Agata Szymendera

Agata Szymendera WŁAŚCICIEL, FAJNA
RODZINKA - AKADEMIA
KOMPETENCJI
RODZINN...

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Ostatnio coraz głośniej w Europie ale i w USA rozpoczynają się dyskusje dotyczące ograniczenia czasu lub niekiedy w ogóle likwidacji zadawania prac domowych dzieciom szkolnym. Moja córka, uczennica klasy IV szkoły podstawowej, niekiedy spędzała nad lekcjami 2h. Wiele przedmiotów powtarza się codziennie więc i codziennie jest coś zadawane. Poza tym nauczyciele zadają prace dodatkowe na dodatkowe punkty, z dłuższym terminem oddania ale i tak kiedyś trzeba to zrobić. Weekendy też nie są wolne od prac domowych. Jak wygląda sytuacja u Was? Co na ten temat sądzicie?
Renata Kowalska

Renata Kowalska Dyrektor Metodyczny,
No.1 Cenrum
Edukacyjne

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Dzieci generalnie mało skupiają się na samych zajęciach, jeśli jeszcze się im odpuści prace domowe to stworzymy wtórnych analfabetów .
Aby zachować systematyczność nauki nie ma innej siły,jak zadawać prace domowe.
Wiem jak wyglądają lekcje w szkołach publicznych.....32 dzieci, rozwrzeszczanych, nie wykonujących poleceń nauczyciela.........czy w takich warunkach dzieci są w stanie nauczyć się na tyle, zeby bez zaglądania do książek w domu wynieść jakąś wiedzę ?
Agata Szymendera

Agata Szymendera WŁAŚCICIEL, FAJNA
RODZINKA - AKADEMIA
KOMPETENCJI
RODZINN...

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

A jednak, w naszej szkole znaleziono na to sposób. Jednego dnia dzieci mogą mieć zadaną pracę domową tylko z trzech przedmiotów. Córka jest w IV klasie. Jeśli matematyka jest codziennie, to zadane może być z tego przedmiotu 4 razy, jeśli angielskie są cztery, to w tygodniu mogą być 3 zadania domowe itd. Super sprawa. Każdego dnia wiemy z jakiego przedmiotu będzie praca domowa, bo każdemu przedmiotowi wyznaczono dzień. Dzieci robią swoje, a mają też czas na odetchnięcie po szkole a nie od razu do lekcji. Polecam.
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Prac domowych jest ZA DUŻO. Rozwój dziecka, w tym również intelektualny to nie tylko szkoła. Szczególnie że mam duże zastrzeżenia do programu nauczania. O przygotowaniu do życia w rodzinie nie wspomnę. Ale również język polski i historia zawierają mnóstwo przekłamań.

konto usunięte

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Hanna Głażewska:
Prac domowych jest ZA DUŻO.
Prac domowych jest tyle ile zadadzą nauczyciele. A jak nauczyciel nie przerobi czegoc w szkole to trzeba to zrobić w domu. Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby w domu nie utrwalić wiedzy ze szkoły. Jak na matematyce dziecko nauczy się mnożyć ułamki zwykłe to w domu te działania kilkanaście albo i kilkadziesiąt razy musi wykonać. Inaczej się nie da. Gdyby wszystko robić w szkole to materiał powinien być dwa razy mniejszy.
>Rozwój dziecka, w tym również
intelektualny to nie tylko szkoła.
No właśnie :)
Szczególnie że mam duże zastrzeżenia do programu nauczania.
Ja też mam i już myślę o tym jak się będę wściekał, ale praca domowa to praca domowa jak jest głupia to trzeba to powiedzieć nauczycielom.
O przygotowaniu do życia w rodzinie nie wspomnę.
A czy do życia w rodzinie nie powinna przygotować RODZINA? Najlepiej wszystko zrzucić na szkołę. Niech jeszcze dziecko nauczy podcierać tyłek i jeździć tramwajem :P
Ale również język polski i historia zawierają mnóstwo przekłamań.
Historia to się zgadzam. Ale jakie mogą być przekłamania w języku polskim?
Możesz dać jakiś przykład.
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Pawle, nie może być tak, że odrabiam z dzieckiem to co miał w planach nauczyciel. Program musi być tak skonstruowany, by nauczyciel zdąrzył go zrealizować.
Co innego utrwalać, a co innego odwalać w domu połowę roboty.
Wcale bym się nie pogniewała gdyby materiał w szkole był nieco mniejszy.

