Dorota Smoleń

Dorota Smoleń redaktorka,
blogerka,
czytelniczka,
felietonistka

Temat: Macierzyństwo bez lukru

Bycie matką nie wygląda jak w reklamie pieluszek, nie jest pasmem nieustających sukcesów, niegasnącej radości, słodyczy i fajerwerków. Bycie matką to zmaganie się z sobą samą, ze światem, z chorobą dziecka. I choć czasem jest tak cięzko, że chce się wyć - żadna z nas nie zamieniłaby się z bezdzietnymi. Widzimy to, co trudne, ale potrafimy cieszyć się codziennym macierzyństwem.

O tym piszemy na naszych blogach - trzydzieści matek-blogerek wybrało notki ze swoich blogów i stworzyło z nich zbiór w pdf. Po co? by pomóc Mikołajkowi, choremu na rdzeniowy zanik mięśni.

Zapraszamy do zapoznania się z naszą inicjatywą, prosimy o pomoc dla Mikusia. Szczegóły na http://macierzynstwo-bez-lukru.blogspot.com/2011/01/o-...
Roman M.

Roman M. codziennie od nowa

Temat: Macierzyństwo bez lukru

trochę odcinając się, a trochę nawiązując do postu Doroty, ale bardziej nawiązując do tematu wątku przypomniał mi się Leszek Talko i fragment z jego książki "Pomocy, jestem tatą!"
jak mało komu udało mu się w książce uchwycić spojrzenie na macierzyństwo z perspektywy ojca. polecam lekturę, a poniżej fragment.
drogie matki - z dedykacją dla Was :)))

"Nikt ci tego nie powie i nigdzie tego nie przeczytasz, ale będziesz pokrzywdzony. Choć wszędzie słyszysz, że to kobieta jest dyskryminowana. Mniej zarabia, mniej kobiet jest w sejmie i mniej zasiada na dyrektorskich fotelach. Kobieta wszędzie musi walczyć o swoje.
To wszystko prawda.
Ale kobieta nic nie musi. Może zostać w domu, aby wychowywać dzieci - i wszyscy się wzruszają, że jest taka czuła i poświęciła karierę dla dzieci.
Może robić karierę, wszyscy zaś się rozpływają, że taka dzielna; mimo, że jest kobietą i matką, doszła tak daleko.
Może być twarda jak facet albo ustawicznie mieć depresję - i też się nikt nie zdziwi.
Może włożyć spódnicę, ale też chodzić w spodniach i krawacie.
Jednym słowem może robić wszystko. (...)
Tymczasem ty jesteś facetem i nic się nie zmieniło od czasów pana Darcy'ego. nadal wszyscy oczekują, że będziesz twardy, zapewnisz byt rodzinie, nie będziesz się mazgaił ani uskarżał. A do tego, rzecz jasna, będziesz empatycznym kochankiem i czułym ojcem.
Takim Jamesem Bondem, który potrafi każdemu przyłożyć, ale który jednocześnie jest obdarzony psychologiczną wiedzą Wojciecha Eichelbergera i humorem Monty Pythona.
Poza tym powinieneś zrobić karierę, ale spędzać w pracy najwyżej sześć godzin dziennie, a potem wracać do rodziny. Być bezlitosnym dla przeciwników biznesowych, jednak w domu miękkim, rozlazłym kapciem, gotowym w każdej chwili do zabawy z maluszkiem, zmywania garów i robienia zakupów.
Jasne, istniej podział ról, ale będziesz miał problem. Matka to matka i już. Ale sam musisz wymyślić, jak być ojcem. (...)
Od ciebie oczekuje się, byś robił karierę, był wspaniałym mężem, przejął obowiązki domowe i miał masę czasu dla rodziny.
Masz zawsze być dzielny."

Następna dyskusja:

Bez cenzury?




Wyślij zaproszenie do