - my). Jak szkolic to wszystkich, chociaz nie wiem czy ma to jakikolwiek sens.

wydaje mi się, że sens ma.. umiejętność właściwego zachowania się w różnych sytuacjach powinna być znana każdemu, niezależnie od tego czy skończył podstawówkę czy ma kilka tytułów naukowych i niezależnie od tego w jakiej grupie czy branży się obraca.
pracuję z bardzo różnym środowiskiem, niestety z reguły to ludzie, z tzw. patologii, których język tzw. salonowym nazwany być nie może, ale mimo wszystko udaje mi się egzekwować od nich posługiwanie, przynajmniej w mojej obecności, zrozumiałym dla ogółu "kodem" :)
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: etykieta językowa

To, jak sie wyrazamy o podmiocie naszej pracy (bo nie wiem czy zmarlego mozna nazwac "klientem") ukazuje stosunek do tego co robimy, ale takze moze byc obrona przed tym, co niesie nam praca.

Tak sobie mysle: gdyby los rzucil mnie do pracy w zakladzie pogrzegowym, czy smutek z jakim spotykalabym sie tam, nie wywarby pietna na mojej psychice, a co za tym idzie - na slownictwie? Nie wiem.

Oczywiscie nie wolno uzywac takich wyrazen przy rodzinie zmarlego. Slowo "trup" jest obcesowe, a inne przytoczone w artykule, po prostu przerazajace. Profesor Bralczyk na pewno sie przyda. Przydalby sie tez psycholog, czy inny terapeuta, ktory pomoglby radzic sobie w takich trudnych psychicznie zawodach.

Mysle, ze dziala to obie strony: odpowiednio nazywajac rozne aspekty naszej pracy - zmieniamy do niej stosunek. Zmieniajac stosunek do pracy - zmieniamy zakres slownictwa.

Przyklad z grabarzami jest drastyczny, ale mysle ze warsztaty jezykowe przydalyby sie tez innym grupom zawodowym.

Na koniec dodam ze ciesze sie z pewnej rzeczy w mojej obecnej pracy: o naszych czytelniczkach zawsze w redakcji mowimy "czytelniczki", albo gdy chodzi o konkretna osobe, to zawsze jej nazwisko i miejscowosc jest poprzedzone slowem "pani", np. "pani Kowalska z Kolobrzegu".

Niestety, z doswiadczenia wiem, ze nie wszedzie tak jest.

konto usunięte

Temat: etykieta językowa

uważam, że etykieta językowa może przeszkadzać w mówieniu i wchodzić między zęby - lepiej usunąć niż się męczyć ;)

metki od ubrań również.

konto usunięte

Temat: etykieta językowa

Ale tak patrząc z punktu widzenia czarnego humoru - "brelok" bije wszystko na głowe..

konto usunięte

Temat: etykieta językowa

Piotr Truszkowski:
Ale tak patrząc z punktu widzenia czarnego humoru - "brelok" bije wszystko na głowe..

o nie, nie, nie.

na głowę bije to: kolega z pracy opowiadał, że miał okazję być w krematorium (z powodu skarg mieszkańców, nieistotne zresztą, więc wracając do tematu) trafił na przerwę śniadaniową i widział, jak w momencie wjazdu nieboszczyka do pieca obsługa zabierała się za konsumpcję kanapek...Agnieszka J. edytował(a) ten post dnia 06.12.07 o godzinie 11:59

konto usunięte

Temat: etykieta językowa

Jestem świeżo po obejrzeniu wszystkich serii "6 stóp pod ziemią". Tam też klimaty są niezłe.. ale wszystko z wielką kulturą.

Następna dyskusja:

TEST - ETYKIETA BIZNESU




Wyślij zaproszenie do