Jeśli chodzi o przygotowanie do życia w rodzinie, to ja osobiście nie życzę sobie żeby ktoś mojemu dziecku wciskał do głowy głupoty. Sama zamierzam uczyć swoje dziecko.
Wolałabym aby takiego przedmiotu mój syn nie mniał ale rozumiem że nie każdy rodzic potrafi rozmawiać z dzieckiem na poważne czy seksualne tematy. Wtedy, cóż, pewnym rozwiązaniem jest szkołą.

W języku polskim też jest wiele przykładów. Chociażby jednostronne ocenianie tzw. bohaterów pozytywnych czy negatywnych. Wezmę np. Izabelę z Lalki. Postać oceniana jednoznacznie negatywnie. Nikt w szkole nie pokusił się o popatrzenie na nią jak na postać tragiczną, która ograniczona była ówcześnie panującymi konwencjami i tak naprawdę w sprawie swojego życia miała niewiele do powiedzenia.
Magdalena K.

Magdalena K. Lubię to co robię,
robię to co lubię...

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Moje dziecko w pierwszej klasie (rok ubiegły) spędzało po każdej katechezie w domu min 1h nad sama religią, angielski i edukacja zajmowała jej ok 45 minut dziennie. Teraz jest w drugiej klasie i wyglada wszystko jeszcze gorzej...Najgorsza jest religia i klepanie wszystkich możliwych tajemnic różańca, aktów, przykazań, modlitw, pieśni. Klepanie bez zrozumienia, zdać i zapomnieć. Religia rządzi drugą klasą.

konto usunięte

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Magdalena S.:
Moje dziecko w pierwszej klasie (rok ubiegły) spędzało po każdej katechezie w domu min 1h nad sama religią, angielski i edukacja zajmowała jej ok 45 minut dziennie. Teraz jest w drugiej klasie i wyglada wszystko jeszcze gorzej...Najgorsza jest religia i klepanie wszystkich możliwych tajemnic różańca, aktów, przykazań, modlitw, pieśni. Klepanie bez zrozumienia, zdać i zapomnieć. Religia rządzi drugą klasą.

Hmmmm... Po przeanalizowaniu Twoich słów Nasuwa mi się pewne racjonalizatorskie rozwiązanie :D
Magdalena K.

Magdalena K. Lubię to co robię,
robię to co lubię...

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Marcin O.:
Magdalena S.:
Moje dziecko w pierwszej klasie (rok ubiegły) spędzało po każdej katechezie w domu min 1h nad sama religią, angielski i edukacja zajmowała jej ok 45 minut dziennie. Teraz jest w drugiej klasie i wyglada wszystko jeszcze gorzej...Najgorsza jest religia i klepanie wszystkich możliwych tajemnic różańca, aktów, przykazań, modlitw, pieśni. Klepanie bez zrozumienia, zdać i zapomnieć. Religia rządzi drugą klasą.

Hmmmm... Po przeanalizowaniu Twoich słów Nasuwa mi się pewne racjonalizatorskie rozwiązanie :D


Hmmm :) Potrafię zrozumieć dużą ilość nauki, ale na litość jeden przedmiot nie może rządzić szkołą. Nie wiem jak w innych szkołach, ale moja córka płacze bo nie jest w stanie wyuczyć się na jeden przedmiot wszystkich aktów, tajemnic różańca i zadanych modlitw. Dzieci dostaja oceny, zamienienie słów w zdaniu dyskwalifikuje zaliczenie (np czcij ojca swego i matke swoją, moja córka powiedziała "czcij matkę swoja i ojca" i... do powtórki. Dodam, że ma 7 lat...

konto usunięte

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Marcin O.:
Magdalena S.:
Moje dziecko w pierwszej klasie (rok ubiegły) spędzało po każdej katechezie w domu min 1h nad sama religią, angielski i edukacja zajmowała jej ok 45 minut dziennie. Teraz jest w drugiej klasie i wyglada wszystko jeszcze gorzej...Najgorsza jest religia i klepanie wszystkich możliwych tajemnic różańca, aktów, przykazań, modlitw, pieśni. Klepanie bez zrozumienia, zdać i zapomnieć. Religia rządzi drugą klasą.

Hmmmm... Po przeanalizowaniu Twoich słów Nasuwa mi się pewne racjonalizatorskie rozwiązanie :D
Religia sio ze szkoły... Od tego sale katechetyczne przy kościołach.

konto usunięte

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Magdalena S.:
Marcin O.:
Magdalena S.:
Moje dziecko w pierwszej klasie (rok ubiegły) spędzało po każdej katechezie w domu min 1h nad sama religią, angielski i edukacja zajmowała jej ok 45 minut dziennie. Teraz jest w drugiej klasie i wyglada wszystko jeszcze gorzej...Najgorsza jest religia i klepanie wszystkich możliwych tajemnic różańca, aktów, przykazań, modlitw, pieśni. Klepanie bez zrozumienia, zdać i zapomnieć. Religia rządzi drugą klasą.

Hmmmm... Po przeanalizowaniu Twoich słów Nasuwa mi się pewne racjonalizatorskie rozwiązanie :D


Hmmm :) Potrafię zrozumieć dużą ilość nauki, ale na litość jeden przedmiot nie może rządzić szkołą. Nie wiem jak w innych szkołach, ale moja córka płacze bo nie jest w stanie wyuczyć się na jeden przedmiot wszystkich aktów, tajemnic różańca i zadanych modlitw. Dzieci dostaja oceny, zamienienie słów w zdaniu dyskwalifikuje zaliczenie (np czcij ojca swego i matke swoją, moja córka powiedziała "czcij matkę swoja i ojca" i... do powtórki. Dodam, że ma 7 lat...

Taki wałek to już się kwalifikuje do rozmowy z dyrekcją szkoły. Jeśli nie obawiasz się błogosławionego ostracyzmu...
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Magdalena S.:
Mój syn również przygotowuje się do I Komunii, ale ma normalnego księdza, zresztą ja wcześniej porozmawiałam z księdzem, że mój syn ma wysoki stopień zagrożenia dysleksją i ma problemy z nauką niektórych tekstów na pamięć.
Ksiądz powiedział, że będzie miał to na uwadze, ale że jednak pozaliczać musi, syn więc się uczy, jakoś o dziwo lekko mu to wszystko wchodzi, nawet Skład Apostolski zaliczył na 6, al ksiądz odpytuje go też jako jednego z ostatnich dzieci w klasie, daje mu nieco więcej czasu na naukę, na jeden blok zaliczeń mają miesiąc, więc nie ma co narzekać.

U nas religia nie rządzi, wszystkiego jest po równo, w zeszłym roku religii praktycznie nie miał zadawanej do domu.

konto usunięte

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

Renato, rozwiązaniem na to, żeby dzieci wynosiły więcej z zajęć czy się na nich skupiały nie jest zadawanie im prac domowych, tylko zmiany w systemie szkolnictwa, niestety. W takim razie po co jest szkoła, jeśli dzieci wynoszą z niej tylko tyle, ile zrobią w domu? Nie powinno być tak, że czas w szkole jest czasem straconym i trzeba to nadrabiać w domu (kosztem innych ważnych z punktu rozwoju rzeczy).

Wg. badań prace domowe nie uczą systematyczności ani odpowiedzialności, nie poprawiają również wyników w nauce, nie motywują do nauki (nie ma na to dowodów). Nie wpływają też dobrze na relacje rodzinne czy rozwój dziecka w ogóle (bo dzieciom do rozwoju potrzebny jest relaks i odpoczynek, zabawy na powietrzu, kreatywność). Dlaczego tak jest i dlaczego prace domowe to nie najlepsze, co moża okiem psychologa:
http://dziecisawazne.pl/zlikwidujmy-prace-domowa/

Temat: Prace domowe- duże obciążenie dla naszych dzieci

U nas w szkole dla klas 1-3 istnieje całkowity zakaz zadań domowych ( obowiązuje cały rok). Jako rodzice na wywiadówce zgodziliśmy się aby raz na jakiś czas było coś zadane. Nie wiem, jak wygląda to w wyższych klasach, ale ja na pewno nie pozwolę na to aby syn spędzał czas w książkach po szkole. Wychodzę z założenia, że od nauki jest szkoła, a czas wolny, jak już jego nazwa wskazuje powinien być dla ucznia. Uczniowie i tak muszą poświęcić wiele czasu na przygotowanie się na sprawdziany, a zasypywanie ich całą resztą to obłęd.

https://12debow.pl/zima-w-miescie-2022-jakie-atrakcje-d...

Tak naprawdę jest o wiele więcej innych ciekawych propozycji na atrakcje dla dzieci na ferie.

Następna dyskusja:

Książki dla naszych dzieci




Wyślij zaproszenie do